Skocz do zawartości

zenek

Uczestnik
  • Posty

    9 355
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    110

Wszystko napisane przez zenek

  1. Jedna z wad to taka, ze w lecie może być w nim za ciepło - czyli wymaga klimy. Domy z cegly sa w stanie zakumulowac więcej chłodu (np. w nocy) i oddać ten chłód w dzień - stąd chłodne stare kamienice. Druga wada - to taka, że szkieletowy jest mniej trwały niż dom murowany (no chyba że to dom z bali. Ale jeśli z bali, to znowu palny. Dodatkowo domy drewniane są impregnowane przeciw wilgoci, szkodnikom - ale nie wiadomo, na ile to działa na ludzi w srodku i jak długo?
  2. Najlepszy fundament jest żelbetowy - ławy lub płyta. a mury fundamentowe moim zdaniem też monolityczne betonowe. Chyba że sa to mury jakiegoś pomieszczenia - to wtedy można dobierać.
  3. Po pierwsze to tam masz chyba jakiś tynk na kominie, więc może mieścisz w tym tynku, a jak nie to możesz zastosoać listwę maskującą
  4. Właśnie - spieprzyć można i wełnę i styropian. Sasiadowi ocieplano w jesieni styropianem grafitowym i polożono klej bez tynku jeszcze.- jak śnieg zaciął na ścianę w czasie mrozu - to widać było, ak śnieg się osadził w miejscu styku płyt - znaczy plytki mają szpary między sobą - no i klapa....
  5. Nie wiem, czy dobrze zrozumialem - masz balkon ocieplony od dołu styropianem? a od góry nie. No to masz powiększony mostek (radiator ciepła dokładnie) o tą dodatkową płytę,ktora wg mnie nadmiernie obciąża płytę. 9 cm bestonu to sakramencki ciężar na balkonie - ale to moje prywatne zdanie - pewnie jeszcze dojdzie klej i płytki? Zadnych podpor bym nie dawal (bo na balkonie inaczej się siły rozkładają i może pęknąć przy pionowej sile od dołu na krawędzi zewnętrznej) , tylko skuł tą dodatkową wylewkę, dał - jjak chciałeś - styropian i posadzkę na balkon.
  6. Masz piękną chałupę - zazdroszczę! Fundament chyba kamienny.Ale rzeczywiście trochę faluje - nie wiadomo ze zdjęcia, czy taka uroda, czy fundamenty posiadały trochę. Ten rodzaj konstrukcji (z zewnątrz wygląda na pruski mur) jest dość plastyczny. Pracuje i ugina sie na gruncie. Musisz skonsultować z konstruktorem. Przy założeniu ratowania oryginału i nastroju (obrazu) (dość poetycka i marzycielska koncepcja): Ja bym wymienił fundamenty na nowe ( z izolacją) - oczywiście robi sie to krótkimi odcinkami, zabezpieczając ścianę. Konstrukcja lekko pofalowała, ale mur ceglany nie popękał (jest jeszcze kwestia pionu) - zostawiłbym to, jesli się da. Ona - czy je wymienisz (bo nie są szczelne i energooszczędne , albo zbutwiałe)). - Jesli nie - to mogły by tak falować, choć nie wiem jak z otwieraniem. Dlaczego mówię, że mogą falować? - bo pięknie wyglądają, no i oryginały - a dla wyglądu postawiono już nawet dom na dachu i narożniku. Ale może wymienisz okna (kwestia stylowości) - no to trzeba je jednak wypoziomować. To w kwestii fundamentów. Ktoś wcześniej proponował rozbiorkę i zbudowanie od nowa - i to jest sensowne. I być może nie tak drogie znowu. Często przeróbki sa droższe od budowania od nowa! Możesz wykorzystać w całości konstrukcję - ew. wymienić zbutwiałe fragmenty, zabezpieczyć, cegłe wymurować, jak w oryginale - wymienić okna. To samo z dachem. Masz do przemyślenia!
  7. Nie piszesz, jaki masz grunt. Piszesz, że pozostałość wypełnisz betonem na gruzie - o jakiej grubości. Wydaje mi się, że w zaleznosci od gruntu (wody) głębokość wykopu jest różna, a także taka wylewka na niejednolitej podsypce będzie pękać i siadać, a po zimie podnosić się i opadać. Jest jeszcze chyba kwestia dylatacji na takim dużym polu (przy płycie też). Myślę żechyba wykop powinien być głębszy, zasypka chyba z małej frakcji kamienia i potem jeszcze mniejszej i bez płyty chyba nie przejdzie,w dodatku zbrojonej. Kort to dokładna powierzchnia, bez porównania z boiskiem piłkarskim, a sztuczna nawierzchnia potrzebuje idealnej powierzcni, chyba że są to składane panele indywidualnie poziomowane - to wtedy o czym innym rozmawiamy. Ale to chyba nieporównanie większa cena, niż taka trawa jak na orlikach
  8. zenek

