Skocz do zawartości

Dziennik PeZeta


Recommended Posts

Napisano (edytowany)
  Dnia 8.01.2018 o 18:55, Leszek4 napisał:

Teraz masz to uplastycznione, niestabilne, nawodnione. Po zamarznięciu będzie dźwigać (również brzegi skamieniałej szlaki) i łamać.

Rozwiń  

Droga żużlowa się ni łamie, nie pęka na mrozie, bo podnosi się na całym obszarze. Jedynie gdy sucho latem jak przejedziesz szybko autem się pyli, dlatego potrzebny jest piasek, ale dopiero po ubiciu szlaki się go sypie, a krawężniki utrzymują to wszystko w kupie.

 

  Dnia 8.01.2018 o 19:22, PeZet napisał:

 

 

A gdybym to co tam leży wymieszał z cementem? Czy by z tego wyszło to co myślę, czy to co bym chciał żeby wyszło?

Rozwiń  

Raczej by wyszło to co z tyłu.:hahaha2:

Przy budowie drogi z  kruszywa, grubość nasypowa poszczególnych materiałów  ma znaczenie i trzeba to ubić warstwami.

Woda uplastycznia kruszywa, okrągłe kamyki zachowują się jak kulki od łożyska i masz efekty.

Żużel jest inny, wiąże się sam w jeden materiał bez cementu, przez wałowanie.

Lepsze są  kruszywa łamane i cokolwiek wyrwiesz z kruszarki, ostre krawędzie w czasie przejazdu, nacisku koła samochodu, utrudniają ich przemieszczanie. Byle nie pochodne suporeksu bo szybko się zlasują w tej wodzie.

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Napisano

Jest żużel w Pruszkowie. Za jakieś 20 ton (nie ważą, pakują zwykle podobno więcej niż się zamawia, bo to dla nich ODPAD!) płaci się kilka stówek z transportem.

Będę organizował.

Teraz takie pytania:

1. Jak mi to już przywiozą i rozsypią na dojeździe prosto z wywrotki, to czy ja sam to ogarnę na tyle, żeby jeździć samochodem? Czy muszę OD RAZU mieć jakąś koparkę żeby rozgarniała i ubijała?

2. Czy wybierać te niewielkie ilości gliny czy zasypać? Chyba wiem, skąd ta glina - wkopali studzienkę telefoniczną, zasypali tym co wykopali, resztę rozgarnęli. Woda w tym roku jest wysoko, więc tu się rozbabrało. Do tego w drodze idzie wodociąg, idzie prąd, idzie kabel telefoniczny. I to też się widać uplastyczniło.

 

Bo ja bym zasypywał bez wybierania i nie pierdolił się.

 

Napisano (edytowany)
  Dnia 9.01.2018 o 10:31, PeZet napisał:

Teraz takie pytania:

1. Jak mi to już przywiozą i rozsypią na dojeździe prosto z wywrotki, to czy ja sam to ogarnę na tyle, żeby jeździć samochodem? Czy muszę OD RAZU mieć jakąś koparkę żeby rozgarniała i ubijała?

2. Czy wybierać te niewielkie ilości gliny czy zasypać? Chyba wiem, skąd ta glina - wkopali studzienkę telefoniczną, zasypali tym co wykopali, resztę rozgarnęli. Woda w tym roku jest wysoko, więc tu się rozbabrało. Do tego w drodze idzie wodociąg, idzie prąd, idzie kabel telefoniczny. I to też się widać uplastyczniło.

 

Bo ja bym zasypywał bez wybierania i nie pi... się.

 

Rozwiń  

Drogę wyrównaj zasyp wszystkie dołki, kasując górki.

Wykorzystaj samochód, niech kipruje po trochę, żeby rozrzucił po całej drodze, tylko zamów go jak przymarznie, bo może się zakopać z tym ciężarem.

Kupki rozgarniesz w jednakowej grubości dywan.

Poszukaj jeszcze krawężników używanych na OLX.

 

Jak masz taczkę to przewieziesz część szlaki, ale staraj się tak ją rozrzucać żeby najmniej się napracować.

