Gdy kilka lat temu na ulicy Sennej w Warszawie budowano biurowiec, znaleziono tam właśnie niewypał długości około 1m . Saperzy przyjechali, a jakże, ale nie mieli jak wywieźć tej bomby i poprosili koparkowego, aby wziął tą bombę na łyżkę i wywiózł we wskazane miejsce. Kioparkowy zrobił to - ryzykując nie tylko swoje życie, a później dostał naganę od szefa. Dlaczego? Bo przecież gdyby ta bomba wybuchła, to zniszczyłaby caterpillera.