Skocz do zawartości

mój wymarzony domek


Recommended Posts

Napisano

Zaczynam odpisywanie. Kolejność przypadkowa, wg myśli w głowie. 

Do Rysia- przed wystruganiem drewutni rozmawiałam z sąsiadami. Joksu wspomniał o takiej możliwości, gdy sąsiedzi się zgadzają. Moi właśnie nie mieli nic przeciwko tak bliskiemu usytuowaniu drewutni. Bardziej się obawiam, jak to będzie przy odbiorze  budynku. Wprawdzie nie jest przytwierdzona do podłoża i można ją przenieść w dowolne miejsce, ale nie chciałabym jej "wypakowywać" w tym celu właśnie.

Do Tinka- w zasadzie jeszcze na dobre nie mieszkam. Choć już prawie. Część rzeczy jest ciągle w mieszkaniu. Co tam rzeczy, koty póki co, z różnych względów są jeszcze w mieście.

Do Bustera- szczerze podziwiam za przeprowadzkę w dwa dni. Zwariowałabym z takim tempem. Wczoraj przewoziłam zawartość szafek kuchennych. W zasadzie tylko przyprawy, ingrediencje do ciast typu bakalie, jakieś herbaty, psie jedzenie. Pakowałam wg wyciągania z szuflad do kolejnych płóciennych siatek. Te z kolei umieściłam w niebieskiej ikeowskiej torbie. Wypełniłam ją tymi skarbami po brzegi. Schodząc po schodach wyglądałam niczym choinka. Na jednym ramieniu rzeczona torba, którą z wielkim trudem sobie zasadziłam. Na drugim torba z butami, laptop ( stary, rozlatujący się i ciężki jak cholera), do tego torebka. Stroju dopełniały:parasolka i oprzyrządowanie psie. Na schodach to jeszcze jakoś było, gdyż mam szeroką klatkę schodową. Wprawdzie poniewierała mną ta torba, ale dałam radę. Gorzej było z przeciśnięciem się przez drzwi. A miałam troje do sforsowania, na szczęście jedne z klatki, wahadłowe ktoś unieruchomił, zatem było mi łatwiej. Potem tylko wypakowanie tych cudów i poukładanie. A to tylko cżęść... Opróżnienie w dwa dni moich nagromadzonych dóbr wszelakich niezbędnych i zbędnych jawi mi się jako coś absolutnie niemożliwego. Stąd mój wielki podziw dla Ciebie :).

 

Napisano
5 minut temu, Baszka napisał:

Stąd mój wielki podziw dla Ciebie :).

Chyba nie napisałem że miałem dwóch pracowników do pomocy,ale i tak było co robić.

A potem masakra w zorientowaniu się co gdzie jest.

Wczoraj czytałem Twój poprzedni post.Miałem skomentować ale coś mnie powstrzymywało.

Przypomniałaś mi moją mamę i Jej ogródek,pomidory,grządki warzywne,małą folię (to chyba jeszcze przed Tobą ;) ) Podoba mi się :) 

 

Napisano
Dnia 16.10.2017 o 22:40, Leszek4 napisał:

Nie lubię kiedy narzekasz, że tak rzadko piję. :icon_mrgreen:

 

Lesiu, przecież muszę dbać o Twoje dobre samopoczucie, Igusia ogarnia tylko sprzątanie :icon_mrgreen:.

A jeszcze jedno, wspomniałeś o brzozie, obiecuję Ci sadzonkę , skoro tak się upominasz :icon_mrgreen:.

Napisano
3 minuty temu, Buster napisał:

A potem masakra w zorientowaniu się co gdzie jest.

 

 

Właśnie tego chciałam uniknąć. Stąd te etapy. Żeby nie zwariować do końca :). No i trochę z wygody. Sprawniej jest przenieść rzeczy z szafek do szafek, niż z szafek do kartonów i po pół roku dociekać, co , gdzie i do czego. I tak mam cyrk :).

Co do warzyw. Podoba mi się konsumpcja prosto z krzaczora :). W przyszłym roku też planuję taką rozpustę. Tylko chcę mieć grządki na podwyższeniu. Przy okazji wykorzystam resztę gruzu , kamieni, bloczków. Nie będę się musiała schylać do plewienia, a i gościom będzie wygodniej, choć i teraz poradzili sobie znakomicie :icon_biggrin:

Napisano
1 godzinę temu, Baszka napisał:

Bardziej się obawiam, jak to będzie przy odbiorze  budynku. Wprawdzie nie jest przytwierdzona do podłoża i można ją przenieść w dowolne miejsce, ale nie chciałabym jej "wypakowywać" w tym celu właśnie.

Wg. obowiązujących przepisów budowlanych, jest to wiata, a ta Twoja, spełnia wymagania (jest do 50 m2), a to skutkuje tym, że nie ma potrzeby nawet jej zgłaszać, ani nie obowiązują jej odległości od granic (nie jest budynkiem), ani nie wymaga zgody sąsiada (nie ma czegoś takiego jak zgoda sąsiada).

 

Jedyne zastrzeżenie, to składowanie w niej materiałów palnych, które mogą być składowane (poza budynkiem) w odległości większej jak 4 m  od granicy - jest to wymaganie stawiane przez przepisy o ochronie przeciwpożarowej budynków.

 

Tak więc jedyna "przykrość" jaka może (ewentualnie) Cię spotkać to wypakowanie drewna z wiaty.

Napisano
40 minut temu, Buster napisał:

Oczywiście mam na myśli taką beczkę, nie co innego :D

Beczkę mam :) 

Oczywiście, nikomu by nic innego nie wpadło do głowy:D. Próbuj, próbuj , jak Ci wyjdzie , to może i ja się skuszę, choć beczki nie mam :).

Napisano (edytowany)
14 minut temu, bajbaga napisał:

Wg. obowiązujących przepisów budowlanych, jest to wiata, a ta Twoja, spełnia wymagania (jest do 50 m2), a to skutkuje tym, że nie ma potrzeby nawet jej zgłaszać, ani nie obowiązują jej odległości od granic (nie jest budynkiem), ani nie wymaga zgody sąsiada (nie ma czegoś takiego jak zgoda sąsiada).

 

Jedyne zastrzeżenie, to składowanie w niej materiałów palnych, które mogą być składowane (poza budynkiem) w odległości większej jak 4 m  od granicy - jest to wymaganie stawiane przez przepisy o ochronie przeciwpożarowej budynków.

 

Tak więc jedyna "przykrość" jaka może (ewentualnie) Cię spotkać to wypakowanie drewna z wiaty.