Wbijasz po obu stronach na końcach po kilka prętów w ziemię naciągasz na nich sznurek i  z szerokości mierzysz  jaką drogę chcesz mieć.

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Napisano
  Dnia 9.01.2018 o 10:45, animus napisał:

Poszukaj jeszcze krawężników używanych na OLX.

Rozwiń  

Już widzę, jak w tym bagnie kopie rowki pod te krawężniki i osadza je w tej wodzie. ;)

2x15 metrów. Do tego zrobić trzeba jakiś opór, by się nie rozjechały. No i trzeba je przywieźć, bo volvo nie da rady (jeden krawężnik drogowy to 100 kg).

 

Jak już, to popytałbym w jakimś pobliskim zakładzie komunalnym, czy mają na placu coś z rozbiórek po remontach chodników i raczej nie o krawężnik, a o obrzeże 8x30x100cm (waga ok. 50 kg), albo nawet 6x20x100 (waga ok. 25kg).

 

A jak miałbym już kłaść te obrzeża, to na ławie. A wtedy wykorytowałbym koparką na całej szerokości drogi i zrobił podbudowę z prawdziwego zdarzenia, a w zasadzie tzw. drogę twardą o nawierzchni nieulepszonej. :icon_biggrin:

 

Napisano

Oni chcą, żeby nie szukać traktorów, jak będzie wyjeżdżała szambiarka obciążona goownem... żeby samodzielnie mogła wyjechać...

Napisano

Dzwoniłem do energetyki - tak jak mnie powiedziano, ze tam jest żużel.

Tam żużlu nie ma. Bo nie ma żużlu w zakładzie energetycznym, do tego przesyłowym. Ewentualnie byłby w Rzeszowie. :D

Ale miła pani wyprostowała mi otrzymane informacje, że pewnie chodzi o elektrociepłownię. Termika się zwie.

Jutro zadzwonię, o ile będę miał natchnienie ku temu, bo na razie zamarzło wszystko, a podsypane wióry drzewne są miekkie, więc ladnie to nawet butem ugniatam na sucho. Wino otworzyłem. Jest dobrze.

żużel ze sześć stów, kopara ze cztery.

 

Krawężniki... korytowanie...

 

Bagno???

 

Pomyślałem, że może prościej, taniej i fajniej by wyszło hodować łosia?

Przy odrobinie szczęścia, może jutro zdążę zrobić za dnia zdjęcia - wiecie, dni takie krótkie, ledwo człowiek wstanie, a już ciemno.

Napisano
  Dnia 9.01.2018 o 10:45, animus napisał:

Jak masz taczkę to przewieziesz część szlaki, ale staraj się tak ją rozrzucać żeby najmniej się napracować.

 

Rozwiń  

:D najlepsza z porad chyba - to ta. A więc do startu - gotowi - hoooop, hop, hop szklankę piwa (jak śpiewał nieodżałowany Marek Grechuta) :)

Napisano (edytowany)
  Dnia 9.01.2018 o 20:14, Leszek4 napisał:

A jak zrobi fotkę, to pewnie się okaże, że pogadaliśmy se o jakiejś kałuży. :D

Rozwiń  

Nnnnno, po prawdzie to tak właśnie jest, ale zależy czym się jedzie. Ja przejeżdżam bez prblemu nawet jak się rozmoczy. Ale kurierzy (you biches!) jedne ostatnio częściej jakoś piszą, że nie zastali właściciela, a to nieprawda! Bo jestem i czekam! Mało tego, nie zostawiajĄ kartki AWIZO tylko notują: nie było gdzie zostawić. Bull shit! Jest skrzynka, tylko trzeba ominąć kałużę i przejść te 33mb. A jak pojawi się szambiara, ta to dopiero strzeli focha. W dupie pełno, to się we łbie przewraca. Foch, fuch, fuck, shit, fuck. Kwak.Kwa kwa.

  Dnia 9.01.2018 o 15:04, Leszek4 napisał:

Już widzę, jak w tym bagnie kopie rowki pod te krawężniki i osadza je w tej wodzie. ;)

............jeden krawężnik drogowy to 100 kg).

