Skocz do zawartości

daggulka

Uczestnik
  • Posty

    21 730
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    144

Wszystko napisane przez daggulka

  1. Piczman ..... chyba miałeś rację dziś 63,5 ....
  2. Taka mnie refleksja najszła którą kieruję do tych których na JeśCE nie będzie ....... to się podzielę bo nie zwykłam trzymać jęzora za zębami . Mam nadzieję , że ważne i niezwyczajne powody zatrzymały Was w domu bo jakoś mi niefajnie na sumieniu kiedy sobie pomyślę, że po prostu nie chcecie się już spotykać w gronie forumowym . Wiem .... jestem idealistką , ale wiem co jest w życiu dla mnie ważne ..... i staram się o to "ważne" dbać , bo nie sztuką jest brać ..... ale sztuką jest przede wszystkim dawać..... sztuką jest być , sztuką jest trwać ..... Forum i forumowicze są dla mnie ważni ..... nie dlatego, że jak niektórzy sądzą - nie mam własnego życia ..... bo mam , i to nie wymyślone - tylko realne , takie z mężem , dwiema córami , domem, kotkiem i pieskami ..... , tylko dlatego, że poznałam Was i dostrzegłam, że wszyscy jesteście wspaniali , interesujący i warci tego , żeby poświęcać sobie czas , siebie i pozwolić być dla siebie ważnymi . Wiem, że nie wszyscy tak czują .... ale może po tych moich słowach zastanowią się choć chwilę nad tym ...... dlaczego inni forumowicze już nie są dla nich ..... ważni, choć kiedyś byli? czy naprawdę nie warto utrzymywać tych znajomości - niegdyś niejednokrotnie zażyłych? czy tak ciężko poświęcić coś, czasem bardzo niewiele - nieco czasu i podarować sobie i innym niezobowiązującą radość ? z kontaktu , z rozmowy , ze spotkania? Frekwencja na spotkaniu jesiennym mnie przygnębiła ..... stąd ten wywód . Mam nadzieję, że to tylko chwilowy impas ..... i na kolejnym spotkaniu frekwencja będzie powalająca zarówno jeśli chodzi o znane mi osoby .... jak i o tych forumowiczów którzy jeszcze nie zdążyli poznać innych osobiście ..... bo warto, kochani .....warto. Jak to Barbossa zwykł mawiać .... gdyby nie było nic - nie byłoby żal (czy jakoś tak ) ..... ale było "to coś" .... więc i żal pozostał.
  3. Pozostało 7 osób (nie liczę Cieszki, która wczoraj dowiedziała się że nie może być), które zadeklarowały chęć uczestnictwa w imprezie na 100% a nie przelały jeszcze pieniążków , nie odezwały się i jest echo w temacie ..... Mam nadzieję, że to tylko kwestia zagapienia się , ponieważ te osoby brane były pod uwagę w partycypacji kosztów np. za wynajem sali. Jesteśmy dorosłymi ludźmi ..... a do 13-go było dużo czasu żeby "wypisać" się z listy .... więc bez ściemy proszę - przelewajcie , przyjeżdżajcie i dobrze się bawcie .
  4. jestem jak najbardziej "za" .... ja upiekę piernik .... A dziś miałam gości ..... oboje na Dukanie ..... M. zrobił mi bułeczkę Dukanową z mikrowelli (niestety nie zdążyłam zrobić foty , bo zniknęła w błyskawicznym tempie ) .... a ja zrobiłam ucztę dietową na słodko do kawy .... poniżej : na tacy po lewej : kuleczki raffaello, piernik, sernik ciemny z cynamonem .... na tacy po prawej ptasie mleczko migdałowo - kakaowe ... taką dietę, to ja rozumiem .... Oboje psiapsele byli w szoku ...... kazali mi się już nie odchudzać ..... ponoć wyglądam już tak jak mam wyglądać i za bardzo mnie na twarzy wciągło ..... acha .... i ponoć biust mnie gdzieś wszamało .... szukałam na plecach - nie ma .... znaczy na ament .... no i waga mi podobno zawyża ..... o kilogram .... tak stwierdzili ..... czyli miałabym 63 .... to tyle ile kazał Dukan .... .... ale jeśli uda mi się zejść do 60 to będzie ok i wtedy przejdę na fazę stabilizacji ....
  5. A ja na dziś wieczór umówiłam siez psiapsiółą i Jej M. którzy tydzień temu zaczęli dukana jak se pooglądali mnie na żywo M. pomijając fakt , ze to ten wyględny prawie Rysiek jeno z lekką nadwagą - a więc bedzie na co popatrzeć ... no dobra , ale do rzeczy .... facet gotujący to jest .... obiecał dla mnie wykonać coś pysznego dukanowskiego .... ponieważ zauważył, że lenistwo mnie dziurkami w uszach już wyłazi a On mnie bardzo lubi i jak tylko ma okazję to się troszczy .... więc cuś mi dziś upichci ... Już przebieram nogamy i sie wieczora doczekać nie mogem ...
  6. Piotruś .... moźesz jeść go do woli .... są same dozwolone składniki .... no dobra - na dwa dni to masz mieć ze względu na maizene (łyżka dziennie) .... czyli po pół blachy dziennie .... smacznego ....
  7. Bardzo dobrze to opisałeś, Tinuś .... nawet ja bym trafiła....
