Mam taką propozycję dla Redakcji, aby techniczne porady zamieszczane w papierowej wersji czasopisma "Budujemy dom", zawierały również krótką notkę, albo opinię recenzenta spoza składu Redakcji. Bo co najmniej niektóre z nich zawierają błędy i zdarzają się błędy poważne, mogące mieć niemałe konsekwencje. Tak się składa, że jestem elektrykiem i z tego powodu czytam dość dokładnie porady zamieszczane w gazecie. Weźmy na tapetę artykuł "Modernizacja instalacji elektrycznej" z cyklu "Remontujemy bez błędów". Nr 11-12/2012. Strona 101 zawiera taki akapit:
Może Szanowny Autor napisze w takim razie gdzie należy wtedy montować wyłącznik różnicowo-prądowy i która norma albo inny przepis prawny o tym mówi? Który przepis zezwala na instalowanie wyłączników różnicowo-prądowych w takiej sytuacji? Inna część. Strona 103.
Ładnie napisane, tylko niech mi Pan pokaże, gdzie jest na bateriach zacisk do podłączenia tej wymienionej, miedzianej linki? Przewiercić wylewkę i do niej mocować linkę? Czy okręcić drutami na zewnątrz? Nie widziałem jeszcze takich baterii, ale może... A co należy wtedy zrobić, to powinien Pan opisać ze szczegółami wykonawczymi! Bo nawet większość elektryków - wykonawców instalacji nie ma o tym pojęcia. A rozwiązanie jest opisywane w fachowej literaturze. A tak w ogóle, to dlaczego Pan nie napisał, że wykonanie miejscowych połączeń wyrównawczych w sytuacji, jeśli nie są wykonane główne połączenia wyrównawcze również może wprowadzić poważne zagrożenie! Czy Pan o tym nie wie, czy tylko brakło miejsca w gazecie? Jeszcze jeden "kfiatek".
Ręce mi (i nie tylko) opadły, chociaż w innych miejscach zesztywniałem cały. Przewody w rurce na zewnątrz??? I to ma być profesjonalna porada? Szanowny Panie, w ziemi, to się układa kable, a nie przewody, a poza tym rurkę to się daje tylko w określonych, wymaganych przepisami miejscach! Natomiast ułożenie przewodu w rurce to najprostsze zaproszenie do szybkiej awarii. Woda zawsze do rurki wejdzie, ale wyjść już nie będzie chciała. I taki przewód, zupełnie do tego nieprzystosowany, będzie sobie spokojnie leżał w wodzie! A potem dziwić się, że inwestorzy miewają szalone pomysły, które ciężko im wybić z głowy, bo przecież przeczytali...