Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    24 939
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    452

Wszystko napisane przez retrofood

  1. To nadal nie jest opłacalne ani organizacyjnie, ani finansowo. Jedynie wizerunkowo i propagandowo.
  2. Powinieneś to opatentować, bo chyba nigdzie woda w łazienkach nie leci do góry. A masz taką kabinę prysznicową czy z wanny ci startuje?
  3. Tu pełna zgoda. To zależy od ilości wafli na dachu. Tylko że 15 kWh nawet pełne to i tak małowato dla elektryka. A jak się trafi taka pogoda jak listopad i grudzień 2024, to już kompletny krach. Owszem, tylko te koszty. Wszystko prawda, tylko kiedy korzystać z energii, skoro w dzień nas nie ma, a w nocy pełną moc zabierze elektryk? A przecież mieliśmy energożerne czynności domowe zostawić na tanie godziny? Dlatego to gniazdko w garażu powinno pozostać tym, do czego zostało przewidziane. A dla elektryka trzeba zrobić dodatkowe zasilanie i nie kombinować jak siwka pod górkę. Bo chytry dwa razy traci.
  4. Najpierw należy ustalić przyczynę, a dopiero potem brać się za skutki.
  5. Tere-fere. Uściślijmy, do jakiego gniazdka wetkniesz? Ogólnego przeznaczenia? Z takiego moc maksymalna pobierana to 3,6 kW. I tyle. a nawet przy tej mocy, jak znam życie, to po kilku miesiącach trzeba gniazdko wymienić na nowe. Jak ktoś decyduje się na elektryka, to niech nie uprawia komunistycznej partyzantki, ze "Polak to i na wrotach od stodoły poleci" i nie odstawia szajsu. Instalacja PV bez baterii nie będzie żadnym dodatkiem do rocznego rozliczenia przy ładowaniu elektryka, bo to niemożliwe.
  6. Ale tematem tego wątku jest "Jaka moc fotowoltaiki...", a nie nocna taryfa. Dlatego napisałem, że większość ludzi śpi wtedy, gdy słońce zaszło, auto stoi i można je ładować, a mocy dla ładowania baterii auta z fotowoltaiki NIE MA. Ona może być, ale do tego jest potrzebna druga bateria (jedna jest w aucie), a koszt baterii to ponad 1000 PLN na każdą kilowatogodzinę gromadzonej energii. Weź to teraz zepnij finansowo, biorąc pod uwagę powiększoną ilość paneli (braknie dachu) oraz koszt bardzo dużej instalacji PV i przestańmy fantazjować.
  7. Mogę Cię zarzucić linkami do "wiedzy" internetowej, którą można o kant doopy potłuc, bo jest sprzeczna z prawem i nie tylko. Wiedzę nabywa się w szkołach, a nie na szajsbuku.
  8. Bo to jest na założeniach teoretycznych. Dopiero później schodzi się na ziemię.
  9. To dobrze, bo to znaczy, ze co nieco rozumiesz ze spraw elektrycznych. Kliknij w link w mojej stopce, tam znajdziesz miedzy innymi artykułami taki poradnik jak wykonuje się instalację bezpuszkową. Poczytaj i weź sobie do serca.
  10. Trzeba pytać starych ludzi. Młodzi się nie interesują i nie mają pojęcia jak prawdziwe wiejskie życie wygląda. A ksiąg wieczystych nikt dla Wspólnot nie zakładał, bo to wydatek, dla wspólnoty zbędny. Jak jest z czegoś pozytek, to ludzie sami o wszystko zadbają. U nas wspólnota leśna co roku dzieli wyrąb, więc kazdy po te kilka kubików drzewa dostaje darmo. Więc nikt o granicach nie zapomni, ludzie po lesie chodzą, wiedzą czy ktoś w razie gdzieś czegoś nie ściął nielegalnie... wszystko wiedzą. A wspólnota pastwiskowa zamiera. Pastwisko zarasta, bo żadnych krów nie ma, ani gęsi, ani koni... Raz była akcja, żeby chociaż dotacje unijne pobierać, to wycięto samosiejki, bo pastwisko lasem zarastało. I znowu cisza. Jak starsi wymrą, to też ludzie zapomną co należało do wspólnoty i gdzie są granice. Jak masz numer działki to sprawdź w powiatowej geodezji. Oni tam mają swoje rejestry.
