Skocz do zawartości

Choinka


Recommended Posts

  • 7 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 3 lata temu...

Zawsze u mnie w domu rodzinnym była sztuczna choinka, nikt nie wpadł na pomysł, by marnować żywe drzewko dla tych paru dni. Teraz, gdy jestem już na swoim, nie mam choinki w ogóle. Nie jest mi do niczego potrzebna. Chociaż jak już by mi coś nagle strzeliło do głowy i chciałabym mieć taką ozdobę, to jednak też postawiłabym na sztuczną. Potrafią być tak piękne, że żywe nie potrafią im dorównać, a poza tym posłużą przez wiele lat.

Link do komentarza

Sztuczna musi być eksploatowana co najmniej 10 lat by się zwrócił "ślad ekologiczny" (czyli zużycie ropy naftowej, energii, wydzielenie CO2).

 

Mam też sztuczną, ale tylko dlatego, że Świąt nie spędzam w domu a jakąś choinkę, jako dekorację chcę mieć.

 

Żywa to jednak coś zupełnie innego - natury się nie podrobi. Nawet nie wymaga specjalnego obwieszania bombkami, bo sama z siebie zdobi.

Link do komentarza
  Dnia 9.12.2019 o 05:51, Oktawia napisał:

Zawsze u mnie w domu rodzinnym była sztuczna choinka, nikt nie wpadł na pomysł, by marnować żywe drzewko dla tych paru dni. Teraz, gdy jestem już na swoim, nie mam choinki w ogóle. Nie jest mi do niczego potrzebna. Chociaż jak już by mi coś nagle strzeliło do głowy i chciałabym mieć taką ozdobę, to jednak też postawiłabym na sztuczną. Potrafią być tak piękne, że żywe nie potrafią im dorównać, a poza tym posłużą przez wiele lat.

Rozwiń  

Dziecko neostrady urodzone w epoce sylikonu i plastiku ....

Link do komentarza

Ja mam prawdziwą która rośnie 1,5 m od okna w ziemi na ogrodzie. To jakaś wolno rosnąca odmiana świerku. Ozdabia się lampkami i wygląda cudnie, do tego przez to duże okno wygląda jakby stała w domu.

To naprawdę dobry pomysł do naśladowania, potrzebne tylko okno do ziemi i domek na działce.:icon_lol:

Link do komentarza
  Dnia 9.12.2019 o 18:16, Elfir napisał:

Sztuczna musi być eksploatowana co najmniej 10 lat by się zwrócił "ślad ekologiczny" (czyli zużycie ropy naftowej, energii, wydzielenie CO2).

 

Mam też sztuczną, ale tylko dlatego, że Świąt nie spędzam w domu a jakąś choinkę, jako dekorację chcę mieć.

 

Żywa to jednak coś zupełnie innego - natury się nie podrobi. Nawet nie wymaga specjalnego obwieszania bombkami, bo sama z siebie zdobi.

Rozwiń  

Jest trochę prawdy w tym co piszesz, ale ja z drugiej strony rzucę światło na tą sprawę sztuczna czy prawdziwa choinka.

Jest tu na forum kilku fanatyków smogu i czystego powietrza, w Polsce jest ich na pewno tysiące czy setki a w skali całego świata? miliony i cóż Ci ekolodzy i fanatycy czystego powietrza robią? nie słyszałem aby oponowali za stosowaniem naturalnych choinek które defakto mogły by oczyszczać powietrze i je natleniać a są ścięte i stoją w domach a tek które się nie sprzedały idą na śmieci.

Więc czy naprawdę jest aż takie duże ciśnienie  aby posiadać żywą choinkę?

Wiem, zaraz będzie odzew że sztuczna też zatruwa, bo produkcja, bo utylizacja itp. 

Link do komentarza
  Dnia 13.12.2019 o 08:29, mhtyl napisał:

Wiem, zaraz będzie odzew że sztuczna też zatruwa, bo produkcja, bo utylizacja itp. 

