-
Posty
6 399 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
87
Wszystko napisane przez PeZet
-
Primacol Klinkier Oil - olej do klinkieru. Wydobywa kolor cegły - jak zmoczysz cegłę mokrąś cierką, to dokłądnie to tobi ten szuwaks, tyle że na dłużej. Wiele dłużej. I kurz mniej łapie się ściany.
-
Taka jest uroda cegły i prawa fizyki - jak fugi są głębiej, to masz trzy wymiary. Wg mnie to jest okej, a i widzę jak u mnie ludzie z zachwytem reagują na ceglastą ścianę. Więc myślę sobie, Draagon, że może sprawa leży w jakości fug? Ja u siebie fugi wyrównywałem klejem do glazury atlas - bo ten akurat miał odpowiadający mi odcień szarości, acz testowałem i jakiś inny klej. Wyrównywałem pędzlem,tzn tak naprawdę fugi pomalowałem klejem do glazury. Poza tym każdą cegłę odczyściłem z zaprawy. czasem obskrobałem krawędzie cegieł. I najważniejsza sprawa: cegły zaimpregnoiwałem szuwaksem do olejowania cegieł. Efekt jest super - żywa ściana. ty też to masz, tylko o tym nie wiesz. :) Pozdrowienia
-
Rain brain aktualizacja aster nowoangielski liliowce różne tojad wiązówka błotna astry przeróżne jarzmianka taka i inna odętka wirginijska pełnik europejski rodgersja tarczolistna dzwonek karpacki jeżówkapurpurowa kocimiętka faassensa mak syberyjski orliki pospolity i niepospolity skalnica arendsa I to ci są dwie trzecie całości, jutro dojedzie ciąg dalszy Jak dotrze trzecia paka, będę sadził - będę sadził,jak leci, tylko podsypię czymś smacznym kompostem albo ziemią.
-
Aktualizacja. Zrobiłem odpływ kuchenny pod rośliny. Konstrukcja jest prosta i pozbawiona urządzeń specyjalnych, za to bezcenną radość i ulgę daje świadomość, że woda po płukaniu kubka czy czegoś tam leci nie do szamba, tylko do ziemi. Powołałem zlew dwukomorowy. Każda komora ma swój syfon. Z jednej komory odpływ prowadzi do kanalizy i ta komora zlewu jest przeznaczona na brudy, tłuszcze, fusy, zrzynki i to wszystko, co może zapchać rurę drenarską. Drugi odpływ jest patentny: ścieki płyną przez syfon, a za nim jest trójnik zwrócony odnogą do dołu - w ten sposób ścieki grawitacyjnie wpadają do odnogi. Odnoga prowadzi do syfonu z rur i dalej przez ścianę. Za odnogą kanalizacja idzie normalnie do szamba czyli łączy się z kanalizacją pierwszej komory. Dzięki odnodze, gdy układ ogródkowy się zapcha albo napełni albo zamarznie, woda ściekowa przeleje się w trójniku i popłynie do szamba. Co w beczce: Rura z kuchni wchodzi do beczki ze 20cm pod powierzchnią gruntu, następnie makolanko i zanurza sięw beczce. Chodzi o to, żeby ewentualne paprochy szły idą na dno, a nie w drenaż. Na te paprochy co nie zalegają bo unoszą się jeśli są lżejsze od wody, nie poradzisz nic. No a odpływ rurą drenarską wychodzi z beczki poniżej poziomu rury wchodzącej z kuchni i odprowadza ścieki na głębokości około 50cm ppt . Pozostało zamontować małą pompkę, którą będzie można wybierać wodę z beczki. No i postanowiłem, że bezwzględnie muszę powołaćpodobny system w łazience - woda spod prysznica i z kranu pójdzie do zbiornika (około2000dm3 - studzienka wodomierzowa, mam ją w ziemi), a dalej drenażem w ziemię. To będzie dużo darmowej wody do podlewania.
-
Dzięki za ostrzeżenie, choć myślę, że ryzyka nie ma: akacja przywędrowała w formie kłody i zalegnie w ogrodzie jako akacja atrakcja - małpi gaj.
