Skocz do zawartości

płyty azbestowe-co robić?


Recommended Posts

Napisano
Cytat

A już o pył azbestowy w rurach wodociągowych nawet nie pytam. icon_wink.gif



W rurach wodociągowych pyłu nie zobaczymy ale czy woda nie wypłukuje włókien azbestowych? Wtedy trafiały by do żołądka nie do płuc i to może być nawet gorsze zagrożenie.
Napisano
Jeśli ja się dowiem że gdzieś w pobliżu jest azbest to popadnę w histerię planowo i bez paniki. Wolę być zdrowym pieniaczem niż chorym milczkiem.
Napisano
Cytat

Oczywiście.Zgadzam się.Tylko gdzie jest pył azbestowy,kiedy płyty eternitu leżą sobie na dachu lub ścianie budynku?
A już o pył azbestowy w rurach wodociągowych nawet nie pytam. icon_wink.gif


Ale te porowate płyty eternitowe które leżą sobie na dachach - pylą cały czas chociażby poczas wiatru.
Napisano
Cytat

One sobie nie leżą. Ktoś je tam umocował i teraz nie ma winnych i odpowiedzialnych by to podmienić.


No cóż... ktoś je tam zamocował gdyż 30lat temu nie miał wyboru co do tego czym pokryć dach .
Napisano
Eeeeh,,,łapki opadają.
95% dachów na Ukrainie jest pokrytych azbestem!Kto z nami zrobi te mistrzostwa,jak oni wszyscy będą na cmentarzach albo w szpitalach?!
Ile setek tysięcy ludzi pracowało przy ich zakładaniu?Dziesiątki milionów ludzi styka się tam z tym ''potwornym zagrożeniem'' na co dzień.Jakoś zachorowalność na raka płuc nie jest tam dużo większa od średniej europejskiej.
A panikarze i tak chorują częściej icon_wink.gif
Napisano
Cytat

Eeeeh,,,łapki opadają.
95% dachów na Ukrainie jest pokrytych azbestem!Kto z nami zrobi te mistrzostwa,jak oni wszyscy będą na cmentarzach albo w szpitalach?!
Ile setek tysięcy ludzi pracowało przy ich zakładaniu?Dziesiątki milionów ludzi styka się tam z tym ''potwornym zagrożeniem'' na co dzień.Jakoś zachorowalność na raka płuc nie jest tam dużo większa od średniej europejskiej.
A panikarze i tak chorują częściej icon_wink.gif


Nie martw sie tymi mistrzostwami - przecież sam napisałeś, że zachorować na raka można po 30 latach... Jeszcze zdążą z mistrzostwami... icon_biggrin.gif
Napisano
Cytat

Eeeeh,,,łapki opadają.
95% dachów na Ukrainie jest pokrytych azbestem!



Niesamowite. icon_sad.gif Jeśli do tego jeszcze dodamy Czernobyl który, jak powszechnie wiadomo "w ogóle nie miał wpływy na pogorszenie się stanu zdrowia społeczeństwa" to ja się nie zdziwię jak wrócimy z tych mistrzostw z samym złotem. icon_eek.gif
Napisano
Nie wiadomo na pewno czy jest on tak bardzo szkodliwy, ale wiadomo, że zdrowy nie jest - po co więc ma leżeć na dachach? Trzeba go usunąć.
Napisano
Najlepiej jest dowiedzieć się w Urzędzie Gminy jak rozwiązać ten problem. Niektóre Gminy zajmują sie składowaniem usuniętego azbestu, a inne pomagają usunąć go.
Napisano
Cytat

z tego co słyszę to większość jednak zamiata problem pod dywan.




Bo pewnie składowanie takich odpadów azbestowych to bardzo drogi interes. Są to odpady niebezpieczne, więc trzeba je odpowiednio składować, utylizować itp
Napisano
Zgadzam się z wszystkimi wypowiedziami adamisa. Jeśli chodzi o azbest to jest panika, panika i jeszcze raz panika. Wszystko to ma nabić kasę firmom zajmującym się utylizacją, składowaniem i pisaniem stosów projektów na usuwanie azbestu. Nie mówiąc o producentach dachówek i innych materiałów na nowe dachy. Po 2020 roku (bo zgodnie z Krajowym Planem Usuwania Azbeststu z terytorium Polski do 2020 roku ma być usunięty azbest) pojawią się głosy że inne materiały (dachówki) pylą i też trzeba będzie je usuwać Bo Proszę Państwa wszystko pyli i wszystko to dostaje się do naszych płuc.
Wszystkim Panikującym polecam lekturę NAUKOWYCH (a nie sposorowanych) artykułów na nurtujący ich temat.

