Skocz do zawartości

Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne

Redakcja Budujemy Dom
  • Posty

    2 315
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    56

Wszystko napisane przez Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne

  1. Szczerze mówiąc, jakiejkolwiek zaprawy. Przy takiej grubości warstwy może być nawet zaprawa klejowa. Ona ma tylko wyrównać powierzchnię, wielkich naprężeń tam nie będzie. Szczeliny pomiędzy EPDM i tynkiem nie trzeba w ogóle uszczelniać. Rozumiem, że tu chodzi o wykończenie przy drzwiach wejściowych. W takim miejscu i tak woda w większej ilości się nie przedostanie. Będzie natomiast mogła odparować.
  2. Łatwiej będzie wyrównać podłoże pod XPS zaprawą niż pianką. Nie ma potrzeby przyklejać EPDM do tynku. Wystarczy EPDM położyć po prostu na XPS i na tym ułożyć legary i deski tarasowe. Podobnie przy drzwiach tarasowych nie trzeba przyklejać EPDM do tynku. Przyklejamy EPDM tylko do XPS (np. silikonem dekarskim). idealnie jeżeli udałoby się wsunąć krawędź pasa EPDM pod profil drzwi balkonowych. EPDM wywijamy tak jak naszkicowałem, potem układamy na tym legary i deski tarasowe.
  3. A dlaczego redukcja PVC ma być lepsza? Jeżeli już, to należałoby dać prostą zamiast mimośrodowej. W redukcji mimośrodowej nie bardzo da się równo wypełnić przestrzeń wokół rury 40 mm. Coś takiego jak ta produkcji Tycnera na zdjęciu poniżej. I tak trzeba będzie połączyć dwie redukcje z prostym odcinkiem rury, inaczej nie przejdziemy przez całą grubość ściany. Ta na zdjęciu poniżej jest do rury bez kielicha. Co do wysokości przepustu nad podłogą to lepiej pozostawić sobie przynajmniej z 10 cm dodatkowego luzu. Przecież tam trzeba będzie założyć jeszcze złączkę i zawór odcinający. Jeżeli piwnica nie będzie ogrzewana to nie ma sensu izolować cieplnie podłogę. Nachylenie rury nie musi być duże, ze 2-3% w zupełności wystarczy.
  4. W przypadku drzwi wejściowych folia od zewnątrz raczej nie będzie potrzebna. Ponadto te drzwi są we wnęce, raczej osłonięte, a przed nimi będzie jeszcze jakieś wykończenie. Ważne jedynie żeby nie zostały tam puste szczeliny pod progiem. Ale tu wystarczy nawet sama pianka, tylko starannie nałożona. Czym docelowo będzie wypełniona i wykończona ta dziura przed drzwiami wejściowymi? Jeżeli przed drzwi tarasowymi mają być i tak ułożone deski jako pokrycie tarasu, to wystarczy wyrównać poziom XPS. Ewentualnie wypełnić jeszcze pianką drobne szczeliny wokół niego. Pisząc o folii paroprzepuszczalnej miałem na myśli folię podobną do folii dachowych. Są ich specjalne odmiany, przeznaczone do montażu okien. Ale w sumie tu można z powodzeniem użyć też EPDM. Chodzi o to żeby szeroki pas takiej foli przykleić do dolnego profilu-progu drzwi balkonowych. Można go podkleić od dołu do profilu silikonem dekarskim. Woda deszczowa spływająca po drzwiach tarasowych będzie wtedy spływać na dolny profil, następnie na tę folię i dalej. zrobiłem prosty szkic, na czerwono zaznaczyłem fragment pasa takiej folii. Może to być EPDM albo nawet gruba folia fundamentowa PVC. Na folii będzie można potem oprzeć legary i deski tarasowe. Najlepiej dobrać wysokość tak aby deski znajdowały sie tuż poniżej dolnego profilu-progu. Szczerze mówiąc to trochę się dziwię, że ekipa montująca te drzwi nie założyła żadnej obróbki, jakiegokolwiek elementu po którym mogłaby spływać woda z drzwi tarasowych. PS. Na tym dolnym profilu-progu widoczne są niewielkie otwory odwadniające. One mają pozostać otwarte, nie wolno ich zaklejać ani zaślepieć w inny sposób. Powinny być do nich jeszcze takie niewielkie plastikowe osłonki montowane na wcisk (otwarte u dołu).
