-
Posty
21 952 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
158
Wszystko napisane przez daggulka
-
no kurcze .... dzięki .....
-
Pozlotowe afirmacje i konsternacje...
daggulka odpisał Ciril w kategorii Jesienny Zlot Forumowiczów 2010
a w ogóle to zaś trza czekać ileś tam miesięcy na oderwanie od rzeczywistości w Waszym towarzystwie .... ech ..... nic to, warto czekać...... -
jakieś toasty leciały ...... ale powiem szczerze , że paszcza mi się nie zamykała z gadulstwa co oznacza , ze jednocześnie sobie zagłuszałam to co inni gadali ..... pytaj tych co mało mówią ..... o, Trzipsy jeno sie z reguły gapi tym swoim prokuratorskim wzrokiem ..... On pewnie bedzie wiedział.....
-
dziś 62,5..... dam sobie jeszcze z dwa tygodnie - dociągnę może do 60 , jeśli się nie uda to trudno - potem dam sobie już spokój i przejdę do etapu trzeciego - stabilizacji wagi .....
-
Na wstępie bardzo chciałam podziękować REDAKCJI w imieniu wszystkim forumowiczów uczestniczących w Jeśce za materiały konferencyjne ..... każdy otrzymał koszulkę i kubeczek z logiem , dostaliśmy także baner na tle którego zrobiliśmy zdjęcie ..... mam nadzieję, że Trzylwy szybko sie ogarnie i wklei .... Przede wszystkim podziękowania należą się Ciril za zorganizowanie zlotu , poświęcenie czasu i energii ..... Dziękuję także Depiemu za odebranie materiałów z Redakcji i dostarczenie na spotkanie .... oraz Piczmanowi za wykonanie identyfikatorów ..... i jeszcze tajemniczej osobie która tradycyjnie już pomogła nam z finansami ... no i oczywiście Labasowi i Basi za pycha oscypki ... No to ...... zaczynam swoją fotorelację ...... mam nadzieję, że pojawią się także kolejne bądź chociaż foty ... Podróż na zlot odbyłam z Xavieerem - już tradycyjnie , w końcu mieszka 10 km ode mnie ... dziękuję Mu za transport i przepraszam za piątkową podróżną jędzowatość ... Podróż zaczęła się w piątkowy poranek - przygodą ..... w Katowicach padł na amen akumulator .... straciliśmy tam półtorej godziny . Po uporaniu się z awarią ruszyliśmy w dalszą podróż , odwiedzając po drodze Yeti1 - tu podziękuję Jemu i Mirusi za gościnę , napasienie i pokazanie tego cudu jakim jest Ich posesja .... coś pięknego ..... Na miejsce zlotu dotarliśmy późno ponieważ pobłądziliśmy zdeczko po drodze ..... było już ciemno , a ludziska zgrupowali się na zewnątrz - pogoda była sprzyjająca ..... siedzieliśmy do późna gadając do upadłego , były śpiewy i gitarra ..... W sobotę dotarło jeszcze kilka osób ..... będąc w komplecie około godziny 16 zaczęliśmy oficjalną część spotkania ...... catering to arcydzieło .... po obiedzie każdy został wyposażony w koszulkę i kubek z logiem BD ..... ponieważ pogoda była bajeczna a widoki boskie i bardzo zielone .... część czasu spędziliśmy na zewnątrz .... a potem ...... tańce , pogadańce, żarty , radość ze spotkania ...... Zlot, zlot i po zlocie ....... już nie mogę doczekać się kolejnego . Dziękuję wszystkim za wspaniałą zabawę.....
-
Ty lepiej nie mdlej bo se krzywde zrobisz ..... ja zażywam teraz witaminki ..... nie ryzykuje .... bo faktycznie mi się coś niedobrego z serduchem dzieje .... ni wiem czy to z osłabienia czy z nerwowości ... trza mi w przyszłym tygodniu iść do lekarza .... badania se porobię ogólne czy wsjo ok ....
-
nic sie nie martw .... przyjdzie zatrzymanie wagi jak u mnie to sie bedziesz wkurzał....
-
ja się do Yeti'ego wybieram po drodze .... adresik otrzymałam sms'em .... ale na chwilkę wdepnę ... na szybciutka kawkę....
-
ambitny jesteś ..... ja na półproduktach jade.... dziś zaczynam warzywka ..... 5 dni - do niedzieli ..... to była teoria .... praktyka wygladać bedzie tak, że nawcinam sie na zlocie jak dzikie prosie i od poniedziałku zaś dieta ...