Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    24 690
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    438

Wszystko napisane przez retrofood

  1. Trzeba wystąpić do sądu o ustanowienie drogi koniecznej.
  2. Tylko że taka sytuacja może być zmienna. Na jak długo jesteśmy pewni swoich planów? A ile razy życie już nas zaskoczyło? Budowanie i organizowanie swojego życia pod techniczne możliwości ładowania elektrycznego auta nie wygląda zbyt dobrze. A szanse na to, że sytuacja się zmieni, troszkę się oddalają.
  3. Tak samo jak nie ma nawet mowy o ładowaniu ze zwykłego gniazdka sieciowego. Bo ileż można czekać na naładowanie baterii i gotowość do jazdy? Dwie doby? To byłby bezsens. A wracając do FV. Instalacja + magazyn energii odpowiedniej wielkości (gdzie to umieścić?) kosztowałaby więcej niż nówka Tesla i nie dawałaby gwarancji wykorzystania (ile było dni słonecznych od początku listopada chyba wszyscy z FV wiedzą). Po co więc jeść taką żabę?
  4. A jak chodzisz po tym stropie to co się dzieje? Przecież całą swoją masą naciskasz na nie więcej niż 300 cm2 podeszwy. Weźmy 90 kg wagi, to daje obciążenie ok. 0,3 kg/cm2, Weź teraz zsumuj pola powierzchni podpór legara i podziel przez to ogólne pole masę na nim spoczywającą... To przecież proste obliczenia porównawcze. Spokojnie dasz radę. Ty tam parę ton możesz rozmieścić bez szkody dla stropu.
  5. Pewnie, że wytrzymają i jeśli wiesz, ze tak będzie, to nie ma sprawy. Nic się nie stanie. Trudno wyrokować nie znając dokładnie tego styrobetonu, ale jeśli da się po nim chodzić, to niby dlaczego ma się odkształcić pod legarami? Przecież porównaj ilość centymetrów kwadratowych podeszw dwóch butów z ilością centymetrów kwadratowych ścianki legara na długości przecież kilku metrów. To są inne naciski! Ten od stóp i butów jest znacznie większy.
  6. Przy rozstawie 120 cm deski podłogi będą się sporo uginały np. przy chodzeniu. Tak może być tylko wtedy, jeśli nie będzie ci to przeszkadzało. Tak w ogóle, to ja bym tych legarów w ogóle nie mocował mechanicznie do stropu. Niech sobie leżą swobodnie, tylko odizolowane.
  7. O jakie rury Ci chodzi? Woda, czy c.o.? Jest do nich dostęp? Przecież jeśli za 5 lat planujesz większy remont, to ja bym czekał. Na rury cieknące punktowo zawsze można założyć opaskę i wyciek zatamować. U mnie w firmie (rury z lat 70-tych, najgorsza jakość) to opaska była na opasce i tak wszystko parę lat działało. A skoro Ty nie masz jeszcze żadnych dziur, to spoko.
  8. Tego Ci nikt dokładnie nie powie, gdyż z pompą ciepła tak wiele zależy od wykonania i prawdę powiedziawszy od jakości pompy, ze wszystkie rachunki mogą wziąć w łeb. I tak ostatnio było w programie "Czyste Powietrze", ze się ludzie przejechali na tym, na czym nie powinni.
  9. Można dojście zrobić tunelem.
  10. Zdecydowanie!!! Piętra się stawia tam, gdzie działka kosztuje miliony. A na wsi czy pod miastem na co komu piętro? Projekt można wymienić, nawet ci wymienią bez kasy jeśli weźmiesz inny. Taki z garażem.
  11. Tylko te puszki mają być zlicowane ze ścianą, to jest już otynkowane!
  12. Na stare lata krew stygnie, więc trzeba przewidzieć co najmniej 2 stopnie więcej. Uwierz mi. Spróbuj zainteresować się kotłem na biomasę.
  13. A to już by trzeba bateryjkę nie 50 Ah, a 50 kWh. Mała różnica, tak coś pod sto tysięcy złotych.
  14. Ty nie masz prowadzić przewodów PO ścianie, a PRZY ścianie, co zmienia sposób przekazywania ciepła (słabe przewodnictwo) i jest w pełni dozwolone. A w prawo też możesz iść, przecież trasa podróży z Krakowa do Katowic może prowadzić i przez Gdańsk, kto komu zabroni. Taż piszę od początku o takich. Obciążenie żadne i nie o prąd obciążenia tu chodzi.