  5. Najważniejsze jest to o co zapytał Retrofood - jakie są tam warunki gruntowe, a więc i jakie jest zagrożenie parciem wód gruntowych? Jeżeli już wykorzystywać rurę kanalizacyjną 50 mm do zrobienia przepustu to proponuję użyć odcinka prostego oraz dwóch gumowych redukcji 40/50 mm. Oczywiście, po jednej na każdym z końców. przestrzeń pomiędzy rurą 40 i 50 mm też wypełniamy pianką. Jednak najważniejsze i najtrudniejsze będzie uszczelnienie połączenia pomiędzy rurą 50 mm oraz ścianą. Gumowe redukcje 40/50 mm można bez problemu kupić w sklepach hydraulicznych, najczęściej są białe, ja załączam zdjęcie z czarną.
  6. Te zapisy są bardzo nieprecyzyjne. Od biedy można uznać, że kąt nachylenia dachu w w granicach 30-40° jest wartością obowiązującą. Natomiast zupełnie nie wiadomo czy dachy mają być dwuspadowe czy wielospadowe, a może nawet dopuszczalne są jednospadowe. Radzę sprawdzić dokładnie zapisy MPZP i dopytać w starostwie jak są one interpretowane. Natomiast co do równoległości, to oba warianty powinny być dopuszczalne.
  7. Taśmę paroprzepuszczalną trzeba przykleić do krawędzi profilu drzwi, uzupełnić szczeliny pianką, a dopiero potem przykleić dolną krawędź folii. Tę szparę w podłodze można wypełnić paskami XPS wklejonymi na piankę lub na zaprawę klejową na bazie cementu. Starą piankę trzeba usunąć tylko, jeżeli się kruszy. Jeżeli taras ma być wykończony deskami to do profilu drzwi umocowałbym szeroki pas folii paroprzepuszczalnej i wywinął ją dość daleko, aż na betonową podłogę tarasu. Chodzi o to żeby woda spływająca po drzwiach tarasowych trafiała na folię a następnie na taras. Ona nie może gromadzić się w pobliżu drzwi.
  8. Czy dobrze rozumiem, że to na styrodurze (XPS) oparto drzwi i drzwi tarasowe? Uszczelnienie pianką zrobiono zaś tylko pomiędzy XPS i podłożem? Czy jest jakieś mocowanie mechaniczne dołu profili do podłoża - kotwy albo kątowniki? Co to za pionowe szczeliny widoczne na drugim zdjęciu?, na jednej linii z pionowymi profilami drzwi tarasowych? Kto odpowiadał za montaż? Na zastosowanie specjalnych, wyprofilowanych profili z XPS jest już za późno. Pozostaje raczej dodanie taśmy paroprzepuszczalnej od zewnątrz, paroszczelnej od środka i wypełnienie szczelin na styku z XPS pianką. Ważne będzie też ukształtowanie spadku tego tarasu lub balkonu na zewnątrz, od drzwi tarasowych.
  9. Ktoś ewidentnie nie potrafił nakładać gładzi. Na ostatnim zdjęciu widać przecież nie tylko dziurki ale i rysy w różnych kierunkach. Czy ta gładź była w ogóle przeszlifowana? Osobiście podejrzewam, że w tej masie były nie tylko pęcherzyki powietrza, ale i grudki źle rozrobionej masy. Żeby zrobić to porządnie należałoby naciągną kolejną warstwę gładzi. Najbezpieczniejsza byłaby polimerowa, o dobrej przyczepności i w postaci gotowej już masy. Ale bałbym się zlecić to temu samemu wykonawcy.