-
Cześć Anno. Miło Cię widzieć. Jestem zadowolony. To bardzo dobry projekt skromnego domku. Architekta nieraz na rękach w myślach nosiłem, bo całkiem nieźle wszystko upakował.
-
Dzieje się. Akacja. Zajęła całe podwórko. Dostanie drugie życie. Powołałem nieckę - rain garden. Dziurę w ziemi. To na środku to lekko odkopany trzon czegoś, na czym kiedyś rósł migdałek. Po migdałku ślad nie pozostał, a to co po nim zostało, odbija co roku w formie krzaka. Czekam co to z tego będzie w tym roku, może zarośnie biuszczem - posadzony został u podstawy - albo jaki wynalazek zrobię - fontannę solarną albo jakiś Copper Object ogrodowy. Same tu na razie paprocie. Mokro mają i cieniście. Obrzeża obsadziłem jakimś znalezionym w lesie bluszczem. Niech już coś się dzieje. Jeszcze trochę i dużo tu się zmieni. Dzis przywędrowała roślinek cała zgraja. Kolejne mają dobić jutro i pojutrze. No... A ziemię z wykopu wysypałem przed drzwiami tarasowymi. Zbocza ukryją się kiedyś w krzakach. Tymczasem pojawiają się tam zioła - o mój rozmarynie, majeranek, to mechate zioło nazwy nie pamiętam. Schodki z bloczków fundamentowych: Tak się stoi w skarpetkach na zielonym tarasie: Jest jeszcze kwestia wody szarej - trwają prace, z kuchni woda juz idzie do zbiornika na ogród i alternatywnie do szamba (jako zabezpieczenie. W planach na ten rok mam również przebudowe odpływów z umywalki i prysznica - woda pójdzie do zbiornika i zostanie wykorzystana do podlewania albo innych takich tam. c.d.n.
-
Czy portal i forum to już dwa różne światy?
PeZet odpisał retrofood w kategorii Do administratora Forum
Z grubsza chodzi o skandal, bo trzeba dyskretnie - po angielsku, a tu jak widać inne są oczekiwania - jawności sarmackiej bogoojczyźnianej. Tak to. -
czy zmieszczę sie poniżej 100tyś. zł?
PeZet odpisał karoool20 w kategorii Panel dyskusyjny o projektach
Wiesz, z ceną ziemi jest tak, że jak jest tania, to muszisz kupić większą powierzchnię, a jak jest mniejsza działka, to jest droga. To nie tylko kaprys ludzi, ale takie bywają wymogi gmin, że na przykład parcela nie może być mniejsza niż 1000m2. A wtedy działka kosztuje 60tys. Jak masz parcelę 500m2, to zwykle jest ona blisko miasta i kosztuje te 500m2 jakieś 200tys zł. A znowu jeśli postanowisz kup;ić siedlisko, to już nie musisz stawiać tego domku, ale siedliska za 100tys nie kupisz. -
czy zmieszczę sie poniżej 100tyś. zł?
PeZet odpisał karoool20 w kategorii Panel dyskusyjny o projektach
To co linkujesz, jest małym domkiem, bardzo fajnym, nie garażem. to domek wielkości garażu. Ma ocieplenie, media, parę okien i inny standard niż garaż. Ale spokojnie, według mnie i tak wybudujesz go za mniej niz 100tys zł, nawet wliczając robociznę. Ale obstawiam, że na zakup dziaki będziesz musiał albo coś jeszce wygospodarować albo zmienić standard domku i na przykład sprawić sobie drewniany z kantówki - całkiem ładny, znajomi mają takie dwa, służą jako domki noclegowe - z montażem kosztuje taki domek wiele mniej niż murowany, nie wiem ile, zdaje się, że jakieś 30tys na gotowo. Ale nie masz w nim komina, ogrzewania nie masz, ocieplenia, masz dwoje okien i drzwi, a w środku jest izba plus łazienka, za to z kabiną kibelkiem i umywalką w cenie. Mój dom razem z działką i dokumentacjami kosztował jak dotąd 250tys zł. Ale nie zapłaciłem złotówki fachowcom. Sorki - rozdzielnicę budowlaną stawiał elektryk za 500zł w 2005 roku. Czeka mnie jeszcze wydatek rzędu 20tys zł albo 30tys, dokładnie nie wiem. -
czy zmieszczę sie poniżej 100tyś. zł?