....... obrzeże 8x30x100cm (waga ok. 50 kg), albo nawet 6x20x100 (waga ok. 25kg).

..................kłaść te obrzeża, to na ławie. A wtedy wykorytowałbym koparką na całej szerokości drogi i zrobił podbudowę

Rozwiń  

Mhm. R+I+P

Egipcjan musiałbym zatrudnić.

Edytowano przez PeZet (zobacz historię edycji)
Napisano

Lubię, jak pijesz wino! :D

 

Mam trzy pomysły, niewymagające wielkiej pracy:

1) Przestawić skrzynkę na listy przed kałużę,

2) Zadzwonić do szambelana i powiedzieć mu, że droga dla jego rury wydłużyła się do 50 metrów,

3) Otworzyć drugą butelkę.

;)

Napisano (edytowany)
  Dnia 9.01.2018 o 15:04, Leszek4 napisał:

Już widzę, jak w tym bagnie kopie rowki pod te krawężniki i osadza je w tej wodzie. ;)

2x15 metrów. Do tego zrobić trzeba jakiś opór, by się nie rozjechały. No i trzeba je przywieźć, bo volvo nie da rady (jeden krawężnik drogowy to 100 kg).

Rozwiń  

Obrzeża na drogę się nie nadają, krawężniki wkopuj  bez podbudowy,są szerokie i grube takie się nie zapadną, prędzej po najechaniu się przechylą na bok, a nadmiarem ziemi wybranej z rowka obsypuj krawężniki  od zewnątrz.

 30 krawężników  używanych kosztuje 10-15 zł za szt.

Najpierw wysyp szlakę i wywałuj swoim autem.

Dopiero weź się za krawężniki, prosta nowa droga pomoże Ci, w transportowaniu ich na miejsce wbudowania. 

Do wyrównania nawierzchni z żużlu zaproś Leszka, przyczep mu grabie do jego Hummera.

 

 

  

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Napisano
  Dnia 9.01.2018 o 21:15, Leszek4 napisał:

Lubię, jak pijesz wino! :D

 

Mam trzy pomysły, niewymagające wielkiej pracy:

1) Przestawić skrzynkę na listy przed kałużę,

2) Zadzwonić do szambelana i powiedzieć mu, że droga dla jego rury wydłużyła się do 50 metrów,

3) Otworzyć drugą butelkę.

;)

Rozwiń  

1. Da się! na słupku powieszę. przy okazji będę mógł przynitować. Lubię nitować.

2. O, widzsiz, Lechu! Toz on wozi szambiarą tyle tyxh rur. Powiem mu. On pamięta, bo kopał piasek jak się szambiara zaryła.

3. mam! Przezornie mam. :)

Napisano
  Dnia 9.01.2018 o 21:31, animus napisał:

 prosta nowa droga pomoże Ci, w transportowaniu ich na miejsce wbudowania.

Rozwiń  

A jak dach otworzę, to w pionie nawet ich więcej zapakuję krawężników. Tak jest!

Ale wiem o co chodzi. Na lato krawężniki zaplanuję. Wtedy łatwiej kołek wbić iżby sznurek rozciągbnąć.

Czy ja dobrze rozumiem, że nie potrzebna mi koparka?

Napisano
  Dnia 9.01.2018 o 21:31, animus napisał:

Do wyrównania nawierzchni z żużlu zaproś Leszka, przyczep mu grabie do jego Hummera.

Rozwiń  

Jak dla mnie to jest bomba pomysł.

jest robota.Jest impreza.Jest rajd. A jak byś ty jeszcze Animusie tu zjechał, to byśmy dopiero mieli radochę!

 

Napisano

Phi... samochodami się zachciało... Sąsiad z rodzinnej wioski pół życia woził rowerem dwie kany 25l każda z mlekiem do zlewni.

A łoni tu bedom na leśnym dukcie krawieźniki obsadzać...

Napisano (edytowany)
  Dnia 9.01.2018 o 22:01, Takiowaki napisał:

A łoni tu bedom na leśnym dukcie krawieźniki obsadzać...

