daggulka Napisano 31 grudnia 2014 Autor Udostępnij #1001 Napisano 31 grudnia 2014 Cytat Wow co za fryz, kolor, okular, make up i w ogóle A , takie tam .... małe zmiany .... bedzie więcej - ta kolejna nie będzie już tak przyjemna jak optyk i fryzjer Cytat No i oczywiście o kocie świątecznej i wybrykanej atmosferze nie wspomnę Tak, zdecydowanie w tym roku to kot wybrykał atmosferę świąteczną Cytat Jakby nie patrzeć - nawet na kolor włosów - to niezła dupencja z niej jest. Ale że .... blond nieładny ? Cytat no ba zawsze była ale teraz to dupencje urywa po całości Ale że .... komu? Wszystko super .... tylko żeby tak się dało licznik roków cofnąć Link do komentarza
daggulka Napisano 8 lutego 2015 Autor Udostępnij #1002 Napisano 8 lutego 2015 Zajrzałam .Ci, którzy znają moją historię to pamiętają że Rudaś choruje na Felv. To nieuleczalna choroba. W tym roku Rudaś skończy 6 lat- to i tak spory sukces że dożył biorąc pod uwagę że ma to od maluszka.Od kilku miesięcy stan Rudego się pogarsza - schudł (nie wiem czy waży 2,5 kilo, skóra i kostki) , wysiadają nerki (bieżące wyniki badań to kreatynina 2,95 i mocznik 111- sporo ponad normy), anemia. Rudaś dostaje leki i nie wiem ile czasu jeszcze mu zostało. Tak przyszłam się podzielić tym razem smutkami a nie radościami.... Rudaś w ulubionym ostatnio miejscu - moim łóżku , a własciwie to już chyba moim i Rudasia łóżku Dziś z Rudasiem zrobiłam sobie selfie I drugie ulubione miejsce Rudasia w tych gorszych dniach - łazienka Z bieżących rzeczy remontowych - muszę wymienić tapety w miejscach zniszczonych przez Rudasia i pomalować sufit w kuchni. Mobilizacji mi trza Link do komentarza
Gość gawel Napisano 8 lutego 2015 Udostępnij #1003 Napisano 8 lutego 2015 Współczuje bardzo z powodu Kocurka , to niestety zawsze tak jest że jak jest porządny kot to coś go złego spotyka. Nienawidzę tego. Link do komentarza
daggulka Napisano 9 lutego 2015 Autor Udostępnij #1004 Napisano 9 lutego 2015 Cytat Współczuje bardzo z powodu Kocurka , to niestety zawsze tak jest że jak jest porządny kot to coś go złego spotyka. Nienawidzę tego. Dzieki za dobre słowo.Wiedzieliśmy odkąd skończył rok, że jest chory i dbaliśmy o niego najlepiej jak się da - specjalna karma, szybkie diagnozy i rozwiązywanie bieżących problemów zdrowotnych. Ale nadchodzi w tej chorobie taki moment kiedy organizm już nie potrafi dłużej walczyć z wirusem, wyniszczony- poddaje się. I boję się, bo chyba wychodzi że ten moment właśnie nadszedł. To już nie jest ten Rudaś który w dzień wyglądał przez okno ku uciesze sąsiadów , a w nocy broił biegając, budząc mnie, zdzierając tapety obrywając przy tym niejednokrotnie kapciem lecącym z mojej sypialni o 3 w nocy . Teraz to jest Rudaś, który śpi tylko przeważnie .No nic , smutno mi .Lecę jutro na ferie na tydzień z Kasią zostawiając Rudasia pod opieką koleżanek Kasi i moich rodziców , którzy bedą do niego zaglądali codziennie , dbali o niego i podawali leki. Mam nadzieję, że wrócę to jeszcze będzie Niektórzy tego nie rozumieją - dla mnie Rudaś czy Jaga czy inne zwierzę które ze mną mieszkało - to członkowie rodziny. I dlatego tak właśnie przykro bardzo kiedy dzieje im się krzywda. Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 11 lutego 2015 Udostępnij #1005 Napisano 11 lutego 2015 Dla kogoś, kto mieszka ze zwierzątkiem, kto je kocha, to członek rodziny. Współczuję...jak szybko ten czas minął... Link do komentarza