Rozwiń  

Bo tak, niestety jest :bezradny:... właśnie produkcja, utylizacja... więcej wydzieli się np. CO2, niż ta choinka oczyściłaby, czy natleniła...

A te biedne ścinane choinki i tak zbytnio by nie urosły... jak hodowla jest np pod liniami wysokiego napięcia...

Link do komentarza
  Dnia 13.12.2019 o 10:34, animus napisał:

Sztuczna to ten przeklęty plastik, który nas dusi. 

Rozwiń  

 

  Dnia 13.12.2019 o 10:39, uroboros napisał:

właśnie produkcja, utylizacja... więcej wydzieli się np. CO2, niż ta choinka oczyściłaby, czy natleniła...

Rozwiń  

Piszecie plastik, jesteśmy otoczeni ze wszystkich stron plastikiem w postaci butelek, pudełek wszelakiego rodzaju na produkty itd a choinkę sztuczną kupuje sie na kilka lat i jest to ułamek plastiku Nas otaczającego w porównaniu z innymi wyżej wymienionym. Choinkę prawdziwą   kupuje się co roku więc sobie policzcie ile tysięcy czy nawet setek żywych choinek idzie na zmarnowanie" przez te kilka lat używania sztucznej.

  Dnia 13.12.2019 o 10:39, uroboros napisał:

A te biedne ścinane choinki i tak zbytnio by nie urosły... jak hodowla jest np pod liniami wysokiego napięcia...

Rozwiń  

Nie wszystkie są sadzone pod liniami wysokiego napięcia.

  Dnia 13.12.2019 o 10:56, animus napisał:

Dodatkowo światełka podnoszą temperaturę plastiku, nie dość ze one śmierdzą to i choinka wydziela plastikowy zapach.

Rozwiń  

Dzisiejsze lampki ledowe wydzielają tyle ciepła co nic, to nie to co kiedyś używało sie żarówek.

  Dnia 13.12.2019 o 11:35, animus napisał:

Nie da się wytworzyć śmieci ze ściętej choinki. :bezradny: 

 

Rozwiń  

Wszystko trafia na wysypisko śmieci więc potocznie można rzecz że na śmieci, a jak je tam utylizują to już inna sprawa.

I nie chodzi mi o to abym wszystkich przekonywał do używania sztucznej bo to każdego dobrowolny wybór, po prostu chciałem pokazać inna stronę medalu :) 

 

Link do komentarza
  Dnia 13.12.2019 o 11:55, ravhtc napisał:

Prawie jak wyższość świąt Wielkanocy nad Bożym Narodzeniem emoji12.png

Rozwiń  

Tu nie ma co porównywać.

Choinka z plastiku to nieporozumienie, przecież są naturalne, które nie piętrzą śmieci.

Społeczeństwo musi dorosnąć do tego, tylko czy zdążymy. 

 

To proste wystarczy nie kupować, a produkcja upadnie.

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  Dnia 13.12.2019 o 12:51, Elfir napisał:

 ale prawdziwie ukorzeniona choinka wymaga ogromnej donicy 

Rozwiń  

A musisz to mieć tak wielką choinkę ?.

  Dnia 13.12.2019 o 12:51, Elfir napisał:

. No i co z nią zrobić w "międzyczasie"?

Rozwiń  

Jak Ty nie wiesz to już nie wiem kto ma wiedzieć.:zalamka:

Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  Dnia 13.12.2019 o 12:43, animus napisał:

To proste wystarczy nie kupować, a produkcja upadnie.

Rozwiń  

Ależ to samo można rzecz aby nie kupować żywych, naturalnych choinek wtedy nie będzie przedświątecznej wycinki :) 

  Dnia 13.12.2019 o 14:33, uroboros napisał:

Ale wszystkie - no, może oprócz tych nielegalnie wyprowadzonych z lasu - sadzone są na choinki świąteczne...