Mam pytanie przy okazji omówienia przez Ciebie kwestii wiaty, zamierzam postawić drewniany, zadaszony taras za domem przyległy do niego ale samonośny, drewniany  bez fundamentów o powierzchni 30m2 czy też obowiązują mnie takie same zasady jak w przypadku drewutni?

Edytowano przez gawel (zobacz historię edycji)
Napisano
11 minut temu, bajbaga napisał:

Tak więc jedyna "przykrość" jaka może (ewentualnie) Cię spotkać to wypakowanie drewna z wiaty.

Rysiu, jesteś krynicą wiedzy "przepisowej", dziękuję za informację:) . Wolałabym uniknąć zbędnych ćwiczeń. I tak się namacham ponad moje możliwości. Ale, jak trzeba będzie...

Napisano

Do Zenka- witam Cię w moim dzienniku :).

DO Zenka, PeZeta i innych utajnionych wielbicieli starych mebli. Brutale bezwzględni, wichrzyciele moich koncepcji :). Nie dość, że wszystko idzie mi wolno i opornie, to mi jeszcze w głowie mieszacie. No przeca nie chcę tych mebli oszpecić. Ten mebel, który wstawił Zenek , to jakaś spaprana na biało ohyda  meblowa. Zupełnie nie o taki efekt mi chodzi. Nie umiem znaleźć zdjęcia, które kiedyś mi wpadło w oczy. Bielenie pastą starwax daje inny efekt. Nie wiem, kiedy mnie tknie na ten proces, ale po Waszych wpisach teraz to nawet garderoby nie odważę się pacykować. Jak się zdecyduję, to próbkę zrobię w miejscu dyskretnym, pokażę Wam efekt i przekonsultujemy :). Ten kredens posiada dodatkowy , wysuwany z czeluści blat. Z wrodzonego lenistwa go nie szlifowałam( w zasadzie zawsze jest schowany). Teraz będzie okazja to uczynić i ewentualną próbkę na nim uskutecznić.Dyplomatycznie.

Napisano
1 godzinę temu, Baszka napisał:

Lesiu, przecież muszę dbać o Twoje dobre samopoczucie, Igusia ogarnia tylko sprzątanie :icon_mrgreen:.

A jeszcze jedno, wspomniałeś o brzozie, obiecuję Ci sadzonkę , skoro tak się upominasz :icon_mrgreen:.

Mam prośbę kochanie, wz. z tym, że zabroniłem Igusi sprzątania (no wiesz, potem żylaki i szorstkie dłonie), mogłabyś przejąć te prace? :icon_mrgreen:

 

Dzięks za brzózkę. O niczym bardziej nie marzę. :icon_mrgreen:

Co do uprawy truskawek. Właśnie zjadłem kilka. Zostawiłem Ci też trochę.

Są też jagody goji i maliny. 

 

truskawki-29X2017.thumb.jpg.725d07fe060e5d7cfcdcb0a815e1ce4f.jpg59f45d5685ade_jagodygoji-29X2017.jpg.0b58740f477d87edb3135f72d4385651.jpgmaliny-28X2017.thumb.jpg.00ae1808c8cbf9a48d1d2f74df27c262.jpg

Napisano

Do Demo- w ubiegłą sobotę taras został skończony. Ma czółko :). Ma też schodki, które wprawdzie mają zostać pogłębione, ale co tam. Fotki przy okazji, bo przełączka na kartę została w mieście, a na pulpicie mam to, co zgrywałam wcześniej. 

Jeśli chodzi o sąsiadów, to masz całkowitą rację. Nader terytorialni. Wszyscy grodzą co mogą i jak mogą. Jestem jedyna bez ogrodzenia. Na razie myślę o bramie i to tylko z uwagi na własny zwierzyniec, który też jest terytorialny ( wpasował się w paradygmat sąsiedzki) i biega drąc japę, gdy tylko kogoś zobaczy:)

Ostatni odcinek drogi do mnie przypomina literę T. Mój domek jest na końcu krótszego ramienia z lewej strony ( podaję szczegółowo, jakby mnie kto chciał odwiedzić :icon_biggrin:). Rok temu znów podpadłam sąsiadom, bo w połowie długiego ramienia tej litery chcieli postawić kolejną bramę zamykaną, prowadzącą do 5 domów i jednej pustej działki. Oprotestowałam gorąco, póki co temat upadł. Koronny argument: żeby dzieci miały się gdzie bezpiecznie bawić. Nadmieniam, że główni pomysłodawcy mają dom na działce dwudziestoarowej, którą latem powiększyli o kolejne 10 ( kto bogatemu zabroni :)?), więc zupełnie nie rozumem, dlaczego dzieci mają się bawić na drodze, ale tępa jestem, jak widać. I nie poradzę:bezradny:.

Napisano

Baszka zapewne wybaczy. 

28 minut temu, gawel napisał:

Mam pytanie przy okazji omówienia przez Ciebie kwestii wiaty, zamierzam postawić drewniany, zadaszony taras za domem przyległy do niego ale samonośny, drewniany  bez fundamentów o powierzchni 30m2 czy też obowiązują mnie takie same zasady jak w przypadku drewutni?

Wiata do 50 m2 nie musi być wolno-stojąca (na działce z budynkiem mieszkaniowym, lub przeznaczonej pod taką zabudowę) )- nie ma takiego wymogu (patrz PB art.29.1.2c).

Istnieje w przepisach też wiata wolno-stojąca do 35 m2 ( patrz PB art.29.1.2). bez wymogu działki mieszkaniowej, ale trzeba ją zgłaszać

 

Ale uwaga jest niuans - jeśli to "coś" nazwiesz tarasem - pozwolenie na budowę.

Ps. Uwaga na ilość powierzchni biologicznie czynnej.

Napisano

Próbuję podgonić nieco zaległości w pisaniu.

Do Solki i aaa- mnie ci goście z kopytkami też zachwycają. Najmilej wspominam odwiedziny, które miały miejsce 19 i 20 sierpnia. Leżałam wtedy uziemiona po zabiegu na kopytko, pogoda była parszywa, taka forpoczta tej jesiennej tegorocznej. Myśli takie sobie, jak to w okolicznościach, kiedy nie można się ruszyć i nagle goście. Kanapa przy oknie, więc gapiłam się jak urzeczona. Przychodzą regularnie. Za  mną jest pas działek połączonych bezpośrednio z lasem. Zachwyca mnie też to, że nie posilają się chabaziami wszelakimi, tylko zadowalają chwaściorami. Nie skusiły  się nawet na oczara, którego miały po drodze. Mam pewne wątpliwości , jak to będzie zimą. Czy wtedy nie zaczną zajadać "jak leci". 

