Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    25 098
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    467

Wszystko napisane przez retrofood

  1. No właśnie nie wiem, dlatego Ciebie zapytałem. Niewątpliwie, główne argumenty padły, czyli oszczędność materiału przy bardzo krzywej ścianie itd. Ale jeśli ściany proste? Tutaj tynk jest argumentem, jeśli bardzo nam zależy na każdym centymetrze powierzchni użytkowej lokalu. Bo tynku damy na grubość 1 cm, 2 mm gładzi i tyle. A płyta potrzebuje albo konstrukcji, albo "placków" klejowych, aby ją zamocować. Więc na dwóch cm na pewno się nie skończy. Poza tym na pewno miejscami powstaną pustki powietrzne, a płyta w tych miejscach ma kiepską wytrzymałość na uderzenia, co wynika z wielu filmików na YT. Dzieci dość łatwo mogą ją uszkodzić. Tynk jest tu bardziej odporny, bo opiera się o mur. I teraz pytanie, czy takie powody są dla nas problemem. Otóż w większości przypadków NIE SĄ. Dlatego pytanie co jest lepsze bardziej zaliczyłbym do kategorii czy ładniejsze są brunetki czy blondynki? Jak kto lubi! I to jest chyba właściwa odpowiedź na Twoje pytanie. Z punktu widzenia użytkowego, z każdą można się przespać. Ściany tak samo, obydwie są użyteczne i jeśli się ich nie potraktuje z buta, to nikt nawet wiedział nie będzie jak są zrobione. Można jeszcze kombinować, że instalację elektryczną łatwiej jest robić przy płycie, bo mniej roboty i mniej kurzu, podobnie będzie z innymi instalacjami, ale to drobiazgi, chociaż dla niektórych będą argumentami. Dlatego każdy sam musi wybrać.
  2. Co to znaczy "lepiej" u Ciebie? Jak to rozumiesz? Wg mnie to jest połowa podstawy. Nie umie. I trze ba by szukać podwykonawcy. A druga połowa przyczyn to czas. Tynkowanie, gładzie, szlifowanie, zajmuje więcej czasu.
  3. Rozważałeś przełożenie rury kanalizy? Kto ją w ogóle poprowadził kursem kolizyjnym przez łazienkę? Czy tu nie było łazienki, jak była robiona?
  4. Po pierwsze, to co jest pod spodem. Piwnica? Co to za chałupa? Po drugie, dlaczego chcesz odpływ mieć pod ścianą? Trzecie, czy musisz mieć odpływ liniowy?
  5. Wtedy nie było metrówek, to chyba łatami drewnianymi mierzyli, albo paskami ze skóry. A skóra się tak szybko nie rozciągnie. Teraz metrówki potrafią mieć 98 cm, albo 103 cm. Kiedyś widziałem zdjęcie kilku rozciągniętych. Start był wyrównany, ale końce każdy w innym miejscu. Tylko taśmy geodezyjne są chyba kontrolowane.
  6. Z tych zdjęć kompletnie nic nie wynika, bo ważny jest przekrój jej profilu, a nie pejzaż łazienki. A wystarczy wrzucić na alledrogo hasło " uszczelka boczna do drzwi kabiny" i wyświetla się sześć stron ofert. Dlatego bez konkretnych parametrów jest to rozmowa o pyle galaktycznym. Poza tym wcale nie musi być taka sama, ważne, aby z krawędzi drzwi nie spadała.
  7. Kiedyż żartem mawiano, ze w budownictwie pół metra w tę czy inną stronę, to nie ma żadnej różnicy. Ale na poważnie, to 2 cm różnicy "fachowcy" potrafią zrobić na jednej ścianie samego tynku, a Ty się 1 cm fundamentu przejmujesz. Napiszę Ci jeszcze jedną anegdotkę, opartą na faktach. Otóż kiedyś, ze szwagrem układaliśmy parkiet w moim mieszkaniu. On był za fachowca, bo jeden raz widział przez godzinę, jak firma układała parkiet w domu jego rodziców. No i ułożyliśmy. Ja więcej, bo on miał tylko parę dni urlopu i musiał wrócić do siebie, więc większość układałem sam. A potem to już ja byłem u niego za fachowca. Bo ja miałem praktykę! Na budowach 90% pracowników to są właśnie tacy fachowcy. Którzy raz widzieli. Tylko 10% to autentyczni specjaliści. I to oni pilnują, żeby zbyt wielkiego szajsu nie odstawiać.
