Skocz do zawartości

jaki wykrywacz (detektor) przewodów elektrycznych


Recommended Posts

1 godzinę temu, retrofood napisał:

To zależy ile masz pieniędzy.

Zależność jest krótka. Im więcej kosztuje tym jest lepszy. Większym problemem jest jednak wiedza, której się nie kupi. Elektrykowi z jajami do wielu sprawdzeń i prac wystarcza neonówka. Laikowi nawet wypasiony miernik nie pomoże.

Kwesta jest taka - że chodzi o wykrycie, ktorędy prowadzone są przewody w tynku - bo widać tylko włącznik światła, gniazdko i żarowka. Nawt puszkę chyba zatynkowano - a opukiwanie nie skutkuje. A trzeba zwiększyć ilość punktow. Stąd pmyślałem o detektorze - zamiast kuć wzdluż istniejących rurek. 

Link do komentarza
13 godzin temu, elpapiotr napisał:

Od lat używam detektor SKIL 550 i nie narzekam.

Gorzej z sytuacją, gdy przewody są umieszczone stosunkowo głęboko w tynku.

Można się zawieść.

Dzięki za odpowiedź. Skil 550 biorę  pod uwagę w takim razie.

  • Ale co to znaczy "stosunkowo głeboko"? Mam przewody w rurkach plastkowych giętkich Peszla (spolszczając) - 2 - 5 cm pod licem tynku. 

Będę szedł od punktu do punktu (o gniazdka, przełącznika do puszki - itd) - ale idzie o to by jednak nie zgubić przewodu.

 

  • 2. Są też takie wykrywacze z sondą  - jeden segment nadaje sygnał, drugi odbiera - jak sądzisz - czy to rozwiązanie może być lepsze?

 

tu takie przyklady:

najpierw podobny do twego:

http://domitech.pl/product-pol-49-Bosch-GMS-120-Wykrywacz-detektor-przewodow.html

pol_pl_Bosch-GMS-120-Wykrywacz-detektor-

i takie wykrywacze na sygnal znalazłem - dość tani, ale czy dobry:

https://www.conrad.pl/p/tester-i-lokalizator-przewodow-basetech-bt-300-wt-zasieg-1-km-1010088?&utm_source=Ceneo&utm_medium=Price_comparison&utm_campaign=1010088_Ceneo&vat=true

 

image.jpg

i taki:

https://www.atel.com.pl/produkt.php?hash=04070

image_zoom.php?hash=04070&typ=zoom

ten ostatni niestety drogi - jak dla mnie i na moje osobite tylko potrzeby - ale docelowo chcialbym jednak zinwentaryzować całą instalację w domu i wszędzie mam stare tynki - a jasność tylko w dwóch pomieszczeniach. Więc w razie czego te 200 zł może opłaca się więcej dać?

Co radzicie?

 

Tu jeszcze taki jeden znalazłem niedrogi:

https://www.conrad.pl/p/multimetr-cyfrowy-voltcraft-lsg-4-z-testerem-i-lokalizatorem-kabli-400-m-100879?&utm_source=Criteo&utm_medium=Remarketing&utm_campaign=100879_Criteo&vat=true&utm_content=100879_Urządzenia+pomiarowe

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Dnia 14.03.2018 o 18:33, joks napisał:

 

Uuuuuuuu, no brachu teraz to zrobiłeś wejście smoka,:icon_lol: ale takiego smoka bez łeby.:zalamka:

Niestety w swej bezgranicznej prostolinijności jak zwykle nie załapałeś że z mojej strony to nie była żadna tam porada, lecz zwykły prześmiewczy pastisz.

Jednak powinieneś wysilić się i zapoznać ze wszystkimi wypowiedziami w temacie, a dopiero potem machać cepami na lewo i prawo bez opamiętania.

