moraweczka Napisano 29 marca 2008 Udostępnij #101 Napisano 29 marca 2008 Cytat I same aż się palą do roboty. ..chyba tylko w myślach, bo ruchy to on ma raczej nieskoordynowane Link do komentarza
paulona Napisano 29 marca 2008 Udostępnij #102 Napisano 29 marca 2008 Mąż mówi ,że budowlańcy to może nie jest elita narodu ale statystyki mówią że pijaków to tyle samo jest wśród policjantów nie wspominając o lekarzach.Swiat się zmienia ,budowlańcy też.Zdecydowanie mniej jest obecnie napitych w pracy niż kilka czy kilkanaście lat temu. 1 Link do komentarza
Fabia Napisano 29 marca 2008 Udostępnij #103 Napisano 29 marca 2008 Cytat Mąż mówi ,że budowlańcy to może nie jest elita narodu ale statystyki mówią że pijaków to tyle samo jest wśród policjantów nie wspominając o lekarzach.Swiat się zmienia ,budowlańcy też.Zdecydowanie mniej jest obecnie napitych w pracy niż kilka czy kilkanaście lat temu. Inne zawody kryją się z piciem. I jest ono piętnowane. Na budowach to powód do chwały. Niestety. Link do komentarza
kamyk Napisano 30 marca 2008 Udostępnij #104 Napisano 30 marca 2008 Cytat Mąż mówi że pijaczkowie to przekleństwo budownictwa.Szef firmy który toleruje takich panów ryzykuje odsiadkę/wypadek na budowie/i stopniowy zanik zleceń/brak poleceń od inwestorów / A dlaczego ryzykuje? Bo że szefowie firmy ryzykują to wszyscy wiemy. Tłumaczą że nie mają wyjścia bo im ludzie uciekają za granicę a pracę wykonać trzeba. A tej się nie wykona dobrze gdy budowlańcy niesolidni. Link do komentarza
golfikon Napisano 6 kwietnia 2008 Udostępnij #105 Napisano 6 kwietnia 2008 Cytat Swiat się zmienia ,budowlańcy też.Zdecydowanie mniej jest obecnie napitych w pracy niż kilka czy kilkanaście lat temu. Dobrze o tym usłyszeć. Na budowach jednak wszystko wygląda po staremu. Może za parę lat..? Link do komentarza
adamis Napisano 6 kwietnia 2008 Udostępnij #106 Napisano 6 kwietnia 2008 Najgorsze jest to,że często sami klienci myślą,że jak postawią ekipie,to im się podliżą i będą mieli wtedy dobrze zrobioną robotę.Nic bardziej błędnego,choć w dawnych czasach się często sprawdzało.Sam już miałem kilka takich sytuacji,kiedy klienci proponowali co najmniej piwo.Jak odmawiałem,byli bardzo zdziwieni i czasem nachalni. Link do komentarza
FuMarta Napisano 6 kwietnia 2008 Udostępnij #107 Napisano 6 kwietnia 2008 Cytat Najgorsze jest to,że często sami klienci myślą,że jak postawią ekipie,to im się podliżą i będą mieli wtedy dobrze zrobioną robotę.Nic bardziej błędnego,choć w dawnych czasach się często sprawdzało.Sam już miałem kilka takich sytuacji,kiedy klienci proponowali co najmniej piwo.Jak odmawiałem,byli bardzo zdziwieni i czasem nachalni. to chyba jest tak zwana "polska gościnność". Link do komentarza
Domino Napisano 7 kwietnia 2008 Udostępnij #108 Napisano 7 kwietnia 2008 Cytat Mąż mówi ,że budowlańcy to może nie jest elita narodu Na razie jeszce nie ale poczekajmy kilka lat. Jak się będziemy budować w takim tempie panowie się wzbogacą i trafią do elity. Link do komentarza
Jagódka Napisano 7 kwietnia 2008 Udostępnij #109 Napisano 7 kwietnia 2008 Cytat to chyba jest tak zwana "polska gościnność". Raczej przypieczętowanie pozytywnie zakończonego interesu Link do komentarza