W obecnych czas nie da się zdrowo żyć. Bo nawet osoby które sprawdzają skład żywności (czy nie ma tam za dużo E) nie mogą być pewni czy to jest prawda. Bo kto zmusi producenta żeby napisał zgodnie z prawdą, wszystko co dodaje do produktu.

Więc nie popadajmy w paranoję że wszystko co nas otacza nam zagraża. Bo możemy rozchorować się, ale ze stresu.

Odnośnie sąsiada założycielki wątku to nie musi on wymieniać już teraz eternitu. Powinno to być zrobione zgodnie z gminnym planem usuwania azbestu, który zawiera harmonogram usuwania. I to właśnie ten dokument określa (albo powinnen określać) kolejność usuwania azbestu w gminie. Więc może się zdażyć że dach sąsiada będzie usunięty dopiero w 2020 roku.
Panikującym polecam wybudowanie domku w "głębokim" lesie, bez oznak cywilizacji. Bo tylko tam będziecie wolni od zagrożeń współczesnego świata
Napisano
Cytat

pojawią się głosy że inne materiały (dachówki) pylą i też trzeba będzie je usuwać Bo Proszę Państwa wszystko pyli i wszystko to dostaje się do naszych płuc.



Jeśli tylko ktoś wymyśli superlekki, wytrzymały, ogniodporny, ekologiczny, spełniający rolę kolektora słonecznego a przy tym odporny na wichury materiał na pokrycie dachu to ja mogę zrezygnować z dachówek.
Napisano
joko,jestem w głębokim szoku, icon_eek.gif ale pozytywnym.Nareszcie spotkałem kogoś,kto zgadza sie z moim stanowiskiem wobec azbestu.A już zwątpiłem i byłem bliski rezygnacji w tej walce o zdrowy rozsądek.
Baaaaaardzo dziękuję
Ale po dzisiejszym Teleexpressie można się spodziewać tylko spotęgowania paniki.

Ja i tak przychylam się do wyrażonego tu przez kogoś zdania,że to herbata jest wszystkiemu winna.Niedawno jacyś naukowcy odkryli,że szkodzi ona kobietom w ciąży.
Miłego dnia. icon_biggrin.gif
Napisano
Cytat

Ja i tak przychylam się do wyrażonego tu przez kogoś zdania,że to herbata jest wszystkiemu winna.Niedawno jacyś naukowcy odkryli,że szkodzi ona kobietom w ciąży.



Jakimś cudem Anglicy odkryli tę prawdę przed naukowcami. Nie pozwalali dzieciom pić herbaty - bo szkodzi. A Teleexpress dzisiejszy nie był aż tak panikogenny.
Napisano
Wracając do azbestu : wrocławscy naukowcy wynaleźli sposób na unieszkodliwienie azbestu. Zbudowali maszynę - ogromną mikrofalę - która unieszkodliwai azbest - powstaje z niego produkt który można wykorzystac do budowy dróg - a to co powstaje podczas tego procesu - to para wodna. Na zachodzie wykorzystają ten wynalazek polskich naukowców, ale w Polsce niestety nie - gdyż nasze prawo nie przewiduje unieszkodliwienia azbestu a jedynie jego tak zwaną utylizację poprzez składowanie na specjalnie do tego stworzonych składowiskach. Jakaś paranoja...
Napisano
Cytat

Wracając do azbestu : wrocławscy naukowcy wynaleźli sposób na unieszkodliwienie azbestu. Zbudowali maszynę - ogromną mikrofalę - która unieszkodliwai azbest - powstaje z niego produkt który można wykorzystac do budowy dróg - a to co powstaje podczas tego procesu - to para wodna. Na zachodzie wykorzystają ten wynalazek polskich naukowców, ale w Polsce niestety nie - gdyż nasze prawo nie przewiduje unieszkodliwienia azbestu a jedynie jego tak zwaną utylizację poprzez składowanie na specjalnie do tego stworzonych składowiskach. Jakaś paranoja...



