Skocz do zawartości

PeZet

Uczestnik
  • Posty

    6 398
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    87

Wszystko napisane przez PeZet

  1. Usiek, też męczę sie z malowanie poddasza, łączeniem i te de. I powiem ci, że chyba bym umarł, gdybym stosował te techniki, co to opisuje się: lampa pod kątem żeby sprawdzić czy równo, proste łączenie... Lepię, robię jak leci, nie szlifuję, za to na świeżo gąbką wyrównuję. I wiesz co ci powiem? Po pomalowaniu nie widać nierówności. Ogólnie uważam za idiotyzm pilnowanie żeby ściana była równa. Bo ona i tak jest równa. Tak więc moim zdaniem, jak odpuścisz sobie różne rzeczy, to efekt będziesz miał ten sam, co kiedy nie odpuścisz. Pozdrowienia, PeZet I nie słuchaj, jak ci piszą że popsułes ścianę, bo pomalowałeś czymś albo nie pomalowałeś. Malowanie jest najgłupszą rzeczą pod Słońcem.
  2. No to konkretniej jeszcze: https://forum.budujemydom.pl/topic/11215-dziennik-pezeta/?do=findComment&comment=502354
  3. Tu jest mój dziennik budowy. Dosyć dokładnie wszystko udokumentowałem, również ocieplanie dachu i szczelinę wentylowania połaci. https://forum.budujemydom.pl/topic/11215-dziennik-pezeta/ A stąd mniej więcej zaczyna się przygoda z wentylacją połaci dachu, okraszona dyskusjami forumowymi: https://forum.budujemydom.pl/topic/11215-dziennik-pezeta/?do=findComment&comment=495016
  4. Kiedyś myślałem że jak zrobię szczelinę wentylującą połać, to mi nią wywieje ciepło, bo wełna będzie marzła. Aż w końcu dach mi zaczął pleśnieć i kiedy zrobiłem jak trzeba, to okazało się, że i pleśni nie ma, i wyziębień nie ma, a strych nieużytkowy zwentylowany nie wychładza mi poddasza. Ale fakt, że nieocieplony strych mam odcięty od części mieszkalnej sufitem z ociepleniem grubości 35 cm.
  5. W wentylacji połaci nie patrzy się na wymiany powietrza na godzinę, tylko na pole powierzchni szczeliny wentylacyjnej. No i nie ma tam innej wentylacji poza cugiem. Wymiany powietrza na godzinę dotyczą wentylacji w pomieszczeniach gdzie się mieszka.
  6. Swojego czasu czytałem na ten temat, bo miałem podobny kłopot. i znalazłem dwa warianty. Chodzi o to, żeby pole wywiewów było takie jak pole szczelin wentylacyjnych w okapie. Policz jaką w sumie długość ma u Ciebie szczelina pod wszystkimi okapami dachu, pomnóż to przez szerokość tych szczelin i otrzymasz wynik. To jest pole powierzchni i taki powinien być wylot w kalenicy (mniej więcej). Mój dom ma wlot wentylacji połaci dachu pod okapem: dwie szczeliny po 11 m, szerokie na 3cm, to daje 2 x 11m x 0,03m = 0,66 m2! To jest 1m x 66cm. Taką bym musiał wywalić dziurę. Więc lepiej mieć szczelinę w kalenicy. I to jest wariant pierwszy. Więc zrobiłem jak trzeba i wyciąłem szczelinę w kalenicy. [dopisałem: szczelina po długości 11m szeroka na mniej więcej 6-7cm] Sposób drugi: liczyć na szczęście i po prostu wstawić dwie kratki w w szczytach największe, na jakie się zdecydujemy. Pozdrowienia, PeZet
  7. Nie ma czym się martwić. To żaden błąd. No bo pomyśl: Ocieplenie dajesz np 20 cm styropianu na piankę. Warkocz pianki ma grubość jakieś pół centymetra. A potem trzesz styropian. Zabierasz mu kilka mm. Potem kleisz siatkę w kleju. Grubość pół centymetra. A bywa że kładziesz przy wejściu drugą warstwę siatki. To kolejne pół cm. No a potem tynkujesz cienkowarstwowo, ale to też jakieś pół cm. I to wszystko to pikuś. A jak popatrzeć na ścianę od środka, to kładziesz tynk, a czy kto liczy jego grubość? Dobrze joks to ujął: "Nie bierz do bani i śpij spokojnie." Za to odchyłkę poziomu pod strop warto wyprowadzić, bo tu poziomy poziom wiele ułatwi. Baaaardzo wiele ułatwi. Pozdrowienia PeZet
  8. U mnie ostatnia warstwa gazobetonu pod wieńcem stopu kładziona była na spoinie grubości miejscami i 3cm, bo trzeba było wrócić do poziomu . Zaprawa była mieszana na budowie z cementu, wapna i piachu w proporcjach bodajże 1:1:5, ale w sumie była robiona na oko. Tak więc myślę sobie, dedert, że jeśli weźmiesz ten B30 i z niego wymurujesz tę spoinę, to choćbyś miał i 5cm spoinę kłąść, to możesz spać spokojnie. Ewentualnie, żeby lepiej się kleiło, dosyp wapna budowlanego. Na wiadro 20l dałbym jedną czubatą kielnię albo półtorej takiego masła wapiennego, papki - czyli wapna zalanego wodą. Łatwiej murować. Albo można dolać zamiennika wapna - ceplast, cemplas. Albo odpuścić temat i murować tym co masz. też będzie dobrze, bo nie ma mrozu, a b30 z worka z całą pewnością ma dodatki wiążące, tak obstawiam. PS. Wiesz, ja wykorzystywałem wszystko, bo sam budowałem. W życiu nie pojawił się u mnie kontener, wszystko wykorzystałem.
