Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    23 695
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    405

Wszystko napisane przez retrofood

  1. Efekty efektami, to tylko dodatek. Najważniejsze, żeby chodzić się dało, bez przewracania. Bo to jest cholernie ważne przed ułożeniem. A później, to nawet pies na to nie patrzy.
  2. Ja mam stihla już chyba dorosłego. Trzeba by mu dowód wyrobić. Raz oddałem do serwisu fabrycznego (działający!), aby go przeglądnęli. Byli tak zaskoczeni, że ktoś przynosi sprawny sprzęt, że przy odbiorze podarowali mi dodatkowy łańcuch. To chyba zarósł, już go nie przetniesz.
  3. Są i luzem, tylko odpowiednio kosztują. Za jakość i markę się płaci.
  4. Na duże obciążenie pracą, to się kupuje dużą piłę. Ja mam spalinowego stihla. Bo niezbyt dokładnie czytałeś mój tekst. Do budowy stawu wynajmujemy koparkę, ale łopata też się przyda. I ja własnie o tym. Już nie trzeba będzie wysłuchiwać wiosną "chodź tu szybko i utnij mi ten konar (wcale nie płonący) bo mi przeszkadza". Teraz, na takie wołanie, możesz odkrzyknąć "a sama se utnij! (jak masz co). Mini piła jest wygodna do prac doraźnych i wiadomo, że do lasu z nią nie pójdę. Ale iść po spalinówkę i odpalać ją na odcięcie jednej gałęzi... Za stary jezdem.
  5. Ależ to jest właśnie na 18,5 V. Pięć szeregowo połączonych ogniw Li -Ion.
  6. Zgadza sie, jednak nie jest wielkim problemem ich wymiana, po zakupie innych (ofert cała masa) lepszej jakości. Owszem, to dodatkowe pieniądze, ale wtedy inaczej się inwestuje, bo po np. roku użytkowania sprzętu, ma się już wyobrażenie do czego i jak często jest potrzebny. Akumulatorki Li-Ion są standardowej wielkości, problemów nie będzie. Wrzuć w google hasło "piła łańcuchowa akumulatorowa mini"
  7. Dlatego na potrzeby ogrodu opłaca się własna studnia. Nawet z wodą podskórną. Ta z kranu zawsze będzie zbyt droga.
  8. Podpowiadam zainteresowanie się mini piłami akumulatorowymi, łańcuchowymi i uzupełnienie artykułu. Świetna sprawa i są coraz tańsze. Nie będę reklamował żadnej marki, ale niedawno nabyłem taką jedną za 130,00 PLN. Z dwiema bateriami i ładowarką. Do ogrodu nadaje się doskonale, nawet dla panienki. Jest lekka i wygodna w obsłudze jedną ręką. Bez większych problemów utnie nawet gałąź o średnicy 10 cm.
  9. To z wszystkim jest tak, że przez jakiś czas nie ma problemów. Nawet z dziećmi. Natomiast u Ciebie, skoro piasku przez jakiś czas nie było, a teraz jest, oznacza ni mniej, ni więcej, że doszło do uszkodzenia filtru siatkowego. Jak do tego doszło? To Ty powinieneś wiedzieć. Czy znasz budowę tej studni? Czy wyjmowałeś pompę? Pomyśl kto i jak mógł siatkę rozerwać. A wtedy nasunie się również kwestia jaka jest możliwość naprawy.
  10. Rozumiem, dlatego radzę sposób najprostszy. Klej montażowy, a z nim postąpić wg przepisu na opakowaniu. Odpylić otwór, wcisnąć w niego kleju do oporu, następnie w świeżym kleju osadzić plastikową część kołka, na odpowiednim miejscu. Tak, żeby był na swoim dawnym miejscu. I poczekać aż klej złapie! Dopiero później wkręcać wkręt, kiedy wszystko będzie już stabilne. Szyna oczywiście też jest rozwiązaniem i to niezłym. Ale pracochłonnym. Aha, jeśli tynk się sypie, to sposobem może być dłuższy dybel. Albo metalowy, rozporowy. Ich końce szeroko się rozchylają, zabezpieczając całość przed wypadnięciem.
  11. Też nie. Otwór w tej chwili jest nieregularny, nowy, grubszy kołek będzie się ocierał o fragmenty ściany, ale to go nie utrzyma. Poza tym na krawędziach otworu tynk jest słaby. Jedyne wyjście to przywrócić otwór do pierwotnej postaci, kwestia tylko co w tym celu zastosować. I tu może być dyskusja. Ja to twierdzę z praktyki. Na wsi, na starych, wapiennych tynkach, już mnóstwo sposobów wypróbowałem. A to tak.
  12. Mogą być zużyte uszczelki. Może być instalacja zapowietrzona.
  13. Masz dobre rysunki post #10 to szukasz nie wiadomo czego.
  14. Ja bym porozmawiał z sąsiadami. Przecież ludzie wiedzą jak kiedyś budowali i dlaczego.
  15. A ja odpowiedziałem. Że zastawianie ściany może wprowadzać zmiany. Np. ją zacieniać i powodować zawilgocenie.
  16. Pytanie pierwotne brzmi tak: "Jak mogę wykorzystywać tę ścianę? Czy mogę wbić tam haki i coś powiesić? Czy mogę coś tam dobudować?" No więc se teoretyzujemy. Stąd też bierze się magiczne słowo "jeśli".
  17. Ale jeśli jego stała pierwsza i miała na to prawne zgody, to postawienie drugiej zmienia warunki istnienia tej pierwszej. Dlatego właściciel ma prawo protestować. Przy czym powtarzam, "jeśli".
  18. A u was w okolicy to nie ma sanepidu? Przecież weź próbkę i zleć im badanie. Będziesz wiedział (wiedziała) dokładnie.
  19. U nas nic nikomu nie wystaje. Ja mam przy drodze studzienkę z zasuwą odnogi idącej do sąsiadów, ale tylko pokrywa jest widoczna. Pokrywa splantowana z otoczeniem.
×
×
  • Utwórz nowe...