Bardzo dziwne.
Napisano
też słyszałam to wczoraj w wiadomościach - moglibysmy uporać sie z azbestem - zamiast tworzyć ogromne składowiska i zasypywać to ziemią . Ale polskie prawo nie przewiduje........ -- to jakaś paranoja...
Napisano
Cytat

jak włożysz rękę do mikrofali - to wtedy jest niebezpieczna

a czy bezpieczne jest latanie na miotle? icon_wink.gif



To abest można utylizować w "kuchence" mikrofalowej?
Napisano
naukowiec, który wymyslił to urządzenie - powidział że można powiedzieć iż jest to największa kuchenka mikrofalowa na świecie... bo działa tak samo , ale to nie jest kuchenka do odgrzewania obiadów...
Napisano
nic nie pyli - przy tym procesie unieszkodliwiania azbestu powstaje para wodna i granulat - który nie pyli ... z którego można drogi budować... nie radzę jednak wypróbowywać do tego własnej kuchanki mikrofalowej... icon_biggrin.gif
Napisano
Cytat

nic nie pyli - przy tym procesie unieszkodliwiania azbestu powstaje para wodna i granulat - który nie pyli ... z którego można drogi budować... nie radzę jednak wypróbowywać do tego własnej kuchanki mikrofalowej... icon_biggrin.gif



Piękne icon_lol.gif
Napisano
skoro kraje zachodnie już podchwyciły pomysł i będą korzystać z wynalazku naszych naukowców to oznacza ze jest to dobry sposób na unieszkodliwienie azbestu - gdy coś było nie tak - to nie odkupili by pomysłu....
Napisano
nie nie - możemy go używać, ale niestety polskie prawo nie przewiduje takiego sposobu - przewiduje jedynie utylizaję azbestu poprzez składowanie go na specjalnie do tego przeznaczonych składach.
Napisano
Cytat

nie nie - możemy go używać, ale niestety polskie prawo nie przewiduje takiego sposobu - przewiduje jedynie utylizaję azbestu poprzez składowanie go na specjalnie do tego przeznaczonych składach.




Ciekawe tylko jak długo można składować taki azbest, przecież nie można robić tego w nieskończoność?
Napisano
Cytat

Chyba nie sądzą,że samoistnie ulegnie biodegradacji???????????????????????



Oj są. Ludzi którzy myślą że jakoś to będzie nie jest wcale tak mało.
Napisano
Cytat

Ciekawe tylko jak długo można składować taki azbest, przecież nie można robić tego w nieskończoność?


No cóż polskie prawo tak właśnie działa - i nic się nie zmieni w najbliższym czasie mimo iż rządy ciągle się zmieniają...

Myślę, że założenie było takie że jest w naszym jakaś określona ilość azbestu i kiedyś skończy się - gdyż już go nie produkują - dlatego nie są zainteresowani nową formą unieszkodliwienia azbestu. Będa składować - zasypią ziemią - a później park zrobią w tym miejscu albo plac zabaw dla dzieci - gdy juz wszyscy zapomną co tam jest w ziemi...
Napisano
Cytat

Chętnie przyjmę domek w okolicy składowiska azbestu.Nie wiecie,czy ktoś nie chciałby takiego tanio sprzedać? icon_smile.gif



To się chyba nazywa czarny humor.
Napisano
Ależ skąd?!To tylko realizm i nie uleganie panikarstwu wokół azbestu.Całe dzieciństwo spędziłem wokół azbestowych dachów,a koledzy z naszej-klasy nadal tam mieszkają i mają się dobrze.
Nie słyszałem o żadnym przypadku azbestozy wśród znajomych,rodziny,którzy żyją w otoczeniu azbestu od lat 60-tych,czy też górników używających masek z filtrami azbestowymi (ci to dopiero nałykali się pyłu!).
Napisano
Cytat

Ależ skąd?!To tylko realizm i nie uleganie panikarstwu wokół azbestu.Całe dzieciństwo spędziłem wokół azbestowych dachów,a koledzy z naszej-klasy nadal tam mieszkają i mają się dobrze.
Nie słyszałem o żadnym przypadku azbestozy wśród znajomych,rodziny,którzy żyją w otoczeniu azbestu od lat 60-tych,czy też górników używających masek z filtrami azbestowymi (ci to dopiero nałykali się pyłu!).