  9. No i ja się z tym spotkałem, że tak piszą w podręcznikach i w różnych oficjalnych wytycznych. Czemu tak jest, dokładnie nie wiem, nie pamiętam, chodziło chyba o jakies rozkładanie naprężeń.. Ale teoria sobie, a życie sobie, więc muruj tym co masz. Wiedza którą posiadłeś jest przydatna o tyle, że wiesz przynajmniej, że jakim by gniotem nie przyszło ci murować, to i tak będzie dobrze, bo okazuje się, że spoiwo może być - a nawet musi być! - słabsze od materiału budowlanego. :) Pozdrowienia, PeZet. PS. A jeśli przyjdzie ci murować betonem - a niechby tam - B25, cóż, okaże się po prostu że bloczki pełnią rolę spoiwa, bo materiałem budowlanym będzie ten beton. Chałupa z tego powodu na pewno się nie rozpadnie. Budowlanka to sztuka znajdowania uzasadnień.
  10. Certyfikowany wybrać. Kolor jest mniej istotny. Ma mieć certyfikat - jaki to do sprawdzenia w sieci, bo z roku na rok producenci styropianu coraz sprawniej omijają przepisy, a chodzi o deklarowaną gęstość przy deklarowanej izolacyjności, bo coraz więcej jest powietrza w styropianie, kosztem twardości i trwałości. I nie przejmować się "systemami", bo to marketingowy pic. Każdy element systemu możesz zastąpić czymś innym. Styro organiki położysz na klej kreisel i też będzie dobrze. A potem zasiatkujesz mapeiem i zakryjesz klejem atlasa. No i potem grunt znowu kogo innego. Chyba że masz rabat za stosowanie systemu. Pozdrowienia, PeZet
  11. Żeby dokonać odbioru inst el, wpis od kierownika budowy nie wystarczy. Musi być protokół podpisany przez elektryka z uprawnieniami D.
  12. Mam pomysł, co zrobić w takiej sytuacji jak ta opisana przez staylife. Taras. Zadaszyć taras od południa, a zadaszenie przykryć panelami. I tak właśnie zrobię. U siebie.
  13. Kaloryczność wierzby energetycznej jest zbliżona do tego czym dysponuje twarde drewno, tyle że wierzba szybko rośnie. Przecież to są gałęzie. Jak tym palić w kominku? Górę gałęzi musisz pociąć, poukładać... Siądziesz sobie potem z tą górą przy kominku, i co, będziesz dorzucał te patyki? Chyba że... żeby lekko przepalić, to wtedy tak. Ale wtedy też lepiej dwie szczapki wrzucić albo szyszek nazbierać. No nie wiem. Wg mnie do kominka wierzba energetyczna średnio się nadaje. Głównie z tej właśnie przyczyny, że są to gałęzie. Chyba że masz jakiś pomysł na to dorzucanie. Składowanie. Noszenie. Cięcie. Trzymanie przy kominku. Pozdrowienia PeZet
  14. To wg mnie grzyb. Pojawił się z powodu błędnie ułożonego ocieplenia. Ocieplenia jest w narożach albo mniej, albo zostało wciśnięte na siłę, co też jest niewłaściwe. Skutek tego jest taki, że w narożach powstaje różnica temperatur i warunki sprzyjające rozwojowi grzyba. Zapewne wentylacja nie jest idealna, skoro się grzybek rozwija, ale skoro piszesz, że przez 12 lat grzyba nie było, widocznie dotąd gdzieś ta granica nie była przekraczana, a teraz już tak. No i są wykwity. Inny trop: wentylacja połaci - kiedyś była w narożnikach to trudne miejsca , a po remoncie przestała być. A to też sprzyja grzybkom. dopisałem: w pradawnych czasach walkę z grzybem w narożnikach pokoju prowadzono gipsując na okrągłą łączenie ścian i sufitu, iżby sprzyjać cyrkulacji powietrza. Najprościej chyba byłoby poprawić wentylację. Tylko jak?