Rozwiń  

Zgadza się, tego nie zaprzeczam że wszystkie są sadzone w jednym celu  ale można by było w to miejsce zalesić aby rósł las.

 

 

No i zastanawiał się ktoś co się dziej z nie sprzedanymi żywymi choinkami? sztuczne jak się nie sprzedadzą to zostaną wystawione za rok a żywej już nikt za rok nie wystawi do sprzedaży ponownie z prostego powodu.

 

Link do komentarza

Kurczę, a ja bym chciał mieć tylko takie problemy jak wybór choinki- żywa czy sztuczna
Czy nawet tak prosty temat musi wiązać się z prawidłami ?
Niech ma każdy jaką chce bo najważniejsze to wesoło i rodzinnie spędzić święta.
A przy oknie może stać nawet gałąź z gwiazdą, byle cieszyła rodzinę i wprowadzała im magię w domu

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Link do komentarza
  Dnia 13.12.2019 o 15:48, mhtyl napisał:

No i zastanawiał się ktoś co się dziej z nie sprzedanymi żywymi choinkami? 

Rozwiń  

Co ma się dziać rosną dalej, te nieżywe ścięte  niesprzedane to się z czasem rozłożą, można je śmiało zawieść i wrzucić do lasu,  rębakiem przerobić na paliwo.      

W Polsce miąższość stojących i leżących obumarłych drzew  wynosi 5,9 m³/ha

W Puszczy Białowieskiej charakteryzującej się wyjątkowo wysokim stopniem naturalności  jest 120 m³/ha leżącego martwego drewna, w Oregonie i Kalifornii w USA dochodzi nawet  do 1100–1400 m³/ha.

A te sztuczne wywalone po kilku latach do śmietnika po Świętach, macie  na nie jakiś pomysł?

Link do komentarza
  Dnia 13.12.2019 o 17:22, animus napisał:

Co ma się dziać rosną dalej, te nieżywe ścięte  niesprzedane to się z czasem rozłożą, można je śmiało zawieść i wrzucić do lasu,  rębakiem przerobić na paliwo.      

Rozwiń  

Nie łap mnie za słówka :) 

Ok, dasz na rębak czy porąbiesz i spalisz ale co mają powiedzieć mieszkańcy bloków? Do lasu nie wolno legalnie wyrzucać.

  Dnia 13.12.2019 o 17:22, animus napisał:

A te sztuczne wywalone po kilku latach do śmietnika po Świętach, macie  na nie jakiś pomysł?

Rozwiń  

Taki sam jak na inne śmieci które trafiają do firm segregujących śmieci.

Link do komentarza
  Dnia 13.12.2019 o 18:43, MrTomo napisał:

 

Sztuczna kojarzy mi się z czasami PRL  

Rozwiń  

:icon_eek: A skąd Ty sztuczną choinkę wziąłeś w PRL-u? Przecież w tamtych czasach wszystko było naturalne. I choinka (jodełka, świerk to był szajs), i szynka, i kiełbasa... nawet dziewczyny były prawdziwe. I dmuchane były, a nie nadmuchane.

To były czasy...

Edytowano przez retrofood (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  Dnia 13.12.2019 o 19:11, retrofood napisał:

A skąd Ty sztuczną choinkę wziąłeś w PRL-u?

Rozwiń  

Dzieckiem byłem.

Skąd ma wiedzieć? (pewnie ze sklepu jakiegoś albo... z jakiegoś kraju sąsiedniego...)

Była i już, przez lat parę ta sama.

Kiczowata, ale była.

 

Podejrzewam, że niejedna nowa nie wytrzyma tyle co tamta..

Edytowano przez MrTomo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  Dnia 13.12.2019 o 14:45, demo napisał:

A musisz to mieć tak wielką choinkę ?.

Jak Ty nie wiesz to już nie wiem kto ma wiedzieć.:zalamka:

Rozwiń  

W dużym, wysokim wnętrzu 1 m choinka raczej zginie.