PeZet odpisał karoool20 w kategorii Panel dyskusyjny o projektach
Chyba że działkę kupisz za 50000 i sam zbudujesz dom. Da się. Ja mój dom sam zbudowałem, bez ekip, więc wiem, że da się. Tu masz mój dziennik: dziennik PeZeta -
czy zmieszczę sie poniżej 100tyś. zł?
PeZet odpisał karoool20 w kategorii Panel dyskusyjny o projektach
No i nie ma ocieplenia dachu i wykończenia dachu od środka: - 60m2 wełny grub 15cm po 20zł/m2 = 1200zł I folia, gipskarton - jakieś 1000zł No, jeśli i działkę chcesz mieć w tej cenie, to nie dasz rady, choćby to były Bieszczady albo głęboka Suwalszczyzna. -
czy zmieszczę sie poniżej 100tyś. zł?
PeZet odpisał karoool20 w kategorii Panel dyskusyjny o projektach
Hej, Karoool20, fajny ten domek Gdyby na szybko oszacować: - fundamenty: jakieś 12000zł - jeśli bez robocizny to masz tu zapas, a jeśli z robocizną, to pewnie 10000 wystarczy tu na styk - ściany: 10000zł z robocizną; pow ścian konstrukcyjnych to pewnie około 100m2 x 7 bloczków/m2r = 700 bloczków x 10zł = 7000zł - ocieplenie - dasz 20cm na 100m2, to wyjdzie 20m3 styropianu x 250zł/m3 = 5000zł + tynk zewnętrzny i robocizna: niech będzie że wydasz 15000zł - dach: konstrukcja + pokrycie wstępne + pokrycie finalne + robocizna: 4000 + 3000 + 8000 + 5000 = 20000zł - otwory: duże okno + okna + drzwi wejściowe: 4000 + 1500 +2500 = 8000zł - podłoga: pospółka + wylewka + ocieplenie 40m2 grubości 20cm+ wykończenie = 1500 + 2000 + 8*250zł = 5500zł Ile mamy? 70500zł. Co zostało do policzenia? - konstrukcja ścian wewnętrznych - ze 2000zł - tynki wewnętrzne - ze 2000zł - malowanie - 1000zł - instalacje - po 3000 zł na medium: woda + elektryka. = 6000zł Razem: 11000zł. Ile uzbieraliśmy? 81500zł Czego wciąż nie ma? - komin: 3000zł z robocizną - Ociepl komin! = 4000zł - osprzęt w domu: umywalka, kibelek, zlew, prysznic ze 2500zł W sumie: 88000zł + 15% na nieprzewidziane koszty wody, prądu, benzyny, piwo, jeść coś trzeba, kawę pić, kibelek powołać i czajnik = 13200zł Ergo: 101200zł Konkludując: wg mnie wydasz tę stówkę jak nic, ale wybudujesz się porządnie i z fasonem, a jeśli sam wiele zrobisz, to zostanie Ci jeszcze na zmianę samochodu. Ja, gdybym miał taki budżet, jak piszesz i ten projekt chciał budować, bez zastanowienia bym się brał do roboty, bo wg mnie jest dobrze. No ale pominąłem kozę; 5000zł i drewno do niej za jakieś 1200zł... Wg mnie zmieścisz się ze wszystkim. A jeśli się mylę, niech mnie inni prostują. Ściskam, PeZet Ale weź pozór, że moje szacunki są bardzo zgrubne, więc ich broń cię panbóg nie pokazuj ani handlarzom, ani robociarzom, bo mogą być za bardzo zawyżone. Wymagają korekty. Raczej chciałem na szybko oszacować. Nie liczyłem też wieńca i stropu, bo stropu pewnie nie ma, a wieniec zginie gdzieś w tych kosztach. -
Otwory okienne muszą wyrównać budowlańcy - przyciąć albo dokleić. Tak sądzę, choć możesz też podesłać zdjęcie temu, kto będzie montował okna - niech sam powie, czy to dla niego problem wyrównać czy nie. Albo jak już te zęby napuchną do rozmiaru lokalnego konfliktu kompetencji - po prostu sam rekreacyjnie coś wkleisz albo wytniesz.
