Skocz do zawartości

Aranżacja wjazdu


Recommended Posts

@Pezet jak na razie zaniechał robienia drogi.

A szkoda, bo miałbym już jakieś praktyczne podpowiedzi :D

 

Ja przymierzam się do tematu, bo mam dość błota.

Wiatę mogłem postawić tylko w tym mało wygodnym miejscu.

 

Na razie pomijam aspekt techniczny wykonania dojazdu.

Obecnie cały teren jest zielony, (okresowo błotny...)

 

Lubię zieleń i chciałbym mieć jej jak najwięcej, ale nie wiem jak wybrnąć.

Najpierw chciałem zrobić drogę po łuku do wiaty, ale aby wyjechać, musiałbym cofać w kierunku domu aby z powrotem wjechać na drogę.

Wymyśliłem takie rozwiązanie jak na szkicu.

Co to tym myślicie?

wjazd.jpg

Wariant II

 

wjazd2.jpg

Link do komentarza

To wszystko, to jest jeden poziom. tzn nie ma tu żadnych krzaków, usypany wjazd będzie na równi z trawą po bokach

chodzi o to, żeby większy samochód też mógł przejechać, niekoniecznie po usypanej warstwie, ale na wprost 

 

 

Pierwszy aspekt techniczny:

 

krawężniki / obrzeża. 

Stosować, nie stosować?

Zwykłe betonowe? Może z tworzywa?

 

Chodzi o to, by droga nie rozłaziła się na boki

 

?

 

 

Edytowano przez MrTomo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
4 godziny temu, MrTomo napisał:

Pierwszy aspekt techniczny:

 

krawężniki / obrzeża. 

Stosować, nie stosować?

Jeśli nawierzchnia nie będzie ulepszona (kostka brukowa, asfalt, płyty ażurowe itp.) i zamierzasz poprzestać na samej podbudowie, to nie potrzebujesz obrzeży (krawężniki w ogóle wyklucz).

Kiedy zapragniesz jednak kiedyś mieć tam np. kostkę, to zbierzesz nadmiar podbudowy i dołożysz obrzeża. Ich rozstaw zawczasu rozmierzysz tak, by potem było jak najmniej docinek.

Link do komentarza

I przy samej podbudowie przetrenujesz układ dojazdu - może i taki, jak proponuje Elfir - jak się nie sprawdzi z jakiegoś tam powodu, to nie poniesiesz dużej straty przy zmianie tego układu... roślinki poprzesadzasz, trawkę posiejesz...

Link do komentarza
2 godziny temu, uroboros napisał:

I przy samej podbudowie przetrenujesz układ dojazdu - może i taki, jak proponuje Elfir - jak się nie sprawdzi z jakiegoś tam powodu, to nie poniesiesz dużej straty przy zmianie tego układu... roślinki poprzesadzasz, trawkę posiejesz...

Potrenować lepiej przed korytowaniem, bo potem zmiana układu będzie dość kłopotliwa.

 

MrTomo, w ramach "treningu" proponuję już teraz opalikowanie sobie planowej drogi i rozciągnięcie sznurków.

Link do komentarza

Drugi aspekt techniczny

 

Niewdzięczny spadek od bramy wjazdowej w kierunku wiaty i domu.

Z odprowadzeniem wody na końcu nie ma problemu tylko jak to technicznie zrobić.

Wystarczy bokiem/bokami/środkiem (?) tej "drogi" wrzucić żółtą rurę drenową czy jakoś ją zygzakiem prowadzić ?

 

Trzeci aspekt techniczny

 

Na najbliższym składzie nie ma szlaki, żużlu itp.

Mogę dostać kliniec w cenie około 70zł/tona 

Samochód powiedzmy 9 ton na dwa kursy to na okrągło 1400

 

Najbliższa szlaka gdzie znalazłem to na śląsku (orzesze) to jakieś 100km.