Jeśli się o czymś nie słyszy to nie znaczy że tego nie ma
Napisano
Panika wokółazbestowa to jest zwykła naukowa nadinterpretacja pewnych faktów.
Bo potwierdzonym faktem jest,że włókna azbestowe mogą powodować raka,ale już zupełnie faktem nie jest częstotliwość zachorowań na tego raka w stosunku do ilości kontaktów z pyłem azbestowym.
Biorąc pod uwagę skalę kontaktu z tym pyłem,dawno już 3/4 ludności świata chorowało by na raka płuc.
A azbestoza to nie to samo,co rak płuc,jakkolwiek może do raka prowadzić.Tak samo jak pylica u górników niezwykle rzadko prowadzi do raka.
Ileż to się naczytaliśmy o tym,że pice fusiastej kawy prowadzi do raka żołądka.I co?Bzdura i tyle.
Jeśli ktoś chce dać sobie wmówić,że azbest w takiej postaci,z jaką się stykamy na dachach i elewacjach jest rakotwórczy,to jego sprawa,ale jakim prawem rozsiewa tą panikę dookoła?
Kto z was pije kolorowe napoje?Czy wiecie,że wiele z użytych tam dodatków jest na listach substancji rakotwórczych?Czy z tego powodu ludzie masowo umierają?
Nie.Raczej nabywają coraz to nowych alergii.I z tym świństwem powinno się walczyć na skalę ogólnoświatową,a nie z niezbyt groźnym azbestem.
W tą bezsensowną walkę ładuje się ogromne sumy pieniędzy a inne,gorsze trucizny swobodnie dawkuje się ludziom co dziennie w pożywieniu.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Przepisy narzucają minimalny przekrój kanału (np. 196 cm², co odpowiada kanałowi 14x14 cm). Nie można więc po prostu zbudować węższego kanału, wentylacyjnego, równoważąc przepływ średnicą.    Poprzez częściowe przymknięcie (zastosowanie dławika) w kanale o zbyt silnym ciągu, zwiększylibyśmy opór w tym kanale. Skutkowałoby to zmniejszeniem ilości przepływającego powietrza i teoretycznie pozwoliłoby na zrównanie jego wydajności z kanałami słabszymi murowanymi.   Mimo że teoria brzmi sensownie, w praktyce stosowanie dławików do  regulacji wentylacji grawitacyjnej jest zdecydowanie odradzane i uznawane za błąd w sztuce budowlanej.   Kluczem jest projektowanie zrównoważonego systemu, a nie dokładanie jednego bardziej sprawnego przewodu wentylacyjnego.
    • Zgodnie z polskimi przepisami, zawartymi w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, minimalna długość kanału wentylacji grawitacyjnej, liczona od kratki wentylacyjnej do wylotu ponad dach, powinna wynosić od 2,5 do 3 metrów. Źródła podają również, że dla zapewnienia optymalnej wydajności, wysokość ta powinna wynosić co najmniej 4 metry.   Przepisy dotyczące minimalnej wysokości kominów wentylacyjnych  powstawały w czasach, gdy dominującą technologią były murowane, nieocieplone kominy. Inżynierowie i prawodawcy opierali się na dekadach obserwacji i obliczeń dla tych właśnie, "klasycznych" rozwiązań. Minimalna wysokość została ustalona jako bezpieczny margines, który gwarantował wytworzenie minimalnego, stabilnego ciągu w różnych, także niesprzyjających warunkach:   Należy pamiętać, że wszystkie kanały wentylacyjne w jednym systemie grawitacyjnym powinny mieć zbliżoną długość. Znaczne różnice mogą prowadzić do zakłóceń w działaniu, gdzie dłuższe kanały o silniejszym ciągu mogą "wysysać" powietrze z krótszych, powodując ciąg wsteczny. Wentylacja grawitacyjna w domu to system naczyń połączonych. Zasada równowagi: Aby system działał poprawnie, wszystkie kanały wywiewne powinny mieć zbliżoną siłę ciągu. Zastosowanie jednego, bardzo sprawnego (ocieplonego, z mniejszymi oporami przepływu) kanału w systemie z innymi, (murowanymi) mniej sprawnymi, może pogorszyć działanie w tej części  wentylacji! Przepisy nie nadążają za technologią: Prawo budowlane często jest aktualizowane wolniej, niż rozwija się technologia. Minimalna wysokość pozostaje w przepisach jako uniwersalna, bezpieczna wartość gwarantująca działanie systemu w każdych warunkach, niezależnie od użytej technologii.  Ocieplony kanał jest sprawniejszy, ale przepisy pozostają konserwatywne. Co więcej, jego wysoka sprawność, jeśli nie będzie  zrównoważona w całym systemie, może prowadzić do problemów z działaniem wentylacji.
