Jeśli człowiek jest zdesperowany to pomieści wszystko.
Z żoną i siedmioletnią córką wprowadziliśmy się do budynku gospodarczego o pow 24 mkw na 4-5 lat.W tym czasie obok budowałem docelowy dom.
Pokój miał 16 mkw a kuchnia i przedpokój razem 8 mkw.Ubikacja była z serduszkiem na dworze ale zmieściłaby się i w środku.
Budynek zajmował 30 mkw powierzchni bo wówczas chyba tyle było wolno wybudować.
W pokoju był segment na całą czterometrową ścianę,pod drugą ścianą szafa ubraniowa z nadstawką,ponadto wersalka,rozkładany fotel,niewielkie biurko pod oknem i mały rozkładany stół.Ponadto był wolnostojący piec kaflowy. Fakt że była też szopa i wkrótce piwnice dużego domu mieszczące wszystkie "przydasie"
Ale przyłącza były z tego prostego powodu że budowałem większy dom.
A koszt przyłączy u pytającego pewnie byłby co najmniej taki sam jak wybudowanie tego małego domku a może i większy.
Mieszkanie w nim wspominam z wielkim sentymentem ,również dlatego że odbywały się tam imprezy na 10 osób