Gość gawel Napisano 11 lutego 2015 Udostępnij #1006 Napisano 11 lutego 2015 Cytat Dzieki za dobre słowo.Wiedzieliśmy odkąd skończył rok, że jest chory i dbaliśmy o niego najlepiej jak się da - specjalna karma, szybkie diagnozy i rozwiązywanie bieżących problemów zdrowotnych. Ale nadchodzi w tej chorobie taki moment kiedy organizm już nie potrafi dłużej walczyć z wirusem, wyniszczony- poddaje się. I boję się, bo chyba wychodzi że ten moment właśnie nadszedł. To już nie jest ten Rudaś który w dzień wyglądał przez okno ku uciesze sąsiadów , a w nocy broił biegając, budząc mnie, zdzierając tapety obrywając przy tym niejednokrotnie kapciem lecącym z mojej sypialni o 3 w nocy . Teraz to jest Rudaś, który śpi tylko przeważnie .No nic , smutno mi .Lecę jutro na ferie na tydzień z Kasią zostawiając Rudasia pod opieką koleżanek Kasi i moich rodziców , którzy bedą do niego zaglądali codziennie , dbali o niego i podawali leki. Mam nadzieję, że wrócę to jeszcze będzie Niektórzy tego nie rozumieją - dla mnie Rudaś czy Jaga czy inne zwierzę które ze mną mieszkało - to członkowie rodziny. I dlatego tak właśnie przykro bardzo kiedy dzieje im się krzywda. Jeżeli to Cie trochę pocieszy to akurat że kot z wiekiem potrzebuje coraz więcej snu i śpi coraz twardszym snem jest normalne. Moja Kocilla ma już 7 lat i nieraz podskakuje metr w górę jak jak się pogłaska podczas snu. Link do komentarza
Baszka Napisano 11 lutego 2015 Udostępnij #1007 Napisano 11 lutego 2015 Daga, przykro mi . Też mam nader osobisty stosunek do braci mniejszych. Pomyśl tylko, że stworzyłaś mu najlepsze życie, jakie mógł mieć. Gdyby żył na ulicy, pewnie już by go nie było, a tak udało się Wam sobą nacieszyć. Link do komentarza
Gość gawel Napisano 11 lutego 2015 Udostępnij #1008 Napisano 11 lutego 2015 Cytat Daga, przykro mi . Też mam nader osobisty stosunek do braci mniejszych. Pomyśl tylko, że stworzyłaś mu najlepsze życie, jakie mógł mieć. Gdyby żył na ulicy, pewnie już by go nie było, a tak udało się Wam sobą nacieszyć. Zgadzam się z Tobą w zupelności, z tym że koszmarem dla właściciela zwierzęcia jest decyzja o skróceniu jego cierpienia. Ktoś powiedział, że zwierzęta cierpią w milczeniu i co wtedy? Przedłużjąc im tę agonię wiedząc że nie ma szansy i że cierpią katusze w imię naszego "sumienia" ? Czy pozwolić im odejść w spokoju. Link do komentarza
Baszka Napisano 11 lutego 2015 Udostępnij #1009 Napisano 11 lutego 2015 Miałam kiedyś psa. Na starość dopadł go nowotwór. Walka. W pewnym momencie równia pochyła w dół. Weterynarz wyznaczył objawami moment graniczny. Nastąpił on dość szybko. Miałam dylemat, ale wet stwierdził, że gdyby to był jego pies, skróciłby mu cierpienie. Po takim dictum podjęłam decyzję. Wet przyjechał do domu i uśpił go na moich rękach. Do dziś nie mogę o tym myśleć bez emocji. Link do komentarza
PeZet Napisano 11 lutego 2015 Udostępnij #1010 Napisano 11 lutego 2015 Taaaak... też przerabiałem podobny temat. I wiem, że nasza odpowiedzialność wobec naszych zwierzaków polega na tym, żeby cierpiały jak najmniej. Nie wiem natomiast co z tego ma wynikać, bo ni cholery nie wiadomo gdzie jest TA granica. Ech. Link do komentarza
angelikaw Napisano 11 lutego 2015 Udostępnij #1011 Napisano 11 lutego 2015 Daga współczuję.... :( Link do komentarza