-
Nie mam zmywarki i raczej miał nie będę. Wody zlewem wiele nie idzie, a z łazienką nic nie zrobię, bo zbyt to skomplikowane. Raczej chodzi mi o te mikro spłuczki - po dwa litry pięć razy dziennie przez 30 dni wylewa się ... 300 litrów miesięcznie wody dobrej dla kwiatków. Spłukiwanie szarą - może teges, kiedyś, z górnej łazienki
-
W czasach gdy każda kropla wody zaczyna być bezcenna, pomyślałem, żeby zrobić sterowanie odpływem wody ze zlewu w kuchni w taki sposób, żeby brudna woda z tłuszczem płynęła do kanalizacji, jak zwykle, ale po przełączeniu obwodu odpływowego - elektrozaworem - woda z płukania, czyli czystsza, bez tłuszczu i resztek popłynęłaby do drenażu rozsączającego pod krzakami w ogródku. Technicznie widzę rzecz całą tak: Ze zlewu idzie odpływ z syfonem, jak zwykle. Kawałek dalej montuję trójnik z elektrozaworem pozwalający wodzie popłynąć na ogród. W pozycji normalnej odpływ na ogród jest zamknięty, a gdy elektrozawór otworzyć, woda płynie w doł pionowo, a tam po drodze jest niewielki syfon i dalej już hej rurą pod ziemię, do zakopanej beczki, a z beczki rozsączeniem pod krzaczki, pod ziemią. Jeśli beczka się przepełni, albo co innego się zdarzy i z jakiegoś powodu odpływ ogrodowy ulegnie zatkaniu, wówczas woda na trójniku po prostu nie zejdzie w dół, tylko popłynie starym torem do kanalizacji. Czy to ma sens? Czy ktoś to już robił? Dodatkową korzyścią z takiego rozdziału wody byłoby wolniejsze zapełnianie szamba i mniejsze zużycie wody na podlewanie roślin. A koszty znikome. Kilka rur i elektrozawór za piętnaście zeta.
-
Bardzo interesujący pomysł. Wyobrażam sobie, że to będzie jeszcze bardziej niezwykle i oryginalnie wyglądało, gdy staną meble. Czymś planujesz gruntować ściany i sufity? - być może było opisane, a nie doczytałem. Bo myślę, że warto zagruntować i to uczciwie, bo chodzi o te szczeliny w bloczkach - mikrodziurki - bez gruntowania w nich będą się zbierać zanieczyszczenia, pyłki. Zakleić trzeba, myślę.
-
Przecież w instrukcji siłowników masz bardzo dokładnie opisane jak sie montuje napęd, poczynając od okablowania, przez oobliczenia słynnego trójkąta otwarcia, po schematy podłączenia fotokomórek. Usiądź, skup się, przeczytaj ze zrozumieniem, wykonaj. Kierunek otwarcia bramy potraktuj tak, jakbyś ulicę miał na podwórku, a podwórko było ulicą. I wsio. Być może coś będziesz musiał spawać, ale jak pogłówkujesz, to i spawanie ominiesz, bo zamiast spawać powiercisz otwory i śrubami przykręcisz i ramiona siłowników, i silniki. Warto na bieżąco używać farby antykorozyjnej w miejscach, do których juz nigdy nie dotrzesz. Spowalnia to montaż, ale wiesz, że rdza nie zeżre miejsc montażu i się luz nie pojawi.
