Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    23 586
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    400

Wszystko napisane przez retrofood

  1. Wreszcie ktoś obudził to towarzystwo - mam nadzieję.
  2. Dobrze ci się wydaje, z tym, że nie całkiem. Co ja napisałem? Możesz se zacząć od czego chcesz. Ale musisz mieć plan zagospodarowania całej działki, czy, jak to teraz zwą. Władza musi wiedzieć, że tu będzie gospodarstwo i gdzie co bedzie, żebyś z budowlanej działki nie zrobił szopki. Możesz se budować nawet kibelek. Ale pod warunkiem, że bedziesz budował ten własciwy budynek mieszkalny. A warunkiem jego budowy jest PnB. Koło się zamyka. A wbrew pozorom, władza może więcej, niż się nam wydaje. Ostatnio, mojemu znajomemu, władza zabroniła scalania działek (kupił 4 sasiednie) Powiedzieli mu, że nie po to dzielili, aby teraz scalać. I nie może dostać pozwolenia na budowę chałupy pół na jednej i pół na drugiej działce, chociaż obydwie są jego. No chyba, że postawi bliźniaka, czego on z kolei nie chce. No i wszystko stoi.
  3. Zgadzam się z przedmowcami. Tym bardziej, że to słupki, nie pracują na zginanie. A nawet gdyby, to jest to przewidziane, projektanci wiedzą, że drzewo pęka.
  4. Nie wspominając o tym, że teolog (magister) może go wystawiać, a inżynierowi - nie wolno.
  5. aaaaachaaaaaa ...... nie, nie rozumiem.
  6. Nie na "zezwolenie" tylko zgłoszenie. Otóż dokładnie jest jak piszesz. Na niezabudowanej działce nie da rady wybudować budynku gospodarczego bez pozwolenia na budowę. Z prostej przyczyny. Tam nie ma gospodarstwa. Poza tym taki budynek postawiony jako pierwszy, mógłby kolidować z pozostałą ewentualną zabudową, albo z liniami mediów. Dlatego niezbedne jest opracowanie projektu zabudowy całej działki. Żadne Starostwo nie ma prawa się na takie dziadostwo zgodzić, jak budynek gospodarczy, bez PnB, solo na działce. Można natomiast wystąpić o pozwolenie na budowę, uwzględniające budynek gospodarczy. I po jego uzyskaniu, tenże budynek wykonać najpierw, a mieszkalny rozpocząć w okresie 3 lat. Integralność nie oznacza fizycznego połączenia, tylko podporządkowanie potrzebom gospodarstwa; ma on służyć wyłacznie celom gospodarstwa domowego, a nie np. działalności gospodarczej. A to, że później czasem można uzyskać zgodę na zmianę sposobu jego użytkowania, to już inna para kaloszy
  7. Czas wazności pozwolenia na budowę wynosi 3 a nie 2 lata. W tym czasie należy budowę rozpocząć, a nie zakończyć.
  8. Niestety, w życiu często (nie mówię "zawsze") bywa, że czekać na spełnienie marzeń się dłużej nie da. Nie wszystkie panienki wychodzą za księcia, chociaz niektóre moje koleżanki z podstawówki, czekają do dziś....
  9. A dla mnie takim tematem jest postępujący zakaz produkcji żarówek. Mimo wielu polemik, nie zauwazyłem nigdzie opracowania, z którego jasno wynikałoby, ze to rozwiązanie chroni per capita środowisko. Nadal pewnie nikt nie zna prawdziwych kosztów utylizacji i nie ma sprawnego systemu zbiórki zużytych. I nie będzie, bo w międzyczasie, zanim takowy powstanie, "oszczędne" świetlówki zostaną wyparte przez LED-y, albo i co innego.
  10. Teoria tutaj: http://www.hal.trzepak.net/faq/winxp/obciazalnosc.htm Przykłady tabel tu: http://fhumakro.home.pl/joomla_pl/index.ph...=59&lang=pl Widzimy, że dla przewodu 2,5 ułożonego w tynku, obciążalność długotrwała osiąga 24 A, a przy ułożeniu w peszlu spada do 19 A. Dotyczy to przewodu 3-fazowego. A jak taką rurkę otoczymy innymi kablami i zaizolujemy wełną mineralną? I w jednym miejscu damy deskę...