  8. to jeszcze znalazłam .... na wspornikach .... http://www.google.pl/url?sa=t&source=w...zYOJtwrtcEhUDEA
  9. no to nie wiem .... mogę Ci dać numer na priv do Xavieera to se z Nim pogadaj ....
  10. hm ... w sumie tak .... patrząc pod tym kątem- zdecydowanie odpada .... Pozostaje jakiś stelaż metalowy pod który mógłbyś wcisnąć ocieplenie ...
  11. Xavieer mi cuś mówił o drodze przez Aleksandrów Łódzki , albo mnie sie cuś przesłyszało .... On jest w temacie ... ja nie , bo ja wygodnie jako pasażer ...
  12. a jakbyś zamiast tej dechy dał na przykład domurowany przycięty bloczek bk? panikują , że niby kruchy .... doopa a nie kruchy - u mnie na ścianie na tym tv wisi, grzejniki , szafki kuchenne ... i nic nie spadło ... najwyżej daj najtrwardszą odmianę ... 600 ... ewentualnie możesz się długą śrubą przez ten bk przebić aż do ściany i będzie dodatkowo wzmocnione do ściany .... jeśli się boisz ....
  13. przyjęłam ... mnie to do niczego nie potrzebne ... ale może komuś się te informacje przydadzą...
  14. No , przeczytałam ..... powiem szczerze , że nie interesowąłam się tym dotąd .... więc może pytania wydadzą Ci się bezsensowne ...ale coś mnie nurtuje .... Skoro pobiera ciepłe powietrze z zewnątrz .... to co przy temperaturze na dworze od +10 do -10 stopni ? przecież tam nie ma ciepłego powietrza na dworze wtedy ...
  15. Taką kwotę za PC jestem w stanie zaakceptować jako "zwracalną" , czyli opłacalną w perspektywie czasu ... tylko bajbaga - jedno "ale" .... czy znasz firmę która profesjonalnie wykona PC za taka kwotę i dojedzie w każdy zakątek kraju? jeśli tak - nie wahaj się tylko dawaj w ogłoszenia o wykonawcach .... na pewno niejeden chętnie skorzysta ...
  16. wiesz ... ja tak sobie myślę na chłopski rozum, że ta kwota jest ruchoma .... i zależy od konkretnej instalacji , wykonanej na konkretny metraż.... a może się mylę i po prostu części które wykorzystują prąd są niezmiennie te same ? nie znam się zupełnie .... no ale - to nie zmienia faktu , że każda kwota miesięcznie , jakakolwiek by nie była za obsługę PC z tytułu pobieranego prądu - dodatkowo zmniejsza opłacalność PC ....
  17. Co tak cienko z tymi wpłatami? Ludziska ... ogarnąć się proszę piorunem i przelewać kaskę....
  18. wiesz ... nie liczyłam i nie zgłębiałam tematu , ale jeśli to prawda - biorąc pod uwagę to, że teraz wydaje na ekogroch 2800zł rocznie - to te 1500 niech sobie w d... znaczy buty wsadzą ....
  19. średnio 3200 rocznie za opał za CO i CWU razy 35 lat to masz 112.000zeta ... dodając koszt instalacji CO na paliwo stałe czy gaz jakieś 25.000 ... w sumie daje pi razy oko koszt tej pompy ciepła ... a trzeba wziąć pod uwagę , że przez 35 lat bezawaryjnie i bez obsługowo hulać nie bedzie ... po drodze trzeba coś wymieniać , coś serwisować .... nie daj boszszsz coś się zużyje lub zepsuje ... dokładnie jak i w instalacjach CO zwykłych ... ale tu koszty pewnie nieporównywalnie mniejsze niz przy częściach PC ... zawsze zadziwia mnie kiedy ktoś podaje mi takie koszta i decyduje się na pompę ciepła .... to chyba dla szpanu , bo gdzie tu opłacalność? ponadto przecież PC również zużywa prąd .... to nie perpetum mobile ....
  20. Piotrek .... Ty sie przyznaj o czym Ty pomyślałeś , skoro sie tak czerwienisz , coooooo?????
  21. no wolniej, wolniej .... niech spada wolniej ino niech nie stoi ...
  22. tia ... tyle, że ja nie chcę już oglądać różowych żyrafek skaczących po meblach ....
  23. Ty mnie nie strasz , bo nie bede miała w czym jechać .... Już dziś galotki mi locą na zadku ... te co se ostatnio kupiłam .... Ale .... mam nadzieje dopiąć swego ..... generalnie jest tak u mnie , że mogę mieć 1500 falstartów .... i wtedy wiem, że mi sie nie uda .... nie mam tego poukładanego w głowie wtedy .... nie wiem czy wiesz o co mi chodzi ..... taki stan , że niby jestem na diecie ....ale nie wierze, że mi sie uda .... a kiedy zawezmę sie na serio .... tak jak teraz , to wiem że jestem na diecie , moga stać kole mnie torty orzechowe i pierogi z jagodami ..... ale nie jem i nie czuje pokusy bo wiem że mi nie wolno .... Dwa razy w życiu - po dzieciątkach przytyłam i zrzuciłam po ponad 20 kilo .... to teraz jest trzeci raz .... mam nadzieję, że już ostatni .... więcej dzieci nie planuję....
  24. no paczpani .... potrójnie .... znaczy , że trzy razy bardziej czekasz ? p.s. dobrze , że nie 666 .... bo mogliby co niektórzy nas o coś posądzić ... że tam wyrabiać bedziemy ... wiesz ... stos zamiast ogniska i palenie nie kiełbasek ....
×
×
  • Utwórz nowe...