Do Draagona- powolutku rzeczywiście zaczyna u mnie wyglądać "cywilizowanie". Za to ja przechodzę proces odwrotny.Popadam w skrajny minimalizm połączony z prymitywizmem cywilizacyjnym. Ostatnio miałam w pracy imprezę 50- lecia istnienia placówki i zapomniałam pomalować rzęsy. Teraz taka moda, że kobity płacą ciężką kasę, by zachwycać świat doklejanymi rzęsami, a ja nie dość, że nie podążam tymi "tryndami", to jeszcze nie wykonuję planu minimum. Zapomniałam :bezradny:. Jednak nadmieniam, że impreza się udała :)

Wklejam parę fotek. Na pierwszej górka kwietna "obrabiana" też przez sarenki, na kolejnej smoczuś, z którym wchodzę w konfidencję najwyraźniej, potem wiadomo co, szczęście po prostu. Zerwałam, żeby goście nie pożarli i mam :).

I jeszcze jakiś rogacz, ale nie wiem jaki, bo o entomologii mam pojęcie niczym wilk o gwiazdach.

 

IMG_2725.JPG

IMG_3201.JPG

IMG_2244.JPG

IMG_2180.JPG

Napisano

"Odzdrawiam" MrTomo :). Pracy rzeczywiście sporo i za mną, i przede mną jeszcze.

 

Zgodnie z obietnicą wklejam zdjęcie tarasu już wykończonego . O schodkach do poprawki chyba pisałam, są zbyt płytkie. Jak widać zostały wystrugane z resztek desek tarasowych.

Pokazuję też schrzaniony przez siebie fornir na kredensie. Specjalnie dla Lesia wybrałam fotkę, na której widać odbite w szybie kredensu ulubione drzewo :icon_biggrin:.

W końcu mam też kompostownik. No  może nie do końca "profesjonalny", ale co tam. Jest ograniczony tylko z trzech stron, bym miała swobodny dostęp do skarbów. Powinnam przerzucić do niego zbiór gromadzony nieformalnie, tylko nie mam kiedy, póki co.

Za dwa dni będę świętować. A co? Powiem pojutrze.

Dziś rano znów byli goście. Rozpieszczają mnie :).  Jadłam śniadanie i nagle widzę, że coś mi się rusza za oknem . Okazało się, że była obskubywana budleja. Spróbowałam zrobić zdjęcia, ale jako że było koło 6.30, to wyszły kiepskie. W każdym razie towarzystwo było zadowolone. Jedna z dam ( były bowiem trzy damy i jeden rycerz) tańczyła na szczycie tej górki kwietnej. Patrzyłam urzeczona. Na ostatniej fotce gość, który nie wie, że nie wypada się drapać w towarzystwie.

 Widać też, że nie mam już drewna zgromadzonego przy "piździku". Umeblowałam do końca drewutnię. 

IMG_3778.JPG

IMG_3747.JPG

IMG_3779.JPG

IMG_3740.JPG

IMG_3785.JPG

IMG_3775.JPG

IMG_3871.JPG

IMG_3876.JPG

Napisano

Dziękuję za życzenia, z pewnością się przydadzą :).

19 godzin temu, retrofood napisał:

O! To Ty jeszcze żyjesz

Chwilami mam wątpliwości, ale skoro tak twierdzisz , nie będę zaprzeczać :icon_biggrin:.

Napisano

Dowiemy się  dzisiaj :). Wczoraj tak się dzień poskładał, że zostałam na noc w mieście, a sprzęt na wsi. Otóż wczoraj minęła "miesięcznica" , jak udało mi się wreszcie doprowadzić do końca współpracę ze stolarkiem. Ostatnie dwoje drzwi zostało osadzonych właśnie 9 października. Po drodze okazało się, że opaski do drzwi łazienkowych z góry i z dołu są niepomalowane, że skończyła mu się bejca, że nie przywieźli bejcy , choć mieli przywieźć, że jak przywieźli, okazało się, że jest to nie ten kolor, którym była malowana reszta, ale w końcu przywieźli tę właściwą i mam drzwi. Wprawdzie trochę porysowane, ale kto by się takimi drobiazgami przejmował? Z drzwi korzystam stale. Zamykam je przed zwierzyńcem, kiedy wychodzę do pracy. Oto one. Tuż za drzwiami jesienna impresja czeremchowa.

Daszek mi się podoba, wrócimy do tematu.

IMG_3597.JPG

IMG_3711.JPG

Napisano

Następna sprawa do przodu,zakończyła się bez morderstwa stolarka,masz silne nerwy ;) 

 

po przeczytaniu :

7 godzin temu, Baszka napisał:

Po drodze okazało się, że opaski do drzwi łazienkowych z góry i z dołu są niepomalowane, że skończyła mu się bejca, że nie przywieźli bejcy , choć mieli przywieźć, że jak przywieźli, okazało się, że jest to nie ten kolor, którym była malowana reszta,

osłabłem,brak komentarza.....

Napisano

Busterku, mam nadzieję, że doszedłeś już do siebie :). Te "drobiazgi", które Cię osłabiły są przeszłością. Za to widzę, że nie mogę pokazać szczelin między opaską a ścianą, bo dostałbyś zawału :D. Sama niemalże dostałam( który to już raz), jak pojechałam do niego w pierwszych dniach września, żeby w końcu raczył zakończyć temat. Umówiliśmy się na przyszły tydzień i wtedy odkryłam, że opaski są niepomalowane. Od razu zrezygnowałam z tego spotkania i przesunęłam na czas, kiedy zdoła je pomalować. Nie mogłam tego zrobić sama, gdyż trzeba do tego użyć pistoletu. Pędzlem tak nie wychodzi. Wiem, bo próbowałam, kiedy wybierałam kolor. No nieważne. 

Teraz zostało mi już tylko dwóch miszczów do zakończenia współpracy: instalator i stolarek nr 2, ten od listew przybijanych do paneli. Odbębniam ich kolejno, bo nie jestem  w stanie w jednym momencie. Instalator miał dzwonić wczoraj rano, żeby się umówić. Niestety pewnie niezwykle ważkie przyczyny uniemożliwiły ten kontakt. Zadzwoniłam zatem do stolarka." Musi jeszcze raz przeszlifować i pomalować listwy, bo się zakurzyły". We wtorek,  środę powinny być gotowe. Głównie chodzi o listwy pod okna balkonowe, do tego wiatrołap i kuchnia. Przerywam teraz, bo coś zaczyna się dziać , pędzę po aparat.

