Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    23 580
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    400

Wszystko napisane przez retrofood

  1. Leżę i czekam, kiedy biegun północny nasunie się nad Polskę.
  2. Jakby można było prosić: stosuj moduł sprawdzania pisowni. I duże litery na początku zdania. Mało co można zrozumieć. O zachwycie nie mówiąc.
  3. http://wybory.gazeta.pl/wybory/1,106728,79...zpartyjni_.html
  4. Pytacie o tak wiele, nie pisząc nawet gdzie mieszkacie i gdzie ten domek chcecie. Czy górale muszą jeździć nad morze? Mogą, ale tanio nie będzie. Chcesz informacji? To najpierw podaj dane, chociaż w przybliżeniu, a nie cedzisz, jak przez dziurę w zębach.
  5. I tak czasem (często) statystyka prowadzi w las
  6. Faktycznie przegiąłeś. Dygresję pisać na czeźwo...
  7. Ech, nie piszcie o tej 80-tce, bo wokół mnie, to połowa tych osiemdziesięciolatkow dożywa swojego wieku na leżąco (obłożnie). A tą średnią, to wydatnie obniżało rycerstwo + zarazy + inne przypadki losowe; czyli zgony niezbyt naturalne. Ci, którzy nie padli z okazji wojny, albo zaraza nie wytępiła, to też dożywali takich samych lat jak obecnie. W literaturze jest mnóstwo o tym. No, tego bym się nie domyślił. Znaczy - chamownia rodzi wcześniej, entelegencja - później? Ciekawe...
  8. To, że w dzisiejszych czasach rodzenie po trzydziestce staje się częstsze i staje się normalne obyczajowo, to jeszcze nie znaczy, że jest normalne ewolucyjnie, czyli zdrowotnie. Zmiana jest za szybka jak na ewolucję. Natura nie tak zaprogramowała kobietę. I dlatego lekarze uprzedzają przed niekorzystną sytuacją w jakiej jest bezdzietna kobieta po trzydziestce. Ale oczywiście, co ona zrobi z tymi ostrzeżeniami, to już tylko jej sprawa. Przed paleniem też lekarze ostrzegają.
  9. I jedno i drugie. A reszta jest kwestią tego, jak ona sama czuje.
  10. Nikt nie powie tego w oczy, Ale któż z nas nie jest skory, Choć na jedną noc wyskoczyć do Sodomy i Gomory tak bydzie ładniej
  11. A juści! Dlatego nie spinaj się tak, bo nie wszystko jest pod Twoim adresem, powiedziałbym, ze raczej niewiele.
  12. A poza tym, trzeba naprawdę złej woli, aby zarzucić mi obrażanie kogokolwiek. Tym bardziej, że ja osobiście nie mam nic przeciwko osobom pozostających w związkach ze swoją płcią. Mało tego: jestem ZA usankcjonowaniem prawnym tych związków. Bo skoro oni żyją ze sobą razem, to powinni mieć wobec siebie prawa wynikające z tego, co życie niesie: prawo do informacji lekarskiej w przypadku choroby partkera (-ki), odebranie przesyłki pocztowej itp. wszystko inne. Ale to nie znaczy, ze mają mieć prawo do nazwy, która im nie przysługuje. To tyle.
  13. E tam, to Ty filozofujesz. Ja rozpatruję zagadnienie wyłącznie od strony lingwistycznej. I niczego nie odreagowuję. I nic mnie w nic nie uciska, bo ja już wszystko opróżniłem (w moim wieku, to prawie wszyscy tak mają) i nie ma mnie w co uciskać. PS. Ksiądz też przeważnie żył w rodzinie, chociaż w wielu przypadkach (niestety) niepełnej.
  14. Noooo... taka jest statystyka!!! PS. W cytowanym poście zapomniałem dodać takiej buźki Tzn. w moich młodych latach zawsze tak było (czyli prześwietlanie klienta przez Urząd Skarbowy). Może teraz jest inaczej?
  15. To nie o haka chodzi. Tylko o to, żeby poprawić, póki jest mało do zrobienia, a nie dopiero wtedy, gdy musi być kapitalny remont. Zwykłe sprawdzenie rezystancji uziemienia (a ono koroduje!!!!!) pozwala określić, czy zabezpieczenia spełniają swoją rolę, czy są tylko ładną atrapą.
  16. I dobrze. Bo tym co budują bez kredytu, to się potem lubi śnić skarbówka...
  17. Nigdy w życiu. Adopcja to może być najwyżej jak macierzyństwo. Tak jak związki gejów czy lesbijek nigdy i nigdzie będą stanowić małżeństwa (mimo, że sobie tą nazwę uzurpują). Bo małżeństwo, to z definicji związek kobiety i mężczyzny. I tak, jak słonia nie nazywa się gęsią, a szczura wielorybem, tak i słowo "macierzyństwo" jest zarezerwowane właśnie dla kobiet, które urodziły. I nawet ta, która własną piersią karmi dziecko nie nazywa się "matka" tylko "mamka" Oczywiście, w dzisiejszych czasach są tacy, którzy to lekceważą i twierdzą inaczej. Tyle, że nawet oni tak naprawdę wiedzą, że kot nie będzie krokodylem, obojętnie kto go tak będzie nazywał.
  18. Tyle, że ten problem jest statystycznie prawdziwy i nie można o nim nie pamiętać. A pewnie, że jest to kwestia indywidualnego wyboru. I nikogo nie można przymuszać. Ale nie doprowadzajmy sprawy do absurdu, że w trosce o ochronę danych osobowych nie zapytamy błądzącego pod jaki adres chce się dostać.
  19. Błąd w rozumowaniu. Jak jest dramat, to przeważnie seryjny. I wtedy sprzedaje się za 1/3 ceny. Za więcej się nie da. To na ile wystarczy?
  20. Projekt zdecydowanie mi się nie podoba. Dlatego, że ja mam już odpowiedni wiek i łażenie po schodach z każdym gów..m mnie nie rajcuje. A im dalej w lata, tym problemy rosną bardziej. A w tym domu inaczej się nie da. Kto tego nie widział, to nie zdaje sobie z tego sprawy, szczególnie do czasu jak wbiegnięcie po paru stopniach sprawia przyjemność. Ale gdy się ma 80 lat, to przyjemność dawno się skończyła. Poza tym, mimo ogromnej powierzchni, dom nie pozwala rodzicom odseparować się nieco od dzieci, chociażby w nocy. Wspólne piętro nie sprzyja intymności. I odwrotnie: w dzień, kiedy dom powinien tworzyć wspólnotę, to usytuowanie pokojów dzieci sprzyja ich separacji, co będzie miało niekorzystny wpływ na sprawy wychowania. No chyba, ze się nie planuje dzieci. Potwierdzam przytoczone opinie: dom drogi w budowie i utrzymaniu.
  21. Baru, ta tablica jest parę kilometrów przed Jankami. W Sękocinie A można dojechać od od Woli Mrokowskiej przez Młochów do Ruśca. Wola Mrokowska jest za Tarczynem
  22. Taż przy samej drodze stoi wielka tablica ze szczałką w kierunku Nadarzyn!
  23. W niedzielę mam zaproszenie na obiad gdzieś w Warszawce, nie wiem jeszcze gdzie, ale mam nr telefonu to się dowiem.
  24. Ale chciał!!! A jak Cyganowi mówił proboszcz na spowiedzi "chęci stoją za czyny"!!!
×
×
  • Utwórz nowe...