Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne

Bufor w układzie z podłogówką nie ma faktycznie sensu. O ile na poszczególnych pętlach nie ma zaworów, które mogą odciąć przepływ w nich w ramach osobnego sterowania każdą pętlą. Jednak szczerze mówiąc takie sterowanie z osobna każdą pętlą nie ma specjalnie sensu. A podnosi koszty wykonania.

Do przyspieszonej korozji elementów stalowych dochodzi nawet przy braku bezpośredniego kontaktu z miedzią. Woda, która przepływała przez rury miedziane zawsze niesie ze sobą pewną ilość jonów miedzi. A te reagują ze stalowymi lub ocynkowanymi elementami. Tempo korozji zależy jednak w dużej mierze od specyfiki składu wody z konkretnego ujęcia. Dlatego umieszczanie rur miedzianych przed stalowymi jest błędem. Nie dotyczy to stali nierdzewnej. A w ograniczonym stopniu również rur miedzianych z wewnętrzną powłoką z cyny. Po co dodawać ten fragment akurat z miedzi? Może być z tworzyw lub stali.

A co ostatecznie jest rozwiązaniami 2 oraz 3? Czy 3 to wykorzystanie kanału w łazience, z początkowego postu? Nawiewniki w oknach są konieczne niezależnie od wybranego wariantu. Przecież bez napływu powietrza do mieszkania wentylacja nie będzie działać. Najlepszy wariant podłączenia do kanału to wykorzystanie tej prostszej kratki. Do górnej okrągłej części podłączamy rurę z okapu, natomiast prostokątną kratkę zastępujemy kawałkiem prostokątnego kanału skierowanego na wprost przed płaszczyznę szafek. Gdy nie działa okap ten kanał zapewnia wyciąg powietrza grawitacyjnie z pomieszczenia. Natomiast działający okap bez przeszkód wtłacza usuwane powietrze do komina wentylacyjnego. Klapy zwrotne nie są potrzebne.

Zamienić miejscami kuchenkę i zlew. Kanalizacyjna rura 50 mm bez problemu zmieści się za szafkami, rury z wodą tym bardziej. Wtedy można bez problemu podłączyć okap do kanału wentylacyjnego. Taka kolejność ustawienia sprzętów w kuchni będzie maiła nawet więcej sensu (wyjmujemy z lodówki-myjemy-gotujemy lodówka dalej od źródła ciepła).

Nie muszą koniecznie stać na ziemi. Ale ze względu na masę i gabaryty zwykle to jest najprostszy sposób zapewnienia im stabilnego miejsca. A jest jeszcze konieczność zapewnienia wymaganego odstępu od ściany budynku (zgodnie z instrukcją producenta). Do tego pompa drga w trakcie pracy. W efekcie nie tak łatwo podwiesić ją gdzieś na ścianie.

A jaki jest układ połączeń? Ta na ganku jest pierwsza za łącznikiem, a dalsze za nią połączone do zacisków poprzedniej lampy? Czy jakiś układ z połączeniami równoległymi, np. od puszki? Jeżeli w takim szeregu, to na początek wymienić żarówkę/świetlówkę w pierwszej lampie po tej na ganku na nową. W LED-ach od skoków napięcia mogła się zepsuć elektronika. Jeśli to nie pomoże, to multimetr i sprawdzenie czy w porządku jest na lampach nie tylko faza (L), ale i żyła neutralna (N).

Nie może. Brama nie może otwierać się poza granice działki.

Trzeba. Wyjątek to sytuacja, gdy deski są ułożone z odstępami pomiędzy sobą. Jak para wodna ma się przedostawać przez taką litą warstwę? Drewno i płyty drewnopochodne mają duży opór dyfuzyjny. Folia wstępnego krycia o dużej paroprzepuszczalności nic tu nie pomoże, skoro ruch pary wodnej blokuje położona niżej warstwa deskowania.

To faktycznie złe warunki dla ocynku. Ale najpewniej rura nieco pordzewieje i tyle. Raczej nie powinno być kłopotów. Poza tym pompa jest zamontowana w niewłaściwej pozycji, z wirnikiem pionowo. On musi być poziomo. Dopuszczalne pozycje montażu załączam na ilustracjach. Poprawienie tego to żaden problem. Za to przyłącze do komina to jakiś straszliwy łamaniec, pogorszy ciąg.

Jeżeli to ma być lekkie to proponowałbym styropian podłogowy i dwie warstwy mfp lub osb albo płyty cementowo-włóknowe lub gipsowo-włóknowe. Na to folia i podkład pod panele (pianka lub miękka płyta pilśniowa). Jeżeli wyrównanie stropu jest konieczne to wystarczy do tego drobne kruszywo (keramzyt, perlit). Ewentualnie wymieszane na sucho z cementem i po wyrównaniu spryskane wodą.

Najczęściej podłączenie może być dowolne.

Służebność musi zostać wpisana do ksiąg wieczystych. Jest bowiem przypisana do nieruchomości, nie do osoby jej właściciela.