    Zakup domu

    dawniej często robiono fundament monolityczny bez zbrojenia (w PR często brakowało stali). Ale jeśli stoi 35 lat i nie ma pęknięć , to jest obiecujące. Monolit, jeśli grunt jest stabilny - jest wystarczający. Dawniej robiono ceglane, kamienne fundamenty (przed erą betonu i stali) i budynki stoją po kilkaset lat, nie pękają. A studnia - studniarz albo geolog - to są fachowcy od tego. Jak była nieużywana - mogła się zamulić i zmniejszyć wydajność. Trzeba wyczyścić, może pogłebić. Ale jak ma kilkanaście metrów, to raczej poziom wód gruntowych nie powinien mieć na nią wpływu, bo chyba sięga źródła -jeśli tak, to powinna być dobra woda. Ale - zapytaj studniarza lub geologa. Nie wiem czy to dobry cytat? Mam studnię - i źrodło znalazł różdżkarz, na 9 metrach. Trzeba wierzyć w takie rzeczy, a eliminować lewusów. Dawniej puszczano krowy w teren - tam gdzie odpoczywały, uważano, że są dobre warunki siedliskowe. Jeśli krowa ma takie wyczucie, dlaczego nie człowiek. To westia indywidualnych zdolności.
  9. Styropian wykazuje taką nasiąkliwość, że gdy zaczęli go dawać (dawno temu) do koszulek ratunkowych dla kajakarzy, to paru nie umiejących pływać utopiło się od te nasiąkliwości. Nienasiąkliwy jest XPS.
  10. Z PiS-u jesteś, że taka agresja? Nie można napisać: niewłaściwy, nieodpowiedni, niefachowy? Więcej luzu na Święta! A co do meritum - tu jest ten sam schemat: http://www.siniat.pl/systems/sufity-samono...yka/?overview=1 Co z nim nie tak? I temat zakończono? to najlepszy dowód, że nie trzeba mieszać polityki do budownictwa, bo to psuje atmosferę - szczególnie w Polsce. Kontynuując: co właściwie było z tym stropem i pustką?
  11. Proponuję Płyty PIR - współczynnik 0.022 - ale są niestety drogie. Jednak wydaje się że 2cm Pir = 3 cm XPS - jeśli wierzyć danym.
  12. Czy jesteś pewny tego wyliczenia ? - rzeczywiście dużo. Ale są sposoby na istniejące juz z dawna takie balkony. Np dobudowa oszklenia , oranżerii. Ocieplenie wieńca od środka i balkonu - ale to trudne i kosztowne. NO i nie będzie to wzorcowe, bo te ocieplenia musiałyby być monstrualne, czyli niewykonalne. Cóż, dawniej gaz był po 50 gr,a koks za komuny kosztował porównywalnie z gazem, czy nawet taniej - o węglu nie wspomnę.
  13. Jak najwięcej - ale to nie wszystko. jeśli nabijesz deski bezpośrednio na belki - to i tak hałas (np kroki) przejdą z desek na belki i w dół. Więc trzeba dać między belki a deski podkładki amortyzujące - albo lepiej - podłogę warstwową z warstwą wytłumiającą.
  14. yes, yes, yes...
  15. oczywiście - ale nie twierdzę, że dom piętrowy jest lepszy bez reszty od parterowego. Wymieniłem atuty wg mnie wysoce prawdopodobne. Jest cała masa ludzi, którzy nie chcą mieć domu - wolą mieszkanie w bloku lub apartament - i wtedy wybierają raczej piętro, nie parter. Zaraz powiesz - bo boją się zlodziei - no tak, argumenty będą różne, bo niektórym podobają się naste piętra! Są różne gusty, one się zmieniają, ludzie dom budują i za parę lat chcą zmienić to i owo - nie dlatego, że przedtem byli nieświadomi - tylko że im się świadomoć zmieniła - no i OK. A inny, jak zbuduje - tak siedzi przez 50 lat i nic nie pozwoli ruszyć! Ludzkie, nie?
  16. Dyskusja wynikła z powyższego cytatu. Oczywiście - dobry projekt i myślący fachowy wykonawca - to duże prawdopodobieństwo bezproblemowej budowy i co wazniejsze, efekt końcowy w postaci inwestycji bez wad. A dlaczego piszę , że może zdarzyć się błąd - bo nawet najlepszemu on się zdarza, niestety nikt nie jest idealny i ma chwile słabości.