-
Ja ci powiem! Ja! Nie czytałem całego wątku, bo wiem! idziesz do lerroy i kupujesz taka na kablu, na prąd, tę najtańszą - zrobiłem nią dach, robię dziury w cegle pełnej i wciąż działa od ponad dwóch lat. Tyle już razy myślałem: no teraz to padnie. I nie padła nadal. Wiercę nią w aluminium, miedzi, betonie. Kosztowała lekko ponad stówę. Pozdrowienia PeZet
-
Solange63, twoje koszty ogrzewania - to jest piękny wynik, uważam. Wiem czym jest 18 stC. Jest cool! Mnie osobiście zadziwia, że w 18stC można czuć że jest zimno jak i można czuć że jest gorąco! Ostatnio często miewam 18 u siebie i czuję się jak w 22!, a bywają dni, kiedy 21 odczuwam jak 15. Anyway... spaliłem w tym sezonie do dziś 6mp drewna sezonowanego za w sumie jakieś 1600zł i teraz popalam resztkami i ścinkami - dopalam, więc myślę, że twoje wyniki są dla mnie wskaźnikiem, że mam całkiem nienajgorzej ocieplony dom, choć wciąż dziurawy. PS. Jaką powierzchnię mieszkalną ogrzewałaś/liście? (rozumiem że garaż zasysał ciepło)
-
Dzięki, Elfir.
-
RAIN GARDEN W tym roku, kiedy zrobi się cieplej, planuję budowę rain garden. Rain garden. Ogród deszczowy? Rain garden to doskonały sposób, żeby tanio, prawie bezkosztowo powołać w ogrodzie miejsce, gdzie będą bujnie rosły fajne rośliny, do tego woda z dachu będzie zbierała się w sposób kontrolowany i efektowny, a za to nie będzie stała na tyle długo, żeby zalęgły się w niej komary. Jednym słowem - rain garden to samo dobro. Wybraną pod rain garden ziemię wykorzystam do budowy tarasu. Nie będzie jakichś wydumanych kosztownych konstrukcji tarasowych, nie będzie betonu ani słupów, legarów. Podejdę poziomem ziemi do poziomu tarasu i dalej zobaczę co z tym zrobić.
-
Cześć, Chaton. W sumie masz rację, niewykluczone, że nasze obawy wobec chowania rur z wodą pod ciśnieniem w płycie fundamentowej nie mają racjonalnego uzasadnienia. Dla mnie decydujący byłby tu jednak czynnik emocjonalny, a nie racjonalny - wolałbym nie mieć dylematu "a co jeśli jednak ta rura strzeli". Ale wiadomo - takie rozterki to rzecz osobnicza i każdy ma w innym miejscu wytrzymałość na tego typu obawy. Z argumentów racjonalnych przeciwko montowaniu rur cwu w płycie fundamentowej widzę jeden: nie wierzę w jakość polskich rur i deklaracje polskich producentów, choćby byli zagranicznymi producentami. Mieszkamy w Polsce, nie w de. Podobnie kwestia ciśnienia w rurach - niechby na skutek przypadkowej awarii wzrosło ciśnienie i strzeliłyby rury. Wyobrażam sobie, że to jest możliwe. Ale skoro jesteś na etapie projektowania, to można by tak te rury poprowadzić, żeby w razie awarii mieć do nich dostęp. I nie chodzi o kanały w podłodze! Chodzi raczej o to, żeby poprowadzić je w kanałach w fundamencie i następnie zalać słabszą zaprawą - na przykład cieplejszą, z domieszką styropianu albo zaprawą keramzytową! Wówczas na co dzień będziesz miała rury dodatkowo ocieplone, więc i przesyłowe straty ciepła będą mniejsze, a w razie awarii małym kosztem taką zaprawę odkujesz. Straty będą mniejsze niż gdybyś miała kuć konstrukcyjną płytę fundamentową. At last but not least: awaria rury cwu może nastąpić choćby z powodu mrozu - często na etapie budowy w domu niezamieszkanym wywala rura wodę. Albo wyjedziesz, prądu nie ma, ogrzewanie pada i umarł w butach. Pomysł generalnie podoba mi się, ale warto rozważyć wszystko, włącznie z planem awaryjnym gdyby jednak rura strzeliła - to co wtedy? Chyba że nie masz takich dylematów, wtedy rób. Pozdrowienia PeZet
-