Rozwiń  

Nie obrażaj, to brakujący fragment autostrady, zaraz po utwardzeniu, PeZet wystąpi o ujawnienie jej do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.  

  Dnia 9.01.2018 o 22:04, Takiowaki napisał:

Kanami można wozić żużel!!

Rozwiń  

A rowerem?

:hahaha2:

obraz012.jpg

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Napisano
  Dnia 9.01.2018 o 21:59, PeZet napisał:

Jak dla mnie to jest bomba pomysł.

jest robota.Jest impreza.Jest rajd. A jak byś ty jeszcze Animusie tu zjechał, to byśmy dopiero mieli radochę!

 

Rozwiń  

Wezmę jakieś zioło. :D

 

  Dnia 9.01.2018 o 21:45, animus napisał:

Nie takie rzeczy woziło się samochodami osobowymi.

Rozwiń  

 

Wiozłeś kiedyś osobówką krawężnik drogowy?

Piotrek, więcej jak dwóch szt. nie zapakujesz, a i tak poodzierasz przy tym auto. Sam do załadunku i wyładunku nawet nie podchodź. Do tego czeka Cię 15 kursów. Podjedź sobie gdzieś na skład budowlany i przymierz się do takiego krawężnika. Szybko zrozumiesz.

 

Pomysł samodzielnego układania 100-kilogramowych krawężników jest zły. Jak już to we dwóch, a i kleszcze do przenoszenia tych krawężników by się przydały.

 

Robienie tego bez podsypki, która pozwala na ich wypoziomowanie, jest jeszcze gorszy, bo będą wyglądały jak uzębienie naczelnika. A jak już się robi podsypkę piaskową, to oszczędzanie na trzech workach cementu (by zrobić podsypkę cementowo-piaskową i jakiś boczny opór) jest raczej krótkowzroczne.

 

W każdym razie trzymam kciuki i czekam na wezwanie do pomocy :D

 

 

Moim zdaniem układanie tam krawężników drogowych, to trochę jak założenie kół z traktora do roweru. ;)

Napisano

ale tworzycie,a przecież to takie proste :icon_mrgreen:

 

 

 

 

 

  Dnia 9.01.2018 o 22:01, Takiowaki napisał:

Phi... samochodami się zachciało... Sąsiad z rodzinnej wioski pół życia woził rowerem dwie kany 25l każda z mlekiem do zlewni.

Rozwiń  

od lata gdy zaczęli budować ulicę nie widziałem go

ale wcześniej codziennie

mocno starszy gość codziennie woził drewno rowerem.nieraz grube gałęzie,nieraz około trzymetrowe pnie grubości uda ,chyba robotnik leśny

kilka kilometrów miał...na robotę jechał a z powrotem prowadząc rower z urobkiem

Napisano
  Dnia 10.01.2018 o 09:04, Leszek4 napisał:

Wiozłeś kiedyś osobówką krawężnik drogowy?

Piotrek, więcej jak dwóch szt. nie zapakujesz,

Rozwiń  

Woziłem, kładziesz do środka paletę, ona wystaje poza belkę dolną bagażnika, krawężnik łapiesz tylko za jeden koniec, dźwigasz połowę, wsuwasz na paletę  3 szt powinien przewieźć na raz.

Przywozisz je dokładnie w miejsce wbudowania, do podsypania używasz ziemi, ubijasz nierówności kołkiem, dobijasz go przez klepkę młotkiem, przesuwasz do korekcji łomem, wbijasz go w ziemię i odpychasz łom.

To proste czynności, fizole tak pracują od wieków, to stosowanie dźwigni.B|

Napisano

Znaczy trzeba by wszystko po kolei.

Proponujecie żużel, jak droga zamarznie, a potem latem krawężniki po 100kg każdy wozić samochodem i obsadzać? :D

To ja bym już tych Chińczyków zaczął ściągać...