Szlaka darmo. Transport?? Może wyszłoby taniej?

Muszę się dopytać

Większym autem jak 10t ciężko będzie wjechać więc i tak na dwa razy...

 

Może pojeżdżę po okolicy, może gdzieś coś budują.. 

 

Link do komentarza

Kompromisem między utwardzoną nawierzchnią, czyli wygodą poruszania się po podjeździe bez grzęźnięcia w błocie, a zachowaniem jak najwięcej zieleni, są betonowe płyty ażurowe. Przestrzenie między nimi można obsiać trawą, dzięki czemu całość prezentuje się naturalnie, a zarazem pełni swoją podstawią funkcję - stabilizuje podłoże.

Polbruk Greengo (2).JPG

Link do komentarza
16 minut temu, Eksperci Polbruk - kostka brukowa napisał:

Kompromisem między utwardzoną nawierzchnią, czyli wygodą poruszania się po podjeździe bez grzęźnięcia w błocie, a zachowaniem jak najwięcej zieleni, są betonowe płyty ażurowe.

Przesada. Rozwiązaniem o wiele lepszym są plastykowe kraty trawnikowe, bardzo różnych systemów. Widziałem jedno rozwiązanie na targach budowlanych, bardzo mi się podobało. Wygladało to podobnie jakby ktoś powkopywał odwrócone transportery z piwa w takich małych, pękatych butelkach (bączkach). Kratownica jest praktycznie niewidoczna spośród zieleni, zabezpiecza przed koleinami i zupełnie nie przeszkadza w pielęgnacji zieleni. Coś podobnego do rozwiązań takich

https://sklep.geoproduct.pl/pl/p/geoSYSTEM-S60-ekokratka/109?gclid=EAIaIQobChMImJuqrcH92QIVCS0ZCh0pwwhCEAQYBCABEgLnUvD_BwE

ale te które oglądałem były nieco inne. Niestety, folder mi gdzieś wsiąkł i nie pamiętam producenta.

Link do komentarza
4 godziny temu, retrofood napisał:

Rozwiązaniem o wiele lepszym są plastykowe kraty trawnikowe

Nie jestem tego pewny...

Chodziłeś po takiej nawierzchni?, jeździłeś po niej rowerem?

Moim zdaniem lepsza jest  betonowa kratka.

Link do komentarza
13 minut temu, uroboros napisał:

Nie jestem tego pewny...

Chodziłeś po takiej nawierzchni?, jeździłeś po niej rowerem?

Moim zdaniem lepsza jest  betonowa kratka.

Jezdziłem pk takij samochodem.

Parking zrobili taki przy przedszkolu.

Ale widziałem jak to robią.

Za drogi interes jak dla mnie

Link do komentarza
6 godzin temu, uroboros napisał:

Nie jestem tego pewny...

Chodziłeś po takiej nawierzchni?, jeździłeś po niej rowerem?

Moim zdaniem lepsza jest  betonowa kratka.

:D Niesamowite, ale na taką powierzchnię trafiłem wczoraj, parę godzin po wpisie, na jakimś gminnym parkingu przed parafialnym kościołem. Nawet pokazywałem kumplowi, że właśnie niedawno o tym myślałem i pisałem na forum. Śniegu na nim nie było, struktura była wyraźna i jasna (wypełnienie żwirem), na resztę nie miałem czasu. Wszystko wyglądało elegancko i profesjonalnie. Kratownica firmy dla mnie nieznanej.

PS. Dla niedowiarków podam nr telefonu kumpla. Był moim doradcą, gdyż umawiałem się z gościem w sprawie zakupu auta, parking przed kościołem był miejscem spotkania.

 

4 godziny temu, Elfir napisał:

Zastanówcie się jak wygląda trawa, która ma rosnąć na podbudowie do takich płyt?

"Takich" płyt, czyli jakich?

8 godzin temu, MrTomo napisał:

Tak, tylko m2 takiego plastiku kosztuje 50 zeta a pod to trzeba zagęścić i ubić podkład.