Co do sadzenia w ogrodzie - jodła ma wysokie wymagania wodne i glebowe. Suche piaski, które mam w ogrodzie to nie dla niej. Nie mówiąc o tym, że ogród ma tylko ok. 200m2.

 

 

***

Swoją drogą żywa choinka też zostawia ślad ekologiczny - jej uprawa nie polega tylko na posadzeniu i czekaniu aż urośnie do wyrębu. Jest pryskana przeciw szkodnikom, nawożona, niekiedy wymaga podlewania (pompa), te lepszej jakości są cięte celem zagęszczania i tworzenia regularnego stożka. Potem trzeba je przywieźć z plantacji na plac.

 

Szkoda, że w Polsce nie ma za wiele miejsc, gdzie samemu można wyciąć choinkę prosto zplantacji - bo te sprzedawane na placach często są cięte miesiąc wcześniej - więc szybciej się obsypują. 

 

 

Edytowano przez Elfir (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  Dnia 13.12.2019 o 21:14, Elfir napisał:

 Szkoda, że w Polsce nie ma za wiele miejsc, gdzie samemu można wyciąć choinkę prosto zplantacji - bo te sprzedawane na placach często są cięte miesiąc wcześniej - więc szybciej się obsypują. 

 

Rozwiń  

Jodła powinna wytrzymać miesiąc bez większego problemu. Gorzej jest ze świerkami.

  Dnia 13.12.2019 o 21:40, animus napisał:

I co dalej z nimi, tam je przetrzymują już  na zawsze?

Może po zwiezieniu i zebraniu za to kasy  podpalają składowisko. :hahaha2: 

Rozwiń  

Muszą, bo inaczej złomiarze nie oczyszczą drutu i na skupie nie wezmą.

Link do komentarza
  Dnia 13.12.2019 o 21:14, Elfir napisał:

Swoją drogą żywa choinka też zostawia ślad ekologiczny . Jest pryskana przeciw szkodnikom, nawożona, niekiedy wymaga podlewania

Rozwiń  

Jak warzywa czy owoce.  

  Dnia 13.12.2019 o 21:14, Elfir napisał:

Szkoda, że w Polsce nie ma za wiele miejsc, gdzie samemu można wyciąć choinkę prosto z plantacji - bo te sprzedawane na placach często są cięte miesiąc wcześniej - więc szybciej się obsypują. 

Rozwiń  

Choinka sucha nie ma tak giętkich gałązek, wystarczy pomiętosić, jak nią stukniesz o ziemię to już nieźle sypie, w domu traszkę podlewać,  rozpaczać też nie ma co, spokojnie się odrodzi z nasion, na następne Święta będzie jak nowa choinka.