daggulka Napisano 13 lutego 2015 Autor Udostępnij #1012 Napisano 13 lutego 2015 Cytat Taaaak... też przerabiałem podobny temat. I wiem, że nasza odpowiedzialność wobe:'( c naszych zwierzaków polega na tym, żeby cierpiały jak najmniej. Nie wiem natomiast co z tego ma wynikać, bo ni cholery nie wiadomo gdzie jest TA granica. Ech. Czasem tak jest że będąc co dzień z chorym zwierzakiem przekraczamy tą granicę . Nie ze złej woli tylko dlatego że widząc go codziennie nie dostrzegamy jej , bo to co za granicą jest dla nas wciąż do przyjęcia i ze strachu przed stratą i bólem. Widzą granicę inni. Tak było z Rudasiem. Moi rodzice pojechali wczoraj do mojego mieszkania. Zadzwoniła moja mama płacząc z wyrzutem że jak mogłyśmy dopuścić do tego żeby znalazł się w takim stanie i cierpiał. Poprosiła o rozważenieuśpienia Rudasia. Z Kasią przepłakałyśmy wczoraj cały dzień i podjęłyśmy decyzję o skróceniu mu cierpienia. Wczoraj wieczorem Rudaś odszedł .Dziś też płaczemy, a powrót do domu będzie bardzo smutny Link do komentarza
bajbaga Napisano 13 lutego 2015 Udostępnij #1013 Napisano 13 lutego 2015 Na pocieszenie (?).On był szczęśliwy - i to tak, że za życia był już w Raju. Link do komentarza
Jani_63 Napisano 13 lutego 2015 Udostępnij #1014 Napisano 13 lutego 2015 Cytat On był szczęśliwy - i to tak, że za życia był już w Raju. Bo był bardzo i to bardzo kochany... przez Was.Jak ktoś z rodziny odchodzi, i nie ważne czy ma cztery łapy czy dwie, to zawsze żal, smutek serce ściska, a oczy nawilża.Przykro mi Daga. Link do komentarza
Leszek4 Napisano 13 lutego 2015 Udostępnij #1015 Napisano 13 lutego 2015 Przykro mi Daggula. Chyba wiem, co czujesz.Myślałem, że jestem twardy. Do czasu...Mam też kociaka, ma jakieś 12 lat. Moja córcia, wtedy jeszcze 10-letni szkrab, przyniosła ją (bo to kotka jest) w pudełku, kiedy miała może tydzień. Jej matka zginęła. Pamiętam, jak płakała żebym się zgodził ją zatrzymać, bo kotek bez nas zdechnie.Karmiliśmy ją z buteleczki, z zestawu lalki Barbie.Nie wyrosła na wielkiego kota, to taka czarna drobinka. Często przychodzi do mnie i wtula się do twarzy, albo wciska główkę pod dłoń – żeby ją głaskać. Kochana.Dała nam wiele radości. Pamiętamy np., jak będąc młodziutkim kociakiem walczyła z naszą papużką falistą. Wskakiwała na klatkę, a papuga dziobała ją od spodu w poduszki pod łapkami. Cóż to były za walki!2 m-ce temu córka pojechała z nią do weterynarza zapytać czy można coś z robić w sprawie jej przepukliny i coraz częstszego wymiotowania. Wtedy okazało się, że przepuklina to mały problem. Ona ma raka...Niby to tylko zwierzak, ale poczułem wtedy falę gorąca na twarzy i klatce piersiowej i okropny żal. Teraz wszyscy jeszcze bardziej kochamy tę czarną drobinę... Link do komentarza
Gość gawel Napisano 13 lutego 2015 Udostępnij #1016 Napisano 13 lutego 2015 Bardzo Wam Daga współczuję straty Radusia . Link do komentarza
Baszka Napisano 13 lutego 2015 Udostępnij #1017 Napisano 13 lutego 2015 Daga, my wszyscy, którzy kochamy nasze kudłacze jesteśmy z Tobą i Kasią.Tylko nie wyrzucaj sobie tego wcześniejszego braku decyzji. To zawsze jest wypadkowa miłości i nadziei. Dałaś mu wszystko, co mogłaś. A jak napisano w jednej z piękniejszych książek o istocie człowieczeństwa:"decyzja oswojenia niesiew sobie ryzyko łez". Link do komentarza
angelikaw Napisano 17 lutego 2015 Udostępnij #1018 Napisano 17 lutego 2015 Daga, współczuję :(Niestety wyobrażam sobie, jak się czujesz, bo przeżywałam podobną sytuację kilka lat temu :( Link do komentarza