To nie takie proste

A czy ktoś mówił, że ożenek jest tani?

Wyliczyłeś ile kosztuje żona i dzieci?

 

Bez nich mógłbyś pić piwko, a także leżeć pod gruszą...

Link do komentarza
14 godzin temu, MrTomo napisał:

Tak, tylko m2 takiego plastiku kosztuje 50 zeta a pod to trzeba zagęścić i ubić podkład.

Betonowe wychodzą po około 40zł (z VAT) i raczej nie potrzebują specjalnego przygotowania podłoża:

azur.jpg

 I nie ma żadnej logicznej potrzeby aby "brukować cała powierzchnię drogi dojazdowej wystarczą "szyny dojazdowe" + (ewentualnie) plac manewrowy:

produkty-przemyslowe-azur-1.jpg

Link do komentarza
19 godzin temu, retrofood napisał:

Przesada. Rozwiązaniem o wiele lepszym są plastykowe kraty trawnikowe, bardzo różnych systemów. Widziałem jedno rozwiązanie na targach budowlanych, bardzo mi się podobało. Wygladało to podobnie jakby ktoś powkopywał odwrócone transportery z piwa w takich małych, pękatych butelkach (bączkach). Kratownica jest praktycznie niewidoczna spośród zieleni, zabezpiecza przed koleinami i zupełnie nie przeszkadza w pielęgnacji zieleni. Coś podobnego do rozwiązań takich

https://sklep.geoproduct.pl/pl/p/geoSYSTEM-S60-ekokratka/109?gclid=EAIaIQobChMImJuqrcH92QIVCS0ZCh0pwwhCEAQYBCABEgLnUvD_BwE

ale te które oglądałem były nieco inne. Niestety, folder mi gdzieś wsiąkł i nie pamiętam producenta.

A to dlaczego? Nowa fizyka - plastik bardziej trwały od betonu :) Nie neguję Twojego zachwytu bo o gustach się nie dyskutuje ale szczerze powiem - ażury betonowe wygrywają na starcie. I tu kilka postów wyżej Forumowicze piszą, ze te kratki z odzysku są droższe od betonu. Cóż, ja nadal obstaję przy betonie.

Link do komentarza
5 godzin temu, bajbaga napisał:

Betonowe wychodzą po około 40zł (z VAT) i raczej nie potrzebują specjalnego przygotowania podłoża:

azur.jpg

 I nie ma żadnej logicznej potrzeby aby "brukować cała powierzchnię drogi dojazdowej wystarczą "szyny dojazdowe" + (ewentualnie) plac manewrowy:

produkty-przemyslowe-azur-1.jpg

Ciekawa koncepcja, ale wymaga krawężników?

No i żeby to tak rowno zrobic jak na zdjęciu, nie wierzę ,ze bie jest przygotowany podkład

Link do komentarza

Pytanie:

W czym taki ażur (40x60x8cm) może być lepszy od np. wąskich alejek usypanych z klińca? (np. szerokości 50-60cm)

Jaki ma to wady i jakie zalety?

Cena jednego "ażura" to około 10zł.

Na dwie "ścieżki" 25m musiałbym kupić z 3 palety (120szt) a na placyk manewrowy jeszcze ze dwie palety to razem...

jakieś 2000zł?

Pdd to piach, cement?

Drogo.

 

Link do komentarza
Dnia 19.03.2018 o 16:27, MrTomo napisał:

Niewdzięczny spadek od bramy wjazdowej w kierunku wiaty i domu.

Z odprowadzeniem wody na końcu nie ma problemu tylko jak to technicznie zrobić.

Wystarczy bokiem/bokami/środkiem (?) tej "drogi" wrzucić żółtą rurę drenową czy jakoś ją zygzakiem prowadzić ?