Laurio Napisano 7 kwietnia 2008 Udostępnij #110 Napisano 7 kwietnia 2008 Cytat Raczej przypieczętowanie pozytywnie zakończonego interesu Ciekawe po kim my to mamy? Link do komentarza
Joanna Z Napisano 8 kwietnia 2008 Udostępnij #111 Napisano 8 kwietnia 2008 Cytat to chyba jest tak zwana "polska gościnność". Dużo w tym ironii. Ta nasza gościnność kończy się niestrawnością i bólem głowy. Lepiej z tym uważać. Link do komentarza
Kałuża Napisano 9 kwietnia 2008 Udostępnij #112 Napisano 9 kwietnia 2008 Aż się boję tego co będzie się działo na mojej budowie - chyba kupie alkomat... Link do komentarza
milgo Napisano 9 kwietnia 2008 Udostępnij #113 Napisano 9 kwietnia 2008 Cytat Aż się boję tego co będzie się działo na mojej budowie - chyba kupie alkomat... Akurat się panowie pozwolą zbadać. Prędzej rzucą robotę. Link do komentarza
igor28 Napisano 10 kwietnia 2008 Udostępnij #114 Napisano 10 kwietnia 2008 Cytat Akurat się panowie pozwolą zbadać. Prędzej rzucą robotę. Jeżeli będą mieli czyste sumienie, to co im zależy? Zawsze można im powiedzieć,że ma się przykre doświadczenia z wiecznie podchmielonymi budowlańcami i teraz się " na zimne dmucha". Link do komentarza
MODNA Napisano 10 kwietnia 2008 Udostępnij #115 Napisano 10 kwietnia 2008 Cytat Dobrze o tym usłyszeć. Na budowach jednak wszystko wygląda po staremu. Może za parę lat..? Nie widziałam podczas pracy żadnego napitego fachowca,może mam słaby wzrok?A może to nowe idzie.? Link do komentarza
Quratiq Napisano 10 kwietnia 2008 Udostępnij #116 Napisano 10 kwietnia 2008 Cytat Nie widziałam podczas pracy żadnego napitego fachowca,może mam słaby wzrok?A może to nowe idzie.? Idzie na pewno. Tylko to tempo..... Link do komentarza
adamis Napisano 17 kwietnia 2008 Udostępnij #117 Napisano 17 kwietnia 2008 No tak.....Wczoraj właśnie klient wcisnął mi 0,7 Smirnoff,choć wiedział,że nie piję.''No to dla gości''-powiedział.Ale moi goście też nie piją.Przynajmniej u mnie w domu.Co z tym zrobić?Do ciast jakichś zużyć?Do baku wlać? Link do komentarza
Merc Napisano 17 kwietnia 2008 Udostępnij #118 Napisano 17 kwietnia 2008 Cytat No tak.....Wczoraj właśnie klient wcisnął mi 0,7 Smirnoff,choć wiedział,że nie piję.''No to dla gości''-powiedział.Ale moi goście też nie piją.Przynajmniej u mnie w domu.Co z tym zrobić?Do ciast jakichś zużyć?Do baku wlać? Hehehehe... proponuję postawić na honorowym miejscu z odpowiednią tabliczką. Niech goście wiedzą że jak przyjdzie do nadawania imienia kupionej z wielkim trudem żaglówce to właśnie ta butelka będzie bohaterem wieczoru. Link do komentarza
adamis Napisano 17 kwietnia 2008 Udostępnij #119 Napisano 17 kwietnia 2008 Eeee....,szkoda żaglówki. Link do komentarza
milgo Napisano 17 kwietnia 2008 Udostępnij #120 Napisano 17 kwietnia 2008 Cytat Jeżeli będą mieli czyste sumienie, to co im zależy? Zawsze można im powiedzieć,że ma się przykre doświadczenia z wiecznie podchmielonymi budowlańcami i teraz się " na zimne dmucha". Myślę że zareagowaliby z urażoną dumą i mogli by rzucić pracę. Link do komentarza
doktor Napisano 18 kwietnia 2008 Udostępnij #121 Napisano 18 kwietnia 2008 pewnie tak by właśnie zrobili - albo wyśmiali osobę, która alkomat im podtyka pod nos... chyba, że wytłumaczymy im że to dla ich bezpieczeństwa itd, że kierownik budowy za to odpowiada i on to zalecił... może dali by się przekonać?? Link do komentarza