 

Napisano

Nie , nie o gości chodziło tym razem, jeno o niebo, bo zaczęły się jakieś różowości na nim nieśmiało pokazywać. Nie wiedziałam, że aż tak lubię różowy kolor :icon_biggrin: Jednak fotki nie wyszły spektakularne. A mam gdzieś ( tam gdzie fotka śpiącej matki) takie z ubiegłego roku, z tej pory-miodzio. Postaram się odnaleźć.

Teraz o zajęciach wczesnej jesieni. Trochę zaniedbałam prace ogrodowe na rzecz lasu. Raz , że lubię jako taki, dwa że nie będąc wytrawnym grzybiarzem trochę zbierałam , jako że obrodziły obficie. Mam nawet za sobą pierwsze w życiu kiszenie rydzów. Dwa razy znalazłam rydze giganty, w tym raz na łące tuż obok działki. Niestety rosną tu pojedynczo, nie rozpieszczają. Zrobiłam też dwa słoiczki wg przepisu Magdy G. Zobaczymy w późniejszym czasie, co warte. Na ostatniej fotce najpiękniejsza biżuteria leśna:).

 

IMG_3616.JPG

IMG_3727.JPG

IMG_3600.JPG

IMG_3509.JPG

Napisano

Patent ze stojakiem do ubrań, jako wieszako-suszarka grzybów genialny :D 

 

Nie pal tylko za mocno, żeby się plastikowe elementy nie stopiły ;) 

 

Bardzo się cieszę, że wszystko idzie ku dobremu. Gratuluję i zazdraszczam z całych sił :18_kissing_heart:

Napisano

Droga Siostro dojdziesz i Ty do etapu zadomowienia. Skoro takiemu łosiowi jak ja się udało, to każdemu się uda, Tobie tym bardziej :)

Udało mi się kupić symbol mojej budowy. Jeszcze nie jestem pewna, gdzie go powieszę. Taki malutki symbolik zawisł na piekarniku.Tylko zdjęć teraz nie wkleję, bo się gdzieś ukryły.

MrTomo, grzyby jeszcze można spotkać. Wczoraj byłam w moim ukochanym lesie i parę przytargałam. Niestety rydza ani jednego. Dziś na śniadanie była jajecznica na grzybach i jeszcze będą kanie. Resztę suszę. A kubek przywieziony ze zlotu naszego forumowego jest moim ulubionym.

Skoro o grzybach, to muszę obiektywnie napisać, że trzeba uważać. Napiszę, ale już nie teraz, co przywiozłam z jednej wyprawy grzybowej.

IMG_3974.JPG

IMG_3977.JPG

Napisano

No proszę.
U mnie rydze rosną za płotem. 
Podobno rydze bo ja się na rydzach nie znam.
Rozpoznaję tylko kilka gatunków grzybów. Tych z blaszkami nawet nie dotykam, cokolwiek by to nie było.

Napisano
25 minut temu, MrTomo napisał:

No proszę.
U mnie rydze rosną za płotem. 
Podobno rydze bo ja się na rydzach nie znam.
Rozpoznaję tylko kilka gatunków grzybów. Tych z blaszkami nawet nie dotykam, cokolwiek by to nie było.

mam tak samo :D

  • 3 tygodnie temu...
  • 2 tygodnie temu...
Napisano

Jakaż ona cudna :). Niestety to nie u mnie, a szkoda. U mnie zbliżają się do tarasu, ale do okien nie podchodzą. Podejrzewam, że ta musi być jakaś oswojona , mieszkająca w tym ogrodzie.

 

Do właścicieli rydzów pod oknem. Kategorycznie apeluję o zaproszenie jesienną porą. Ewentualnie można przesłać zebrane egzemplarze, już je sobie sama przebiorę i oczyszczę :).

 

Była zima, przyszła wiosna, zima znów nadchodzi, a ja ciągle nie mam czasu na napisanie, czym grozi wypad do lasu na grzyby...Co się odwlecze...

Teraz dwa słowa z frontu budowlanego. W zeszły piątek po długim czasie przyjechał jakże oczekiwany stolarek nr 2. Miał dokończyć listwy, skleić rozwaloną przez siebie futrynę i dokleić tę listwę, która już zdążyła odpaść. To mi się zaiste podoba. Jeszcze nie wszystkie skończył przyklejać, a tu się już niektóre odklejają ...Nauczona doświadczeniem postanowiłam się przedwcześnie nie cieszyć. I słusznie, jak się okazało po czasie. Jednak jak zadzwonił z informacją, że przyjedzie, nie mogłam powstrzymać radości. Jak przyjechał też się jeszcze cieszyłam. Kiedy przestałam? Ano wtedy, jak wniósł listwy do domu. Okazały się być nie w tym kolorze. No co tam myślę sobie. Tyle czekałam ( od lutego dla przypomnienia), to poczekam jeszcze trochę, na takie w kolorze właściwym. Dałam zatem najdłuższą listewkę na wzór. I co się okazało? Ano to, że również została zeszlifowana, bo cymbał jeden zapomniał napomknąć temu od szlifowania, że ta jest na wzór  :wallbash:.

Zatem wczoraj odwiedził mnie ponownie po kolejną listewkę na wzór, tyle że tak długiej już nie miałam.

Dochodzę do wniosku, że przyciągam wyjątkowych pacanów.

Jestem na etapie poszukiwań gniazdka zewnętrznego. W Casto mają takie z IP 44. .Gość mówi, że to wystarczy, tylko należy założyć drzwiczki, za którymi będzie schowane. Prawdę mówi? Pojechałam też do hurtowni elektrycznej. Tam na pytanie o gniazdko zewnętrzne elewacyjne usłyszałam odpowiedź, że wszystkie się nadają. Zdziwiłam się niezmiernie i zapytałam o wodoszczelne. Pan dziwnie  popatrzył, a jak spytałam o parametr IP, to dopiero zobaczyłam dziwne spojrzenie. W każdym razie dysponują tam takim z IP 55. Takie bliżej 60 podobno nadaje się na dno basenu, kosztuje 700 zł i w domach nie montują. Czy rzeczywiście ten parametr 55 jest odpowiedni do mojego domu na elewację? 

Napisano

Zrób tak jak radzi animus.Mam na gospodarczym tego typu gniazdko z klapką.Tzn miałem bo klapka urwała się z 10 lat temu.Wprawdzie jest we wnęce tzn styropian jest wycięty ale bez żadnych "drzwiczek" Jest na ścianie zachodniej a z tamtego kierunku najwięcej wieje.I działa .

