-
Posty
21 265 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
132
Wszystko napisane przez daggulka
-
hm ... w sumie tak .... patrząc pod tym kątem- zdecydowanie odpada .... Pozostaje jakiś stelaż metalowy pod który mógłbyś wcisnąć ocieplenie ...
-
Xavieer mi cuś mówił o drodze przez Aleksandrów Łódzki , albo mnie sie cuś przesłyszało .... On jest w temacie ... ja nie , bo ja wygodnie jako pasażer ...
-
a jakbyś zamiast tej dechy dał na przykład domurowany przycięty bloczek bk? panikują , że niby kruchy .... doopa a nie kruchy - u mnie na ścianie na tym tv wisi, grzejniki , szafki kuchenne ... i nic nie spadło ... najwyżej daj najtrwardszą odmianę ... 600 ... ewentualnie możesz się długą śrubą przez ten bk przebić aż do ściany i będzie dodatkowo wzmocnione do ściany .... jeśli się boisz ....
-
przyjęłam ... mnie to do niczego nie potrzebne ... ale może komuś się te informacje przydadzą...
-
No , przeczytałam ..... powiem szczerze , że nie interesowąłam się tym dotąd .... więc może pytania wydadzą Ci się bezsensowne ...ale coś mnie nurtuje .... Skoro pobiera ciepłe powietrze z zewnątrz .... to co przy temperaturze na dworze od +10 do -10 stopni ? przecież tam nie ma ciepłego powietrza na dworze wtedy ...
-
Taką kwotę za PC jestem w stanie zaakceptować jako "zwracalną" , czyli opłacalną w perspektywie czasu ... tylko bajbaga - jedno "ale" .... czy znasz firmę która profesjonalnie wykona PC za taka kwotę i dojedzie w każdy zakątek kraju? jeśli tak - nie wahaj się tylko dawaj w ogłoszenia o wykonawcach .... na pewno niejeden chętnie skorzysta ...
-
wiesz ... ja tak sobie myślę na chłopski rozum, że ta kwota jest ruchoma .... i zależy od konkretnej instalacji , wykonanej na konkretny metraż.... a może się mylę i po prostu części które wykorzystują prąd są niezmiennie te same ? nie znam się zupełnie .... no ale - to nie zmienia faktu , że każda kwota miesięcznie , jakakolwiek by nie była za obsługę PC z tytułu pobieranego prądu - dodatkowo zmniejsza opłacalność PC ....
-
JeśKA 2010 - informacje i szczegóły
daggulka odpisał Ciril w kategorii Jesienny Zlot Forumowiczów 2010
Co tak cienko z tymi wpłatami? Ludziska ... ogarnąć się proszę piorunem i przelewać kaskę.... -
wiesz ... nie liczyłam i nie zgłębiałam tematu , ale jeśli to prawda - biorąc pod uwagę to, że teraz wydaje na ekogroch 2800zł rocznie - to te 1500 niech sobie w d... znaczy buty wsadzą ....
-
średnio 3200 rocznie za opał za CO i CWU razy 35 lat to masz 112.000zeta ... dodając koszt instalacji CO na paliwo stałe czy gaz jakieś 25.000 ... w sumie daje pi razy oko koszt tej pompy ciepła ... a trzeba wziąć pod uwagę , że przez 35 lat bezawaryjnie i bez obsługowo hulać nie bedzie ... po drodze trzeba coś wymieniać , coś serwisować .... nie daj boszszsz coś się zużyje lub zepsuje ... dokładnie jak i w instalacjach CO zwykłych ... ale tu koszty pewnie nieporównywalnie mniejsze niz przy częściach PC ... zawsze zadziwia mnie kiedy ktoś podaje mi takie koszta i decyduje się na pompę ciepła .... to chyba dla szpanu , bo gdzie tu opłacalność? ponadto przecież PC również zużywa prąd .... to nie perpetum mobile ....
-
Piotrek .... Ty sie przyznaj o czym Ty pomyślałeś , skoro sie tak czerwienisz , coooooo?????
-
no wolniej, wolniej .... niech spada wolniej ino niech nie stoi ...
-
Ty mnie nie strasz , bo nie bede miała w czym jechać .... Już dziś galotki mi locą na zadku ... te co se ostatnio kupiłam .... Ale .... mam nadzieje dopiąć swego ..... generalnie jest tak u mnie , że mogę mieć 1500 falstartów .... i wtedy wiem, że mi sie nie uda .... nie mam tego poukładanego w głowie wtedy .... nie wiem czy wiesz o co mi chodzi ..... taki stan , że niby jestem na diecie ....ale nie wierze, że mi sie uda .... a kiedy zawezmę sie na serio .... tak jak teraz , to wiem że jestem na diecie , moga stać kole mnie torty orzechowe i pierogi z jagodami ..... ale nie jem i nie czuje pokusy bo wiem że mi nie wolno .... Dwa razy w życiu - po dzieciątkach przytyłam i zrzuciłam po ponad 20 kilo .... to teraz jest trzeci raz .... mam nadzieję, że już ostatni .... więcej dzieci nie planuję....