daggulka Napisano 18 lutego 2015 Autor Udostępnij #1019 Napisano 18 lutego 2015 Dzięki Kochani za dobre słowa . Powoli się ogarniam, ale bardzo mi Rudasia brakuje Nadal łapię się na tym że wchodząc do kuchni sprawdzam czy ma świeżą wodę w miseczce .... choć miseczki już nie ma.W nocy budzę się i sprawdzam, czy leży obok mnie jak zwykle i czy aby go nie przygniotłam. Otwieram drzwi do łazienki, bo Rudaś lubił tam siedzieć ostatnio. Nie moge patrzeć na Rudasia zdjęcia bez łez w oczach ... a Kaśka jak na złość wyraża swoją żałobę obklejając ściany w swoim pokoju wydrukowanymi w formacie A4 fotkami Rudasia . A że Rudaś był bardzo fotogeniczny , no i kochałyśmy Go bardzo - to Rudaś miał sporo zdjęć z nami i bez nas więc jest z czego wybierać. Co raz to nowe dochodzą. Przemilczałam fakt , że do tapety Kasica przykleja je o zgrozo taśma klejącą .Życie toczy sie dalej ..... bez Rudasia .... Link do komentarza
daggulka Napisano 23 lutego 2015 Autor Udostępnij #1020 Napisano 23 lutego 2015 MACIEK Cześć .... jestem Maciek . Mam niespełna rok i dziś dwa człowieki zabrały mnie z Przytuliska do swojego domu. Jestem bardzo stęskniony bo niedawno zgubił mnie człowiek którego kochałem. Człowieki wydają się miłe , lubię się do nich przytulać O, wyciaga rękę ... będą głaski .... Mrrrrauuuuuu .... Ooooo , tak mi rób kobieto Jestem tu od godziny a już czuję się jak u siebie... Jestem straszny przytulak ... lubię jak mnie człowieki tulają - a ten mniejszy tula nalepiej A teraz idę poznawać mój nowy dom... Tu też mi się podoba - to miejsce mniejszego człowieka Foch ... to Rude na mnie szczeka , rządzi się tu - i co ja mam zrobić ? no co? syczeć pozostaje albo strzelać focha . Ale myślę, że za jakiś czas jakoś się dogadamy Link do komentarza
Jani_63 Napisano 23 lutego 2015 Udostępnij #1021 Napisano 23 lutego 2015 Cytat Cześć .... jestem Maciek . Cześć Maciek.Nie masz przypadkiem brata Kazimierza który mieszka w Zabrzu? Tacy jesteście podobni. Link do komentarza
daggulka Napisano 23 lutego 2015 Autor Udostępnij #1022 Napisano 23 lutego 2015 Cytat Cześć Maciek.Nie masz przypadkiem brata Kazimierza który mieszka w Zabrzu? Tacy jesteście podobni. Hahahaha ... no wiesz - Kot Europejski to bardzo polularna rasa , kto wie jakie koniunkcje wchodzą w grę A tu fotka z wieczorka - u Kasicy w łóżku .... jeszcze będą sie uwielbiać Link do komentarza
Gosia-Anbudowa Napisano 23 lutego 2015 Udostępnij #1023 Napisano 23 lutego 2015 Cześć Maciek Link do komentarza
Czapi Napisano 24 lutego 2015 Udostępnij #1024 Napisano 24 lutego 2015 To super Daga że po odejściu Rudego od razu daliście dom Maćkowi Też jestem za tym aby brać zwierzaki z przytuliska, ew. te bezdomne z ulicy....Może zapełni Wam choć trochę tę pustkę po Rudym?Ja póki co w nowym domu oferowałam miejsce już 2 małym kotkom, ale ze zwględu na to że były wychodzące-pewnego dnia nie wróciły....Brakuje mi kociaka (2 ukochane straciłam parę lat temu...).Czekam z otwartymi ramionami na jakąś przybłędę ale jak na złośc w okolicy sami "stali bywalcy"...Zarzekałam się że nie chcę pasa(te kupy na trawniku...)-to się właśnie przyplątała latem bezdomna sunia z brzuchem do ziemi...i co miałam zrobić?Przygarnęłam, odkarmiłam,urodziliśmy razem 7 sztuk;-),szczeniakom znalazłam dobre domy.....no i psinka została ...Teraz codziennie witają mnie z rana takie wdzięczne oczyska...Są ludzie którzy bez zwierząt żyć nie mogą... Link do komentarza