Napisano

Ostatnio namierzyłem sklep Lumenpro. Wg mnie mają bardzo dobre ceny - porównałem z kilkoma w sieci. Pani z obsługi klienta (chat)żeby mi odpowiedzieć na moje pytanie zadzwoniła do producenta. Więc chwalę i proszę: niech mi nikt nie mówi że to co piszę jest reklamą. To jest PR, a nie reklama.

  • 2 tygodnie temu...
Napisano

Z okazji trwających Świąt Bożego Narodzenia życzę Wszystkim jak najmilszych chwil i radości nieskażonej problemami dnia codziennego :).

Chcę też z całych sił podziękować serdecznie za za Waszą pomoc. Jest nie do przecenienia. W moim domku z jego wszystkimi fuszerami, niedociągnięciami," nieskończeniami" odbyła się pierwsza Wigilia. Nic to , że kinkiety leżą obok kominka, lustro stoi za kanapą, dziura z wentylacji straszy niezamkniętym otworem, różne kable sterczą ze ścian jak badyle, a ściany należy pomalować. No i ja nadaję się przynajmniej do konsultacji z dobrej klasy specjalistą z wiadomo jakiej dziedziny, ale... mieszkam :)

 

Dziękuję za wpisy dotyczące gniazdka zewnętrznego. Są nadal aktualne, bo temat nie został ogarnięty. Nikt nie miał czasu, by to zrobić, ani mąż koleżanki, ani elektryk, który robił instalacje. Nikt inny z umiejętnościami nie pojawił się na horyzoncie. Czasem złoszczę się sama na siebie, że taka jestem mądralińska , taka niezależna, a na przykład gniazdka nie umiem zamontować. I czekam na kogoś, kto to ogarnie, jak na zbawienie. 

 

Teraz wracam do tematu, jak się może skończyć wyprawa na grzybobranie. Wracałyśmy z dziecięciem z lasu, byłyśmy w miejscu, w którym lokalna droga włącza się w drogę krajową na Poznań ( ruchliwą) i nagle zobaczyłyśmy ją. Zdawała się nie zwracać uwagi na auta wokół. Była opanowana i zupełnie nieświadoma zagrożeń. Zauważyłyśmy ją jednocześnie, a że w takich momentach działam odruchowo, zatrzymałam samochód, dziecię wysiadło, dopiero wtedy poszukałam stosownego miejsca do zatrzymania. Zapytałyśmy w okolicy , czy ktoś zna, widział itp. Nikt i nic. Zatem zaprosiłyśmy wielką potworę do auta i pojechała z nami. Teraz tylko parę zdjęć. cdn

 

20171029_120532.jpg

IMG_3548.JPG

IMG_3530.JPG

IMG_3583.JPG

Napisano

Ale piękna potwora,nic nie ujmując innym rasom ta jest jedną z najwspanialszych :) 

 

Basiu,problemy dnia codziennego muszą być bo zanudzilibyśmy się "na śmierć"  ;) 

I  dla Ciebie wszystkiego najlepszego na ten pozostały skrawek świąt  :) 

Napisano

Audaces fortuna iuvat, tyle w temacie odwagi :). Wielka potwora od samiutkiego początku zdawała się być szalenie zrównoważona, a zatem budząca zaufanie. Co istotne zupełnie nie zwracała uwagi na kota, który nie wiadomo skąd pojawił się w okolicy. Zlekceważyła go wybitnie. Jak się później okazało nie było to zagranie pokerowe. Na nasze domowe też nie zwróciła uwagi. Pozwoliła się bez problemu wykąpać. Ablucje uwidoczniły różne problemy zdrowotne, jakieś wysypki rany, łyse placki na końcówkach uszu. No i masę, a właściwie jej brak. Ważyła 25 kg. Nie wiem, ile waży teraz, ale apetyt ma wyborny. Bardzo się muszę pilnować, bo w oka mgnieniu kradnie wszystko, do czego sięgnie, a że ma długie łapy, sięga daleko. Pożarła już nieczęstowana: kostkę masła, prawie cały bochenek chleba razowego ( nie w jednym czasie, zatem nie chodziło jej o chleb z masłem), garnek z ryżem z warzywami ( zawartość przeznaczoną dla niej i Filipa na dwa dni), smalec z dodatkiem boczku, który wyprodukowałam, orzechowomaślanocukrową polewę do ciasta i pół blachy ciasta właściwego. Tym samym zapewnia i mnie "atrakcje", bo co się działo po pochłonięciu smalcu możecie sobie wyobrazić. Mniej więcej to samo, co po obrabianiu kości wołowej. Dobrze, że nie oszczędzałam na panelach, przeżyły.

Kości nie mogę dawać ani surowych, ani gotowanych. Szkoda, bo miały kudłacze wielkie chwile szczęścia. W zakresie zdrowotnym potwora jest w zasadzie "opanowana" . Został do wycięcia guz, który będzie usunięty przy okazji sterylizacji.

Na pierwszym zdjęciu towarzystwo po powrocie z grzybobrania, w czasie którego dopadł nas deszcz.Na ostatnim widać, jak ją myję przy pomocy suchych traw. Potwora lubi się perfumować, a że właśnie znalazła coś interesującego do wytarzania...jest myta.Mamy za sobą jeszcze inne przygody, ale o nich kiedy indziej.

IMG_3594.JPG

IMG_3554.JPG

IMG_3959.JPG

Napisano
22 godziny temu, Baszka napisał:

Dziękuję za wpisy dotyczące gniazdka zewnętrznego. Są nadal aktualne, bo temat nie został ogarnięty.   

Polecam Ci lekturę:

Stopień szczelności stosowanego osprzętu zewnętrznego. Czym jest symbol IP?

Mocowanie urządzeń elektrycznych na elewacji budynku docieplonego styropianem

Wykonywanie zewnętrznej instalacji elektrycznej

Pytaj, jeśli coś będzie niezrozumiałe.

Napisano

Gniazdo zewnętrzne.

Basiu, Retro ładnie to opisał w podlinkowanych artykułach. Ty - zdaje się - potrzebujesz podtynkowe gniazdo IP44 (jak u mnie). To niedrogie sprawy. Jest tylko kwestia montażu. U mnie nie bawiłem się te ekstra mocowania, które Retro podlinkował, bo uznałem, że zawsze będę mógł je potem wykonać, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Na razie nie zaszła. Mam zwykłe puszki osadzone na piance montażowej. Ale to też kwestia twardości styropianu na elewacji. Mam ten szary, więc mocno trzyma puszkę, i nie muszę nic więcej kombinować.