Przypomniały mi się dwa przetargi w sąsiedniej gminie w ubiegłym roku.

pierwszy to modernizacja dwóch ulic wraz z chodnikami po obu stronach. Po dwóch miesiącach kolejny. Na modernizację oświetlenia na tych dwóch ulicach... Nowe słupy, kable w ziemię... Pod chodniki...

Napisano
  Dnia 10.01.2018 o 10:35, animus napisał:

Woziłem, kładziesz do środka paletę, ona wystaje poza belkę dolną bagażnika, krawężnik łapiesz tylko za jeden koniec, dźwigasz połowę, wsuwasz na paletę  3 szt powinien przewieźć na raz.

Przywozisz je dokładnie w miejsce wbudowania, do podsypania używasz ziemi, ubijasz nierówności kołkiem, dobijasz go przez klepkę młotkiem, przesuwasz do korekcji łomem, wbijasz go w ziemię i odpychasz łom.

To proste czynności, fizole tak pracują od wieków, to stosowanie dźwigni.B|

Rozwiń  

Yhym. Volvo cabrio... :D

No i nigdy nie kapowałem tej ekonomii, gdzie dla zaoszczędzenia dwóch stów niszczono zawieszenie auta i tapicerkę za dwa tysiące. ;)  :D

 

A chłopa, co by mi układał krawężniki na uklepanym humusie, to bym chyba gonił z młotkiem dookoła tej kałuży. :D

  Dnia 10.01.2018 o 11:31, Takiowaki napisał:

Znaczy trzeba by wszystko po kolei.

Proponujecie żużel, jak droga zamarznie, a potem latem krawężniki po 100kg każdy wozić samochodem i obsadzać? :D

Rozwiń  

Hola, hola. Ja proponuję wykorytować, kiedy przymarznie, z odłożeniem urobku gdzieś na bok, i w tym samym czasie wsypać tam np. kruszonego betonu. Od razu rozgarnąć to koparką i uwałować kołami.

 

Albo nic nie robić. Ewentualnie zamiast rowów pod krawężniki zrobić rowek na odprowadzenie wody z tej kałuży i otworzyć butelkę wina.

Napisano

To zwykła droga dojazdowa nie autostrada, zobacz ile oni betonu kładą pod krawężniki, np. na drogach wojewódzkich, pod pierwszy odpowiednią ilość i pod ostatni bo do odbioru będzie widać.:D

A od tyłu beton to w ogóle zanika, tylko zasypują ziemią. 

Napisano

Walczyłem kiedyś z podobnym problemem - poległem po kilku latach "utwardzania" "kruszywem" (różnistym).

 

Sprawę załatwiły płyty drogowe ażurowe - bardzo podobne do tych: https://www.olx.pl/oferta/plyty-drogowe-azurowe-betonowe-jomb-od-producenta-z-dostawa-gratis-CID628-IDiWMop.html#2389962813;promoted 

Ps. Płyty kupowałem i układałem sukcesywnie - jak była kasa. W pierwszej kolejności tam gdzie było najbardziej grząsko.

W końcowym etapie wyszedł szlak drogowy niczym fale Dunaju połączone z ręczną tarą do prania, ale koła samochodu były bez błota.:D

Napisano

Zdjęcia idą moją drogą od bramy do drogi głównej, potem jest jedno zdjęcie drogi głównej i z powrotem droga moja droga do bramy,

SDC10706-droga2018.JPG

SDC10707-droga2018.JPG

SDC10708-droga2018.JPG

SDC10709-droga2018.JPG

SDC10710-droga2018.JPG

SDC10711-droga2018.JPG

SDC10712-droga2018.JPG

SDC10713-droga2018.JPG

SDC10715-droga2018.JPG

SDC10716-droga2018.JPG

SDC10717-droga2018.JPG

SDC10718-droga2018.JPG

SDC10719-droga2018.JPG

SDC10720-droga2018glowna.JPG

SDC10721-droga2018.JPG

SDC10722-droga2018.JPG

SDC10723-droga2018.JPG

SDC10725-droga2018.JPG

SDC10726-droga2018.JPG

SDC10727-droga2018.JPG

SDC10728-droga2018.JPG

SDC10729-droga2018.JPG

SDC10730-droga2018.JPG

  Dnia 10.01.2018 o 12:41, Leszek4 napisał:

... zamiast rowów pod krawężniki zrobić rowek na odprowadzenie wody z tej kałuży i otworzyć butelkę wina.