Nocturn Napisano 18 kwietnia 2008 Udostępnij #122 Napisano 18 kwietnia 2008 Cytat Fatalne te nasze doświadczenia. A to są robotnicy wykwalifikowani? To dlatego że budownictwo jednorodzinne jest traktowane po macoszemu. A przecież to my jestewśmy największym odbiorcą produktów budowlanych. Mam rację? Link do komentarza
Kałuża Napisano 21 kwietnia 2008 Udostępnij #123 Napisano 21 kwietnia 2008 Masz rację ... Ja zacznę niedługo budować - nareszcie!! będę też odbiorcą produktów budowlanych ... Link do komentarza
milgo Napisano 22 kwietnia 2008 Udostępnij #124 Napisano 22 kwietnia 2008 Cytat pewnie tak by właśnie zrobili - albo wyśmiali osobę, która alkomat im podtyka pod nos... chyba, że wytłumaczymy im że to dla ich bezpieczeństwa itd, że kierownik budowy za to odpowiada i on to zalecił... może dali by się przekonać?? Daliby się przekonać jakby im za to zapłacić. Najlepiej - na flaszkę. Link do komentarza
Yaga Napisano 23 kwietnia 2008 Udostępnij #125 Napisano 23 kwietnia 2008 Cytat Masz rację ... Ja zacznę niedługo budować - nareszcie!! będę też odbiorcą produktów budowlanych ... Gratulacje. Link do komentarza
Katarzyn.A Napisano 26 kwietnia 2008 Udostępnij #126 Napisano 26 kwietnia 2008 Cytat Masz rację ... Ja zacznę niedługo budować - nareszcie!! będę też odbiorcą produktów budowlanych ... Pisz jak najwięcej! Każde doświadczenie jest ważne. Link do komentarza
Wanda Napisano 1 maja 2008 Udostępnij #127 Napisano 1 maja 2008 Cytat Daliby się przekonać jakby im za to zapłacić. Najlepiej - na flaszkę. Co za mroczna perspektywa. Link do komentarza
Germanik Napisano 3 maja 2008 Udostępnij #128 Napisano 3 maja 2008 Cytat Co za mroczna perspektywa. To był dowcip. Tak myślę. Link do komentarza
adamis Napisano 4 maja 2008 Udostępnij #129 Napisano 4 maja 2008 Ostatnio przeżyłem 2 budująco-przygnębiające doświadczenia.1.Byłem na 2 dniowym szkoleniu zorganizowanym dla takich jak ja,instalatorów,przez pewną znaną niemiecką firmę.Było nas z 50 facetów.Sami hydraulicy.Większość po zawodówkach,część po technikach i chyba żadnego po studiach.Jak to po szkoleniu,była i część nie oficjalna.Patrzyłem z przerażeniem na wnoszone na stół kolejne wina,wódki i piwa.Zastanawiałem się,co ja tu robię,bo nienawidzę takich alkoholowych imprez.O dziwo,panowie wypili po kielichu,dwóch, czego kto chciał (choć im nikt nie ograniczał) i poszli na kręgle.Było miło,kulturalnie i skończyło się bez problemów po 23-ciej.Noc w hotelu była spokojniutka jak w przedszkolu.2.Drugie doświadczenie,nie moje,ale przekazane mi z dwóch niezależnych źródeł.Daleki wyjazd zagraniczny (kilkudniowy) zorganizowany przez znaną firmę finansową,dla najlepszych pracowników i klientów-ponad 60 osób.Chyba 100% ludzi z wyższym wykształceniem.Biznesmeni i kadra kierownicza.Sama elyta,a co...Chlać zaczęli już w samolocie.Wychlali wszystko na pokładzie,co zawierało alkohol.I chodzi tu naprawdę o chlanie a nie o picie.Dotyczy to większości grupy.Potem chlanie gdzie się da,w hotelach,autobusach i podczas zwiedzania.Owemu chlaniu towarzyszył oczywiście cały ten hałas,obciach i chamstwo jakie spotykamy u chlających.Słowem,ci co chlać nie chcieli,przeżyli niezły cyrk.Wstyd,zażenowanie to łagodne słowa.Zupełnie nie potrafię zrozumieć takich ludzi,którzy tak się staczają.Dno.I co tu powiedzieć?Jak w świetle naszych krawaciarzy wypadają budowlańcy?Wydaje mi się,że ci na takiej wycieczce starali by się przynajmniej trzymać fason.Może w knajpie i na budowie potrafią rządzić,ale w takich oficjalnych warunkach i nie na swoim terenie potrafią jednak okazać trochę pokory i się nie wychylać. Link do komentarza
