-
Posty
2 337 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
56
Wszystko napisane przez Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne
-
Czy ostatecznie zmieni się szerokość otworu względem tego co przewidziano w projekcie? Bo od tego zależy wymagana wytrzymałość nadproża. Jeżeli nie zrobi się tej operacji domurowywania i wycinania na szerokość przed wylaniem stropu to najlepiej tak zrobić nadproże, jakby od początku przykrywało otwór poszerzony o część planowaną do wycięcia. Fakt, że potem się część jego szerokości zamuruje lub czymś zasłoni, a nadproże nie będzie symetryczne w niczym nie szkodzi.
-
To efekt zbytniego zdławienia przepływu w grzejniku. Dość typowy problem. Zmiana nastawy wstępnej zaworu (otwarcie w większym stopniu) powinno pomóc, jeżeli problem nie jest bardzo nasilony. Jeżeli to nie wystarczy trzeba będzie wymienić zawór na model o większym przepływie. A zjawisko będzie się nasilać właśnie w okresach przejściowych, kiedy temperatura zewnętrzna jest stosunkowo wysoka. Czy wymiana grzejnika była uzgodniona z zarządcą budynku?
-
Listwy LED wpuszczane
Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne odpisał Madzia Telus w kategorii Wykańczanie
Przede wszystkim nie ma ani słowa o stopniu odporności na wodę (IP). A w łazience, szczególnie w podłodze, trzeba się liczyć z ryzykiem całkowitego zalania. Samo określenie, że profil jest "wodoodporny" niczego konkretnego nie mówi. A z ewentualnym porysowaniem trzeba się, oczywiście, liczyć. -
Masa całej konstrukcji będzie w zupełności wystarczająca. Nie ma najmniejszej potrzeby przewiercać się przez bloczek aż do płyty. Tym bardziej, że w ten sposób dziurawimy też izolację ułożoną pod bloczkiem. Przy takim niewielkim i niskim budynku o konstrukcji szkieletowej tego fundamentu i płyty mogłoby w ogóle nie być. Wystarczyłoby punktowe posadowienie na bloczkach wprost na gruncie.
-
W miejscu gdzie ma leżeć folia fundamentowa lub papa dobrze jest wcześniej też zatrzeć powierzchnię zaprawą. Lekko wyrównujemy w ten sposób podłoże. Potem układamy papę, na niej warstwę zaprawy i dopiero bloczki. Ta warstwa zaprawy pełni funkcję wyrównawczą, dzięki niej można bardzo dobrze wypoziomować bloczki. Wystarczy położenie papy albo folii bez zgrzewania.
-
To wylana płyta z betonu? Najlepiej rzeczywiście użyć bloczków. Wtedy bezpośrednio na płycie układamy w pasie pod nimi folię fundamentową PVC lub papę. Na reszcie podłogi dwie warstwy folii PE. Jeżeli to ma być domek z izolacją cieplną w ścianach i podłodze to proponuję ułożyć styropian na podłodze na tyle gruby, żeby sięgał powyżej podwaliny. Wtedy wylewka na nim będzie stykać się już tylko z izolowanymi, drewnianymi ścianami. Unikniemy w ten sposób mostka cieplnego na całym obwodzie płyty podłogowej.
-
Proponuję sprawdzić wszystkie miejsca do których jest dostęp po wyjęciu panelu z przyciskiem spłukującym. Wyciek może być gdzieś indziej, a ujawnia się akurat tam, gdzie ostatecznie spływa woda. A problemem może być ostatecznie równie dobrze cieknący zawór napełniający. Jeżeli to nie przyniesie efektu to do spłuczki i sedesu trzeba będzie się dostać rozbierając zabudowę.
