Skocz do zawartości

daggulka

Uczestnik
  • Posty

    21 700
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    143

Wszystko napisane przez daggulka

  1. przecieram oczęta i nie wierzę ... że komu niby uwierzył?
  2. ja też swoje jakiś czas temu dostałam, dziękuję
  3. dlatego nie ważę się na żadnej innej niż moja własna osobista
  4. a może by tak kto dołączył, hę? sama ze sobą mam gadać?
  5. ja myślę, że to kwestia dopracowania .... czyli dajmy nieco czasu i będzie ok ...
  6. ufff, nie jestem sama .... znaczy chyba wszystko ze mną w porządku pozazdrościć , Oś... Ci się darzy ... dwa pod rząd miesiąc po miesiącu ...
  7. eee nie czarownica ino wiedźma - z charakteru .... a to różnica zasadnicza
  8. Ależ pierdoły .... Sorrry ... nie mogłam się oprzeć .... nie wierzę w czary mary i inne hokus pokus ... łóżko postawiłam w sypialni tak żeby mi się wkomponowało wespół z innymi meblami ... wygodnie się kładę, wstaję i jeszcze się wysypiam - cuda jakieś normalnie , i to bez czarów
  9. zdobywają innymi sposobami (czytaj: naciągając nieświadomych inwestorów)
  10. Zrobiłam sernik z mikrofali dla leniwych (przepis zapożyczony z forum dukanowskiego) : 2jajka 5 dużych łyżek twarogu z wiaderka dr Oetkera (dałam President delikatny , naturalny) 1 łyżki otrąb mieszanych 1/2 łyżeczki proszku 2łyżki słodzika sussina gold ( 6 – 8 słodzików) Zrobiłam z podwójnej porcji , podzieliłam na pół , do drugiej dodałam łyżeczkę czubatą kakao i zrobiłam łaciate , czyli na spód wylałam białe , a na wierzch polałam czekoladowym ... piekłam na dwa razy w mikroweli w takiej miseczce sałatkowej z ciemnego szkła ... można piec też całą porcję w normalnym naczyniu do mikroweli okrągłym o średnicy spodu kole 20-25cm . Szałowe z wyglądu nie jest - wizualnej kariery nie zrobi - plaskate jakby po tym tir przejechał, ale w smaku pycha W związku z moim zbliżającym się wyjazdem kilkudniowym zmieniłam tryb pasienia (p-proteiny, p/w-proteiny plus warzywa): dziś - p/w pn - p wtorek - p/w środa - p czwartek do niedzieli - pięciodniowy p/w poniedziałek - p 3 dni , i w tym momencie wskakuję w dawny tryb 3/3 gorzej z siłką ... tam nie dam rady .... pozostaje trzymanie diety bo jak nie dam rady , to cały misterny plan w piz...
  11. ja też nie rozumiem, ale lepiej powiedzieć to głośno i wyraźnie .... bo kto wie .... ludzie mają różne lęki i fobie ja na przykład przed pierwszym spotkaniem forumowym miałam stresa ... a później , to już jeździłam jak na imprezy rodzinne - ale nie takie wymuszone ze sztucznymi uśmiechami a'la proteza , tylko na takie .... z klimatem, prawdziwe i ciepłe.... i do dziś tak jest .... były różne sytuacje które stawiały pod znakiem zapytania mój wyjazd , czasem także finansowe .... ale znalazłam sposób : co miesiąc odkładam sobie stówkę w mnie tylko znane miejsce , i jest to kasa tylko na ten cel - bo czasem faktycznie ciężko wydać w jednym miesiącu kilka stówek ... a tak , stosunkowo bezboleśnie i ten akurat problem odpada a problemy inne załatwiam w ten sposób , że jak tylko znam datę zlotu - od razu w terminarz pracowy i domowy wpisuję dużymi czerwonymi literami ZLOT , URLOP - i nie ma opcji , do tego wszystko dostosowuję .... czyli mam prawidłowo ustawione priorytety wtedy ... wszystko się da zrobić, nie ma rzeczy niemożliwych - jeśli ktoś tylko chce .... oczywiście rozumiem , że czasem wyskakują sytuacje "nagłe" których nie da się przeskoczyć .... nie jest wykluczone, że i mnie kiedyś to może dopaść , ale wierzcie mi - wtedy będę siedzieć i ryczeć w sobotni wieczór zlotowy wiedząc , że wszyscy się tam świetnie bawią... tudzież popadnę w ciężką depresję , bo będę świadoma tego co mnie omija Bo atmosfera spotkań zlotowych czy to naszych , czy to harleyowych , czy to innych - zlotów , jest niepowtarzalna i jedyna w swoim rodzaju . Jeśli ktoś był i połknął bakcyla - to jeździć będzie żeby naładować akumulatory pozytywną energią
  12. fakt, czasem cały dzień nikt nic nie wklei że się aż obawiam,czy ktoś w ogóle tu zagląda , a czasem kolejka i dopchać się nie można
  13. Mnie na przykład odradzano naklejki naścienne , że się odklejają , podklejać trzeba , kłopot i w ogóle . Naklejki wiszą od lat prawie trzech u starszej córy w pokoju i jak wisiały tak wiszą - kompletnie nic się nie odkleja , ładnie wyglądają. Więc wniosek jest taki, że jeśli coś jest zrobione dobrze i z materiałów dobrej jakości - nie powinno się nic dziać.
  14. tu odpowiedź ... https://forum.budujemydom.pl/index.php?show...st&p=205438
  15. halo halo ..... hop hop.... fiku miku .... abra kadabra .... tere fere .... brrrry , zastałam Jolke?
  16. Córa dzwoniła czy się wybieram na siłkę .... zaprosiłam Ją do prac ogrodowych które dziś uskuteczniam (bo na jedno by wyszło) , ale jakoś nie podjęła tematu . I chciałam się pochwalić, ze dukam jak bozia przykazała ..... zero grzeszków na wadze 62 i troszkę, czyli - ruszyła po zastoju w dół ... może będzie teraz szybko , choć na cuda to bym nie liczyła bo te ostatnie kilosy najbardziej oporne są
  17. Wczoraj Tajnus Agentus zrobił , było dobrze ... a dziś popsuł ...
×
×
  • Utwórz nowe...