    • Raz jeszcze dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.    Chciałbym jeszcze poruszyć dwie kwestie związane z tym tematem:   1. Rozdzielacz mam na korytarzu, umiejscowiony w takim miejscu, że rura po podłodze od rozdzielacza do pokoju ma ok. 1.5m długości. Na tym odcinku także nie zauważyłem aby podłoga była dużo cieplejsza niż w pokoju, mimo że korytarz jest w centralnym punkcie domu. Jednakże w tym miejscu nie ma żadnego grzejnika i przechodzi tylko 2x1.5 metra rury (zasilenie i powrót). Mimo to mam jednak obawy, że nieocieplony dom to tylko 1 z kilku powodów dla których podłogówka słabo grzeje. No i ostatecznie, woda w rurze też drastycznie się nie wychładza. Nakleiłem taśmę malarską na belki rozdzielacza aby precyzyjniej zmierzyć ich temperature za pomocą pirometru i wyszło że różnica między nimi to ok 3*C. Delta T wydaje się być w normie, ale specjalistą nie jestem.  Tak jak pisałem, jest to pierwsze pomieszczenie z uruchomioną podłogówką. Niejako cieszę się że tak wyszło, bo w kolejnych pomieszczeniach jest jeszcze szansa na ew. poprawki aby grzało to lepiej.   2. Ostatnio usłyszałem że Sander Standard Alu to był kiepski pomysł i lepiej było wziąć styropian bez aluminium, i powkładać w rowki aluminiowe radiatory które lepiej odbierają ciepło z rury. Niestety nie wiem ile w tym prawdy, a płyty Sandera zostały juz zakupione na całe piętro (poza łazienką i korytarzem, gdzie pójdzie XPS pozwalający na zagęszczenie rur co 10cm). Chyba że jakiś radiator by pasował do nich, to mógłbym jeszcze dodatkowo dokupić o ile miałoby to pomóc. Nie wiem niestety na ile mogłoby to pomóc i czy ma to jakikolwiek sens?   Raz jeszcze dziękuję za odpowiedzi i cierpliwość do laika.
    • Duża różnica między temperaturą zasilania a temperaturą podłogi oraz niska temperatura w pokoju, mimo stosunkowo ciepłej posadzki, wynikają z kilku powiązanych ze sobą czynników. Kluczową rolę odgrywa tu brak ocieplenia budynku, co w połączeniu ze specyfiką ogrzewania podłogowego prowadzi do opisywanych przez Pana zjawisk.    Brak izolacji termicznej domu.   W takim budynku ciepło ucieka na zewnątrz w znacznie większym stopniu niż w budynkach ocieplonych. Straty ciepła mogą sięgać nawet 20-25% przez same ściany zewnętrzne oraz 10-15% przez podłogi i fundamenty.   W Pana przypadku oznacza to, że ciepło dostarczane przez wodę w rurach ogrzewania podłogowego, zamiast efektywnie ogrzewać jastrych (wylewkę), a następnie pomieszczenie, jest w pewnej mierze "tracone" i przenika przez niezaizolowane ściany zewnętrzne. System grzewczy musi więc pracować ze znacznie wyższą mocą (wyższa temperatura zasilania), aby skompensować te straty. To właśnie ta "walka" instalacji z ciągłą ucieczką ciepła jest głównym powodem, dla którego mimo wody o temperaturze 45°C, podłoga nagrzewa się tylko nieznacznie.     Fakt, że podłoga staje się zimniejsza w miarę zbliżania się do ściany zewnętrznej, mimo że tam również dociera woda z zasilania, wynika z dwóch powodów: Intensywne oddawanie ciepła: Nieocieplona ściana zewnętrzna działa jak duży "odbiornik" zimna, co powoduje bardzo szybkie wychładzanie się fragmentu podłogi znajdującego się w jej pobliżu.   