Czytanie ze zrozumieniem nie boli, naprawdę.:icon_idea:

 

Link do komentarza
Dnia 14.03.2018 o 18:23, demo napisał:

Może zamów "elektryka z jajami"

Gdybym mial brać  elektryka - to bym nie pytał o detektor.

 

Dnia 14.03.2018 o 20:06, uroboros napisał:

Mam i taki - w większości przypadków - wystarcza

Rzeczywiście - wiele możliwości i tani - sprawdzę. Ma jeden błąd - prewod musi być pod napięciem - a ja chce znaleźć wszystkie.

 

Więc nadal przyjmę jakieś sugestie, albo opinie nt wymienionych w #5 przykładów.

Link do komentarza

Wybór jest ogromy  - między najtańszym za 64 PLN

http://allegro.pl/detektor-multifunkcyjny-brennenstuhl-i6715165200.html?utm_source=google&utm_medium=cpc&ev_campaign=plaean_dom&ev_adgr=Dom&ev_ln=PRODUCT+GROUP&gclid=EAIaIQobChMIioT71ujw2QIVXGQZCh187AQOEAQYASABEgIPn_D_BwE&gclsrc=aw.ds&dclid=CMv6v-Lo8NkCFUaEsgodHk0KYA

 

.....a takim za prawie 4 tysiące

http://pl.farnell.com/fluke/fluke-2042/detector-cable-2-5m-400v-ac-dc/dp/1018352?mckv=MqphSfg2_dc|pcrid|161780950270|&gross_price=true&CATCI=pla-22942789695&CAAGID=39629580234&CMP=KNC-GPL-GEN-SHOPPING-Fluke&CAGPSPN=pla&gclid=EAIaIQobChMIioT71ujw2QIVXGQZCh187AQOEAQYAiABEgJq1fD_BwE&CAWELAID=120185870000966737

 

Czy teraz rozumiecie, że czasami wystarczy najtańszy model do detekcji przewodów. Skoro są takie jako dodatkowe wyposażenie wiertarek i podobno są skuteczne, to czemu najpierw nie sprawdzić skuteczności najtańszego urządzenia? (np. wskazany przez uroborosa fazer 777. Chyba głębiej niż 0.5 m nikt nie chowa przewodów?

 

Taki np. wykrywacz

https://www.blackanddecker.pl/pl-pl/products/equipment/detectors/detektor-rur-i-przewodw-elektrycznych-pod-napiciem/bds200

jest na wyposażeniu niektórych młotowiertarek Hitachi.

Link do komentarza

Według mnie te tanie detektory potrafią tylko wprowadzić w błąd. Mam taki chyba za 60 zł więc przy tym fazerze 777 to już bardziej wypas i pokazuje przewody nawet gdy ich nie ma, albo tylko jak są bardzo cienko pod tynkiem i nie głębiej niż 0,5 ale cm.  A już jak czytam że takie cuś za trzy dychy działa na 0,5 metra, to normalnie śmiech na sali.

Może to jakaś kosmiczna technologia, dziwne tylko że tak tania, chyba jednak trza będzie to sprawdzić.:icon_biggrin: Trzy dychy nie majątek. 

 

Link do komentarza
7 godzin temu, zenek napisał:

Gdybym mial brać  elektryka - to bym nie pytał o detektor.

Założenie:  W rurce pod tynkiem biegną 3 osobne żyły lub jest tam zwyczajny podtynkowy przewód 3-żyłowy. Jedna żyła w każdym z tych przypadków jest przerwana. Tylko jedna! Pozostałe są pod napięciem.

 

Koszt miernika, który jest w stanie to wykryć, znacznie przewyższa wykucie i ponowne ułożenie tego odcinka. Takiego miernika nie ma nawet mój znajomy, który zajmuje się na co dzień pomiarami skuteczności zerowania i tego typu robotami (bo jemu wystarcza neonówka).

Natomiast zatrudnienie doświadczonego elektryka daje szansę, że nie rozwalisz niepotrzebnie połowy chałupy. Ale za niego też trzeba zapłacić.

