Może na tym, że człowiek się bardziej naumiał tym trudniej mu się przyznać, że też potrzebuje wiary. A że wiara ubrana w ceremoniał wydaje mu się skompromitowana bo jest przecież "dla prostaczków" a po teologię nie sięgnie bo droga do niej prowadzi przez to co "skompromitowane" więc tak sobie szuka i szuka.. I znajduje. A to scjentologię a to karty tarota a to inne dziwne a tchnące tajemnicą "głębie do odkrycia".......