  11. Poczytałem trochę i widzę, że Ty jesteś właściwie od dawna zdecydowana. Argumenty "przeciw" odrzucasz, wątpliwości traktujesz korzystnie dla siebie i właściwie szukasz wyłącznie aprobaty swojego postanowienia. A ja Ci powiem, że tu nie ma co szukać. Skoro się zdecydowałaś, to krzywdy sobie nie zrobisz. Masz sporo argumentów "za": ta sama ekipa, wszystko za jednym bałaganem, teraz zrobione - spokój później, teraz taniej... A co przeciw? - w sumie mało. Najwyżej domek Ci będzie sechł rok dłużej i zużyjesz zimą trochę więcej ciepła. Ja, na Twoim miejscu, zrobiłbym to ocieplenie teraz i już. Bo z Twoją determinacją - i tak to zrobisz. Więc faktycznie: po co odkładać? PS. 5 cm styro, to faktycznie mało.
  12. A swoją drogą, to zastanawia mnie, dlaczego to wszystko jest ciągnięte przez poddasze. Nie było innego rozwiązania? odaro, jesli spojrzysz na tabele długotrwałej obciążalności przewodów, to zauważysz, że wartości dopuszczalnych prądów są rożne, coraz mniejsze, gdy wzrasta ilość przewodów równoległych i pogarszają się warunki chłodzenia. W Twoim układzie, dla przewodu 3 x 2,5, dopuszczalna obciążalność długotrwała może nawet być mniejsza niż 10A. Czy będziesz miał komfort użytkowania takiej instalacji? Toż nawet pralki do takiego obwodu nie powinno się podłączać. I o to tu chodzi.
  13. I mają rację. Tylko, że elektrycy, mają na myśli normalne układanie przewodów, np. w tynku, na niepalnym podłożu, czego już nie mówią, bo się im wydaje, że każdy powinien sobie z tego zdawać sprawę. Bo obciążalność długotrwała przewodu jest wielkością zmienną i zależy od warunków chłodzenia, czyli m.in. sposobu ułożenia, przewodności cieplnej podłoża i otoczenia, temperatury otoczenia i paru jeszcze czynników. Obciążalność dla poszczególnych przekrojów i typowych warunków układania przewodów podają tabele. Ale, chociaż dla sposobu ułożenia u Ciebie, obciążalność jest w stanie wyliczyć chyba tylko komputer NASA, to na oko widać, że u Ciebie odprowadzanie ciepła będzie bardzo trudne! Poza tym przewody będą się wzajemnie podgrzewać. Mało tego, otoczone będą warstwami izolującymi ciepło!!! I niemal stykają się z drewnem, ciągle go podgrzewając. Chyba nie trzeba wróżbity, żeby przewidywać czym się to może skończyć. Piszesz, że inni układają w plastyku i nic. Ale Integrator wyraźnie Ci napisał: PROJEKT!!! Wszystko można, jeśli się wie i wyliczy, ze NIGDY nie bedzie sytuacji, która przekroczy dopuszczalne granice. I za to odpowiada projektant. On musi przwidywać wszelkie takie sytuacje. To jego obowiązek, za to bierze kasę. U Ciebie nikt tego nie zauważył. PS. Jeśli to dla Ciebie ma znaczenie, to na forum SEP kiedyś pisywałem. Pod nickiem: siekierowy.
  14. Nie zrozumielismy się, ja pisałem o "zwykłych złączkach", mając na myśli oczywiście wago, tylko te "wsuwane", a nie te do linek. Oczywiście, że stosowanie wago jest najwygodniejsze i daje pewne, szybkie połączenia. Jest tylko jeden warunek: końcówki przewodów muszą mieć drut prosty i nie nacięty nożem na obwodzie. Stosuję tylko specjalne kleszcze do zdejmowania izolacji.