Prosty detektor plus neonówka i mostkowanie w puszkach. A jak nie, to wstawka nowego odcinka.

Link do komentarza
22 godziny temu, Leszek4 napisał:

Założenie:  W rurce pod tynkiem biegną 3 osobne żyły lub jest tam zwyczajny podtynkowy przewód 3-żyłowy. Jedna żyła w każdym z tych przypadków jest przerwana. Tylko jedna! Pozostałe są pod napięciem.

Nie  - zalożenie jest takie:

 

Dnia 12.03.2018 o 10:30, zenek napisał:

docelowo chcialbym jednak zinwentaryzować całą instalację w domu i wszędzie mam stare tynki

Więc nie chodzi o kucie i jeden odcinek, ani awarię  - chodzi o zinwentaryzowanie przebiegu niewidocznych rurek i puszek z instalacją elektryczną bez kucia po ścianach. 

Mogę to zrobić za pomocą przyrządu lub elektryka. 

Pytanie jest o przyrząd. Najlepiej taki, ktory też wykrywa przewody bez napięcia - bo przecież nie wiem, czy wszystkie są pod napięciem, skoro są ukryte. 

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Włączasz urządzenia i znajdujesz przebieg przewodów pod napięciem - w ten sposób inwentaryzujesz dokładnie i drogę przewodów i ich przeznaczenie.

Co z tego, że znajdziesz jakiś przewód bez napięcia, skoro nie będziesz wiedział skąd i dokąd prowadzi i po co on istnieje... Czy to nie jest przypadkiem np. pręt zbrojeniowy, gdzieś tam, po coś  dodany przez "myślącego" budowlańca...

A z tym fazerem 777, to w opisie podana jest możliwość znalezienia przewodu w ścianie na głębokości do 10 cm...

Nie analizowałem zamieszczonego cytatu - mój błąd - ale faktycznie pół metra to kosmiczna przesada - odnajdowałbym przewody w mieszkaniu sąsiada...

Wniosek - należy czytać, czytać opisy i karty techniczne...

Link do komentarza
3 godziny temu, uroboros napisał:

Co z tego, że znajdziesz jakiś przewód bez napięcia, skoro nie będziesz wiedział skąd i dokąd prowadzi i po co on istnieje.

Sprawdzę fazer 777, jednak...mogę nie naleźć tych drutów bez prądu.

Jeśli idę od gniazdka do puszki, czyli od punktu do punktu - to zbadam każdy przewód - prawda? Również ten niepotrzebny. Ale może być  przewód ( rurka z przewodem) bez napięcia, który mnie może zaprowadzi do następnego punktu. Dlatego chcę mieć możliwość wykrycia przewodu bez napięcia też. Gdy będę miał gniazdka i puszki odkryte, i wyznaczone - wtedy mogę decydować, jak to wykorzystać. lub ewentualnie co jeszcze potrzebuję dodać - rurkę, puszkę, gniazdo, przewód. 

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
12 godzin temu, zenek napisał:

Sprawdzę fazer 777, jednak...mogę nie naleźć tych drutów bez prądu.

Powodzenia w wykrywaniu tych "drutów", bez prądu na bank nie znajdziesz, ale nic to bo pewnie za to znajdziesz też wiele nieistniejących. Dowodzą tego opinie takie jak ta :

Nie polecam. bardzo duży błąd pomiaru -wykrywa kable tam gdzie ich nie ma, a czasami nie wskazuje tam gdzie są. Szkoda pieniędzy!!!

Link do komentarza
20 godzin temu, zenek napisał:

chodzi o zinwentaryzowanie przebiegu

Dobre. :icon_mrgreen:

Nudzi się fest, co?

 

A ta inwentaryzacja to jest potrzebna na wypadek awarii czy wbicia gwoździa?

Bo w obu tych przypadkach wystarczy prosty detektor i/lub znajomość zasad układania przewodów instalacji elektrycznych.