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Sposoby na wyłączenia fotowoltaiki. Jak skutecznie obniżyć napięcie w instalacji PV Marzec jest pierwszym miesiącem w roku kiedy fotowoltaika pokazuje swoją moc. Niesie to za sobą poważne konsekwencje.  Wyraźnie wzrasta napięcie w sieci, ale za to spada  cena energii od prosumentów w net-billingu (RCE)    Obydwa zjawiska są niekorzystne dla posiadaczy paneli fotowoltaicznych. Zjawiska te będą tylko narastać, ponieważ nowa dyrektywa budynkowa narzuca obowiązek montażu fotowoltaiki na każdym domu oddawanym do użytku już od 2030r. Jednak do tak gwałtownego przyrostu mocy w fotowoltaice nie zdążyły i raczej do 2030 roku nie zdążą przygotować się sieci energetyczne które były projektowane do przesyłu energii od elektrowni poprzez sieci wysokiego i  średniego napięcia do sieci niskich napięć i odbiorcy końcowego. i Jednak rozwój energetyki rozproszonej sprawił że w słoneczne dni energie trzeba kierować w przeciwnym kierunku. W dzielnicach w których fotowoltaika jest popularna pojawił się problem wysokich napięć i w konsekwencji wyłączanie się mikroinstalacji fotowoltaicznych. Sytuacja z roku na rok będzie jeszcze gorsza, przerwy w ciągu dnia będą coraz dłuższe, a problem zacznie się już w ostatnim miesiącu zimy i potrwają do późnej jesieni. Częste wyłączanie mikroinwertera ma negatywny wpływ na jego żywotność, a co gorsze nie mamy własnej produkcji akurat w czasie kiedy powinna być najwyższa. Jak się przed tym chronić, co zrobić aby nasze instalacje w słonecznie dni produkowały prąd a nie tylko szpeciły dachy. O tym w dalszej części. Wersja dla nie lubiących czytać: Sposoby na wyłączenia fotowoltaiki. Jak skutecznie obniżyć napięcie w instalacji PV Optymalny  poziom napięcia w sieci, powinien wynosić  230V i może wahać się maksymalnie o 10%, czyli w przedziale 207-253V. Zgodnie z tymi parametrami ustawiane są również falowniki, czyli główne urządzenia w instalacjach fotowoltaicznych, które przetwarzają prąd. Falownik wyłączy się jeżeli  napięcie w sieci przez 10 minut przekracza  253 V , a wyłączy się natychmiast jak przekroczy 264V natychmiast. Falownik trójfazowy wyłączy sią nawet jeśli napięcie choćby jednej z trzech faz przekroczy dopuszczalną normę.  Problem ten powstaje najczęściej, gdy wiele instalacji PV jest podłączonych do jednej linii energetycznej. Nasila się on podczas słonecznej pogody, kiedy panele fotowoltaiczne produkują najwięcej energii. Jeżeli moc zainstalowana fotowoltaiki w obrębie stacji tansformatorowej znacznie przekracza moc transformatora, to problemy są niemal pewne. Ponadto problem występuję często w domach, które są daleko od transformatorów i w mniejszych miejscowościach.     Co możemy zrobić z problemem wysokich napięć? Jeżeli napięcie w sieci jest stale wysokie to można zgłosić problem do ZE, wysyłając specjalny druk RPV. Może to skutkować obniżeniem napięcia na transformatorze, jednak jeżeli napięcie za transformatorem już jest większe niż zadane, to zabieg ten nie przyniesie spodziewanego efektu.  Po drugie transformatory teoretycznie są dwukierunkowe,  ale nie we wszystkich przypadkach tak jest.  Całkowite rozwiązanie problemu zazwyczaj wymaga wymiany transformatora na trafo o większej mocy, montaż większej ilości transformatorów na danym obszarze, a czasem i wymianę przewodów na grubsze.  Jak wiemy Operatorzy Systemów Dystrybucyjnych (OSD) mają ograniczone budżety, więc zazwyczaj pozostaje nam samodzielnie poradzić sobie z problemem.  Mamy tu kilka opcji do wyboru.      Najprościej jest  zwiększyć autokonsumpcję produkowanej energii. W tym celu musimy zmienić swoje przyzwyczajenia. Wiele urządzeń elektrycznych uruchamiamy często wieczorem lub po zachodzie słońca.   