  8. No widzisz, kierownik jest spokojny i sprawdza to co powinien. Nie próbuj być bardziej święty od papieża. Będzie stał, melisę polecam.
  9. Uspokój się, w pierwszym mieszkaniu miałem ścianę co miała 8 cm odchyłki od pionu na wysokości 2,70 m. I stała. A sąsiad zrobił fundament z pochyleniem 20 cm i też się nadał. Murarz to nadmurował i wyprowadził. W budownictwie kilka centymetrów różnicy to nie problem. No, chyba że się chce wstawić szafę do wnęki.
  10. Od kiedy opierd..lanie się jest całkowicie niezależne?
  11. Czemu nie, można oczywiście. Powierzchnia szpachlowana wcale nie jest zła. Tylko podam Ci taki przykład, który akuratnie znam z czasów wizyty w firmie, która produkuje wyroby pod marką STABILL. Ich gładź dolomitowa ma wielkość ziarna na poziomie 2 mikronów, kiedy ziarno cementu na przykład ma wielkość około 60 mikronów. A przecież szlichty cementowe można wygładzić tak, ze się błyszczą. Nie znam karty technicznej tego wyrobu, który prezentujesz i nie mówię, że się nadaje czy nie nadaje. Po prostu jednym taka gładkość wystarcza inni chcą inaczej. Każdemu wolno.
  12. To jak u kobit. Najpierw się tynkują, potem szpachlują, a na końcu wygładzają.
  13. Jak najbardziej możliwe. Przesuwałeś opuszkami palców po tych plamach? Inaczej ułożone drobiny nawierzchni powinno dać się wyczuć. Tylko do tego to by trzeba znać wszystkie zdarzenia jakie zachodziły od czasu montażu tej ściany.
  14. To mogą być różne rzeczy. Czasem zaprawki, a czasem inny kierunek pociągnięcia po powierzchni jakimś narzędziem. Albo powierzchnia tegoż narzędzia nie była dokładnie wyczyszczona. Chodzi mi o to, że trzeba uważnie przyglądnąć się ścianie czy to faktura jej powierzchni nie tworzy tych cieni. Dlatego pytałem o szlifowanie, bo przy szlifowaniu takie niespodzianki są usuwane. Ale, oczywiście, niczego nie przesądzam. A na pewno farba dobrze pokryła podłoże? Może trzeba jeszcze raz pociągnąć?
  15. Przede wszystkim to należy sprawdzić. Czy plamy nie są efektem zmian w strukturze powierzchni ściany. I dopiero jeśli to wykluczymy, można szukać dalej.
  16. Wszystkie są na lata, blacha też. A skoro masz w projekcie dachówkę ceramiczną, to dach jest przewidziany na każde obciążenie, więc przynajmniej tym nie musisz się martwić.
  17. Tylko co w ten roczny koszt wliczono. Palenie drewnem (i pochodnymi) może być tanie, jeśli nie liczy się pracy poza sezonem grzewczym i kosztów chociażby składowania.
  18. A czego zazdrościć? Palenia? Mam piec kaflowy i codziennie muszę palić. Może gdyby nie to "muszę" to bym bardziej te płonienie lubił... Mawiają jednak "aby do maja", więc czekam na ten maj. Ma być cieplej.
  19. A gdzie już szukałeś? Pokaż przekrój tej uszczelki.
  20. Tak to jest, jak się widzi wszystko, a nie polega na fragmentarycznej informacji.
  21. Z Twojego punktu widzenia, to oczywiście masz rację, ale ja ironicznie przedstawiłem punkt widzenia dewelopera. Skoro to pęknięcie nie zagraża fundamentom i ścianom, czyli katastrofie budowlanej, to dla niego nie ma tematu. A czy to się nie powiększy i ile? Nie wiadomo. Kto wie, co tam pod posadzką zostawiono? Być może, jeśli jeszcze czymś obciążysz podłogę mocniej i inaczej (z innej strony), to i szpary się powiększą. Może nawet niesymetrycznie. Ale nie sądzę, żeby to były duże wielkości. Skoro budynek użytkujesz już rok, to wszystkie pory roku zaliczone, kurczenie oraz rozciąganie materiałów i ziemi też.
×
×
  • Utwórz nowe...