1. Czy to będzie strop pomiędzy pomieszczeniami ogrzewanymi w podobnym stopniu, czy może potrzeba, żeby mial dobrą izolacyjność cieplną? Od tego zależy wymagana grubość izolacji. 2. Jak duże są nierówności istniejącego stropu? 3. Czy potrzebna jest izolacyjność akustyczna (podłoga pływająca)? Przede wszystkim trzeba go wyrównać, bo inaczej układanie kolejnych warstw będzie wybitnie trudne. Na ile mogę przypuszczać po zdjęciach, trudno to będzie zrobić styropianem. Być może da się to wyrównać cienką warstwą keramzytu, spryskujemy go szprycem cementowym, żeby go ustabilizować. Na to możemy już układać styropian, położyć folię i zrobić wylewkę. Ewentualnie warstwa styrobetonu albo pianobetonu jako wyrównująca (zamiast keramzytu). W grę wchodzi także zrobienie jednej warstwy wyłącznie z pianobetonu albo styrobetonu. Masa na 1 m2 podłogi może być porównywalna do wersji z typowym jastrychem. Za to znacznie łatwiej. Ale izolacyjność akustyczna przy takiej jednej warstwie będzie do niczego.

Czasem, o ile miejsca jest dość, za wanną przy ścianie dodaje się jako zabudowę rur ściankę szeroką na ok. 10 cm i minimalnie wyższą od wanny. Wtedy na niej można umieścić baterię stojącą. Albo ścienną bez kucia istniejących ścian, na co ich niewielka grubość nie zawsze pozwala. Górna powierzchnia tej zabudowy-ścianki służy jako półka, np. na kosmetyki do kąpieli.

Uwzględniamy wysokość ościeżnicy - a nie samego skrzydła - i planowaną wysokość wszystkich warstw podłogi. Na szczelinę montażową nawet z nadmiarem, zostawiamy do 5 cm (powyżej ościeżnicy). Proszę sprawdzić jaka jest wysokość ościeżnicy wybranych drzwi. Styropian ocieplający ściany może nachodzić na krawędzie ościeżnicy.

Najprościej i najlepiej zrobić w tym miejscu ściankę o konstrukcji z słupków drewnianych. Słupki mocujemy kołkami rozporowymi do istniejącej ściany. Na to płyta wiórowa (osb, mfp) i tynk cienkowarstwowy. Wyglądać będzie tak samo jak mur. Jeżeli ma by to murowane to najlepiej użyć pełnej cegły zwykłej lub silikatowej. Do istniejącego muru mocujemy kołkami rozporowymi płaskie kotwy, które wpuszczamy w spoiny pomiędzy cegłami. Wytrzymałość duża i bez problemu można obsadzać drzwi.

Moim zdaniem najprostszym rozwiązaniem będzie płyta fundamentowa. W tym wariancie w najmniejszym stopniu ingerujemy w grunt, a więc i minimalizujemy ryzyko naruszenia stateczności już istniejącego budynku.

Wynika z tego, że trudny grunt (pył) zaczyna się co najmniej 2 m poniżej poziomu terenu. Czym projektant w takim razie motywuje propozycję budowy na palach lub w wymiany gruntu? Nie znamy dokładnie sytuacji i nie wiemy co ma zostać wybudowane. Jednak wykonanie płyty fundamentowej prawdopodobnie będzie znacznie łatwiejsze. Z kolei wzniesienie budynku z drewna oznacza mniejsze obciążenie gruntu. Co w tej sytuacji jest korzystne.

Skoro działka została podzielona na dwie, a następnie dwie działki sprzedano tej samej osobie, to o czyjej własności mówimy? Samej zapłaty opłaty adiacenckiej trudno uniknąć. Ale w pewnych sytuacjach jest to możliwe. Więcej informacji znajdzie Pani tutaj: https://budujemydom.pl/budowlane-abc/poradnik-prawny/a/7386-co-to-jest-oplata-adiacencka-kogo-dotyczy-i-jak-sie-przed-nia-bronic

Jakie są w końcu kolejne warstwy gruntu? Licząc od powierzchni terenu: - humus (ziemia urodzajna) - jaka grubość warstwy?; - piasek - do 3 m grubości; - namuł gliniasty - jaka grubość warstwy? - znowu piasek? Bo się pogubiłem czytając opis. Nie znam dokładnie warunków tej działki, ale jeżeli do 3 m jest piasek, to nie widzę uzasadnienia żeby komplikować sposób wykonania fundamentów. O ile w planie nie ma zrobienia piwnicy. Fundament będzie sięgał ok. 1 m poniżej poziomu terenu. Zostają jeszcze 2 m nośnych warstw. O ile dobrze rozumiem opis. Jak posadowiony - na jaką głębokość - jest ten istniejący budynek?

Proszę zmienić fachowca. Duża objętość (zład) wody w układzie w niczym nie przeszkadza. Przecież ta woda jest ogrzewana, ale ciepło oddaje do wnętrza budynku.

Rzeczywiście, najprawdopodobniej brak lub wadliwie zrobiona izolacja pozioma na styku płyty i ścian wewnętrznych. Niech wykonawca poprawia. Jedna iniekcja to najwyraźniej zbyt mało. Bardziej martwi mnie jednak to na ile zawilgoceniu izolacja cieplna pod płytą.

Pionowo prowadzone rury będą się zapowietrzać, a usunięcie powietrza będzie b. trudne. Zdecydowanie lepiej ułożyć je poziomo. I tak to się zwykle robi.

Czy dobrze rozumiem, że rury są nieco przesunięte na połączeniu? Po zdjęciu trudno oceniać czy jest to istotne, czy jakoś wpływa na szczelność połączenia. Bo to szczelność połączeń ostatecznie się liczy. A lekkie przesunięcie rur może wynikać z pewnej tolerancji wymiarów elementów.

Na jakim odcinku odkopane są fundamenty? Jak głęboko i na jakiej długości? Bo większa tego rodzaju odkrywka jest niebezpieczna dla stabilności budynku. W jakim miejscu znajduje się ta folia?