-
Na potrzeby 2 laptopów i ew. routera nie ma sensu w ogóle kupowanie przetwornicy. Te wszystkie urządzenia zasilane są ostatecznie prądem stałym. Tak więc lepiej kupić zasilacz samochodowy lub dwa. Taki działający jedynie jako transformator zmieniający napięcie z 12 V DC na odpowiednie dla laptopa kilkanaście V, też DC. To samo dotyczy routera. Prawie wszystkie są zasilane przez zasilacz, ostatecznie prądem stałym. Sprawność będzie znacznie lepsza i koszty dużo niższe. Dwie zasadnicze uwagi. Jeżeli jest miejsce tylko na jeden panel i ma mieć ok. 300 W mocy to będzie potrzebny regulator ładowania dostosowany do napięcia 24 V po stronie akumulatorów. Czyli potrzebujemy 2 akumulatorów po 12 V każdy połączonych szeregowo. W związku z tym zasilacze samochodowe trzeba kupić dostosowane do napięcia na wejściu 24 V DC, czyli wersje Bus/Tir. Często są uniwersalne 12/24 V DC. Akumulatory nie muszą być żelowe. Wystarczą kwasowe, dostosowane do głębszego rozładowania. Wersje na łodzie, do camperów itp. Dwie sztuki po 100 Ah to wydatek 2 × 500 zł. Zasilacze do laptopów ok. 200 zł łącznie, regulator ok. 100 zł, panel PV 700 zł. Czyli razem ok. 2000 zł. PS. Ta przetwornica 1100/1300 W ma o wiele za wysoką moc w stosunku do potrzeb. Zgodnie z danymi producenta to czysty sinus. Tylko, że przetwornica nie ma sensu, jeżeli ostatecznie i tak potrzebny jest nam prąd stały.
-
Licznik jest jeden 3-fazowy. Mając go możemy pobierać i oddawać zarówno prąd 1-fazowy jak i 3-fazowy. Ale pobór lub oddawanie prądu przy nierównomiernym obciążeniu faz powoduje obciążenie sieci tzw. mocą bierną. W największym skrócie to moc, która obciąża sieć, ale nie jest wykorzystywana. Taki szkodliwy balast dla sieci. W umowie z zakładem energetycznym jest określone jakiej wartości nie może przekraczać obciążenie mocą bierną. Powyżej tego progu zakład ma możliwość nałożenia dodatkowych opłat. W praktyce jednak nikt tego nie egzekwował od małych odbiorców, liczniki starego typu (analogowe) w ogóle nie rejestrowały mocy biernej. Natomiast nowe liczniki elektroniczne uwzględniają moc bierną i niektóre zakłady energetyczne naliczają za nią opłaty. Dotyczy to głównie właścicieli mikroinstalacji PV.
-
Takie jest założenie. Nadmiar przekazujemy do sieci. I po tej stronie mamy zapewnione obciążenie inwertera prądem. Z zastrzeżeniem, że w przypadku 3 faz dochodzi problem ich nierównomiernego obciążenia. Natomiast na stronę obciążenia prądem po stronie odbioru z paneli nie mamy wpływu. Przy słabym nasłonecznieniu sprawność spadnie.