daggulka Napisano 24 lutego 2015 Autor Udostępnij #1025 Napisano 24 lutego 2015 (edytowany) Cytat Cześć Maciek Maciek mówi : cześć Cytat To super Daga że po odejściu Rudego od razu daliście dom Maćkowi Też jestem za tym aby brać zwierzaki z przytuliska, ew. te bezdomne z ulicy....Może zapełni Wam choć trochę tę pustkę po Rudym? Rudy jest w moim sercu i zawsze bedzie .... nadal nie mogę patrzeć na jego foty bez łez w oczach. Ale jest tyle mordek czekających na swojego człowieka że nie ma co marnować czasu jeśli można kolejnej dać szczęście i czerpać z bezinteresownej miłości . Cytat Ja póki co w nowym domu oferowałam miejsce już 2 małym kotkom, ale ze zwględu na to że były wychodzące-pewnego dnia nie wróciły.... Bardzo smutne .... niestety tak jest z kotkami wychodzącymi - jak mieszkałam w domu to trzęslam się wiele razy ze strachu kiedy Rudaś nie wrócił na noc. Ale w domu wysiedzieć nie chciał i domagał się bardzo wypuszczania. Cytat Brakuje mi kociaka (2 ukochane straciłam parę lat temu...).Czekam z otwartymi ramionami na jakąś przybłędę ale jak na złośc w okolicy sami "stali bywalcy"...Zarzekałam się że nie chcę pasa(te kupy na trawniku...)-to się właśnie przyplątała latem bezdomna sunia z brzuchem do ziemi...i co miałam zrobić?Przygarnęłam, odkarmiłam,urodziliśmy razem 7 sztuk;-),szczeniakom znalazłam dobre domy.....no i psinka została ...Teraz codziennie witają mnie z rana takie wdzięczne oczyska... Boszszszzzzzz..... jakie to fajne Gdzieś słyszałam że znajdy to najwdzięczniejsze zwierzęta . Życzę Ci żeby była z Wami jak najdłużej bo to że ona jest szczęśliwa i Ty jesteś szczęśliwa że ją masz - nie podlega dyskusji, samo się nasuwa kiedy czytam Twój wpis Cytat Są ludzie którzy bez zwierząt żyć nie mogą... Tak własnie mam. Od dziecka ratowałam zagubione wróbelki, jaskółki ze spadnietego gniazda, jeże na drodze ... moja mama miała ze mną trzy światy bo targałam to do domu . W końcu się ugięła i kupiła chomika jak byłam dzieciakiem . Niestety nie miałam z nim najlepszego kontaktu - więc jako nastolatka kupiłam swojego pierwszego szczura - moja mama mało na zawał nie zeszła jak go przytargałam . Pamiętam doskonale , że byłam wtedy "pankówą" , nosiłam skórę i dłuższe białe włosy i kiedy wychodziłam z domu zabierałam szczura ... chował mi się pod kurtkę na karku , owijał włosami i tak sobie tam siedział . Miałam kilka szczurów po kolei (umierały ze starości), wszystki oswojone i przyłaziły na znak . Genetyka dała znać i Kaśka też ma bakcyla szczurowego .... ma ich 5 w wielkiej klatce i sama się nimi opiekuje .... ja tylko głaskam Mamy teraz cały łańcuch pokarmowy : pies, kot, 5 szczurów Więc tak, oczywiście przyznaję Ci rację - są ludzie którzy nie mogą się obejść bez miłości zwierzaków i ja zdecydowanie do nich należę A z newsów dnia dzisiejszego .... poranny dialog: Maciek: no weź mi kobieto dostaw krzesło...nie będziesz już sama piła kawy, teraz masz mnieDaga: ale nie musisz za mną jak pies krok w krok chodzić i siadać mi na klawiaturze w oczekiwaniu na głaskiMaciek: muszę... Edytowano 24 lutego 2015 przez daggulka (zobacz historię edycji) Link do komentarza
bajbaga Napisano 24 lutego 2015 Udostępnij #1026 Napisano 24 lutego 2015 On nawet kolorystycznie z wystrojem mieszkania się komponuje. Link do komentarza