  11. Zupełna zgoda. To się spina tylko wtedy, kiedy użytkownik elektryka ma całą dobę do dyspozycji, przez 365 dni w roku. Inaczej szkoda nawet o tym myśleć. Albo ma co najmniej dwa elektryki. Jeden w użytkowaniu, a drugi czeka aż słonko wyjdzie zza chmury.
  12. Założę się, że to nie była korozja rury, lecz osad rdzawy, który zatykał rurę. Rdza wytrącona głównie z wody, ale też trochę z rury, tylko osadzona w miejscu tworzenia się ogniw elektrochemicznych. Słyszałeś kiedyś o korozji elektrochemicznej i szeregu napięciowym metali (inaczej szereg elektrochemiczny, szereg aktywności metali) ? Poczytaj. W necie znajdziesz. Rdza zbiera się w tych okolicach, gdzie ocynkowane rury stykają się z mosiężnymi elementami armatury, na przykład z zaworami. To nie oznacza, że rury na długości będą strzelać i ujawniać dziury. Już prędzej właśnie się zatkają. Więc jak Ci woda leci, to spokojnie czekaj do remontu. Nic się nie dzieje.
  13. Zupełna nieprawda. Wspólnoty wiejskie może i występują od średniowiecza, nie sprawdzałem, ale występują na pewno od bardzo dawna i do dnia dzisiejszego mają się całkiem dobrze, szanowna pani. Nie ruszył ich car, nie dał rady niemiecki faszysta, ani nawet komuniści, a i obecnie nikt nie próbuje się wtrącać. Sam jestem członkiem dwóch Wspólnot wiejskich: Wspólnoty Serwitutowej (leśnej) i Wspólnoty pastwiskowej. Obydwie dysponują wieloma hektarami gruntów, które prawnie są własnością każdej ze wspólnot. Co ciekawe, członkostwa jednej i drugiej wcale się nie pokrywają. I prawie w każdej wsi są takie wspólnoty. Wspólnoty są rejestrowane, właśnie w gminie. Gmina też prowadzi rejestr członków, z tym że jest tylko czynność notarialna w sprawach wspólnot. To znaczy gmina rejestruje wszystkie zmiany, w tym w zarządach wspólnot, po otrzymaniu protokołu z zebrania ogólnego. Inaczej nic nie może! Zmiany w wykazie członków i ich udziałów również. Bo udziały i części udziałów można sprzedawać i zawsze podlegały obrotowi, nawet we wojnę i za komuny. I nikt się w to wtrącać nie ważył. Jak burmistrz potrzebował trochę terenu pastwiska pod budowę boiska, to musiał złożyć wniosek i pofatygować się na zebranie wspólnoty, żeby poprosić o zgodę. Inaczej nikt by mu nie dał. Bo chłop potęgą jest i basta! Wspólnoty są całkowicie samorządne i na zebraniu ogólnym decydują o wszystkich sprawach ich dotyczących. Żadne inne władze, żadni inni przedstawiciele w zebraniu wspólnoty nie uczestniczą. Tylko członkowie - udziałowcy. Jeszcze jedno. Wspólnota ZAWSZE może podzielić dobra którymi zarządza pomiędzy członków - udziałowców i przekazać im odpowiednią cząstkę na własność. Z jedną ze wspólnot łąkowo - leśnych tak się stało i teraz jestem właścicielem działki mokradeł o powierzchni 0,61 hektara, na której to rosną karłowate osiki i brzozy. I też nie mam dojazdu, bo drogi geodeta nie przewidział. Mogę sprzedać.
  14. Więc należy kupić kawałek przewodu 5 x 1,5 mm², gdyż żyły niebieskiej i zielono - żółtej NIE WOLNO używać w charakterze przewodów fazowych. Poza tym zasadą wykonawstwa instalacji elektrycznej jest to, ze WSZĘDZIE przewodom fazowym towarzyszą przewód neutralny i przewód ochronny. Niezależnie od tego czy w danej chwili są potrzebne. Wiec żył niebieskiej i zielono-żółtej NIE MOŻNA niczym maskować, one tam mają być w charakterze takim, w jakim polska norma je uprawniła i NICZYM WIĘCEJ.