  15. Tkwię w niepewności z odchyłką ku przekonaniu, że stratę na skuteczności wynikającą z mało optymalnego zorientowania paneli względem słońca da się zniwelować i to raczej nie jakimś strasznym kosztem. Nie liczyłem jescze tego, ale gdy przyjdzie czas to policzę. na razie wiem, że ze 14 tys by mnie kosztowała moja instalacja.
  16. Staylife, przypuszczam z prawdopodobieństwem 99 procent, że według prawa możesz zamontować panele, jak Ci się żywnie podoba, pod warunkiem, że sposób montażu nie stwarza zagrożenia dla niczyjego zdrowia. Ciekawy pomysł, ciekaw jestem, jak by to wyglądało, no i czy aby na pewno musisz tak te panele montować. Mam podobny dylemat, u mnie kalenica biegnie prawie dokładnie z południowego zachodu na północny wschód.
  17. Aga83, a możesz jeszcze napisać, co zrobił ten co potrafił? W jaki sposób poprawił tamtą fuszerkę?
  18. ja nie wiem czy pudło czy nie pudło. Jest temat - dla mnie ciekawy! - to odpowiadam. No raczej nie. Paruje przy różnicy temperatur, a kiedy masz po pbu stronach tę samą temperaturę - a masz, bo są dziury w dachu i w szybie - wówczas para nie ma powodu się zebrać.
  19. Cześć, borsuczek1. Od jak dawna tam mieszkasz? Czym ogrzewasz dom? Obawiam się, że to nie hałas niebawem będzie twoim największym zmartwieniem, ale zimno. Przygotuj się, bo w tych warunkach, jakie opisujesz, nie wytrzymasz długo: albo nie będziesz w stanie utrzymać w pomieszczeniu odpowiedniej temperatury - szczególnie nocą, albo po prostu finansowo cię ta sytuacja wykończy. Póki jest w miarę ciepło, ogarnij dziury w dachu i okno. Masz na to około miesiąc, może półtora. Co wydasz teraz, oszczędzisz na ogrzewaniu i na tym, że nie będziesz w panice stosował rozwiązań jeszcze bardziej prowizorycznych niże te które teraz stosujesz. Naklej folię na szybę, jak nie możesz wymienić szyby. zasłonę powieś. Ogarnij dziurę w dachu i upakuj tam jakiejś wełny, szmat, pakuł, cokolwiek, byle ciepło zatrzymać. Kup rolkę wełny grubości 10cm, folię w rolce, taker ze zszywkami i pozatykaj dziury. Tylko nie upychaj wełny na siłę. Wełnę się układa, delikatnie, a nie utyka Jak ci wieje, to obejdź z zapaloną świeczką pomieszczenia - zobaczysz skąd wieje i którędy. Albo patrz na dym z papierosa. tylko stój bez ruchu, żeby dym sam się przemieszczał. Dzięki temu będziesz wiedział co zatkać. Jeśli się grzejesz kozą, to uważaj z węglem, bo potrafi rozgrzać kozę do czerwoności, a koza potrafi pęknąć. Łatwo o pożar. Więc pal drewnem, a jak już palisz węglem, to z umiarem. Unikaj grzania się prądem, bo ci odłączą licznik, jak nie będziesz płacił rachunków. A bez prądu to już całkiem będzie kiepsko, bo nawet maila nie sprawdzisz. Kiepsko to wygląda, ale najgorzej, że zima idzie, to jest główne twoje zmartwienie według mnie, a nie hałas... wiesz, hałas to w tym wszystkim jest pikuś. Pozdrowienia PeZet
  20. Gazobeton, sądzę, wytrzyma. Mam dom z gazobetonu 500 i wydaje mi się, że nie ma problemu z jego miękkością. Mam nawet takie miejsce, gdzie na nadprożu opartym o ścianę leży płatew dachu, a jeden koniec nadproża, na którym leży ta płatew, oparty jest o mur na marnych 15cm co zdaje się stanowi minimum. To jest skos dachu, skośny moment ściany. Tam mam okno balkonowe i ten 15cm kawałeczek trzyma nadproże i wypasiony element więźby i nie dzieje się nic, choć przez kilka lat łypałem na to miejsce nieufnie.