Joanna Z Napisano 5 maja 2008 Udostępnij #130 Napisano 5 maja 2008 Niekoniecznie. "Stan spożycia niweluje podziały społeczne". Nie powiem że jest to cytat bo nie jest ale czytałam kiedyś coś napisane takim językiem. I chyba nie trzeba tego zdania tłumaczyć na polski Link do komentarza
quba Napisano 6 maja 2008 Udostępnij #131 Napisano 6 maja 2008 to że biznesmani chleją i są chamscy wiemy nie od dzisiaj. Nie usprawiedliwia to jednak budowlańców, którzy poruszają się na podwójnym gazie po placu budowy. Niech wezmą pod uwagę to, że jak sobie coś zrobią to zleceniodawca może czuć się winny. Link do komentarza
maja Napisano 6 maja 2008 Udostępnij #132 Napisano 6 maja 2008 Cytat Niekoniecznie. "Stan spożycia niweluje podziały społeczne". Nie powiem że jest to cytat bo nie jest ale czytałam kiedyś coś napisane takim językiem. I chyba nie trzeba tego zdania tłumaczyć na polski mnie buduje ekipa która w trakcie pracy nie pije wybudowali stan surowy otwarty ,a teraz robią wykończenie domu.Budują czysto i perfekcyjnie.maja zresztą możecie sami zobaczyć http://picasaweb.google.pl/ maja.max8 to piwo które jest na jednym zdjęciu to nasza incjatywa Link do komentarza
Nocturn Napisano 6 maja 2008 Udostępnij #133 Napisano 6 maja 2008 Cytat to że biznesmani chleją i są chamscy wiemy nie od dzisiaj. Nie usprawiedliwia to jednak budowlańców, którzy poruszają się na podwójnym gazie po placu budowy. Niech wezmą pod uwagę to, że jak sobie coś zrobią to zleceniodawca może czuć się winny. A zleceniodawca przypadkiem nie odpowiada za wypadki na budowie? Link do komentarza
Fabia Napisano 15 maja 2008 Udostępnij #134 Napisano 15 maja 2008 Cytat A zleceniodawca przypadkiem nie odpowiada za wypadki na budowie? Mam nadzieję że nie. Link do komentarza
lara Napisano 15 maja 2008 Udostępnij #135 Napisano 15 maja 2008 Cytat Masz rację ... Ja zacznę niedługo budować - nareszcie!! będę też odbiorcą produktów budowlanych ... Moje gratulacje . Mam nadzieję że tak jak ja trafisz na uczciwych, nie pijących i solidnych budowlańców. Ja naprawdę nie mogę powiedzieć złego słowa na moją ekipę. Facet zna się na rzeczy ma duże doświadczenie a kierownik budowy nie ma żadnych uwag co do wykonania. Życzę Ci samych dobrych doświadczeń. Link do komentarza
Agatamin Napisano 17 maja 2008 Udostępnij #136 Napisano 17 maja 2008 Cytat Moje gratulacje . Mam nadzieję że tak jak ja trafisz na uczciwych, nie pijących i solidnych budowlańców. Ja naprawdę nie mogę powiedzieć złego słowa na moją ekipę. Facet zna się na rzeczy ma duże doświadczenie a kierownik budowy nie ma żadnych uwag co do wykonania. Życzę Ci samych dobrych doświadczeń. Taka ekipa to fart . Link do komentarza
Joanna Z Napisano 18 maja 2008 Udostępnij #137 Napisano 18 maja 2008 Cytat mnie buduje ekipa która w trakcie pracy nie pije wybudowali stan surowy otwarty ,a teraz robią wykończenie domu.Budują czysto i perfekcyjnie.maja zresztą możecie sami zobaczyć http://picasaweb.google.pl/ maja.max8 to piwo które jest na jednym zdjęciu to nasza incjatywa To optymistyczne że coraz częściej spotyka się takie opinie. Link do komentarza