Obecnie większość takich urządzeń jak zmywarki, pralki, suszarki do ubrań, bojlery, systemy nawadniania,  pompy ciepła czy klimatyzatory wyposażona jest w programatory czasowe lub timery pozwalające uruchomić urządzenie po określonym czasie. W naszym przypadku celujemy w godziny w których napięcie w sieci zbliża się do krytycznego. Wówczas inwerter będzie miał mniej energii (nadwyżki) do „wypchnięcia” na zewnątrz, a więc napięcie nie będzie tak intensywnie podbijane. Ponadto w domu mamy wiele urządzeń na baterie które należy ładować, jak np odkurzacze automatyczne, laptopy, tablety, latarki,  elektronarzędzia, rowery elektryczne i powoli pojawiają się samochody elektryczne.  Większość z nas w godzinach południowych jest albo w pracy albo w szkole, więc powstaje problem z włączeniem  ładowarek.  Tutaj z odsieczą przychodzą systemy zarządzania energią, a zwłaszcza  inteligentne gniazdka, które możemy zaprogramować aby włączały przesyłanie prądu o dowolnej porze, możemy też sterować nimi zdalnie.  Gniazdka te pozwalają także na automatyzację, czyli możemy określić warunki w jakich zostanie uruchomiony przepływ prądu. Można np zadać warunek że prąd zaczyna lub przestaje płynąć po osiągnięciu określonego napięcia np 250V.    Link do takiego gniazdka podam w opisie filmu. Warto też do autokonsumpcji prądu w szczycie produkcji namówić sąsiadów, bo tylko wtedy to przyniesie wyraźny spadek napięcia w sieci i zwiększy produkcję prądu przez nasze instalacje.     Co jeżeli nawet to nie pomaga?  Wtedy rozsądne będzie obniżenie napięcia w sieci przez włączenie funkcji Q(U) i P(U) w inwerterze. Wiele inwerterów ma funkcję Q(U) oraz P(U) [czytaj - "Q od U" i "P od U"]. Gdy uruchomiona i właściwie skonfigurowana, powoduje ona, że po przekroczeniu 250 V, falownik zmniejsza moc (konkretnie moc czynną wytwarzając w zamian nieco mocy biernej). Skutkiem tego falownik nie sięga granicy 253 V i dalej działa. Pomimo że instalacja działa z nieco mniejszą mocą, to i tak lepsze niż ciągłe wyłączanie i włączanie się całej instalacji. Bardziej radykalnym krokiem jest włączenie elektrycznego grzejnika także za pomocą inteligentnego gniazdka które uruchomi go tylko jak napięcie będzie na maksymalnym poziomie.  W ten sposób zmarnujemy część energii, ale możemy uchronić instalację przed wyłączeniem. Tutaj ważne jest zdiagnozowanie najbardziej obciążonej fazy.  Coraz popularniejszym rozwiązaniem jest magazynowanie nadwyżek energii w akumulatorach. Dzięki temu nie obciążamy sieci niezużytą energią a odebrać ja możemy w dowolnym momencie. Minusem rozwiązania są ceny akumulatorów do magazynowania energii, koszt baterii o pojemności 10 kWh to ok 20 tysięcy złotych. Cenę obniżymy dotacjami np z programu Mój Prąd. Ceny akumulatorów w długoletniej perspektywie spadają o ok 20% rocznie. W chwili obecnej z ekonomicznego punktu widzenia magazyny energii są mało opłacalne, ale za lat kilka ich zakup może być bardzo opłacalny, a nawet niezbędny w przypadku przeciążonej sieci energetycznej. Na każdy kWp instalcji PV niezbędne jest minimum 1 kWh pojemności magazynu energii.  Plusem instalacji hybrydowej jest to iż w przypadku awarii sieci nasza instalacja się nie wyłączy, będzie nadal zasilała nasze urządzenia elektryczne. Taniej wychodzą magazyny ciepła.  Woda w bojlerze o odpowiedniej pojemności może być zagrzewana gdy napięcie zbliża się do krytycznego. Tu znów korzystamy z inteligentnych gniazdek.  Podobną funkcję spełnia klimatyzacja którą możemy uruchamiać w szczycie produkcji prądu, aby po powrocie domowników do domu była już optymalna temperatura.  Nietypowym rozwiązaniem, które może się sprawdzić w niektórych przypadkach jest zastąpienie falownika trójfazowego  trzema falownikami  jednofazowymi podpiętymi do trzech różnych faz.  