  15. No pewnie, bo większość ludzi ma w aucie akumulator o pojemności coś około 50 - 60 Ah.
  16. To zmienia postać rzeczy. Po kominach nie prowadzi się instalacji ze względu na wyższą temperaturę i przyspieszone starzenie się izolacji przewodów. Podajesz błędne informacje i oczekujesz prawidłowych odpowiedzi. tak się nie da. I dobrze, więc poprowadź przewody od puszki nad wyłącznikiem na dół, do podłogi i dalej w listwie przyściennej, albo pod nią. Jeśli schodowe, to mogą być, drugie da przy łóżku.
  17. Magnesem.
  18. I wstawanie przed zaśnięciem aby zgasić światło? Ja bym odżałował za prąd... I wtyczką?
  19. Pewnie kanał. Jak się kanału nie przebije, to można. Ja bym jednak poprowadził przewód dołem, za listwą przyścienną.
  20. Jakie by nie było, to energetyka nie lubi mieć swojej instalacji gdzieś schowanej, więc wyniesienie licznika na zewnątrz to priorytet. A że przeciążone to pewne, poza tym powiedzą, że się grzeje i stwarza zagrożenie, a to jest koniec dyskusji. Przyjadę plombować licznik to papiery przywiozą. Oczywiście, jak znajomi będą zmieniać przyłącze.
  21. Przeważnie dawni pracownicy energetyki. Zlecanie im wykonawstwa ma ten plus, ze wszelkie papiery załatwiają między sobą i nagle się okazuje, że wszystko jest zrobione na tip - top. Ale na koszt wnioskodawcy. Więc lepiej już zlecić to bezpośrednio, bo jeden pośrednik mniej. Oczywiście, byle komu zlecić nie da rady i żadne uprawnienia nie pomogą. Nie tylko w dziale technicznym. Inni pracownicy też odpowiednio skierują. To zależy na kogo prawnie jest istniejące. Nie możesz mieć dwóch, a jeśli zostawisz stare, a złożysz wniosek o nowe, to zapłacisz za każdy kilowat mocy przydzielonej. Tu trzeba mieć wszystkie informacje aby to odpowiednio rozegrać. Za przydział mocy się płaci. Nie. Najlepiej podać powód, że to wyniesienie układu pomiarowego na zewnątrz. Wtedy, jeśli nie będzie zmiany wielkości zabezpieczeń przedlicznikowych, to nic nie zapłacisz za przydzial mocy. Ten wykonawca, który wykona nowe przyłącze powinien wszystko Ci załatwić, aby było jak najkorzystniej. To jest naprawdę taki układ, że ja załatwiłem u siebie wymianę przyłącza w ciągu 24 godzin i żadnych papierów nie tworzyłem. Wykonałem tylko jeden telefon. Gość przyjechał o 17-tej wieczorem, pooglądał sytuację, oznajmił, że o 7 rano następnego dnia się stawia z ekipą i do południa następnego dnia wszystko było zrobione, licznik przeniesiony. Tylko ja nie miałem sąsiada. PS. Do kogo zadzwonić, dowiedziałem się "na wsi". Ludzie wiedzą, kto takie sprawy załatwia.
  22. Na to, aby sami zadbali o przyłącze dla siebie. Jak wykonawca będzie robił Twoje przyłącze, to im przecież powie, że za chwilę nie będą mieli prądu. Tak. Przyłącze wykonuje prywatny wykonawca. Czyli przygotowuje całe zasilanie na Twój koszt. I musisz taką firmę, albo osobę znaleźć. Sam, nikt tego za Ciebie nie zrobi. I dopiero jak będziesz miał wszystko zrobione, to zgłaszasz do energetyki, aby Ci zainstalowali nowy licznik w nowym miejscu. I to dopiero zrobi energetyka. Wszystkie papiery powinien przygotować ten Twój wykonawca. A w tym okresie, również sąsiedzi mają czas na ogarnięcie swojej części tematu. Pytanie na kogo jest prawnie obecne przyłącze? Czy są dwa liczniki?
  23. Zlecić wykonanie nowego przyłącza dla siebie (bo teraz się nie da inaczej, zgodnie z przepisami każdy musi mieć oddzielne i nowego przyłącza dla siebie i sąsiada nikt Ci nie wykona), a jeśli ma być bezboleśnie dla sąsiadów, to daj im termin. Dwa, trzy miesiące chyba im wystarczy. I po tym okresie zawnioskuj do Energi, aby Ciebie przepięli na nowe, a stare odłączyli od zasilania i zlikwidowali.
×
×
  • Utwórz nowe...