Rozwiń  

I to jest myśl. Tym, co wybiorę kopiąc rowki, mogę zasypać kałuże.

Moja droga ma 5m szerokości. Ile muszę zostawić, żeby szambiara dała radę wjechać? 3-4m?

Napisano (edytowany)

Dyć weźże się ubierz cieplo, weź karoce o której wspominałeś kiedyś (wiesz, tę na gumowych kołach), łopate, pozbieraj ile sie da, wywoź to - 2 dni robocze. Zamów po taniemu kruszywo w to posprzątane, rozwieź, rozsyp. I nie rób scen! :)

Edytowano przez bobiczek (zobacz historię edycji)
Napisano
  Dnia 8.01.2018 o 18:55, Leszek4 napisał:

Piotrek, tutaj jest kwestia wody i Ty wiesz o tym. Gdyby nie ona, nie byłoby żadnego problemu. Tylko Ty znasz dobrze ten teren. Zastanów się, co z nią? Przemyśl jeszcze raz, czy nie można jej jakoś odprowadzić, by osuszyć ten grunt.

Rozwiń  

Warto mieć na uwadze ten wpis.

Przypominam znaną prawdę, że woda wredną suką jest - cobyś nie wsypał - da radę.

Napisano

Kurczaki,myślałem że PeZet trochę panikuje ale On miał wisielczy humor

to wygląda fatalnie

tzn w tym momencie może nie ale gdy mokro,opady,roztopy to pewnie tragedia

bywało że przed laty w podobnych okolicznościach przyrody topiłem samochód aż opierał się brzuchem o błoto a potem czekałem na mróz

najgorzej jest gdy rozmarznie wierzchnia warstwa gruntu a woda nie ma jak wsiąkać głębiej

Napisano

Wybierasz całe te zmieszane górne ustrojstwo i zaczynaj środkiem sypać drogę. Nie po całej szerokości, bo zrobił się u Ciebie chyba spływ z okolicy, tylko zostaw bokami miejsce na wodę.

I na moje oko to kruszywo łamane. Żużel się wymiesza i też uplastyczni pod obecność wody.

Ewentualnie tak jak bajbaga wspominał, na samym zjeździe zacznij od kilku płyt betonowych, ale też jakaś cienka podbudowa wyrównawcza by się przydała...

Napisano

Według  mnie szkoda czasu i pieniędzy na jakieś półśrodki.

Trzeba wziąć koparę, wybrać te 30cm minimum, wsadzić mocną włókninę i sypać kruszywo.

Na dół grube, na to cieńsze. 

Jak jest woda, to trzeba rurę jakąś wsadzić i odprowadzić.

Napisano
  Dnia 10.01.2018 o 14:29, PeZet napisał:

I to jest myśl. Tym, co wybiorę kopiąc rowki, mogę zasypać kałuże.

Moja droga ma 5m szerokości. Ile muszę zostawić, żeby szambiara dała radę wjechać? 3-4m?

Rozwiń  

Nie możesz tego wsypać do kolein, bo to materiał na goowno. 3 metry wystarczy.

 

  Dnia 10.01.2018 o 14:42, bobiczek napisał:

Dyć weźże się ubierz cieplo, weź karoce o której wspominałeś kiedyś (wiesz, tę na gumowych kołach), łopate, pozbieraj ile sie da, wywoź to - 2 dni robocze.

Rozwiń  

Problem w tym, że kiedy zmarznięte, to ręcznie nie ukopie. Jak odtaje, to będzie się lepiło do łopaty i mogą mu pęknąć struny głosowe od różnych pozdrowień. :D

 

Koleiny mają 10 cm. Trza to zebrać. Koparkowy musi pobrać delikatnie, by nie zagłębić się za mocno (im głębiej, tym więcej do uzupełnienia kruszywem - koszty). Koparko-ładowarka z łyżką ładowarki dzieloną (otwieraną), by mógł ładnie „pozamiatać”.

