retrofood

A mnie to wychodzi Sklepowa D...

A to chyba do muzyki stereo...

Wygląda na to, że tak, chociaż po świętach niczego nie jestem pewien. Dziękuję! PS. A zegareczek cud - miód!

Taka piękna godzina minęła...

Kobito, chcesz coś, nie udzielając żadnych początkowych informacji, a wróżki się uchlały w święta i śpią. Napisałaś "balkonowe". To ja się zapytam, przez balkon chcesz z pieskami wychodzić? A potem po drabince? Rzucasz żalami i pretensjami, a może spojrzysz w lusterko? Jakie informacje podałaś? Jakich udzieliłaś? Czy ktoś siedzi w Twojej głowie, żeby wiedział o czym myślisz? Ale nie, od razu żale i pretensje, ze towarzystwo nie padło do nóg.... Życzę Ci wiele szczęścia!

Coś mi się wydaje, że złodziejstwo zapraszasz do domu... Balkonowe to kopnięciem nogi się otwiera.

Właśnie trwa remont...

To będzie krótko. Szczupak je zeżre.

Bo kolano uciskały...

Spróbuj zamknąć te drzwi...

Historia nie zna litości!

Wstawać załoga! Chrystus zmartwychwstał!

W najbliższym czasie postaram się zamieścić ciekawe propozycje miejsca spotkania. Sprawdzone. Uprzedzam, że Biały Dunajec - odpada.

A co się tak nieśmiało pyta? Oczywiście, że TAK!!! Byli w jesieni...

I Wołgi do przepłynięcia.

Wtedy się piło na ćwiartki a nie połówki.

Ja? Wcale! Ja jestem młody. Tylko świat się zestarzał...

Za moich czasów takie bezeceństwa... nawet chrzestny wtedy jeszcze nie miał! Chrzestna miała, bo jej mąż był doktorem, to jej kupił.

poważnie? No pacz, nie wiedziałem... Tylko nie wiem jeszcze gdzie ten zegarek...

No kurna, po tej zmianie czasu zaś nie wiem, gdzie należy cuś ruszyć, coby czas wrócił w swoje koryto. Bo mnie się spóźnia o godzinę.

Nie "aj tam" tylko dzień dobry!

Duch w narodzie ginie...

Życzę Redakcji zero spamu i świętego spokoju!

Budować prosto, ale jak rozebrać?