  10. Przede wszystkim obróbka blacharska jest ewidentnie źle zrobiona, Chodzi o ten pas blachy nad rynną. On powinien kierować wodę do rynny, a chociażby na drugim zdjęciu widać, że woda spływa po nim na bok i dalej po ścianie . Bardzo możliwe, że akurat na tamtym rogu najlepszym wyjściem byłoby dodanie narożnika do rynny i przynajmniej jej kawałka na tej ścianie. Na pozostałych zdjęciach widać zaś nawet zacieki na ścianie, na której jest rynna. Czyli ewidentnie pas nadrynnowy i rynna nie spełniają swojej roli. Ale patrząc na zdjęcia 3 i 4 nie ma się co temu dziwić. Czy tam krawędź obróbki rzeczywiście jest powyżej poziomu tarasu? Powinna być wpuszczona niżej, tak aby woda spływała po powierzchni tarasu, następnie na obróbkę i z niej do rynny. Przecież tu nie ma żadnej skomplikowanej techniki. Warto wziąć parę wiader wody i po prostu wylać je na taras przy krawędzi w tych krytycznych miejscach. Wtedy będzie bardzo dobrze widać którędy spływa woda i gdzie trafia w inne miejsca niż powinna. Dobrym przykładem jest ten kawałek obróbki ze zdjęcia 2. Przecież przy takim jej ukształtowaniu i braku rynny poniżej woda po prostu musi spłynąć z tej blachy na elewację.
  11. W przypadku drewna odległość pomiędzy punktami mocowania może być duża. To akurat istotna zaleta tego materiału. Podbitka z PVC jest natomiast dość wiotka i nie można przekraczać zalecanych odległości. W sytuacji, gdy ma to być podbitka pod całą wiatą prawdopodobnie trzeba będzie najpierw zrobić ruszt nośny z desek (w odstępach np. 0,5 m) i dopiero do niego mocować panele PVC.
  12. Nie ma tu większej różnicy - może być PVC lub drewno. To raczej kwestia tego, kto woli z czym pracować. Jeżeli robimy ją z desek to najlepiej najpierw przyciąć deski na wymiar i pokryć impregnatem, a dopiero potem mocować.
  13. Do zlewu i zmywarki użyłbym jednak rury 20 mm. Natomiast średnica 1/2 cala, czyli DN15 w przypadku deszczownicy nie jest problemem. To o jeden stopień w szeregu mniej niż 3/4 cala (DN20). Zakłada sie po prostu złączkę redukcyjną. W przypadku deszczownic trzeba za to sprawdzić na jaki przepływ sa przewidziane. To potencjalnie punkt o największym chwilowym poborze wody. przede wszystkim wody ciepłej.
  14. Proponowałbym pompę zanurzoną w studni (potocznie nazywana głębinową ) i duży zbiornik hydroforowy na wodę (np. 200 l lub większy). Dzięki temu zbiornik będzie działał jak bufor. Będzie możliwy chwilowy duży pobór wody, nawet przy niezbyt wydajnej studni. Wydajność samej pompy trzeba zaś dobrać do możliwości studni. Do czasu budowy domu proponowałbym jednak wykonanie instalacji grawitacyjnej w altanie. Po prostu na podwyższeniu zakładamy plastikową beczkę o pojemności ok. 200 l. Woda spływa z niej grawitacyjnie. Ciśnienie jest znikome, chociaż przepływ może być duży. Ale w takim sezonowo używanym obiekcie to w zupełności wystarczy. Zaletą jest zaś fakt, że bardzo łatwo możemy opróżnić taką instalację z wody i zabezpieczenie przed mrozem przestaje być konieczne na tym etapie. Ponadto koszt wykonania jest bardzo niski. Co do samego zasilania planowanego budynku mieszkalnego to zastanowiłbym się jednak, czy nie warto wygospodarować nie więcej niż 1 m2 na zbiornik hydroforowy. Zasilałaby go pompa umieszczona w studni, tak więc nie byłoby problemu hałasu. Instalacja wodna (od studni do budynku) byłaby zaś prosta i krótka. Jeżeli zastosuje się rury wodociągowe o dużej średnicy, np PE 32 lub 40 mm to nie będzie problemu ze spadkiem ciśnienia nawet w układzie studnia-altana-budynek. Ale rury trzeba zakopać ok. 1,5 m poniżej poziomu gruntu. Do przemyślenia jest też sam pomysł jednej wspólnej studni i hydroforu. Taka wspólna własność bywa przyczyna konfliktów, gdy okazuje się, że np. trzeba wyłożyć pieniądze na nową pompę lub hydrofor.