Korytujesz. Potem robisz (np. środkiem) dodatkowy rowek na rurę drenażową. Dałbym taką w otulinie kokosowej i obsypał piaskiem. Koniec rury do studzienki pod domem.

Na całość wykorytowanego wysypałbym 5 cm warstwę piasku (przy okazji otulisz nim rurę drenażową). Potem tłuczeń.

 

Jaki? To zależy, czy ma on być warstwą docelową czy będzie tylko podbudową.

 

Ażury betonowe? Dobre na wzmacnianie skarp, a na drogę? Cokolwiek położysz bez odpowiedniej podbudowy - popłynie.

Moim zdaniem są gorsze zarówno od dobrego kruszywa, jak i od kostki brukowej. Chyba, że lubisz jak żona marudzi, że musi iść po trawie, bo obdziera obcasy. Że lubisz młodemu co chwila przykręcać śrubki w rowerku, a sam od siebie kombinować co z chwastami spomiędzy kratek.

 

Możesz wyłożyć dwa pasy jezdne, które są... bez sensu. Kapniesz się przy korytowaniu i układaniu obrzeży w podwójnej (!) ilości. Chyba, że chodzi o walor estetyczny (dwa ładne pasy wśród zielonej trawki). Ale płyty ażurowe mają się do estetyki, jak pięść do nosa.

Edytowano przez Leszek4 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Dnia 21.03.2018 o 14:29, retrofood napisał:

Przesada. Rozwiązaniem o wiele lepszym są plastykowe kraty trawnikowe, bardzo różnych systemów. Widziałem jedno rozwiązanie na targach budowlanych, bardzo mi się podobało. Wygladało to podobnie jakby ktoś powkopywał odwrócone transportery z piwa w takich małych, pękatych butelkach (bączkach). Kratownica jest praktycznie niewidoczna spośród zieleni, zabezpiecza przed koleinami i zupełnie nie przeszkadza w pielęgnacji zieleni. Coś podobnego do rozwiązań takich

https://sklep.geoproduct.pl/pl/p/geoSYSTEM-S60-ekokratka/109?gclid=EAIaIQobChMImJuqrcH92QIVCS0ZCh0pwwhCEAQYBCABEgLnUvD_BwE

ale te które oglądałem były nieco inne. Niestety, folder mi gdzieś wsiąkł i nie pamiętam producenta.

Te są chyba solidniejsze :

https://www.leroymerlin.pl/architektura-ogrodowa/tarasy-sciezki-podjazdy/kratki-ogrodowe-obrzeza/kratka-trawnikowa-50-gutta,p37276,l306.html

 

Pozdr

 

Użyłem na tych swoich nieruchomościach jednych i drugich.

W betonowych głównie rosną chwasty ( mało ziemi, dużo betonu - na m2) , a  trudno podlewać punktowo i zasilać trawkę .

Zdecydowanie polecam te plastikowe , ale solidniejsze, coby nie popękały pod kołami autka

Pozdr

Link do komentarza
15 godzin temu, MrTomo napisał:

Na dwie "ścieżki" 25m musiałbym kupić z 3 palety (120szt) a na placyk manewrowy jeszcze ze dwie palety to razem...

jakieś 2000zł?

Pdd to piach, cement?

Drogo.

luknij:  https://kb.pl/porady/jak-wykonac-podjazd-z-plyt-azurowych/  

Chyba, biorąc pod uwagę "całokształt", wyjdzie taniej niż inne rozwiązania - przy czym spełnia warunek: 

Dnia 18.03.2018 o 11:13, MrTomo napisał:

Lubię zieleń i chciałbym mieć jej jak najwięcej, ale nie wiem jak wybrnąć.

 

Nie wiem jakie masz warunki glebowe/gruntowe, ale znam przypadki, że rzeczone płyty położono bezpośrednio na "rodzimej nawierzchni" ("tory") jako rozwiązanie tymczasowe kilka lat temu i trwają jak opoka na wieki wieków.