-
tia .... powiem jakie jedyne wyjście jest w kontekście mojej obecności na takiej imprezie: ogłuszyć, powiązać , zakneblować, przewieźć, rozebrać nie zdejmując knebla i lin żeglarskich którymi byłabym powiązana , zwykły sznurek przy mojej desperacji mógłby nie wystarczyć ..... A ja wczoraj pojechałam ..... po bandzie ..... Rano w pracy wszamałam serek wiejski , potem wyskoczyły mi nagłe sprawy na mieście i w perspektywie miałam od razu wyjazd do Czech .... więc w domku dopiero wieczorkiem .... no i kurrrcze kole 14 już mnie zaczął palnik napierniczać .... znaczy jak w zegarku - co miało oznaczać , że ominęłam posiłek ... No i co tu teraz ? przeca se nie kupie serka i łyżeczki i nie bede szamać na ławce jak kloszard jakiś ... no to wlazłam do fast fooda ... i pytam : sałatki Pani ma? nie ma noż szlag .... a co jest ? ale takiego najmniej tłustego na bazie warzyw i drobiu? tortilla .... no to mówie : ok ... niech mi ja Pani zrobi z duża ilością warzyw , mało drobiu (bo pewnie smażony na tłuszczu ), i z sosem pomidorowym .... baba sie gapi , ale mówi : ok .... no i zżarłam tą tortille ... wyrzuty na sumieniu miałam do wieczora, żeby sie ostatecznie dobić pochłąnełam jeszcze w domu kawałek sernika i piernika - a co , jak szaleć to szaleć.... ... i taka zniesmaczona swoim zachowaniem poszłam w kimono ... rano wstaje i mówię : nawet cholera nie wchodzę na wage bo bedzie 66 .... ale se myśle : se naważyłaś to teraz wypij gupia babo ..... no i żech stanęła ..... i jest ..... TADAAAAAAAM ..... 64 ..... wczoraj majac na uwadze bieżący dzien i swoje naganne zachowanie naszykowałam sobie jedzonko do pracy ....i ..... zostało w lodówce ....
-
Oki, oki ... każdy ma inną wrażliwość .... ja na pewno nie tolerowałabym zachowań nachalnych i świńskich .... absolutnie żadnego dotykania a tym bardziej szczypania - pewnie musiałby przyjść nazajutrz do pracy w okularach słonecznych .... chodziło mi raczej .... no właśnie .... o jakieś delikatne przejawy życzliwości , czasem zabarwione żartobliwie podtekstem ..... oczywiście wszystko w formie życzliwego żartu i z umiarem ..... nie wiem, czy mnie dobrze zrozumiałaś - absolutnie nie pozwoliłabym sobie na jakiekolwiek przejawy molestowania ..... takiego jakim ja go rozumiem ..... na pewno molestowaniem nie jest dla mnie komplement czy kwiatek na urodziny .....
-
wolałabym nie ..... a to ..... to już przesadzenie ...... choć jak bardzo chcecie to sobie organizujcie .... ojjj .... jeśli skóra to cholernie gruba .....
-
chopaki, jesteście niemożliwe....
-
Elcia ... dzięki za wyjasnienia .... teraz to już całkiem zdębiałam .... jem wedle książki tylko to co wolno - i nie jakieś ogromne ilości , tylko mniej więcej tyle co w dziennych jadłospisach dukanowskich , piję 1,5 l wody z aqua slim plus cztery kawy to jest dodatkowo 800ml .... i nic ... nadal 65 ... cholerka ... coś mi się zdo, że te ostatnie 5 kilo to najtrudniej będzie zrzucić i bez wysiłku fizycznego się nie obejdzie .... stepper i rowerek mam w domu , więc zamiast na nie patrzeć trza zacząć ich używać...
-
to chyba jacyś przewrażliwieńcy .... do pracy chodzę ubrana dekoldziasto zazwyczaj ( żeby odwrócić uwagę od twarzy ) ... to jakbym miała założyć sprawę każdemu klientowi co zamiast w oczy mi na cycki patrzy to bym już pracować do końca życia nie musiała... jeno na Karaibach drinki sączyła a murzyn by mi wachlował ....... wachlarzem .... hm ... może warto przemyśleć?
-
no właśnie o to , że fajnie byłoby mieć szefa który czasem "pobajeruje" .... i nie chodzi mi tu o jakieś obleśne molestowanie , tylko właśnie o zwracanie uwagi : puszczenie oczka , czasem uśmiech , komplement , zapisanie sobie daty urodzin pracownic i chocby kwiatuszek w prezencie .... mógłby być człowiekiem, a nie jak elekronicky mordulec - robotem ... Podnieść czasem morale pracownic .... atmosfera od razu zupełnie inna ....
-
znam mojego szefa doskonale .... na zlocie powiem Ci dlaczego aż tak dobrze i nie jest to to o czym wszyscy zapewne teraz pomyśleli .... i wiem, że to nie jest to o czym Ty myślisz tylko ja mam rację .... Takim jest człowiekiem .... i już....
-
Chciałam napisać coś mądrego, ale nic nie przychodzi mi do głowy oprócz tego, że na ile Cię znam to wiem, że nie jesteś w stanie zrobić nikomu z premedytacją krzywdy bez powodu ..... Więc .... Paniom oczywiście zazdrościmy szefa .... o to molestowanko mi chodzi konkretnie... Mój szef traktuje ludzi przedmiotowo , także kobiety ..... Przyjechał kiedyś i moja koleżanka miała akurat nową fryzurę ... zarąbiście powiem wyglądała .... Szef stanął obok Niej i mówi : o, zmieniła Pani fryzurę , ładnie .... na co Ona : dziękuję za komplement - i spłonęła rumieńcem ... na co szef : to nie był komplement , stwierdzam fakt ....