Kurcze, jak chcesz obiektywności, to nie szalej, bo zaraz będzie, że i za mój koklusz odpowiada... Prezydentem dobrym nie był, bo politykę rozumiał na obraz i podobieństwo tej, którą sączył mu do ucha Jarek, a więc wszyscy są umoczeni, tylko trzeba ich podsłuchać, nagrać, albo i aresztować i czekać aż skruszeją. Tyle, że na forum zagranicznym tak się nie dawało. Ale sprawy z Rosją zaczęły się przed Kaczyńskim i niestety, tak jak zresztą i Kwaśniewski, w dużej mierze miał ręce związane. Nie w całości, ale jednak.