 

Teraz woda. Jest w pobliżu jakieś niższe miejsce? Jeśli tak, to koparkowy niech przyjedzie z wąską łyżką koparki (pod kable) – zrobi rowek pod dren odprowadzający wodę. Rowek ten wypełnisz tym samym kruszywem, którym wysypiesz drogę. Rowek ze spadkiem od drogi w kierunku dolinki. A jak nie, to piernicz to - jak się podniesiesz ponad okalający teren, to nie utoniesz.

 

Liczymy minimum nakładów (z grubsza): droga szer. 3 m. Pobrać 10 cm kolein + 5 cm poniżej = 15 cm + 5 cm (by podnieść się trochę z tej doliny) = 20 cm. Długość utwardzenia 15 metrów. 15x3x0,2 = 9m3. Załóżmy 1,7 tony na metr sześcienny, to daje 15 ton. Zamówiłbym 2 auta po 10 ton, bo koparka to nie laser i pewnie wyrżnie głębiej i dalej niż te 15 m.

A jak jeszcze braknie, to kiedyś dosypiesz.

 

Koparka 3-4 godziny.

 

Przeproś saaba. :D

 

PS. Jeśli Animus ma doświadczenie ze szlaką, to może jest to dobra alternatywa. Ja tylko o niej słyszałem, nigdy nią nie robiliśmy.

Napisano
  Dnia 10.01.2018 o 17:46, Leszek4 napisał:

PS. Jeśli Animus ma doświadczenie ze szlaką, to może jest to dobra alternatywa. Ja tylko o niej słyszałem, nigdy nią nie robiliśmy.

Rozwiń  

:hug:

Na oko ta breja do wywiezienia to glina piaszczysta, wystarczy do niej dodać popiół z węgla brunatnego w ilości min 14% na m3  a nośność po ubiciu tego gruntu po 40 dniach zwiększy się o 50 %.:hahaha2:

 

Napisano
  Dnia 10.01.2018 o 18:17, animus napisał:

:hug:

Na oko ta breja do wywiezienia to glina piaszczysta, wystarczy do niej dodać popiół z węgla brunatnego w ilości min 14% na m3  a nośność po ubiciu tego gruntu po 40 dniach zwiększy się o 50 %.:hahaha2:

 

Rozwiń  

Teraz tylko pomyśleć, jak ma to wymieszać z tą breją. ;)

Sam jestem ciekaw. Robiłeś kiedyś tym?