  21. Nie martw się o trwałość konstrukcji. Beton dociśnie ten bloczek, coś się wleje w szczelinę. Ale warto czymś tę szczelinę zaszpachlować, zatkać, czymkolwiek, pianką, cementem, klejem, papierem, bo w czasie zalewania betonem woda cementowa będzie tamtędy ciekła i po prostu powstanie nieprzyjemny wyciek, który gdy stwardnieje będzie trzeba usunąć. No i mam nadzieję, że ten bloczek nie rusza się tak, że można go wysunąć. Jeśli tak, to go trzeba usztywnić choćby deską rozpartą w świetle drzwi.
  22. Aktualności. Co u mnie? Pan geodeta szykuje inwentaryzację powykonawczą. Wbiłem szpilkę i podłączyłem - wreszcie! - szynę ekwipotencjalną. Umówiłem się na pomiar i niebawem nastąpi - pomiar pętli zwarcia i odbiór instalacji elektrycznej. Szukam mistrza kominiarskiego. Umówiłem się z kierownikiem budowy na spisywanie oświadczeń i zamykanie dziennika budowy, kiedy tylko skompletuję dokumenty. Muszę przyznać, że dla mnie pandemia jest o tyle łaskawa, że dzięki lockdownowi mnóstwo budowlanych spraw miałem okazję podciągnąć. Aczkolwiek zawodowo, cóż, śmiało mogę napisać, że właściwie mój zawód przestał istnieć. Aktorzy sami się reżyserują, teatry nie grają, brak tantiem. Nawet warsztatów edukacyjnych nie sposób prowadzić. Taka to historia. Ale ja nie narzekam. Bądź jak woda, mawiał Bruce Lee i trzymając się tej myśli, powiadam: jestem jak Bruce Lee. Co zrobiłem ostatnio? - uruchomiłem łazienkę na poddaszu - opłytowałem poddasze - opłytowałem klatkę schodową - zbudowałem porządną balustradę na klatce schodowej - z łat i desek - szpachluję raz tu, raz tam, powoli, bo to niewdzięczne zajęcie. Staram się nie szlifować, za to na bieżąco wygładzać ścianę gąbką - uruchomiłem system lania szarej wody na ogród - wstawiłem barierki w okna na poddaszu - wstawiłem kolejne troje drzwi - wbiłem trzymetrową szpilkę uziemiającą ii podłączyłem szynę ekwipotencjalną - rozpiąłem drut na ogrodzeniu i podłączyłem elektryzator, ale dragon po kilku dniach opanował czym jest prąd i jak go unikać, więc dalej jest jak było. Hehe. No i rozdaję, co mi zostało. Oddałem ileś tam rur kanalizacyjnych i kształtek. Oddałem całą rolkę siatki elewacyjnej. Oddałem folię paroizolacyjną i pistolet do pianki. Glazury oddałem dobre kilka m2. Elementy rusztowania warszawskiego oddałem - 10 sztuk. Niecałą rolkę papy. Dwa pecety. Działąjące! Dwuipółmetrową łatę z oczkiem pionu i poziomu - skróciłem do półtora metra, bo mnie już tylko wkurzała - była za długa, choc kiedyś była akurat.
  23. Gawle, ja znam Twoje wyniki, czytałem o nich. Ale moja obserwacja jest taka, że jesteś jedynym użytkownikiem, który mówi o takich parametrach i takich cenach. Stąd pozostaje mi tylko wyrażać podziw, a statystycznie uznaję twój przypadek za nieosiągalny dla mnie ideał.
  24. Nie kupisz pompy za 7 tys. która ogrzałaby dom. Do wody na 2-3kW owszem, ale nie o mocy 6-7kW No i pc powietrzna wymaga jednak wsparcia inym źródłem, bo bazowanie na prądzie i dogrzaniu grzałką według mnie jest mało fajne. Tak więc koszt odwiertów przechodzi wówczas na budżet zakupu alternatywnego źródła grzania, Chyba że panele ogarniają tę sprawę - jeśli tak, to... no właśnie to co? A co o tym wszystkim sądzą inni? Radosław Musiał, wystąp! :D
  25. Sądzę że 50 to za mało. Oszczędnie byłoby 75. Ale jak jest koszt 105tys i wszystko gra, to też jest git. Odwierty 10tys pompa 15tys osprzęt do niej 3tys panele 15tys akcesoria 3tys rekuperator 7tys orurowanie 3tys ____________ wychodzi 56tys no i doliczmy robociznę: montaż paneli 7tys montaż rekuperacji i rur 7tys ____________ suma: 73 tys Ale ja szacuję dla domu o pow 110m2 Dla 180m2 sądzę że koszt wzrósłby właśnie do około stówy.
×
×
  • Utwórz nowe...