  15. 1. Czy wystarczy? A jak podepniesz wyłączniki? Twoja instalacja elektryczna to skansen przedpotopowy, trzeba to jasno powiedzieć. I czas najwyższy pomyśleć o jej całkowitej przebudowie. Po pierwsze, aby była wygodna w użytkowaniu, a po drugie bezpieczna. 2. Oczywiście, ze są nierozdzielone. Tę instalację wykonał kompletny amator, nie mający pojęcia o tym co robić należy. A w ogóle to się dziwię ludziom, że odmalowują ściany, wyrównują tynk, szpachlują, na Twoich fotkach to widać, a instalacja nie ruszona od czasów króla Ćwieczka. A przecież przy takim bieżącym remoncie byłoby niedrogo i można to wykonywać etapami. Brak myślenia, po prostu.
  16. I jak, następna zima dotarła?
  17. Trzeba wystąpić do sądu o ustanowienie drogi koniecznej.
  18. Tylko że taka sytuacja może być zmienna. Na jak długo jesteśmy pewni swoich planów? A ile razy życie już nas zaskoczyło? Budowanie i organizowanie swojego życia pod techniczne możliwości ładowania elektrycznego auta nie wygląda zbyt dobrze. A szanse na to, że sytuacja się zmieni, troszkę się oddalają.
  19. Tak samo jak nie ma nawet mowy o ładowaniu ze zwykłego gniazdka sieciowego. Bo ileż można czekać na naładowanie baterii i gotowość do jazdy? Dwie doby? To byłby bezsens. A wracając do FV. Instalacja + magazyn energii odpowiedniej wielkości (gdzie to umieścić?) kosztowałaby więcej niż nówka Tesla i nie dawałaby gwarancji wykorzystania (ile było dni słonecznych od początku listopada chyba wszyscy z FV wiedzą). Po co więc jeść taką żabę?
  20. A jak chodzisz po tym stropie to co się dzieje? Przecież całą swoją masą naciskasz na nie więcej niż 300 cm2 podeszwy. Weźmy 90 kg wagi, to daje obciążenie ok. 0,3 kg/cm2, Weź teraz zsumuj pola powierzchni podpór legara i podziel przez to ogólne pole masę na nim spoczywającą... To przecież proste obliczenia porównawcze. Spokojnie dasz radę. Ty tam parę ton możesz rozmieścić bez szkody dla stropu.
  21. Pewnie, że wytrzymają i jeśli wiesz, ze tak będzie, to nie ma sprawy. Nic się nie stanie. Trudno wyrokować nie znając dokładnie tego styrobetonu, ale jeśli da się po nim chodzić, to niby dlaczego ma się odkształcić pod legarami? Przecież porównaj ilość centymetrów kwadratowych podeszw dwóch butów z ilością centymetrów kwadratowych ścianki legara na długości przecież kilku metrów. To są inne naciski! Ten od stóp i butów jest znacznie większy.
  22. Przy rozstawie 120 cm deski podłogi będą się sporo uginały np. przy chodzeniu. Tak może być tylko wtedy, jeśli nie będzie ci to przeszkadzało. Tak w ogóle, to ja bym tych legarów w ogóle nie mocował mechanicznie do stropu. Niech sobie leżą swobodnie, tylko odizolowane.
  23. O jakie rury Ci chodzi? Woda, czy c.o.? Jest do nich dostęp? Przecież jeśli za 5 lat planujesz większy remont, to ja bym czekał. Na rury cieknące punktowo zawsze można założyć opaskę i wyciek zatamować. U mnie w firmie (rury z lat 70-tych, najgorsza jakość) to opaska była na opasce i tak wszystko parę lat działało. A skoro Ty nie masz jeszcze żadnych dziur, to spoko.
  24. Tego Ci nikt dokładnie nie powie, gdyż z pompą ciepła tak wiele zależy od wykonania i prawdę powiedziawszy od jakości pompy, ze wszystkie rachunki mogą wziąć w łeb. I tak ostatnio było w programie "Czyste Powietrze", ze się ludzie przejechali na tym, na czym nie powinni.
×
×
  • Utwórz nowe...