Skocz do zawartości

daggulka

Uczestnik
  • Posty

    22 105
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    169

Wszystko napisane przez daggulka

  1. aj tam - najlpeiej trzymać wage w której się człek najlepiej czuje .... nie każdy musi być taki sam .... a - najważniejsze to zdrowie - miałam nadciśnienie , kołatanie serca .... istniało ryzyko brania leków .... na dziś - nie mam problemów zdrowotnych - żadnych ... i to jest ważne ... nie tylko sam wygląd.... przecież są kobity które ważą 80 kilo , wygladają i czują się dobrze ....
  2. a , bo zawsze zasłaniałam się czym popadło .... no cóż .... 20 kilo różnicy ... dziękuję....
  3. w sumie - najlepsza motywacja - popatrzeć na foty "sprzed" ... uwierz , nic nie robi lepiej na apetyt na słodycze ...
  4. dobra ... to dla przestrogi i ku swojej pamięci wkleję foty "przed" i "po" metamorfozie ... mało mi tych fot "sprzed" zostało, bo nie lubię się oglądać na zdjęciach generalnie , poza tym komp mi w międzyczasie padł i dużo fot nie odzyskałam - a z tamtego czasu to już w ogóle , więc stąd fota archiwalna ze starego dziennika budowy na muratorze ... jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości - ja to ta baba pośrodku - 80 kilo żywej wagi ... PRZED PO - i na teraz waga jak wtedy kiedy robiłam tą fotę... dlatego - warto wziąć się za siebie ... dla swojego ogólnego samopoczucia , i stanu zdrowia ... i w ogóle ... dla siebie ...
  5. to już dużo masz za sobą .... gratuluję... ja zawsze chciałam schudnąć do 58 kilo ... ale kiedy patrze teraz na siebie - z wagą 61 kilo - to w zupełności by mi tyle stykło - tylko coby ta wagę utrzymać... oczywiście chciałabym pozbyć sie jeszcze tłuszczyku z niektórych miejsc , ale zdaję sobie sprawę, że tego nie zrobię już dietą tylko musiałabym wdrożyć ćwiczenia na pewne partie ciała - ale co tu dużo, za leniwa jestem ... powiem tak - w 2006 roku ważyłam se nieco ponad 80 kilo - kulka była zemnie jak się patrzy ... , te 61 które mam teraz to jest sukces .... którym trzeba się cieszyć i nie zapominać ile wysiłku kosztowało mnie dojście do tego co jest teraz .... a będzie to najlepszą motywacją z możliwych ....
  6. no cześć ... ja dziś się ważyłam ... nadal 61 kilo trzecia faza ... w weekend dużo warzywek, trochę białka , nieco słodyczy - nie dukanowskich , a konkretnie ukochane białe michałki
  7. miałam przygotowany taki ładny - specjalnie dla Kotka ... a , to wkleję też....
  8. przyjazny urząd to skarb nad skarby ...
  9. za tydzień o tej porze ..... będę już kawę piła.... w Ruścu ...
  10. trzymam kciuki za pozytywy ... pochwal sie jutro co Ci powie architekt...
  11. forum nie telewizja , ja nie telewizja , lista obecności nie telewizja ...
  12. jak to? przecież nie ma Cie na liście obecności !!!!!!!!!!!!!!!!!
  13. czyli stanęło na tym, że ognicho robimy i wszystkim zajmiemy się na miejscu w piątek - wtedy zbierzemy od wszystkich kasę, bo bedzie opcja podjechania do marketu i zakupu większej ilosci wędliny , chleba i czego tam jeszcze ... no i ok ....
  14. no już nie przesadzaj ... skóra i kości - se pomarzyć mogę ...
  15. jestem na trzeciej fazie dukana ... coś tam jem białka , coś tam warzyw , zdarza się coś innego .... wsjo w małych ilościach bo upał to kto by żarł ... no i zapiernicz w pracy powoduje , że często mój pierwszy posiłek to ten w domu po godzinie 17 , a do 17 jeno kawy ... dziś nadal 61 kilo na wadze ...
  16. no właśnie tez pamiętam , ze plan umarł bo nas zeżreć żywcem chciały - pan Żelkowski może potwierdzić jak szybko uciekaliśmy do budynku... mam nadzieję, że tym razem bedzie inaczej , bo jak beda takie komary jak ostatnio w ilości i rozmiarze , to bede musiała chyba jakiś skafander ubrać... no to na słodko mamy wypas ... ja upiekę kilkadziesiąt muffinek, Ty ciacho ...
×
×
  • Utwórz nowe...