Garda Napisano 18 maja 2008 Udostępnij #138 Napisano 18 maja 2008 Cytat I TO JEST AKURAT BARDZo DOBRY TREND... jeśli chodzi o picie wódki to również jej spożycie jest mniejsze - teraz staliśmy sie bardziej wymagający... więcej pije sie wina, whisky itp. no i częściej ludzie potrafia się opanować - wiedzą kiedy przestać pić żeby nie paść pod stół... takie trendy zauważyłem wśród znajomych ... rodziny... Jest to jedyna z ginących polskich tradycji które witam z lekkim sercem. (Bigosu będę bronić do śmierci ) Link do komentarza
Kaktus Napisano 18 maja 2008 Udostępnij #139 Napisano 18 maja 2008 Cytat ..chyba tylko w myślach, bo ruchy to on ma raczej nieskoordynowane Ukryć się nie da. Link do komentarza
Joanna Z Napisano 19 maja 2008 Udostępnij #140 Napisano 19 maja 2008 Cytat Jest to jedyna z ginących polskich tradycji które witam z lekkim sercem. (Bigosu będę bronić do śmierci ) Bigos jest cięzkostrawny i "biez wodki nie rozbieriosz". Lepiej się pogódź z odejściem bigosu bo te wszystkie zagrychy, sliedziki to tylko ludzi trzymają przy złych nawykach. Link do komentarza
stokrotka.35 Napisano 25 listopada 2010 Udostępnij #141 Napisano 25 listopada 2010 Link do komentarza
grzegorz l Napisano 26 listopada 2010 Udostępnij #142 Napisano 26 listopada 2010 Cytat A zleceniodawca przypadkiem nie odpowiada za wypadki na budowie? Nie, no chyba firma za swoich pracowników odpowiada. chyba, że sam im podtykasz alkohol pod nos, z nadzieją, że jak im dasz się napić to będą solidniej pracować. Link do komentarza
kropeczka_ns Napisano 1 grudnia 2010 Udostępnij #143 Napisano 1 grudnia 2010 no i jak zmieniło się przez te dwa lata? Przyłapaliście wasze ekipy na piciu?Ja powiem uczciwie NIE. I byłam podobnie jak wy napakowana historiami jak to budowlańcy piją, zresztą pamiętam ekipę która nie tak dawno remontowała dom mojej teściowej- jeden wylądował w szpitalu na dwa tygodnie tak się zapił... A moi panowie? Zauważyliśmy to od razu. Po pierwsze pełna kultura. Jeśli zdarzało im się używać "słówek" to napewno nie w mojej- jako kobiety- obecności. Po drugie przez 9 miesiecy budowy nigdy nie poczułam od nich alkoholu, nie znalazłam żadnych butelek, do pracy przyjeżdzali samochodem i byli W PRACY. A w pracy jak wiadomo się nie pije prawda? Bo w mojej się nie pije więc myślę że w innej też? I samochodu po pijaku odpowiedzialny człowiek nie prowadzi. A zwłaszcza mój kierownik budowy był wyjątkowo odpowiedzialny, na poziomie i kulturalny. Jestem do dziś pełna uznania dla niego. Na "wiechowe" zaprosiłam panów do nas do mieszkania, przyjechali taksówkami, zjedliśmy kolacje, postawiliśmy coś, trochę się napili, pośmialiśmy się, było sympatycznie. Nie ma dla mnie usprawiedliwienia picia w pracy tak samo jak jazdy po pijanemu czy obsługi maszyn. I nie powinno być premii za nie picie, tylko natychmiastowa wylotka za picie. Widac mozna. Miałam potem dwóch panów wykończeniowców którzy też przyjeżdzali samochodem, wprawdzie jeden z nich to już był bardziej oklęty zdecydowanie, ale tez alkoholu zero. Przywieźli sobie czajnik, kawę, herbatę- nigdy nie znalazłam nawet puszki po piwie. Link do komentarza