 

Masz już gdzieś wyprowadzony przewód do tego gniazda? Przynajmniej jest już przygotowany wewnątrz? Może jakaś fotka tego miejsca, gdzie ma on wychodzić?

 

PS. Śliczna fotka (ta ostatnia). :)

 

  • 2 tygodnie temu...
Napisano

Poczytałam o gniazdkach, Retro dziękuję :). Niewykluczone, że będę Was jeszcze męczyć w tym temacie, jak się tylko jakiś "gniazdkowicz" pojawi na horyzoncie. Na razie nie ma takowego.

Lesiowi też dziękuję za uwagi, swoją drogą to Lesiu mnie zadziwia. Okazuje się, że zwraca u mnie uwagę nie tylko na ulubione brzozy, ale zauważył, że mowa o gniazdkach podtynkowych:).

Dzieje się mało. Ostatnio , jako że w pobliżu działają górale, udało mi się doprowadzić do osadzenia kratki wentylacyjnej w ścianie szczytowej pokoju nad garażem. Nie było to proste, bo nie mam dojścia do tej ściany od środka budynku, tylko z zewnątrz. Wykorzystałam ich też do zamontowania haka na lampę i powieszenia tejże na klatce schodowej. Nie było to proste, jako że z drabiny nie dało się sięgnąć. Wymyśliłam, żeby drabinę postawić od środka. Był to pomysł skuteczny. Niestety ową kratką nie cieszyłam się długo, gdyż wczoraj sprawiała wrażenie, jakby chciała zmienić lokalizację, a dziś już ją zmieniła udowadniając tym samym, że grawitacja działa. Na szczęście górale jeszcze dziś działali, zatem przyszli , powtórzyli wszystko od początku, tym razem pogrubiając ową kratkę na obwodzie, by jej niecne zamiary nie mogły tak łatwo być zrealizowane i siedzi. Lampę też mi zdjęli, bo była za krótka i mi działała na nerwy. Muszę ją jakoś przedłużyć i liczę , że ktoś podsunie skuteczny pomysł. Jedyne co mi wpadło do głowy to przedłużenie tych trzech , widocznych na zdjęciu  łańcuchów jakimiś podobnymi ogniwami, tyle że zwykłymi. Macie pomysł, kto może coś takiego uskutecznić? Ta lampa się nigdzie indziej nie nadaje, bo jest za długa, tam z kolei za krótka. Paranoja. 

Z innej beczki . Ostatnio odwiedziło mnie stado gili. Myślałam, że oszaleję ze szczęścia, koty też. Gapiliśmy się, jak urzeczeni. Niestety nie mam fotki. Jednego osobnika forpoczty udało mi się obfocić przy innej okazji.

Dla pewnej równowagi tego, co za oknem pokazuję też nieco chabazi w jesiennej jeszcze odsłonie. Trzmielina oskrzydlona w towarzystwie goździków.

