Trochę ich jeszcze jest. Na przykład. 1. Żadne ubezpieczenie nie obejmie zdarzeń związanych z taką konstrukcją, ba! Nie obejmie również zdarzeń, w których ta konstrukcja będzie np. sąsiadować. Agenci firm ubezpieczeniowych dobrze wiedzą jak wykorzystywać ignorancję płatników składek. 2. Nie wiem jak u Ciebie jest z budową, na miejscu kierownika oddałbym Ci papiery. Bo podpis o zakończeniu budowy i dochowaniu wszelkich wymagań prawnych złoży chyba kamikadze. 3. Co z okresowymi przeglądami np. instalacji elektrycznej? Patrz pkt 1. Ubezpieczyciele szeroko wykorzystują brak przeglądów, a żaden elektryk Ci tego nie zrobi, bo skoro nie ma dokumentacji, przegląd jest z mocy prawa nieważny. Jak chcesz to rób, ludzie miewają różne hobby, nie mów tylko później, niczym dzisiaj frankowicze, że niczego nie wiedziałeś i ty naprawdę nie chciałeś!
Ano sprawdzaj. Ciekawy jestem czy podporządkujesz się tym wymaganiom, jesli je poznasz. Bo na razie to wszystko jest tłumaczeniem pijanego kierowcy. "pojadę powoli i będę uważał!