Spadek temperatury wody: Woda w rurze, płynąc w kierunku ściany zewnętrznej, oddaje ciepło do jastrychu. Gdy zawraca i płynie z powrotem, jest już znacznie chłodniejsza, co dodatkowo potęguje efekt chłodniejszej podłogi w dalszej części pętli.   W pomieszczeniach ze strefami o zwiększonych stratach ciepła, jak przy ścianach zewnętrznych, często stosuje się układ ślimakowy lub zagęszcza się rury, aby zapewnić bardziej równomierny rozkład temperatury.   Ogrzewanie podłogowe charakteryzuje się dużą bezwładnością cieplną, co oznacza, że nagrzewa się i stygnie powoli. W dobrze zaizolowanym budynku wylewka po nagrzaniu długo utrzymuje ciepło. W Pana przypadku proces ten jest szybszy. Zanim wylewka zdąży się w pełni nagrzać i zakumulować wystarczającą ilość energii, znaczną jej część traci do otoczenia (przez ściany i grunt). Można to porównać do próby napełnienia dziurawego wiadra – mimo ciągłego dolewania wody, jej poziom nie podnosi się znacząco.   Podłoga nie nadąża się zagrzać, ponieważ ciepło, które otrzymuje od instalacji, jest niemal natychmiast "wysysane" przez nieocieplone przegrody budynku. Duża różnica między temperaturą wody a podłogi oraz niska temperatura w pokoju to bezpośredni skutek ogromnych strat ciepła, charakterystycznych dla starych, nieocieplonych domów.   Aby zapewnić samo odpowietrzenie się instalacji, przepływ powinien być większy niż 0,7 l/min. Maksymalny przepływ: Zazwyczaj nie zaleca się, aby przepływ w rurach (np. PEX 16, 17, 18 mm) był większy niż 2,5 l/min, aby nie przekroczyć dopuszczalnej straty ciśnienia (ok. 20 kPa) w pętli.     Dopiero po przeprowadzeniu termomodernizacji budynku (ocieplenie ścian, fundamentów, ewentualna wymiana okien) będzie Pan mógł w pełni docenić efektywność i komfort ogrzewania podłogowego, które będzie mogło pracować przy znacznie niższej temperaturze zasilania oraz będzie można zmniejszyć  przepływ czynnika grzejnego ustawiony teraz na 2.5l.
    • Dziękuję za obszerne wyjaśnienia, jednak nie to było moim pytaniem. Gdyby temperatura podłogi była wyższa, to zapewne przestawiłbym zawór VTA, tak aby bardziej mieszał wode z powrotu. Rozumiem także, że temperatura podłogi, to nie to samo co temperatura wody. Dziwi mnie natomiast aż tak duża różnica pomiędzy nimi oraz fakt, że temperatura w pokoju wynosi zaledwie 20*C przy temperaturze podłogi wynoszącej 28*C.   Jak wcześniej na zasileniu miałem 30*C, to powierzchnia podłogi wynosiła jakieś 24-25*C. Teraz spadł śnieg, pojawiły się temperatury w okolicach 0*C to i kocioł zaczął mocniej grzać. Na zasileniu jest wyższa temperatura, bo zawór VTA mam w pełni otwarty (ustawiony na 45*C), ale temperatura podłogi nie podniosła się jakoś znacząco w porównaniu do temperatury wody. Rurę mam poprowadzoną tak, że wchodzi od rozdzielacza z korytarza do pokoju, następnie wzdłuż przez cały pokój do ściany zewnętrznej i stamtąd wraca meandrem w stronę wejścia. Przy wejściu do pokoju i w miejscu w którym rura przechodzi przez ścianę mam najwyższą temperaturę podłogi. Im bliżej ściany zewnętrznej tym podłoga jest zimniejsza, mimo, że jest bliżej początku (zasilenia). Możliwe więc, że ta podłoga nie nadąża się zagrzać, bo to co uda jej się zakumulować, to musi oddać do otoczenia? Czy stąd może wynikać tak niska temperatura jastrychu mimo dużo wyższej temperatury zasilenia? Dom nie jest ocieplony (pochodzi z lat 70), jestem w trakcie remontu.   Generalnie wątpliwości mam sporo, ale nie chce poruszać wielu kwestii na raz.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...