IMG_3719.JPG

IMG_4381.JPG

IMG_4383.JPG

IMG_4192.JPG

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Każda inwestycja budowlana czy instalacyjna, niezależnie od jej skali, powinna być prowadzona w sposób zgodny z prawem, zasadami sztuki budowlanej i dobrymi praktykami branżowymi. Jednym z absolutnie kluczowych elementów takiej realizacji jest rzetelna dokumentacja z prowadzonych prac.   W Raccoon 24 Home od początku naszej działalności przykładamy do tego ogromną wagę. Bo dla nas liczy się nie tylko to, co widoczne na zewnątrz, ale też pełna transparentność i pewność, że każda instalacja została wykonana zgodnie z projektem, normami i oczekiwaniami inwestora.   Co powinna zawierać dokumentacja robót instalacyjnych?   Podczas prowadzenia prac instalacyjnych — czy to przy ogrzewaniu, klimatyzacji, wentylacji czy instalacjach wodnych — dokumentacja powinna obejmować: Dziennik budowy lub robót — w przypadku instalacji realizowanych w ramach zgłoszenia lub pozwolenia na budowę. Protokóły z wykonanych prób szczelności — instalacji wodnych, gazowych, wentylacyjnych. Protokoły odbioru częściowego i końcowego — dla każdej wykonanej instalacji. Protokół uruchomienia instalacji — potwierdzający poprawną pracę systemów. Protokół pomiarów i testów eksploatacyjnych — np. wydajności wentylacji, ciśnienia w instalacji C.O., parametrów pracy klimatyzacji. Dokumentację powykonawczą — czyli aktualny rysunek/schemat instalacji z naniesionymi zmianami wykonawczymi.   Kartę gwarancyjną i instrukcję użytkowania urządzeń oraz instalacji. Brak tych dokumentów to nie tylko problem w przypadku awarii czy reklamacji, ale też ryzyko przy odbiorach technicznych i problematyczne rozliczenia z inwestorem czy deweloperem.     👉 Pobierz wzór protokołu odbioru robót instalacyjnych (PDF)   Dlaczego dokumentacja jest tak ważna dla Ciebie jako inwestora?   Masz pełen wgląd w zakres wykonanych prac i potwierdzenie, że wszystko odbyło się zgodnie ze sztuką.   Łatwiejsze serwisowanie i eksploatacja — protokoły i dokumentacja powykonawcza pomagają w późniejszych modernizacjach i naprawach. Bezpieczeństwo prawne i techniczne — w przypadku kontroli, odbiorów czy ewentualnych sporów. Możliwość dochodzenia gwarancji — na podstawie podpisanych protokołów i kart gwarancyjnych.   W Raccoon 24 Home masz to w standardzie W naszej firmie każda instalacja objęta jest kompletną dokumentacją powykonawczą i protokolarną. Niczego nie robimy na słowo. Po zakończeniu robót klient otrzymuje komplet dokumentów, w tym:   protokół odbioru końcowego protokół prób szczelności protokół uruchomienia instalacji dokumentację powykonawczą   Dzięki temu masz pewność, że każda instalacja została wykonana zgodnie z projektem i przepisami.   Do pobrania — wzór protokołu odbioru robót instalacyjnych Aby ułatwić inwestorom i wykonawcom właściwe prowadzenie dokumentacji, przygotowaliśmy dla Ciebie gotowy, uniwersalny blankiet protokołu odbioru robót instalacyjnych.       Możesz go wykorzystać przy każdej inwestycji — niezależnie, czy zlecasz nam instalację, czy współpracujesz z inną ekipą. To bezpłatne narzędzie, które pomoże Ci uporządkować dokumentację i zabezpieczyć swoje interesy.   Pamiętaj: instalacja to nie tylko urządzenia i rury w ścianie. To również dokumenty, które chronią Twój budżet i bezpieczeństwo budynku na lata.   W Raccoon 24 Home nie musisz o to prosić — u nas kompletna dokumentacja to standard, a nie dodatkowa opcja.         Michał Rzepczyński +48 698 000 441  office@raccoon24.pl                       e0bdea_5761a534884c4d0988db213df10adb7f.pdf.pdf
    • Dziś niemal każdy inwestor prywatny i biznesowy, planując budowę domu, halę czy modernizację budynku, zadaje sobie jedno pytanie: kiedy zacznie się zwrot z inwestycji w instalacje? Koszty energii rosną, a systemy ogrzewania, chłodzenia, wentylacji i zasilania to nie tylko kwestia komfortu, ale też realnego wpływu na domowy i firmowy budżet. Problem w tym, że większość firm wykonawczych, kiedy słyszy od klienta hasło „zwrot z inwestycji”, zaczyna dopytywać, kalkulować, wyceniać wersję „podstawową” i „wzmocnioną”, a często finalnie proponuje rozwiązania na styk — takie, które formalnie spełnią wymogi projektu, ale realnie nie zapewnią maksymalnych oszczędności i bezawaryjności przez długie lata.   W Raccoon 24 Home nie pytamy, czy chcesz mieć instalację zoptymalizowaną pod szybki zwrot inwestycji. My od razu robimy instalacje w wersji wzmocnionej. Zawsze. Bez wyjątków. Co to znaczy wzmocniona instalacja?   W praktyce oznacza to, że każdą instalację, jaką wykonujemy — czy to ogrzewanie podłogowe, centralę wentylacyjną, instalację wodną czy systemy zasilania odnawialnego — projektujemy i montujemy w taki sposób, by:   zwiększyć jej trwałość wydłużyć bezawaryjny okres działania zminimalizować straty energii przyspieszyć zwrot inwestycji dzięki oszczędnościom na eksploatacji     Jak to robimy? Na przykład:   W ogrzewaniu płaszczyznowym stosujemy więcej rur niż minimum technologiczne. Dzięki temu system szybciej nagrzewa pomieszczenia, pracuje przy niższych temperaturach zasilania, co zmniejsza zużycie energii i przedłuża żywotność źródła ciepła. Montujemy przewymiarowane emitery ciepła, czyli większe grzejniki lub pętle podłogówki, niż wynika to z obliczeń na styk. Efekt? Lepsza wydajność przy niższym koszcie eksploatacji. System grzeje krócej, rzadziej się załącza, a Ty oszczędzasz na rachunkach.     W instalacjach wodnych i kanalizacyjnych stosujemy większe średnice rur tam, gdzie to ma sens dla bezpieczeństwa i komfortu użytkowania. W wentylacji zawsze przewymiarowujemy kanały i stosujemy lepsze izolacje, co zmniejsza opory przepływu, poprawia wydajność i ogranicza koszty pracy rekuperatora. Po co to wszystko? Żeby Twoje rachunki równały się zero.   W Raccoon 24 Home nie traktujemy instalacji jako zbędnego kosztu, tylko jako realny składnik Twojego domowego lub firmowego bilansu energetycznego. Dzięki odpowiednio zaprojektowanym i wykonanym instalacjom możesz osiągnąć bilans niemal zerowy albo znacząco ograniczyć zapotrzebowanie na energię z sieci. Wielu wykonawców ogranicza się do minimum wymaganego w projekcie lub normach. My wiemy, że warto pójść dalej. Bo im bardziej wydajna i trwała instalacja, tym mniejsze jej koszty eksploatacji i większe oszczędności dla Ciebie.   Zwrot z inwestycji — jak go przyspieszyć?   Kluczem jest odpowiedni mix energetyczny, który nie tylko zapewni Ci niezależność, ale też pozwoli zredukować rachunki praktycznie do zera.   W naszej ofercie możesz połączyć:   pompę ciepła — jako główne źródło ciepła i chłodzenia fotowoltaikę — która zasili pompę ciepła, dom i magazyn energii przydomową elektrownię wiatrową — jako uzupełnienie bilansu w okresach niskiego nasłonecznienia   Taki zestaw pozwala na uzyskanie maksymalnego efektu energetycznego i finansowego. A dzięki temu, że instalacje wykonujemy w wersji przewymiarowanej i wzmocnionej, działają one stabilnie, bez awarii i z wyższą wydajnością przez wiele lat.       