Polecił Ci wcześniej elektryk detektor SKIL 550. I co, zły?

Link do komentarza
1 godzinę temu, MrTomo napisał:

Też tak myślę.

Nie ma co robić z czasem, to zinwentaryzuje to i owo. :)

Bywa że takie czynności są koniecznością, bo ludzie robią takie lewizny że głowa boli i właśnie całkiem niezgodne z zasadami, szczególnie w domach po wielu przebudowach i zmianach w instalacjach elektrycznych, lub przed planowanymi remontami z wywalaniem ścian itp.

To tak trochę w obronie Zenka.:icon_biggrin:

 

 

Link do komentarza
4 godziny temu, bajbaga napisał:

Najszybciej takim czymś:

http://allegro.pl/wykrywacz-metali-detektor-metalu-cobra-ct-1066-i7088086941.html

Przydatny także w innych "dziedzinach".

Dzięki - ale to jest do szukania skarbów w ziemi - a ja szukam drutów i puszek.

21 godzin temu, uroboros napisał:

Co z tego, że znajdziesz jakiś przewód bez napięcia, skoro nie będziesz wiedział skąd i dokąd prowadzi i po co on istnieje

Jak znajdę przewody i puszki - to zrobię inwentaryzację. A do czego służy inwentaryzacja - to na tym forum chyba wiadomo.

2 godziny temu, Leszek4 napisał:

Nudzi się fest, co?

 

A ta inwentaryzacja to jest potrzebna na wypadek awarii czy wbicia gwoździa?

No to wytłumaczę. Inwentaryzacja przedstawia stan aktualny - dzięki czemu mogę coś dodać lub poprawić bez zbędnych kosztów,  a w przyszłości w razie awarii nie kombinować i się domyślać, tylko łatwiej poszukać usterki.

Wcześniej wyjaśniałem, że modernizuję pomieszczenia - więc inwentaryzacja jest wg mnie OK. Po modernizacji naniosę sobie poprawki i finito.

18 minut temu, demo napisał:

Bywa że takie czynności są koniecznością,

Właśnie - pisałem wyżej, że zatynkowane są puszki - więc nie jestem pewien dokładnego przebiegu przewodów - i tyle. I aż tyle.

 

W ogóle to mnie dziwi to,  że niektórzy się z tego wyśmiewają. To lepiej nie wiedzieć, jaką się ma instalację elektryczną - i w razie awarii po omacku szukać, co i jak? Albo kuć w tynkach - mimo że są rurki? Inwentaryzacja - to jest coś niepotrzebnego, wstydliwego dla inwestora? Lepiej nie ośmieszać sie przed elektrykiem - niech szuka i już w razie awarii? Może rzeczywiście inwentaryzacja to niepotrzebna robota? 

Teraz też mam olać to co jest w ścianie i ładować nowe rurki, nawet jesli sie zdublują?

Ciekaw jestem waszych opinii...

Link do komentarza
20 minut temu, zenek napisał:

W ogóle to mnie dziwi to,  że niektórzy się z tego wyśmiewają

Nie bierz sobie do serca :D

Inwentaryzacja oczwiście na miejscu.

Dobrze wiedzieć jakie przewody w jakim obwodzie i w jakim stanie. Nie wiem czemu ale rozbawiło mnie to podejście z wykrywaczem metalu :$

Powodzenia w poszukiwaniach

:D

Edytowano przez MrTomo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Dnia 12.03.2018 o 10:30, zenek napisał:

wszędzie mam stare tynki - a jasność tylko w dwóch pomieszczeniach.

I na podstawie tych 2 pomieszczeń wiadomo, jak była instalacja wykonywana w pozostałych (o ile każdego nie robił kto inny) i czy jest sens grzebać w tym, nie mając wyraźnej potrzeby.

Ale to Twój dom i możesz sobie robić co Ci się żywnie podoba. Zinwentaryzowałeś już rurki wodne i kanalizacyjne?