Czapi Napisano 24 lutego 2015 Udostępnij #1027 Napisano 24 lutego 2015 Taaaa...nie ma to jak pupą na klawiaturę-wtedy na pewno go zauważysz Ja i moje rodzeństwo też w dzieciństwie ratowaliśmy wszelkie stworzenia i doszłam do wniosku że jakoś tak przyciągamy do siebie takie "przypadki".Z okolicy złaziły się bezdomne psy, kotki jakoś tak przypadkiem Chyba wiedzą gdzie człowiek krzywdy im nie zrobi i pomoże Po prostu inni chyba nie zauważają tych naszych Braci Mniejszych, przechodzą obojętnie....Ps. Pamiętam jak w 6 miesiącu ciąży robiłam ryzykowne "akrobację" przez okno na drugim piętrze aby uratowac zaplątanego jerzyka pod dachem a wszyscy na podwórku na dole mdleli ze strachu Ale jaka radość kiedy cały i zdrowy poszybował w górę! Link do komentarza
PeZet Napisano 24 lutego 2015 Udostępnij #1028 Napisano 24 lutego 2015 Cześć, Maciek. Pozdrawia cię Dragon. Link do komentarza
daggulka Napisano 24 lutego 2015 Autor Udostępnij #1029 Napisano 24 lutego 2015 Cytat On nawet kolorystycznie z wystrojem mieszkania się komponuje. Hahahaha ... dokładnie Cytat Taaaa...nie ma to jak pupą na klawiaturę-wtedy na pewno go zauważysz Tak, nie da się go nie zauważyć kiedy mordke podstawia do głasków w każdej chwili kiedy nas widzi Cytat Ja i moje rodzeństwo też w dzieciństwie ratowaliśmy wszelkie stworzenia i doszłam do wniosku że jakoś tak przyciągamy do siebie takie "przypadki".Z okolicy złaziły się bezdomne psy, kotki jakoś tak przypadkiem Chyba wiedzą gdzie człowiek krzywdy im nie zrobi i pomoże Po prostu inni chyba nie zauważają tych naszych Braci Mniejszych, przechodzą obojętnie.... Chyba coś w tym jest Cytat Ps. Pamiętam jak w 6 miesiącu ciąży robiłam ryzykowne "akrobację" przez okno na drugim piętrze aby uratowac zaplątanego jerzyka pod dachem a wszyscy na podwórku na dole mdleli ze strachu Ale jaka radość kiedy cały i zdrowy poszybował w górę! Współczuję sąsiadom horroru Cytat Cześć, Maciek. Pozdrawia cię Dragon. Maciek czuje się pozdrowiony Link do komentarza
Baszka Napisano 24 lutego 2015 Udostępnij #1030 Napisano 24 lutego 2015 Cytat Są ludzie którzy bez zwierząt żyć nie mogą... Potwierdzam, nie mogą . I to nie tylko z uwagi na bonusy w postaci tony kłaków, porysowanych mebli, spacerów o najdziwniejszych porach . Sama mam w domu sześć par łap, wszystko ulicznicy. Ostatni nabytek z drugiego dnia świąt, tuż przed mrozami. A Maciek śliczny, drapię za uchem . Link do komentarza
daggulka Napisano 27 lutego 2015 Autor Udostępnij #1031 Napisano 27 lutego 2015 Mamy progres . Syczy jeszcze małe bure , kiedy duże rude chce się przyjaźnić .... ale są i takie chwile Link do komentarza
Gość gawel Napisano 27 lutego 2015 Udostępnij #1032 Napisano 27 lutego 2015 Fajny ten Kocynder , mam pytanie ile on waży? Link do komentarza
daggulka Napisano 27 lutego 2015 Autor Udostępnij #1033 Napisano 27 lutego 2015 Cytat Fajny ten Kocynder , mam pytanie ile on waży? 3.400 ... jak zdrowe niemowlę . Ale jest krótki ... znaczy mniejszy niż rudy wzdłuż , ale większy wszerz Tak tak ... dobrze widzicie , zapasiony taki że masakra .... wiecznie skrzypi o jedzenie . Naumiany był na mokrym, teraz go przestawiam na suchy pokarm i na żywienie mniejilościowe ... w przyszłym tygodniu bedziem mu wycinać to i owo , więc tym bardziej trza będzie uważać na jego wagę Napisałam "skrzypi" .... bo miaukiem bym tego nie nazwała , brzmi jak piszczałka dla psów Ale fajny jest , fajny .... leżę rano w łóżku , otwarłam gały .... i tak sobie myśle , zrobię eksperymenta ... wołam cicicici ... nic .... wołam jeszcze raz cicicicicci.... pacze - leci z salonu .... leci , leci , wskoczył do łóżka , skrzypi żałośnie (ja to odebrałam "gdzie byłaś, dlaczego tak długo spałaś, jak mogłaś mi to zrobić !!!!) ... mizianki, baranki ... wszystko ... normalnie wyjątkowo łapiąca za serce gadzina Link do komentarza