 

Ps. 

13 godzin temu, Leszek4 napisał:

Moim zdaniem są gorsze zarówno od dobrego kruszywa, jak i od kostki brukowej. Chyba, że lubisz jak żona marudzi, że musi iść po trawie, bo obdziera obcasy. Że lubisz młodemu co chwila przykręcać śrubki w rowerku, a sam od siebie kombinować co z chwastami spomiędzy kratek.

Na żwirowej drodze obcasy bardziej będą zdzierane, a chwasty miedzy ażurem to chyba są zielone. :icon_cool:

 

Ps.2.  Zawsze można całość wylać asfaltem - przeca, ani to beton, ani plastik. :D

Link do komentarza
2 minuty temu, bajbaga napisał:

Ps. 

Na żwirowej drodze obcasy bardziej będą zdzierane, a chwasty miedzy ażurem to chyba są zielone. :icon_cool:

 

Ps.2.  Zawsze można całość wylać asfaltem - przeca, ani to beton, ani plastik. :D

Owszem. Zwracam tylko uwagę, że nawierzchnia nieulepszona (tłuczeń) nie kosztuje 40 zł za m2.

Link do komentarza
1 minutę temu, Leszek4 napisał:

Zwracam tylko uwagę, że nawierzchnia nieulepszona (tłuczeń) nie kosztuje 40 zł za m2.

Prawda - ale być może, sumarycznie i tak będzie tańsza od:

14 godzin temu, Leszek4 napisał:

Korytujesz. Potem robisz (np. środkiem) dodatkowy rowek na rurę drenażową. Dałbym taką w otulinie kokosowej i obsypał piaskiem. Koniec rury do studzienki pod domem.

Na całość wykorytowanego wysypałbym 5 cm warstwę piasku (przy okazji otulisz nim rurę drenażową). Potem tłuczeń.

 

Jaki? To zależy, czy ma on być warstwą docelową czy będzie tylko podbudową.

I zwróć uwagę na fakt, że napisał o "okresowym błocie" na "dojeździe" - ustabilizowanie tego w celu zapobiegania powstawania kolein (wtórnych") może być kosztowne - zwłaszcza bez krawężników.

Jeśli teraz nie ma kłopotów związanych z odprowadzeniem wody od domu, to przy ażurowych płytach nic się nie zmieni - zresztą tak jak przy żwirowej nawierzchni.

 

Jednak, brutalna prawda jest taka, że nie jesteśmy tam -  i goowno wiemy o warunkach gruntowych, a tylko to determinuje ostateczne rozwiązanie (poza elementem wizualnym i ewentualnym ekologicznym) - nie wspominając o ewentualnych kosztach.

Link do komentarza
51 minut temu, bajbaga napisał:

Nie wiem jakie masz warunki glebowe/gruntowe, ale znam przypadki, że rzeczone płyty położono bezpośrednio na "rodzimej nawierzchni" ("tory") jako rozwiązanie tymczasowe kilka lat temu i trwają jak opoka na wieki wieków.

U córki w bramie położyłem kostkę brukową na "rodzimej ziemi", zdjąwszy wcześniej szufelką kilka centymetrów rozjeżdżonej warstwy tak, aby wyrównać podłoże. Już kilkanaście lat leży i nic złego się nie dzieje.

Link do komentarza

Bo:

Cytat

w § 14.
1. Do działek budowlanych oraz do budynków i urządzeń z nimi związanych należy zapewnić dojście i dojazd umożliwiający dostęp do drogi publicznej, odpowiednie do przeznaczenia i sposobu ich użytkowania oraz wymagań dotyczących ochrony przeciwpożarowej, określonych w przepisach odrębnych.

Szerokość jezdni stanowiącej dojazd nie może być mniejsza niż 3 m.

Podaję zawsze zgodnie z wymaganiami.

Płyty ażurowe nie wyznaczają szerokości dojazdu/jezdni - inne rozwiązania i owszem.

