Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    24 992
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    456

Wszystko napisane przez retrofood

  1. A jaka więź powstaje między małżonkami! Całusy sobie mogą przesyłać w trakcie codziennych zajęć...
  2. Ja to bym zrobił metalowe. Mam łóżko piętrowe z kwadratowych rurek 20 mm i ma 150 kg wytrzymałości. Do rurek przyspawany blaszany kątowniczek podtrzymujący 3 twarde płyty pod materac i to wszystko. No, może jeszcze plastikowe nakładki na nóżki, żeby nie rysować podłogi. I to wszystko! Można zrobić dłuższe nóżki (również z kwadratowej rurki) i tak samo wsuwać szufladkę.
  3. Sosna nie jest słaba, ale wydziela żywicę. I na żadne łózko się nie nadaje.
  4. Niestety, tak wygląda rzeczywistość, która na reklamówkach jest polukrowana na amen. Dlatego wszystko i zawsze trzeba dzielić przez dwa a nawet i cztery.
  5. Do okien z ramami z profili plastikowych używa się odpowiednich kotwic, a te dopiero mocuje kołkami. Nikt nigdzie ramy nie przewierca! Coś takiego
  6. O wymiarach możemy rozmawiać wtedy, kiedy ustalimy rodzaj materiału. Bo sosna nie jest dobrym surowcem na takie sprzęty, a w markecie nie wiem czy oferują cokolwiek innego.
  7. A o jakie okna chodzi? Jakie ramy?
  8. Rozpatrywanie filtrów bez wiedzy o składzie i zanieczyszczeniach wody jest, delikatnie mówiąc, przedwczesne.
  9. Jeszcze tylko zenka brakuje.
  10. Oj tam, ziemia się zatrzęsła.
  11. Takie, że w wielu miejscach wciąż jest to normalne. Znam nawet ośrodek wypoczynkowy zasilany wodą ze strumienia. Rewelacyjna! Nawet do gorzały nie potrzeba innej zapojki.
  12. Kiedyś to była zwyczajna rzecz. Nikt nigdzie nie uzdatniał wody studziennej.
  13. A jaką podłogę (z czego) chcesz kłaść? Nie chcesz dziury uzupełnić słabym betonem? Jeśli użyjesz wypełniacza suchego to nic nie będziesz musiał czekać.
  14. Przez filtr osmotyczny (błonę) nie przejdzie żadna bakteria, dokładność filtracyjna błony (wielkość porów przez które przepływa woda) to 0,0001 mikrona. Żeby sobie to bardziej uświadomić, wielkość ta jest 10 000 000 razy mniejsza niż jeden milimetr. To co pisałem o szpitalu oznacza dmuchanie na zimne, czyli zabezpieczanie się przed skażeniem wtórnym, a nie obawami, że filtry demineralizacyjne nie podołają oczyszczeniu wody. https://prostozkranu.pl/blog/jak-dziala-proces-odwroconej-osmozy-n6
  15. No nie? Kto bogatemu zabroni?
  16. Po filtrach osmozy wodę dezynfekuje się jedynie wtedy, jeśli dalsza część wodociągu ma znaczną długość i woda jest w nim przepompowywana w układzie zamkniętym. Taka sytuacja występowała np. na oddziale dializ w szpitalu, gdzie pracowałem. Używana tam woda jest całkowicie demineralizowana na filtrach podwójnej, odwróconej osmozy a potem gromadzona w zbiorniku skąd jest pompowana na stanowiska. Ale w zbiorniku jest jeszcze dezynfekowana lampami UV. To ponoć standard w takich układach i w takich zastosowaniach. Nie widzę jednak sensu w dezynfekowaniu wody, która filtrowana jest na bieżąco. I spożywana, a nie stosowana w celach leczniczych.
  17. Zobaczymy co powiesz jak Twój pies polubi teściową...
  18. No właśnie. Bardzo dobrze to określiłaś. Problem jednak w tym, że ozon nie usunie niczego z wnętrza warzyw i owoców, a to tam przeważnie zgromadzone są niechciane rzez nas związki. Zresztą, domestosem też się ich nie usunie, jak również innym kwasem siarkowym. Po to aby warzywa i owoce nie zawierały niechcianych substancji, należy je uprawiać na glebach bez trucizn, nawozić związkami ekologicznymi i nie stosować chemii do zwalczania szkodników. A jeśli tego nie robimy podczas uprawy, to późniejsze ozonowanie jest jedynie pudrowaniem syfu i tyle.
  19. Niekoniecznie. Bo jak będzie grubsza warstwa to ozon prędzej się sam rozłoży niż da radę rozłożyć goowno.
  20. Nooo... nie wiem. Bo mycie pod bieżącą wodą usunie goowno z powierzchni warzywa, a ozonowanie niekoniecznie. Kiedyś przeprowadzono badania odporności u dzieci i okazało się, że dzieci tych matek, które wyparzały smoczek za każdym razem kiedy tylko dziecko go wypluło, chorowały o wiele częściej niż dzieci, których matki smoczki wyparzały raz na tydzień.
  21. Tylko tak. Bo najlepsza byłaby sadza techniczna, jednak sadza jest tłusta i nie wiem jak by się mieszała. Będziesz jednak miał inny problem, brak połysku spoin. Chyba, że to Ci nie przeszkadza. Tak w ogóle, skoro na styk nie można, to kolorem kleju bym się nie przejmował. Tylko kolorem samej fugi, skoro fugować trzeba.
  22. Widziałem marmur w łazienkach kładziony na styk, ale tam przerw między płytami rzeczywiście nie było widać i żaden pigment nie był potrzebny.
  23. Kiedyś "produkowałem" żerdzie do płotu w ilości około czterdziestu sztuk. Pocięte, leżakowały pod dachem, a kiedy dobrze wyschły, z braku struga elektrycznego "heblowałem" je zwykłym papierem ściernym na rzepy, założonym na wiertarkę (na wysokich obrotach). Granulacja papieru 36 lub 40, czyli najgrubsza. I powierzchnia wychodziła gładziutka, pod malowanie. Potem wrócił szwagier i pożyczył mi strug, ale nie było ani szybciej, ani lepiej, mniej więcej tak samo.
×
×
  • Utwórz nowe...