Link do komentarza
23 minuty temu, MrTomo napisał:

Nie wiem czemu ale rozbawiło mnie to podejście z wykrywaczem metalu :$

Też nie wiem czemu - ale cieszę się, że rozbawiłem Cię. :D

Ps. No chyba, że przewody są z gumy przewodzącej prąd - to faktycznie przewód (pod napięciem) wykryje tylko detektor dedykowany. 

Link do komentarza
10 godzin temu, wojciech_pi napisał:

A może nie warto już dalej ciągnąc ten wątek

podałeś Boscha - i :14_relaxed: Podziękować!

Ale co szkodzi wyczerpać temat. Tym Boschem - jesli dobrze zrozumiałem instrukcję - nie wykryję przewodów bez napięcia. Więc jeśli znajdę przyrząd, który mi to ułatwi - jestem skłonny dodać parę groszy na taką opcję.

A dygresję o sznurkach sąsiada możesz pociągnąć - jak założy ktoś temat o "sygnalistach" - tam rożnego rodzaju sprzęt inwigilacyjny będzie jak najbardziej w temacie. Mnie interesuje mój dom - i nadal się dziwię, że inwentaryzacja własnej chałpy budzi kontrowersje. Chyba że ktoś lubi przy pierwszej lepszej awarii demolkę własnego lokum - ale to inna bajka.

Albo płacić "fahofcom" za szukanie żelastwa w ścianach :takaemotka: - i cieszyć się z "fahowego" ich znalezienia :yahoo:mimo kupy gruzu

Link do komentarza
40 minut temu, zenek napisał:

 Tym Boschem - jesli dobrze zrozumiałem instrukcję - nie wykryję przewodów bez napięcia.

 

Mnie interesuje mój dom - i nadal się dziwię, że inwentaryzacja własnej chałpy budzi kontrowersje.

 

Jak nie wykryjesz - jak wykryjesz :

http://www.bosch-professional.com/pl/pl/detector-gms-120-131501-0601081000.html

Może na własne potrzeby nie ma sensu kupować , są wypożyczalnie, sam zdecydujesz 

 

Inwentaryzację własnej chałupy jak najbardziej popieram i się nie dziwię , że to chcesz zrobić.

Sam to robię i zawsze dodaję  fotki przy każdej zmianie czy modernizacji.

 

Pozdr

Wojtek

 

 

 