Link do komentarza
9 godzin temu, retrofood napisał:

U córki w bramie położyłem kostkę brukową na "rodzimej ziemi", zdjąwszy wcześniej szufelką kilka centymetrów rozjeżdżonej warstwy tak, aby wyrównać podłoże. Już kilkanaście lat leży i nic złego się nie dzieje.

Tak. Dobre warunki gruntowe/wodne plus niewielkie obciążenie tej drogi. U jednego "rozjeżdżona" warstwa będzie równa z głębokością darniny, u innego głębiej.

 

9 godzin temu, bajbaga napisał:

Jednak, brutalna prawda jest taka, że nie jesteśmy tam -  i goowno wiemy o warunkach gruntowych, a tylko to determinuje ostateczne rozwiązanie (poza elementem wizualnym i ewentualnym ekologicznym) - nie wspominając o ewentualnych kosztach.

Racja. Ale nie tylko warunki gruntowe determinują. Przede wszystkim obciążenie:

Dnia ‎18‎.‎03‎.‎2018 o 11:53, MrTomo napisał:

...chodzi o to, żeby większy samochód też mógł przejechać...

 

9 godzin temu, bajbaga napisał:

Ps. I jeszcze jedna sprawa w kwestii kosztów.

Przy "torowisku" mowa o koszcie około 1,2m2 dojazdu na 1mb - przy innym rozwiązaniu koszt wynosi minimum 3m2 dojazdu na 1mb.

Tak, ale prócz samej nawierzchni dolicz okrawężnikowanie. "Torowisko" - 4 mb obrzeża, droga - 2 mb obrzeża, a to istotny koszt.

 

Teraz woda. Gdzieś tam ona (w domyśle) robi zastoiska. Wykorytowanie, nawet płytkie, wg informacji o nachyleniu terenu, popchnie tę wodę w kierunku domu. MrTomo słusznie się tego obawia. Gdzieś trzeba ją odprowadzić. Można gdzieś w bok do jakiejś dolinki, a można do studzienki (skoro ją ma).

 

Zaproponowałem rozwiązanie, które - moim zdaniem - jest pewne: wybranie warstwy urodzajnej i zastąpienie tłuczniem. Znając warunki na miejscu można kombinować taniej, co może być opłacalne. Ale jak się przekombinuje, to się zapłaci podwójnie.

 

Można np. wykorytować płyciutko, a obrzeża zastąpić klinem bocznym z betonu (namieszanego łopatą, a nawet uzbrojonego walającymi się prętami) - czy to dla ażurów czy dla kostki. Klin przysypać potem ziemią. Ale wodę - o ile jest gdzieś zagłębienie i grunt jej nie chłonie - trzeba zdrenować.

 

MrTomo, podaj długość tej drogi.

 

PS 

Wspieram: #czarnypiątek

Link do komentarza
9 minut temu, Leszek4 napisał:

Tak, ale prócz samej nawierzchni dolicz okrawężnikowanie. "Torowisko" - 4 mb obrzeża, droga - 2 mb obrzeża, a to istotny koszt.

Jeśli będą krawężniki - w większości przypadków (które znam) krawężników nie ma.

 

Ps. Podaję tylko jedno z możliwych rozwiązań - czy dobre dla Niego - nie wiem, ale ma z czego wybrać.

Link do komentarza

Panowie, to ma byc dojazd do wiaty, w moim ogrodzie, po jaki ch.. mi droga o szerokości 3m

Mam do dyspozycji całe poboczepobocze, zmiesci się parę samochodów jak trzeba.

 

Dojazd dlugosci 25m + placyk manewrowy jakies 20m2?

 

Co do terenu, ziemia z kamieniami.

Lopaty nie idzie wbić, kamień na kamieniu. Ale jak trochę popada to plywa to wszystko w błocie, ale powierzchniowo, auto nie zatonie, ale slizga się i koleiny robi

Link do komentarza

Zrobiłem kilka zdjęć, żeby lepiej było widać o czym mówimy.