  15. Trochę informacji jest tu: http://www.fachowyelektryk.pl/index.php/po...m-poddaszu.html Cytat z artykułu: Tyle, ze nawet tutaj, nikt nie przewidział takiej twórczości, gdzie we wiązce, ściśle obok siebie, biegnie kilkadziesiąt przewodów. Odprowadzanie ciepła z przewodów w środku wiązki jest zerowe. A jeśłi nawet, to całe ciepło podgrzewa elementy więźby. Żaden projektant nie wymodeluje takiej sytuacji i nie zagwarantuje, że nie dojdzie do zapłonu. Jesli nawet nie szybko, to z powodu przyspieszonego starzenia się izolacji i stałego podgrzewania drewna. Nawet jeśli wykonywa to elektryk, to zwykły rębajło, bez wyobraźni i wiedzy teoretycznej. Całkowicie zgadzam się z bardzo powściągliwym stwierdzeniem Integratora KNX – EIB: Szczególnie instalacji tak rozbudowanej. Ciekawe, czy sporządzi Ci dokumentację powykonawczą. Tego się nie da stwierdzić zza monitora. Tylko dokładne oględziny na miejscu i zapoznanie się z założeniami oraz projektem, mogłoby dać podstawy do wyciągania konkretnych wniosków. Trzeba przeanalizować wszystkie miejsca instalacji pod względem odprowadzania ciepła, miejsc, gdzie to ciepło trafia i przewidywaniu, co to ciepło może z czasem w tych miejscach zrobić.
  16. Zgadza się. Ktoś strasznie się namęczył, żeby to wszystko tak ładnie spieprzyć. Ludzie, czy u was nie ma podrozdzielnic? Po co ciągnąć tyle równoległych przewodów? No, chyba, że ktoś, akurat, kable ciągnąć lubi...
  17. Tapetę taką klei się na grubą warstwę kleju. Więc trzeba moczyć ścianę. Moczenie samej tapety trochę pomaga. Trochę cierpliwości i odejdzie. Normalka. Nic ci nie grozi.
  18. To Twój podstawowy błąd!!! Uwaga do czytających ten temat: NIE POPEŁNIAJCIE GO!!! A jeśli już tak jest, to trzeba zatrudnić Inspektora Nadzoru!!! To i tak będzie taniej.
  19. Ja kiedyś badałem nawet nacisk na przewód przy zamknięciu skobelka. Jest bardzo duży. W palcach nie ma szans tego docisnąć. I to nie skobelek trzyma, a sprężyna, którą on odblokowuje przy zamknięciu. A przy drucie następuje wygięcie się blaszki dociskającej (po obwodzie druta, czyli na powierzchni walca), tak, że do powierzchni połączenia nie można mieć żadnych zastrzeżeń. Powtarzam: tu chodzi tylko o koszt, a właściwie różnicę w cenie złączki zwykłej i tej do linek. Jest znaczna.
  20. Mam. Chciałbyś takie mieć? Lepiej, żebyś umarł wczoraj. Ochlapane ściany posadzka i powała. Farba się trzymać nie chciała, chociaż pumeksem my szorowali. Trza było gumówką wycinać.
  21. Masz oczywiście rację, one mogą być stosowane i przy drutach. Tyle, że jest druga strona medalu, a mianowicie ich cena. Przy tej ilości złączek, która jest zużywana na jedną instalację, różnica w kosztach jest zauważalna. Natomiast nie ma różnicy w jakości połączeń dla złączek zwykłych i tych z zaciskiem, przy eksploatacji instalacji. I tylko dlatego zamieściłem tą uwagę. PS. Dla mnie osobiście stosowanie złączek zwykłych jest wygodniejsze, bo połączenia wykonuje się szybciej. Ale to, powiedzmy, kwestia gustu. Pozdrawiam! PS2. A to, że dla Ciebie łączenie puszek jest proste, to wcale nie upoważnia do stwierdzeń, że dla innych też. Dla glazurnika równe kładzenie płytek też jest bajecznie proste.
×
×
  • Utwórz nowe...