Rewelka, powiem tylko. Na srodku baro - kuchni jest ogromny grill (murowany, z kominem), gdzie pieką się prosiaki... Obsługa doświadczona, bo tam cięgiem terminy obłożone... Miejsca co najmniej 2 razy tyle co w Nadarzynie, 2 parkiety do tańców, staw z wyspą na środku, na wyspie urocza altanka... huśtawki, srawki, miejsce na ognisko... A to wszystko daleko od szosy... i nikomu nikt i nic nie przeszkadza. Las po sąsiedzku.... Aha, spanie w pokojach na górze. Sprzęt grający na miejscu, a można również zamówić sobie kapelę.