 

Przy wiacie kupka klińca- wysypana w błoto na jesieni. Trzyma się nieźle.

Jeździła po tym gruszka z anhydrytem.

 

W lecie całość ładnie zarasta trawką, gramy tu w piłkę czy badmintona. 

Problem tylko na wiosnę i na jesień, no i po dłuższych ulewach letnich.

 

 

IMG_20180324_100023.jpg

IMG_20180324_100302.jpg

IMG_20180324_100330.jpg

IMG_20180324_100340.jpg

Link do komentarza
6 godzin temu, MrTomo napisał:

12,7m?

Aż tyle? :scratching:

Bo pytasz niewłaściwych osób.Pytaj naszej forumowej koleżanki która na 4 m wjeżdża,zawraca,wycofuje i robi inne sztuczki samochodem. I dobrze Jej to idzie.:icon_mrgreen:

 

 

No teraz to mam przechlapane gdy koleżanka przeczyta co napisałem.Truteń to nic nie znaczące porównanie :zalamka:

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Ta sprawa nie jest tak do końca ściśle określona w przepisach. Trzeba też uwzględnić pewną praktykę, która się wytworzyła.   Przede wszystkim zawsze wymagane jest sporządzenie opinii geotechnicznej. Mamy na to konkretny przepis, który zawiera Rozporządzenie Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 25 kwietnia 2012 r. w sprawie ustalania geotechnicznych warunków posadawiania obiektów budowlanych (Dz.U. 2012 poz. 463)   § 7. 1. W przypadku obiektów budowlanych wszystkich kategorii geotechnicznych opracowuje się opinię geotechniczną   W przypadku domów jednorodzinnych najczęściej sporządza ją projektant budynku lub projektant dokonujący adaptacji projektu gotowego. Z zastrzeżeniem, że najczęściej stosuje się tu coś co można nazwać najniższym poziomem wymagań. Wynika to ze specyfiki domów jednorodzinnych, czyli zwykle obiektów zaliczanych do tzw. pierwszej kategorii geotechnicznej. Mówiąc w ogromnym skrócie, są one niewielkie i o prostej konstrukcji, posadowione na gruntach nośnych, jednorodnych i przy poziomie wód gruntowych poniżej poziomu posadowienia (proste warunki gruntowe). Teraz pojawia się pytanie na jakiej podstawie w takich sytuacji projektant ma określić kategorię geotechniczną konkretnego obiektu (domu)? W cytowanym powyżej rozporządzeniu zakres wymaganej dokumentacji różnicuje się przede wszystkim ze względu na kategorię obiektu budowlanego. Zgodnie z zasadą, że im trudniejsze warunki gruntowe i/lub bardziej skomplikowany obiekt, tym i wymagany zakres dokumentacji jest większy. Znajdziemy tam ogólny zapis:   § 4. 4 Kategorię geotechniczną całego obiektu budowlanego lub jego poszczególnych części określa projektant obiektu budowlanego na podstawie badań geotechnicznych gruntu, których zakres uzgadnia z wykonawcą specjalistycznych robót geotechnicznych.   Swoiste doprecyzowanie stanowi tu kolejny przepis:   § 6. 2. Dla obiektów budowlanych pierwszej kategorii geotechnicznej zakres badań geotechnicznych może być ograniczony do wierceń i sondowań oraz określenia rodzaju gruntu na podstawie analizy makroskopowej. Wartości parametrów geotechnicznych można określać przy wykorzystaniu lokalnych zależności korelacyjnych.   Najwyraźniej jednak powyższy zapis należy traktować jako zalecenie, nie zaś „sztywny” wymóg. Tym bardziej, że w przypadku obiektów zaliczanych do pierwszej kategorii geotechnicznej nie ma wymogu przedstawienia dokumentacji z przedstawionych badań. Wróćmy tu do § 7. 1., który należałoby interpretować wraz z kolejnymi punktami:   § 7. 