  15. Trzeba zlecić wykonanie badania geotechnicznego gruntu. Wtedy będzie można coś powiedzieć na temat tego jaki jest układ warstw gruntu na działce. Na podstawie takiego badania projektant sporządza opinie geotechniczną. Biorąc ją pod uwagę dostosowuje się sposób posadowienia budynku do konkretnych warunków. Nawet jeżeli gdzieś w pobliżu jest torfowisko to jeszcze nie znaczy, że torf jest i na tej konkretnej działce. Zgadywanie nie ma zaś sensu, od tego można co najwyżej dostać nerwicy. Trzeba zlecić badanie gruntu i tyle.
  16. Możliwość uzyskania temperatury na zasilaniu 55°C to jedno, a koszty pracy pompy przy takich parametrach to drugie. W przypadku pompy nawet kilka stopni różnicy (np. 5°C więcej) to dużo. W instalacji z kotłem takiej różnicy byśmy w ogóle nie zauważyli. Dlatego właśnie sposób wykonania podłogówki jest ważny.
  17. Wszystko zależy od tego, jakie obostrzenia zapisano w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Ograniczenia obowiązujące w tej strefie muszą tam być wymienione.
  18. Budowę i nośność stropu musi zbadać fachowiec. Na miejscu, bo tego nie da się zrobić wyłącznie na podstawie zdjęć i amatorskiego opisu. Bardzo możliwe, że jego nośność jest zbyt mała jak na pomieszczenia mieszkalne. Dawniej powszechnie takie stropy strychowe robiono jako dwa razy mniej wytrzymałe. Strop można wprawdzie wzmocnić, ale to poważne przedsięwzięcie.
  19. Najważniejszy jest ostatecznie i tak rozstaw legarów, na których się te płyty oprą. W razie potrzeby zawsze można dodać więcej legarów.
  20. Czemu ma służyć ta 2 cm warstwa styropianu? To przecież miękkie podłoże pod tynk, który w efekcie łatwiej będzie uszkodzić. Dobry grunt szczepny powinien wystarczyć, na nim można ułożyć cienką warstwę wyrównującą, na niej zaś tynk strukturalny. Jeżeli zaś mimo wszystko obawiamy się niedostatecznej przyczepności takiego podłoża, to rozwiązaniem absolutnie pewnym będzie mechaniczne przykołkowanie do istniejącej ściany płyt cementowo-włóknowych (wiercimy w fugach). Te płyty gruntujemy i możemy wykończyć je tynkiem strukturalnym albo w dowolny inny sposób. Po prostu w tym wariancie przyczepność ściany z klinkieru jest zupełnie bez znaczenia.
  21. Przejście z rur PE na PEX to żaden problem. Wykorzystujemy złączki z gwintem. Najlepiej w przypadku rur PE stosować kształtki z gwintem wewnętrznym, bo końcówki tych z gwintem zewnętrznym mają bardzo grube ścianki i w efekcie otrzymujemy zwężkę. Po stronie rur PEX stosujemy też złączkę gwintowaną. Chociaż ja wolę zrobić połączenie z użyciem nypla (po obu stronach gwint zewnętrzny) żeliwnego lub mosiężnego. Wtedy mamy złączkę PE z gwintem wewnętrznym, następnie nypel oraz złączkę PEX z gwintem wewnętrznym. Robienie całości w systemie PEX, z rury i złączek o dużej średnicy będzie bardzo drogie. Technicznie zaś nie będzie lepsze niż wykorzystanie rur i złączek PE. Wręcz przeciwnie, bo to w PE miejscowe straty ciśnienia na złączkach będą znacznie mniejsze. Co do samego doboru średnic rur, to widzę tu pewną niekonsekwencję. Albo coś źle odczytałem z tego szkicu. Pod względem przepływu i ciśnienia wody krytyczne znaczenie mają prysznice. To pod prysznicem najbardziej odczujemy zmniejszenie przepływu wody. W związku z tym proponuję zrobić podejścia do nich z rur 20 mm, ewentualnie nawet 25 mm. Średnica 16 mm to zbyt mało, to kilka stopni w szeregu po 32 mm. Założenie takich rur i złączek (16 mm) drastycznie zmniejszy przepływ. Przecież w szeregu mamy 32, 25, 20, 16 mm. Każdy kolejny oznacza niemal dwukrotną zmianę pola przekroju wewnętrznego rury. Czyli dwa razy mniejszy przepływ wody przy zachowaniu tej samej prędkości w rurach. Biorąc pod uwagę niekorzystną charakterystykę złączek PEX, szczególnie tych o małej średnicy, pomiędzy PEX 32 oraz 16 mm mamy przepaść. Z kolei ciągnięcie rury PEX 32 mm do zlewu i zmywarki albo do pralki, gdzie nie potrzebujemy bardzo dużego przepływu, nie ma sensu. Tam 20 mm wystarczy. Tym bardziej, jeżeli bateria i tak będzie podłączona wężykami o małej średnicy.