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Witam serdecznie pierwszy raz na forum i proszę o poradę.   Chciałbym przeprowadzić kompleksową termo-modernizację sporego domu z lat 80-tych, tj. w pierwszym etapie wymienić okna i docieplić ściany. Dom wybudowany jest w powszechnej wówczas technice ściany 3-warstwowej, patrząc od wewnątrz: warstwa nośna pustak "Max" - pustka powietrzna ~5cm - warstwa osłonowa cegła kratówka Dom wybudowany jest bardzo solidnie bo budował go architekt dla siebie.    I tu pojawia się podstawowy problem na który nigdzie nie znalazłem żadnego fachowego opisu, stąd niniejsze pytanie na tym forum. Chciałbym wymienić okna skrzynkowe na nowoczesne drewniane oraz ocieplić ściany styropianem lub płytami PIR ale nie wiem w którym miejscu ściany zamontować okna. Teoretycznie okna powinny zostać zamontowane w warstwie nośnej, tylko że wtedy bo dodaniu docieplenia płaszczyzna okna będzie oddalona od lica ściany o ponad 30 cm, co będzie wyglądać komicznie. Czy da się zamontować okna w warstwie osłonowej z cegieł żeby uniknąć tego problemu?   Z w/w wiąże się drugie pytanie: czy do warstwy osłonowej z cegły można przymocować ocieplenie?   Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.  
    • Takie spalanie ma plusy i minusy, na plus to bezpieczniejsze spalanie drewna, na minus niestety z dużą stratą kominową, powietrze niebiorące udziału w procesie spalania wychładza kominek.     Szyber na kominie trzeba usunąć dla własnego bezpieczeństwa.   Procesy spalania paliwa reguluje się doprowadzaniem powietrza do komory spalania, a nie zmniejszaniem przekroju kanału odprowadzającym spaliny.    Powietrze pierwotne w palenisku powinno być podawane  u dołu z „pleców”  kominka.(Powietrze doprowadzone z zewnątrz budynku).    Powietrze wtórne powinno być podawane od wnętrza paleniska  na szybę wkładu.(Powietrze doprowadzone z zewnątrz budynku, czasami z pomieszczenia, w którym znajduje się kominek, zależne od budowy kominka).   Powietrze do paleniska nie powinno być podawane z wnętrza pomieszczenia to spora strata na ogrzewaniu.   Dno kominka powinno być pełne wyłożone szamotem, ściany boczne również, u góry  nad paleniskiem powinien wisieć  deflektor. Proszę sobie kupić i postawić.   Czujnik tlenku węgla (czadu) Kidde K10LLDCO LCD (10 lat bateria)    https://allegro.pl/oferta/czujnik-czadu-kidde-k10lldco-z-wyswietlaczem-lcd-12171431511?bi_s=ads&bi_m=productlisting:desktop:query&bi_c=YzQxNjE1ZmItNGYxNS00Njk4LWE0MzUtYjYwNzA0YzNkMTExAA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=bf605530-0a24-4b81-946b-75cf2d5cd1b8    
    • Napotkałem artykuł https://freelancehunt.com/pl/blog/jak-wystawic-fakture-vat-bez-wlasnej-firmy/. To pierwszy raz, kiedy dowiedziałem się, że nie jest obowiązkowe posiadanie JDG, aby wystawiać fakturę. Czy ktoś już korzysta z takiego rozwiązania? Mój budowlaniec zaproponował i nie wiem jak na to reagować
    • To dokładanie powinno wyglądać inaczej, żar przesuwasz na bok i układasz drewno, następnie masz dwa wyjścia, albo szufelką wsypujesz żar na górę wsadu bardziej od tylnej ścianki, drugi sposób to przysuwasz żar z boku drewna i spalasz go sposobem kroczącym.  Jak położysz polano na żar, to gaz drzewny się nie spali, tylko ucieknie kominem, a to spora strata w opale.  Ruszt jest zbędny, powoduje stratę w trakcie spalania drewna.
    • Ja mam piec kaflowy, ale zasady palenia są takie same. Tylko szybra nie ruszam, a reguluję jedynie dopływ powietrza. I zauważyłem, ze wyznacznikiem dobrego palenia są dwie rzeczy. Brak sadzy, o czym wspominaliśmy, oraz obecność popiołu na drugi dzień. Przy czym tu jest dokładnie odwrotnie niż z sadzą. Im więcej popiołu (czystego popiołu) w popielniku, tym lepsze było spalanie. Ekonomiczniejsze. Bo ciąg powietrza ani nie wywiewał ciepła, ani popiołu. Bo nie czarujmy się, duży ciąg oznacza wywiewanie popiołu przez komin. A wraz z nim ucieka i ciepło.    A szybra nie ruszam, bo go zwyczajnie nie mam.  Kanał z pieca do komina jest wykonany na stałe. Z tego też powodu nie kupuję czujnika czadu, bo nie ma racji bytu. Jeśli rozpalam i nie ma ciągu (bardzo rzadko, ale to się zdarza), to po prostu nie palę, bo się nie da. A jak już rozpalę i ciąg kominowy jest, to nie ma siły, wszystkie produkty spalania pójdą w komin, bo nie ma jak tej drogi zamknąć. Chyba, że ktoś zatkałby wylot komina na dachu.   Kiedyś tak bywało, w wieczór wigilijny złym sąsiadom kładziono na kominie szybę. Żeby światło prześwitywało, gdy będą szukać przyczyny.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...