1. W przypadku obiektów budowlanych wszystkich kategorii geotechnicznych opracowuje się opinię geotechniczną. 2. W przypadku obiektów budowlanych drugiej i trzeciej kategorii geotechnicznej opracowuje się dodatkowo dokumentację badań podłoża gruntowego i projekt geotechniczny. 3. W przypadku obiektów budowlanych trzeciej kategorii geotechnicznej oraz w złożonych warunkach gruntowych drugiej kategorii wykonuje się dodatkowo dokumentację geologiczno-inżynierską, zgodnie z  przepisami ustawy z  dnia 9 czerwca 2011 r. – Prawo geologiczne i górnicze (Dz. U. Nr 163, poz. 981).   W związku z tym wytworzyła się praktyka, w której projektant zawsze sporządza opinie geotechniczna, lecz w przypadku pierwszej kategorii geotechnicznej nikt nie wymaga od niego przedstawienia w tej opinii dokładnych danych na temat gruntu. Danych wziętych chociażby z opisu i interpretacji odwiertów. Projektant przecież i tak bierze za to wszystko odpowiedzialność, a ostatecznie kieruje się swoją wiedzą i doświadczeniem. To całkiem rozsądne, bo w praktyce w takich prostych przypadkach rozbudowane badania nie są do niczego potrzebne. Trzeba zachować umiar, rozsądek i pewną proporcję nakładów i korzyści. Ponadto projektant jest często w stanie sporo wywnioskować już po takich robotach jak zrobienie wykopów pod szambo, przyłącze wodociągowe czy wiercenie studni.  
    • Dlatego sugeruję najpierw użycie farby separacyjnej.
    • Witam,  z początkiem października złożyłem wniosek o wydanie warunków zabudowy na dom jednorodzinny z garażem w bryle budynku. Dostałem informację z gminy, że decyzja zostanie wydana do 31.03.2025 (ze względu na dużą ilość wniosków spowodowanych zbliżającymi się zmianami). Zastanawiam się teraz jakie mam opcje aby w przyszłości móc postawić jednak też garaż wolnostojący/ budynek gospodarczy. Wolałbym poczekać teraz na tą decyzję która ma zostać wydana do końca marca. Czy później mogę zmienić warunki zabudowy, tak aby postawić garaż wolnostojący? jeżeli tak to za pomocą jakiego wniosku? i czy jeżeli zmiana warunków zabudowy nastąpi po 1 stycznia 2026 to czy warunki z automatu będą miały tylko 5 lat ważności? i jeszcze pytanie ile trwa sama zmiana warunków zabudowy (w internecie jest napisane miesiąc, ale aktualnie na warunki zabudowy w mojej gminy trzeba czekać 5 miesięcy, a teoretycznie mają na to 3 miesiące). Z góry dziękuję za informację :) 
    • Budowa, która powinna zakończyć się co najmniej 3 miesiące temu wciąż nie została skończona. Szef firmy budowlanej ciągle powtarza "nie nasza wina, skaczemy z budowy na budowę, są opóźnienia".   Jesteśmy w trakcie robót dachowych, które przez firmę budowlaną stale są przekładane. Do stanu surowego zamkniętego brakuje nam tylko/aż dachu. Ostatnio zaczął padać śnieg, a nocami słupki rtęci wskazują ujemną temperaturę. Czy może mieć to jakiś zły wpływ na więźbę dachową?
    • Komentarz dodany przez PornKup: Jestem przerażony. Oszuści podkładają papiery pod oczyszczalnie które nie istnieją i z problemem zostaje użytkownik który jest bogu ducha winny. nie dajcie się ludzie nabrać - trzeba żądać papierów i dopiero podejmować decyzje zakupu. modernizacja szamb to tylko wymiana na prawdziwe urzadzenie
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...