elutek

gawel - to minie, jak wszystko mija... i przyjdą nowe problemy - no niestety, tak już jest w życiu... i faktycznie szkoda, że tak daleko jesteś, bo miałabym dziś cały dzień dla Ciebie żeby Cię rozweselać /i może nawet jeszcze jutro, no szkoda... fajnie by było.../

aż 4 nieee, to zdecydowanie za dużo...

gawel - współczuję tego doła, ale na pocieszenie dodam, że są tacy, co swoje doły "zajadają" i wtedy jest jeszcze gorzej... /można Cię jakoś wyciągnąć? /

zawsze to kilka kalorii mniej a skojarzenie bardzo proste - lew królem zwierząt jest ponoć... wracając do tematu - wkrótce mam urlop i mnóstwo pływania się szykuje więc jeśli nie zgubi mnie słabość do lodów, to będzie dobrze... chociaż nie, wróć, mogę odżywiać się tylko lodami

żadna moc już dla mnie nie straszna... gratuluję ruchów, ruchów wskazówki oczywiście ;) ja dziś doznałam olśnienia, negatywnego raczej - otóż gdy na początku grudnia miałam 5 na początku wagi, to wcale tak nie było, bo miałam jeszcze tę starą wagę co zaniżała o 2 kg... Lwu również gratuluję, że mu się królewskie ciało w rzeczone portki zmieściło

dopóki nie ma takiego obrazu w lustrze, to wszystko jest w porządku...

dobre są tam jeszcze paluszki, z zapieczonym żółtym serem...

sodoma i pogoria... - nic mi się nie chce, nawet odchudzać...

i znowu to samo...

Ewa, zrób bez rumu - zamiast Pijaka będzie Trzeźwiak ;) /możesz skropić ponczem z jakimś aromatem lub po prostu zwykłym sokiem/

z białek ubić pianę, dodać cukier + cukier wanil., znowu ubić, dodać mak, wiórki i wymieszać delikatnie łyżką upiec w blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, 180st. ok. 30 min żółtka utrzeć z cukrem i cukrem wanil., dodać budynie i 1/2 szkl. mleka, wymieszać i wlać na gotujące się pozostałe mleko, gotować na małym ogniu do zgęstnienia, wystudzić połączyć z utartym miękkim masłem, wyłożyć na upieczony i ostudzony spód herbatniki maczać w rumie /najlepiej 80%/, ułożyć na cieście, polać polewą, posypać posiekanymi orzechami, odstawić w chłodne miejsce - najlepszy jest na drugi dzień...

mam od Draagona, stąd: https://forum.budujemydom.pl/domek-chlebkie...nacy-t9364.html acia, napisz jak Ci wyjdzie Rysiu, widzę, że żaden temat nie jest Ci obcy...

ciekawe, czy istnieje "męska wersja" cycków murzynki... ?

PIJAK spód: szklanka maku, 7 białek, cukier wanilinowy, szklanka cukru, 15 dkg wiórków kokosowych, krem: 7 żółtek, szklanka cukru pudru, cukier wanilinowy, 2 budynie śmietankowe, 2 szkl. mleka, masło na górę: herbatniki lub biszkopty nasączone /porządnie/rumem, polewa, posiekane orzechy /u mnie brakło/

właśnie dotarłam do domku, zmęczona straszliwie - ale tak... pozytywnie zmęczona bardzo dziękuję wszystkim za spotkanie, a dla Redakcji szczególnie niskie ukłony za moc atrakcji i przede wszystkim za film godny Oskara osobne podziękowania dla Yeti'ego i Mireczki oraz an-buda

PeZecie - jedyny znany mi człowieku, do którego przemówił Pan - ja ma fugi pociągnięte bezbarwnym silikonem, zobacz w mojej galerii, pierwsze zdjęcie czy to dobry pomysł - nie wiem, ale sprawdza się już 6 lat...

i zapewne bardzo pięknie, jak to tylko łabędzie potrafią... fajnie, że wróciłaś, i to zdrowsza...

ani razu

no bo ja już naprawdę mam dość sexu na tych zlotach...

zrobiłam - z rabarbarem był... ładnie wyrósł i nie opadł