Gość gawel Napisano 27 lutego 2015 Udostępnij #1034 Napisano 27 lutego 2015 Cytat 3.400 ... jak zdrowe niemowlę . Ale jest krótki ... znaczy mniejszy niż rudy wzdłuż , ale większy wszerz Tak tak ... dobrze widzicie , zapasiony taki że masakra .... wiecznie skrzypi o jedzenie . Naumiany był na mokrym, teraz go przestawiam na suchy pokarm i na żywienie mniejilościowe ... w przyszłym tygodniu bedziem mu wycinać to i owo , więc tym bardziej trza będzie uważać na jego wagę Napisałam "skrzypi" .... bo miaukiem bym tego nie nazwała , brzmi jak piszczałka dla psów Ale fajny jest , fajny .... leżę rano w łóżku , otwarłam gały .... i tak sobie myśle , zrobię eksperymenta ... wołam cicicici ... nic .... wołam jeszcze raz cicicicicci.... pacze - leci z salonu .... leci , leci , wskoczył do łóżka , skrzypi żałośnie (ja to odebrałam "gdzie byłaś, dlaczego tak długo spałaś, jak mogłaś mi to zrobić !!!!) ... mizianki, baranki ... wszystko ... normalnie wyjątkowo łapiąca za serce gadzina Kocilla też coś koło 4 kg waży, ale bywa że i 5 Link do komentarza
daggulka Napisano 27 lutego 2015 Autor Udostępnij #1035 Napisano 27 lutego 2015 Cytat Kocilla też coś koło 4 kg waży, ale bywa że i 5 [attachment=21310:zdj__cia_2013_752.jpg] Fajna , pamiętam pamiętam ... ale byłam pewna, że więcej i większa ... pamiętam jak opowiadałeś jakie sztuki potrafiła upolować Maciuś nie wiem czy jeszcze urośnie .... nie ma jeszcze roku - to może go jeszcze wyciągnie wzdłuż . Bo o wszerz to zadbam żeby już raczej obstał przy tym co jest Link do komentarza
Gość gawel Napisano 27 lutego 2015 Udostępnij #1036 Napisano 27 lutego 2015 Daga on jeszcze urośnie bo łapki ma grube, karm solidnie póki rośnie. Ja moją karmie surową wątróbką z biedronki uwielbia aż hurczy jak je , to taki koci papierosek. Jak już skończy całą tackę to mam wrażenie że mnie prosi prawie w języku polskim Cytat Fajna , pamiętam pamiętam ... ale byłam pewna, że więcej i większa ... pamiętam jak opowiadałeś jakie sztuki potrafiła upolować Maciuś nie wiem czy jeszcze urośnie .... nie ma jeszcze roku - to może go jeszcze wyciągnie wzdłuż . Bo o wszerz to zadbam żeby już raczej obstał przy tym co jest Skoczy na kocice w bloku i schudnie koty mają na to sposób. Kot może upolować ofiarę x2 cięższa od siebie Link do komentarza
daggulka Napisano 27 lutego 2015 Autor Udostępnij #1037 Napisano 27 lutego 2015 Cytat Daga on jeszcze urośnie bo łapki ma grube, karm solidnie póki rośnie. Ja moją karmie surową wątróbką z biedronki uwielbia aż hurczy jak je , to taki koci papierosek. Jak już skończy całą tackę to mam wrażenie że mnie prosi prawie w języku polskim Mówisz, że urośnie ... hm. łapki faktycznie ma grube Czyli jak jeszcze urośnie to nie mogę mu żałować. Suchy ma cały czas do woli więc głodny nie chodzi .... mokre żarło i rarytaski rozmaite okazyjnie (raz dziennie mu sie co trafi ;) ). Za dużo też niedobrze, bo to blokowa łajzeczka , więc za dużo nie spali ... wszystko trza z umiarem Link do komentarza