Dlaczego inne firmy tego nie robią? Bo liczą na krótkoterminowy zysk i klienta, który nie zadaje pytań. Większość wykonawców chce wykonać usługę możliwie najniższym kosztem własnym, z minimalną ilością materiału, by zwiększyć swoją marżę. My w Raccoon 24 Home patrzymy inaczej. Dla nas liczy się długofalowa relacja i rekomendacje zadowolonych klientów, a to można osiągnąć tylko dzięki jakości i uczciwemu podejściu.     Podsumowanie Jeśli chcesz mieć instalacje, które: działają stabilnie i bezawaryjnie są przewymiarowane, a nie robione „na styk” realnie przyspieszają zwrot z inwestycji pozwalają ograniczyć rachunki do zera to zapraszamy do Raccoon 24 Home.   U nas nie pytamy, czy chcesz mieć wzmocnioną instalację — bo każdą robimy w wersji premium już w standardzie. Tak pracują wykonawcy, którzy naprawdę rozumieją inwestycję w energię i komfort.   Chcesz sprawdzić, jak może wyglądać Twój domowy bilans energetyczny? Skontaktuj się z nami i poznaj propozycję systemu szytego pod Twoje potrzeby.   Usługi Raccoon 24 Home   Instalacje C.O. Instalacje centralnego ogrzewania (C.O.)   Ogrzewanie Ogrzewanie grzejnikowe Ogrzewanie podłogowe   Pompy ciepła Pompy ciepła dla Twojego domu   Kotły gazowe Kotły gazowe kondensacyjne   Klimatyzacja Klimatyzatory Split Klimatyzatory Multi-Split Systemy klimatyzacji VRF Klimakonwektory Przeglądy okresowe klimatyzacji Serwis klimatyzacji   Wentylacja Rekuperacja Wentylacja mechaniczna Kanały wentylacyjne — rodzaje Serwis wentylacji Wentylatory wyciągowe Systemy odciągowe dla hal i garaży   Sterowanie Sterowanie ciepłem   Cennik usług Cennik usług instalacyjnych   O firmie O nas   Kontakt Formularz i dane kontaktowe     Michał Rzepczyński +48 698 000 441  office@raccoon24.pl
    • W świecie usług budowlanych i instalacyjnych od lat funkcjonują dwa zupełnie różne podejścia do kwestii wycen i rozliczeń z klientami. Z jednej strony mamy wykonawców, którzy nie boją się jasno przedstawiać swoich stawek, otwarcie informują o kosztach poszczególnych usług i uczciwie tłumaczą, z czego wynikają konkretne ceny. Z drugiej — wciąż istnieją firmy, które wyceniają „na oko” przez telefon, a na końcowym etapie realizacji zaskakują klienta dodatkowymi pozycjami na fakturze lub tłumaczą nieuzgodnione wcześniej koszty jako „nieprzewidziane prace dodatkowe”. Ten podział doskonale zna każdy inwestor, deweloper, zarządca nieruchomości czy zwykły klient prywatny, który choć raz zlecał wykonanie instalacji wodnej, elektrycznej, wentylacyjnej czy gazowej. Dlatego w Raccoon 24 Home od samego początku postawiliśmy na pełną przejrzystość i uczciwe zasady współpracy z klientem.     Dlaczego przejrzystość cenowa w usługach instalacyjnych jest tak ważna?   W odróżnieniu od wielu branż, w których ceny można łatwo sprawdzić w cennikach online czy porównać na popularnych porównywarkach, w usługach instalacyjnych sytuacja jest dużo bardziej skomplikowana. Każda inwestycja ma swoją specyfikę, zakres prac często ustala się indywidualnie, a ceny mogą się różnić w zależności od rodzaju budynku, zastosowanych materiałów, stopnia skomplikowania instalacji czy lokalizacji inwestycji. To sprawia, że niektórzy wykonawcy wykorzystują tę niepewność na swoją korzyść. Podają orientacyjne stawki bez szczegółów, nie pokazują klientowi dokładnego kosztorysu, a podczas realizacji pojawiają się „niespodzianki”, które trudno później zweryfikować. Dlatego uważamy, że uczciwy wykonawca nie ma powodu, by ukrywać swoje ceny. Przeciwnie — powinien udostępniać je w przejrzysty i dostępny sposób, aby klient od samego początku wiedział, ile zapłaci za usługę i z czego wynika dana kwota.   Jak to wygląda w praktyce? Transparentny kalkulator usług instalacyjnych   Właśnie z myślą o klientach stworzyliśmy na stronie Raccoon 24 Home kalkulator usług instalacyjnych. To proste i wygodne narzędzie, które pozwala w kilka chwil sprawdzić orientacyjny koszt wykonania wybranej instalacji lub prac modernizacyjnych. Dzięki temu klient ma możliwość porównania cen różnych usług jeszcze przed kontaktem z naszym doradcą technicznym i może zaplanować swój budżet inwestycyjny bez obaw o późniejsze „niespodzianki”. W kalkulatorze jasno przedstawiamy, jakie elementy składają się na cenę usługi — od kosztów materiałów, przez robociznę, aż po ewentualne dodatkowe prace towarzyszące. Dzięki temu klient wie, za co płaci i może świadomie podjąć decyzję o wyborze konkretnej usługi czy zakresu prac.   Czym różni się uczciwy wykonawca od nieuczciwego?   Różnic jest wiele, ale najważniejsze to: Jasne i przejrzyste wyceny jeszcze przed rozpoczęciem prac. Brak ukrytych kosztów, które pojawiają się na końcowej fakturze. Szczegółowe kosztorysy przedstawiane klientowi do akceptacji. Przejrzyste warunki współpracy, które określają, co wchodzi w zakres usługi, a co wymaga dodatkowych ustaleń.   Stała komunikacja z klientem na każdym etapie realizacji inwestycji.   W Raccoon 24 Home klaklulator właśnie według takich zasad prowadzimy każdą realizację. Naszym celem jest nie tylko wykonanie instalacji na najwyższym poziomie technicznym, ale również zbudowanie zaufania i poczucia bezpieczeństwa u klienta.   Wiemy, że inwestorzy i klienci prywatni mają dość niejasnych wycen, niedomówień i kosztów, które nagle pojawiają się w trakcie realizacji zlecenia. Dlatego pokazujemy pełen kosztorys jeszcze przed podpisaniem umowy, informujemy o wszystkich możliwych dodatkowych opcjach i pozwalamy klientowi samodzielnie sprawdzić ceny w naszym kalkulatorze. Dlaczego inne firmy wciąż boją się udostępniać swoje ceny?   Bo często ich polityka cenowa opiera się na „polowaniu” na nieświadomego klienta. Bez przejrzystego cennika można manipulować wyceną w zależności od sytuacji, nastroju klienta, lokalizacji czy konkurencji w danym rejonie.   My w Raccoon 24 Home uważamy, że takie praktyki powinny zniknąć z rynku. Klient ma prawo wiedzieć, ile zapłaci, a wykonawca, który jest pewny jakości swoich usług i uczciwie kalkuluje koszty, nie ma żadnego powodu, by ukrywać stawki.     Podsumowanie   Jeśli szukasz wykonawcy instalacji budowlanych, który: gra w otwarte karty nie boi się pokazać cen swoich usług oferuje transparentny kosztorys pozwala Ci sprawdzić wycenę jeszcze przed pierwszym kontaktem   to zapraszamy do Raccoon 24 Home. Na naszej stronie znajdziesz transparentny kalkulator usług instalacyjnych, dzięki któremu możesz od razu oszacować koszt planowanych prac i sprawdzić, jak wygląda uczciwa wycena w tej branży.   Nie warto ryzykować współpracy z firmami, które unikają konkretów i nie potrafią jasno określić ceny. Wybieraj wykonawców, którzy szanują Twój czas, pieniądze i nerwy.  
    • Nie zastanawiałbym się nad tym ale już zdążyłem przygotować pole pod ten garaż z kostki brukowej i teraz musiałbym to wszystko robić na nowo.    Jakie byłyby koszty starania się o pozwolenie?
    • Tak Rury wodnej podłogówki prowadzi się w warstwie wylewki. Rury pozostałych instalacji (woda, kanalizacja), także kanały wentylacji mechanicznej układa się w warstwie styropianu. Grubość warstw styropianu można dobrać do średnicy rur - to a propos optymalnej grubości styropianu. To rozstrzygnie instalator. Dylatacje wykonują fachowcy od wylewki, powinny być też zaplanowane w projekcie ogrzewania. Zwykle i tak wykonuje się je w otworach drzwiowych.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...