  22. Klej klasy S1 powinien być wystarczający w takiej sytuacji. Kleje klasy S2 stosuje się sporadycznie. Czy tam podłoga ma 135 na 135 cm? Zasadnicze znaczenie ma i tak sztywność podłoża, Ta zaś zależy od rozstawu legarów oraz tego jakie płyty na nich ułożymy. Dwie warstwy płyt to dobre rozwiązanie, odkształcenia podłoża powinny być dzięki temu mniejsze. Jeżeli zaś podłoże będzie się uginać to nie wytrzyma tego nie tylko żaden klej, ale popękają też płytki (szczególnie takie długie). PS. Z drugiej strony, przy tak małej powierzchni nawet na klej S2 nie wydamy majątku.
  23. Nie ma potrzeby używać rur o tak dużej średnicy. Rury PEX 32 oraz złączki do nich będą strasznie drogie. #2 mm to średnica jak na przyłącze wodociągowe do budynku, co prawda robione z rur PE, w których złączki w bardzo niewielkim stopniu ograniczają przepływ. W systemach PEX o właśnie złączki są wąskim gardłem. Jeżeli chcemy uniknąć rur zgrzewanych (PP) lub klejonych (PVC) to proponuję zimną wodę do bojlera oraz wyjście na ogród zrobić z rur polietylenowych (PE). Są łatwe w montażu, na złączki skręcane, które w bardzo niewielkim stopniu ograniczają przepływ. Prawdopodobnie wystarczy tu rura średnicy 25 mm, ale jak ktoś bardzo chce może użyć 32 mm. Różnica w cenie nie będzie duża, te rury i złączki są tanie. Złączki są jednak dość grube. Jeżeli będzie dość miejsca na ich ukrycie to i resztę instalacji wody zimnej można zrobić z rur PE 25 mm. Natomiast rury PE generalnie nie nadają się do wody ciepłej. Tę część najłatwiej będzie zrobić z rur warstwowych PEX. Ale i tu powinna wystarczyć średnica 25 mm albo nawet 20 mm. Nie wiadomo jak długie będą poszczególne odcinki i jaki jest dokładnie układ poszczególnych punktów poboru, dlatego o szczegółach trudno się wypowiadać. Ale np. robienie doprowadzenia do pralki w większości z rury PEX 32 mm spowoduje tylko wzrost kosztów. Podobnie na potrzeby zlewu i zmywarki (jeżeli są blisko siebie) prawdopodobnie wystarczy dać tylko trójnik i zawory.
  24. Jest tu jednak pewien problem, skoro studzienka przyłącza jest na działce sąsiadów. To oni zawsze mogą tę wodę zakręcić. Jak napisał Animus, pod względem technicznym podstawowa sprawa to średnica rur przyłącza. Ewentualnie jeszcze faktyczne ciśnienie w sieci, bo zdarzają się miejsca, w których wodociąg jest wręcz przeciążony i nawet przy teoretycznie dużej średnicy rur przepływ jest zbyt mały. Jeżeli problemów z ciśnieniem nie ma i średnica rury wynosi 40 mm to można bez obaw dokonać rozdziału na dwa wodomierze. W studzience zostaje wówczas rozgałęzienie, a każdy z właścicieli ma wodomierz na swojej części nieruchomości. Dość często właśnie tak robi się rozmaite wspólne przyłącza w bliźniakach, żeby zmniejszyć ich koszt. Jeżeli jednak przyłącze jest zrobione rurą 32 mm to podział na dwie nieruchomości może już być nieco ryzykowny. Średnica 32 mm to typowa wartość na jeden dom jednorodzinny. W sprzyjających warunkach wystarczy i na dwa, ale przy słabym ciśnieniu i dużych poborach wody mogą już być z nim problemy.
  25. To już jest kwestia ustaleń z firmą wykonawczą. Bezpieczniejszy wariant to wymiana na nowy.
×
×
  • Utwórz nowe...