Gość gawel Napisano 27 lutego 2015 Udostępnij #1038 Napisano 27 lutego 2015 Cytat Mówisz, że urośnie ... hm. łapki faktycznie ma grube Czyli jak jeszcze urośnie to nie mogę mu żałować. Suchy ma cały czas do woli więc głodny nie chodzi .... mokre żarło i rarytaski rozmaite okazyjnie (raz dziennie mu sie co trafi ;) ). Za dużo też niedobrze, bo to blokowa łajzeczka , więc za dużo nie spali ... wszystko trza z umiarem Akurat jak czmychnie ci znienacka niech tylko obczai które to drzwi do wolności = dzikiego sexu z kocicami prowadzą to zaraz dyla da. I wróci 2 kg chudszy po tygodniu. Link do komentarza
Jani_63 Napisano 27 lutego 2015 Udostępnij #1039 Napisano 27 lutego 2015 Cytat Bo o wszerz to zadbam żeby już raczej obstał przy tym co jest Cytat Czyli jak jeszcze urośnie to nie mogę mu żałować. Ani chybi musisz mu też karnet na siłownie kupić.Rzeźbę niech robi z masy...,no i będzie się Wam razem raźniej ćwiczyć. Link do komentarza
bajbaga Napisano 27 lutego 2015 Udostępnij #1040 Napisano 27 lutego 2015 https://www.youtube.com/watch?v=ESM3495FiZM Link do komentarza
daggulka Napisano 27 lutego 2015 Autor Udostępnij #1042 Napisano 27 lutego 2015 Haaaahahahaa .... tak , taki kot (aktywny) by mi się przydał .... motywowałby mnie . Ale już widzę, że to jest miziak i leniwiec ... więc z planu nici Link do komentarza
Leszek4 Napisano 1 marca 2015 Udostępnij #1043 Napisano 1 marca 2015 Zagadka: czyja facjata jest w misce ustępowej? Link do komentarza
daggulka Napisano 1 marca 2015 Autor Udostępnij #1044 Napisano 1 marca 2015 Hahahahaa .... nie moja Link do komentarza
Gość gawel Napisano 1 marca 2015 Udostępnij #1045 Napisano 1 marca 2015 Ja się nabrałem bo kot bardzo podobny i kolor włosów też jakby aktualny. Ale sobie pomyślałem kto i kiedy by to zdjęcie zrobił ? Link do komentarza
daggulka Napisano 5 marca 2015 Autor Udostępnij #1046 Napisano 5 marca 2015 Nuuuuudyyyyy , panie .... nuuuudyyyyyy ... P.S. leniwiec nie kot Link do komentarza
bobiczek Napisano 6 marca 2015 Udostępnij #1047 Napisano 6 marca 2015 się chyba nie spodziewalaś że będzie taki fajowy - prawda? Link do komentarza
daggulka Napisano 6 marca 2015 Autor Udostępnij #1048 Napisano 6 marca 2015 Cytat się chyba nie spodziewalaś że będzie taki fajowy - prawda? No nie spodziewałam się - wszystkie moje koty były zołzowate .... a ten miziasty Nawet teraz pijąc kawę krzesełko musiałam mu obok dostawić żeby sie położył obok bo mi właził na kolana i na klawiaturę z żałosnym miaukiem : "czemu ty kobieto jeszcze mnie z rana nie wygłaskałaś? jak możesz mnie tak zaniedbywać?" Link do komentarza
bobiczek Napisano 6 marca 2015 Udostępnij #1049 Napisano 6 marca 2015 Cytat No nie spodziewałam się - wszystkie moje koty były zołzowate .... a ten miziasty ja wiem - musi być tak że Maciek stary kawaler jestTo oni tak mają zawsze Link do komentarza
daggulka Napisano 6 marca 2015 Autor Udostępnij #1050 Napisano 6 marca 2015 Cytat ja wiem - musi być tak że Maciek stary kawaler jestTo oni tak mają zawsze Jak stary , jaki stary ... 9 miesięcy ma Ale , aleeee, aleeeeee .... kawalerem pozostanie , w przyszłym tygodniu mu będą conieco wycinać .... coby hormony mu wiosną nie przeszkadzały w życiu Link do komentarza
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się