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Wie ktoś? Od ubiegłego roku ani widu, ani słychu, ani kukuryku. Wniosek zgłoszony, uznany za prawidłowy, przyjęty i... cisza. Może pieniądze gdzieś '"wyszły" i teraz ministerstwo czeka aż wrócą? Jak można tak lekceważyć ludzi? Jak się człowiek dzień spóźni z opłatą, to wielkie larum, procenty karne... A tu? Mamy was w doopie, mówi nam państwo. I miesiącami milczy.  A procenty na kredycie lecą.
    • Witam. Mam na oku działkę budowlaną. Dwa dni temu były robione badania geotechniczne i na ten moment sprawa wygląda tak, że w dwóch na trzy odwiertach wyszedł muł na głębokości 3,5m i 2,7m. W ostatnim z odwiertów były mady. Wody gruntowe na głębokości 2,5m. Na razie to tylko strzępki danych podanych na dzień po badaniu. Czekamy na dokumentację od geologa, ale jednak nieco mnie to zmartwiło - zwłaszcza te mady (nie wdawał się w szczegóły). Generalnie gość mówił, że dom da się postawić, ale trzeba wymienić muł, raczej zrobić płytę fundamentową. Na razie na opinię, jak wspomniałam, jeszcze musimy poczekać parę dni. Wiem, że bez konkretów ciężko coś wywróżyć. Niemniej, czy ktoś z obecnych miał styczność z takimi glebami i jest w stanie uchylić nieco rąbka tajemnicy, jak z takim fantem sobie poradził? Przekopałam wiele grup/forum i o ile o mule coś tam dało się wyczytać, tak na temat mad nie ma kompletnie nic. Z góry dzięki.  
    • A jak jest z grubością blachy? Pytam ze wzglądu na fakt, że w wielu przypadkach blacha stanowiła element instalacji piorunochronnej, a przy zmniejszaniu jej grubości ta rola staje się mocno wątpliwa. Rzekłbym nawet, ze "jednorazowa" 
    • Dzień dobry,   Analizując wybór blachodachówki, kluczowe jest rozważenie typu zastosowanej powłoki: poliestrowej lub poliuretanowej. Różnica w cenie, gdzie poliuretan jest droższy o około 30-40%, wynika bezpośrednio z odmiennych właściwości użytkowych i przewidywanej trwałości tych rozwiązań.   Powłoka poliestrowa stanowi standardową i bardziej ekonomiczną opcję. Zapewnia ona podstawowy poziom ochrony antykorozyjnej, a producenci zazwyczaj oferują na nią gwarancję do 15 lat. Jednakże, istotną cechą poliestru jest jego niższa odporność na zarysowania i uszkodzenia mechaniczne. Może to skutkować pojawieniem się defektów estetycznych podczas transportu, montażu, a także w późniejszej eksploatacji, na przykład w wyniku gradobicia. Ponadto, w miarę upływu lat, powłoka poliestrowa jest bardziej podatna na matowienie i blaknięcie koloru pod wpływem ekspozycji na promieniowanie słoneczne, co może obniżać estetykę dachu. Jest to odpowiednie rozwiązanie w przypadku ograniczonych środków finansowych oraz dla obiektów, gdzie dach nie będzie narażony na ekstremalne warunki środowiskowe czy mechaniczne.   Z kolei powłoka poliuretanowa, choć wiąże się z wyższym kosztem początkowym, oferuje znacząco lepsze parametry użytkowe. Jej wyróżniającą cechą jest wyjątkowa odporność na zarysowania i ścieranie, co minimalizuje ryzyko uszkodzeń mechanicznych i zapewnia dłuższą żywotność powłoki. Poliuretan tworzy grubszą i bardziej elastyczną warstwę ochronną, co przekłada się na doskonałą ochronę antykorozyjną elementu. Kluczowym atutem jest również niezwykła odporność na promieniowanie UV, która gwarantuje długotrwałe zachowanie intensywności i świeżości koloru dachu. Gwarancje producentów na powłoki poliuretanowe często wynoszą 30 lat lub więcej, a po wieloletniej eksploatacji dachy te zazwyczaj zachowują niemal pierwotny wygląd.   Decyzja o wyborze między poliestrem a poliuretanem powinna być podyktowana bilansem między kosztem początkowym a długoterminową wartością. Jeśli priorytetem jest maksymalna trwałość, niezmienny wygląd estetyczny oraz minimalizacja przyszłych kosztów konserwacji czy ewentualnej wymiany, inwestycja w poliuretan jest uzasadniona, pomimo wyższego nakładu początkowego. W dłuższej perspektywie, jego superiorne właściwości mogą przynieść wymierne korzyści. W sytuacji, gdy budżet jest ściśle ograniczony i akceptowane są potencjalne, delikatne zmiany estetyczne w kolorze po kilku latach, wybór wysokiej jakości poliestru od renomowanego producenta może być wystarczającym kompromisem. _____________________________ Blachodachówki panelowe - Blachy Pruszyński https://pruszynski.com.pl/produkt/pokrycia-dachowe/blachodachowka-panelowa-modulowa/
    • Jeśli tapeta jest rozciągliwa, to ten facet robi to źle. Ruchy raklą na połowie pasa rozciągają go i pas się wygina jak tory kolejowe na zakręcie. .  To się powinno robić rolką gumową,  Ale jeśli tapeta jest nierozciągliwa, to dobrze. Jednak nierozciągliwą tapetę klei się inna technologią. Klej nanosi się na powierzchnię (dużo kleju, tak żeby położoną tapetę można było przesuwać ręką), a tapeta jest sucha.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...