acia Napisano 1 grudnia 2010 Udostępnij #144 Napisano 1 grudnia 2010 U nas nie pili twardego alkoholu jeden z pomocników lubił piwo 1 dziennie - latem, przyjeżdżali również samochodem, za to tynkarze (podwykonawcy, pracowali w lutym) raczyli się żołądkową znalazłam 1 butelkę po tygodniu ich pracy pewnie dla rozgrzewki, ale pracę wykonali dobrze, pijani nie byli nigdy i zmieścili się w terminie. Link do komentarza
Dream Napisano 3 grudnia 2010 Udostępnij #145 Napisano 3 grudnia 2010 Nie zdarzyło się nam zaobserwować picia jakiegokolwiek alkoholu przez naszą ekipę, a budowę wizytowalismy dość często. Panowie zasuwali na pełnym obrotach 6 dni w tygodniu. Pełna kultura, porządek wzorowy na budowie. Na zakończenie budowy przywieźliśmy małe co nie co...kierownik budowy schował do samochodu i powiedział,że na to bedą mieć czas w jakiś wolny zimowy weekend Link do komentarza
kropeczka_ns Napisano 4 grudnia 2010 Udostępnij #146 Napisano 4 grudnia 2010 i tak powinno być , to powinno być normą- całe szczęście że idzie w tym kierunku. Tak jak np bank nie może sobie pozwolić na nietrzeźwego pracownika w okienku (to się nam nie mieści w głowie prawda?) tak samo oczywista w szanującej się firmie budowlanej powinna być 100% trzeźwość w pracy. Link do komentarza
vega1 Napisano 4 grudnia 2010 Udostępnij #147 Napisano 4 grudnia 2010 na budowach zawsze będzie picie. Nie łudźcie się że to się zmieni. To że czasem komuś się trafi fajna ekipa niepijąca to zwykłe szczęście. Za głęboko jest to zakorzenione, aby się zmieniło na przestrzeni przyszłych lat. Link do komentarza
bajbaga Napisano 4 grudnia 2010 Udostępnij #148 Napisano 4 grudnia 2010 Na szczęście te stereotypy „obyczajowe” – pozostają częścią tradycji wymierającej i to w bardzo szybkim tempie. Pracodawcy nie opłaca się utrzymywanie pijących – zbyt droga jest robocizna i odpowiedzialność za nich.Na budowach już teraz to widać – pijani pracownicy nie mają szans. Skończyły się wyroki Sądów Pracy „tolerujące” pijaństwo z uwagi na „sytuację społeczną i rodzinną obwinionego”. Pracodawca nie boi się zwolnienia pracownika za pijaństwo.Pijany budowlaniec już teraz zaczyna być takim samym ewenementem, jak pijany „grabarz” – a jeszcze nie tak dawno pijaństwo grabarzy (po szewcach – ci też już nie piją w pracy) było przysłowiowe.Jak jakiś budowlaniec tego nie rozumie - szybko będzie „etatowym” bezrobotnym. Link do komentarza
vega1 Napisano 4 grudnia 2010 Udostępnij #149 Napisano 4 grudnia 2010 ciekawe że na budowach zaobserwować tego nie mogę. Teorie to jedno a rzeczywistość to drugie. Link do komentarza
kropeczka_ns Napisano 4 grudnia 2010 Udostępnij #150 Napisano 4 grudnia 2010 I trochę zależy tez to od nas, inwestorów. W końcu budując do inwestujemy zwykle wszystko co mamy albo duża część. Nie mam sensu decydowanie niesprawdzoną ekipę i narażanie się na kłopoty z piciem, złym wykonaniem, przestojami w pracy. My nigdy nie zatrudnilibyśmy ekipy co do której nie byłoby pewność w kwestii solidności i trzeźwości również, wybór ekipy trochę u nas trwał ale nie zawiedliśmy się. Kolejni moi znajomi biora od nas na nich namiary i po naszym budowali już 3 domy naszych przyjaciół. Link do komentarza
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się