Jak wiadomo falownik trójfazowy wyłączy się jeżeli napięcie na dowolnej fazie przekroczy normę. Takie rozwiązanie ma wiele zalet: Różnice napięć między fazami przestają mieć znaczenie – każdy falownik działa niezależnie. W razie awarii/wyłączenia falownika 2/3 instalacji wciąż działa. W razie zaniku jednej fazy pozostałe dwa inwertery działają. Minusem jest wyższy koszt instalacji: trzy osobne falowniki kosztują więcej niż jeden trójfazowy, ponadto dochodzi zwielokrotnione okablowanie i zabezpieczenia. Podobny efekt osiągniemy montują mikroinwertery podpięte do różnych faz.    Jeżeli jesteśmy przed montażem instalacji fotowoltaicznej, to musimy zadbać o wydłużenie czasu własnej produkcji prądu za pomocą instalacji Wschód zachód, co pozwoli rozciągnąć swoją produkcję prądu poza czas szczytu produkcji z większości instalacji w okolicy które zazwyczaj są skierowane na południe. Do przekroczenia dopuszczalnego napięcia nie dochodzi ranem ani wieczorem, a w południe. Należy przyjąć że już wkrótce od godziny 10 do 14 a w niektórych miejscach nawet przez 8 godzin na dobę, i to aż przez ponad pół roku sieć będzie przeciążona i większość instalacji PV będzie wyłączona.  Dodatkowym plusem tego rozwiązania jest wzrost własnej autokonsumpcji poprzez własny prąd od wschodu słońca, aż do zachodu, a nie tylko w południe kiedy jesteśmy w pracy. W nowym systemie rozliczeniowym zwanym netbilingiem taki układ paneli jest niemal konieczny. Obecnie ceny paneli Fotowoltaicznych niesamowicie spadły. Można już nabyć zestaw 10kWp wraz z falownikiem za około 10 tyś zł. Warto też wiedzieć że mała instalacja 3,3kWp wraz z montażem to koszt 15-18 tyś zł, zaś instalacja o 3 krotnie większej mocy (10kWp) kosztuje niecałe 2x więcej, czyli około 30 tys zł. Koszt kwp w małej instalacji to około 6 tys złotych, zaś w dużej to około 3000zł. Duże instalacje 50 kWp to koszt około 100 tys zł, więc koszt kWp to zaledwie 2000zł. Instalatorzy proponują obecnie drogie  małe instalacje argumentując to bardzo wysoka  autokonsumpcją co pozwoli szybko zwrócić koszt inwestycji.  Jest to prawda, ale niestety taka instalacja nie obniży znacznie naszych rachunków. Montując jeden panel 300W w domu o dużych rachunkach za prąd osiągniemy niemal 100% autokonsumpcje, szybki zwrot inwestycji, jednak nie zauważymy tego w rachunkach za prąd.  Warto więc pomyśleć o instalacji o dużo większej mocy niż proponują o obecnie monterzy. Zaletą będzie duży wzrost produkcji prądu w miesiącach o słabym nasłonecznieniu, oraz w pochmurne dni i zaraz po wschodzie i przed zachodem słońca. Jak wiemy w samo południe jest duże ryzyko że wyłączone zostaną zarówno małe jak i duże instalacje PV. taki układ pozwoli też na sprzedaż prądu w lepszych cenach, bo jak wiadomo w południe są one bardzo niskie.  Oczywiście nie polecam zmiany ustawień falowników podnosząc górny próg napięcie, ponieważ jest to szkodliwe dla urządzeń elektrycznych podpiętych do sieci w naszej okolicy.   Jestem ciekaw czy macie jakieś własne sposoby na obniżenie napięcia w sieci.
    • Dlatego trzeba wygiąć pod odpowiednim kątem wcześniej i dopiero przykręcić profil. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Tylko warunek, że po zamocowaniu profilu nie mogą się prostować. 
    • Te Esy możesz wyginać jak chcesz, tego spadu tam nie ma na tyle żeby sobie Esami nie poradzić. Wygniesz, dokręcisz pchełkami i będzie ok. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Oczywiście. To jest wieszak regulowany. Wiercisz w suficie i mocujesz haczyk na dyblu i ten wieszak na nim. Tymi sprężystymi blaszkami regulujesz wysokość zawieszenia mocowania.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...