To nie tak. Państwo polskie (starostwo) ma w głębokim poważaniu Twój projekt. Bo tak naprawdę to niczego sprawdzać nie musi. Bo to projektant wiodący podpisuje oświadczenie, że projekt jest kompletny, wykonany wg wszelkich zasad i spełnia wszelkie wymagania. A starostwo tym się może tylko kierować. A błędy są wszędzie. Na każdym etapie. Wszyscy są omylni. A biorąc pod uwagę fakt, że to projektant opracowujący koncepcję zagospodarowania działki przejmuje jednocześnie odpowiedzialność za projekt typowy... którego przecież nie zna i który przecież nie uwzględnia uwarunkowań miejscowych... Ja się niczemu nie dziwię. Od tego sa teraz ubezpieczenia.