-
Sprawność dobrych falowników przekracza 95%. Ale tak wysokie wartości osiąga się przy obciążeniu zbliżonym do nominalnego. Przy bardzo niskim obciążeniu sprawność falownika bardzo spada i z np. 97% robi nam się 77%. Jeżeli więc przewymiarujemy znacząco falownik to zawsze będzie on działał z wyraźnie gorszą sprawnością. Ma to sens tylko jeżeli planujemy rychłą rozbudowę. Sprawność inwertera spada zarówno, gdy pozyskujemy niewielka moc z paneli (słabe nasłonecznienie), jak i kiedy obciążenie odbiornikami prądu z naszej instalacji domowej jest niskie. Trudniej uzyskać wysoką sprawność w przypadku falowników trójfazowych, bo w praktyce i tak zasilają ileś tam urządzeń jednofazowych przyłączonych do różnych faz. Obciążonych bardzo nierówno, a niskie obciążenie pogarsza sprawność. W efekcie trzeba kompensować moc bierną, przekierowywać moc na bardziej obciążone fazy itd. Dobór inwertera to zadanie dla fachowca i to znającego specyfikę danej instalacji, zarówno po stronie PV jak i odbiorników. Nie da się tego opisać w paru zdaniach. Falownik może mieć np. kilka wejść prądu stałego (z paneli), dla każdego z nich z osobnym trackerem. A te dbają o utrzymanie właściwej charakterystyki napięcia i natężenia prądu z paneli, żeby dawały jak najwyższą moc. A to się bardzo przydaje, jeżeli np. mamy 2 grupy paneli z nieco innymi warunkami ekspozycji na słońce. Inwestowanie w droższy inwerter to przede wszystkim kwestia jego jakości, a w konsekwencji bezawaryjności. To jeden z droższych elementów całej instalacji. Co jeżeli zepsuje się po kilku latach?
-
Układ pierścieniowy stosuje się coraz rzadziej. Jak każde rozwiązanie ma swoje mocne i słabe strony. Zaleta jest to, że przy tej samej mocy przyłączonych odbiorników prądu mamy faktycznie mniejsze obciążenie żył przewodów i połączeń w obwodzie. Co nie znaczy, że można zmniejszać ich przekrój! Ten wątek jest w komentarzach. Taki układ wymusza też podział jedno pomieszczenie-jeden obwód. Co też jest korzystne. Największa wada jest zaś taka, że przerwanie ciągłości przewodu w jednym miejscu nie jest sygnalizowane brakiem prądu w którymkolwiek gniazdku i możemy być go nieświadomi.
-
Moim zdaniem przy tej konstrukcji budynku oraz założeniu, że w tygodniu chodzi jedynie o utrzymanie temp. do 10°C można z powodzeniem zrezygnować z podłogówki i ogrzewać ten dom zwykłymi grzejnikami elektrycznymi. Przy godzinach obowiązywania II taryfy (nocne oraz 13.00-15.00) to wystarczy. W tym układzie nie polecam kominka z płaszczem wodnym, bo na efekt rozpalenia w nim będzie trzeba czekać dość długo. Po prostu wylewka ogrzewania podłogowego ma dość duża bezwładność. Lepsze, bo działające szybko będzie DGP. Ponadto moc grzewcza podłogówki i DGP będzie się sumować, co pozwoli szybciej podnieść temperaturę. Jeżeli w planach na przyszłość nie ma opcji, że budynek będzie używany stale to tym bardziej nie warto stosować systemu wodnego z kominkiem z płaszczem. Ze względu na sposób użytkowania, jeżeli już ma być podłogówka, to jestem za wersją elektryczną. I tak głównym akumulatorem ciepła będzie tu wylewka podłogowa. System jest prostszy i potencjalnie mniej awaryjny. W systemie wodnym problemem może być długa przerwa ww dostawie prądu, ze względu na ryzyko zamarznięcia wody. Ponadto dochodzi ryzyko awarii pompy obiegowej. Rozumiem, że dom już jest. Zasadniczych zmian już nie zrobimy. Ale jako rzecz do rozważenia dla innych: - jeżeli ogrzewanie podłogowe ma być akumulacyjne to wskazana jest grubsza wylewka, np. 10 cm; - ze względu na sposób użytkowania budynku lepsza byłaby konstrukcja szkieletowa, a nie murowana.
-
Wszystko zależy od kondycji starego tynku. Być może jest nawet na tyle wytrzymały, że da się do niego przykleić ocieplenie z wełny. Jednak to mało prawdopodobne. Zawsze można zrobić ocieplenie na ruszcie mocowane do obecnych ścian. Przykryć je płytami drewnopochodnymi, pozostawiając pod nimi drożną u dołu i u góry szczelinę wentylacyjną, a płyty otynkować.