  17. Buduje, ale co? bogacze nie mają kłopotu kupnem hektarów, a rezydencje są i parterowe i piętrowe. Poza tym zajomy architekt brał pod uwagę wlasny gust - a jeżeli ktoś chce mieszkać w piętrowym domu - poza tym jestem pewny, że dom piętrowy nie jest droższy - jest tańszy od parterowego (iw budowie i eksploatacji) - ma połowę (przy tylko II poziomach) mniejszy dach, jest bardziej energooszczędny, ma mniej zewnętrznych powierzchni do odnawiania - "drogość" jest nietrafionym argumentem na pewno!
  18. 1. Zawsze mnie dziwi że w wielu polemikach adwersarze (ale górnolotnie zacząłem ) starają się wyeliminować rozwiązanie przeciwnika i promować tylko swoje. Nie powiedziałem że dobry projekt wybuduje dom.Dobry biznesplan nie zarobi sam z siebie pieniędzy. Do tego potrzebni są fachowcy, solidni i dokładni - wykonujący dobry plan wg sztuki zawodu (cholera - to już prawie wywód naukowy). Ale projekt wadliwy (biznesplan) skazuje przedsięwzięcie na porażkę. 2 Dobry Projekt - a więc dobra funkcja budynku dostosowana do potrzeb inwestora, dobry wygląd (rzecz gustu niestety), zastosowanie odpowiednich technologii, dobre branżowe projekty i technologie - wreszcie dochodzi do wykonania - oczywiście przez dobrych fachowców - no i inwestor, ktory wiedział, czego chciał na początku, uczciwie płaci i oczekuje uczciwego, sprawnego i zgodnego z dobrym projektem efektu. Tylko tyle i aż tyle. To opcja optymalna. 3. Teraz zła opcja. Początek - zły projekt - wystarczył na pozwolenie, ale zaraz okazuje sie niezgodny z oczekiwaniami inwestora (np. wygląd, funkcja), ma zle rozwiązania (np kiedyś były mode schody w pomieszczeniach, wiele poziomów, co prowadziło do absurdów trudnych do naprawy po wybudowaniu - dobry projektant tłumaczył różnicę między wygodą a modą i ew. kompromis) - dalej idą kwestie kosztów uzasadnionych i nieuzasadnionych itd.itd. Nie będę tego ciągnął ale można wymieniać. Do tego dochodzą oczywiste błedy, które dobry fachowiec wychwyci (albo nie) i następstw (kosztów). Funkcji fachowiec raczej nie zmieni, a można dobrze zaprojektować dom i źle, mieć układne pomieszczenia i nie, bardziej lub mniej wygodne schody, bardziej pojemne i wygodne poddasze i mniej przy małych zmianach np. kątów, ścianki bocznej itd. No i po co fachowiec i majster oraz inspektor ma tracić czas na rozwiązywanie problemów i domyslanie się, o co chodziło rojektantowi - skoro to ma być czarno n białym przedstawione w dokumentacji. Po to jest jajogłowy, żeby było to zrozumiałe - a wykonawca, by łątwo czytał rysunki, umiał wykonać - a jak jeszcze umie znaleźć jakiś znaczący błąd - no to super. Projektant czuje się bezpieczniej(nie ma ludzi nieomylnych) przy takiej korekcie i powinien być wdzięczny, że udało się przed zbudowaniem błedu - a wykonawca woli projekt bez błędów, bo robi i zarabia, a nie kombinuje. Właściwie na początku powinienem wpisać: chodzi o to by suma błędów byłą mała na wszystkich etapach projektu, stanu surowego i wykończenia.
  19. Słuszna uwaga - a styropian podobno zaczyna degradację w temp. powyżej 100 st - ale nie sprawdzałem tego. I zawsze miałem wątpliwości do ocieplania dachu styropianem - raczej wełna, albo kombinacja
  20. Ale sprawdziłem - niestety - do białego styropianu weszły myszy, dobrze, ze zauważyłem i niestety wyłapkowałem - a niebieski nawet nie tknęły (przed zimą nie zdążyłem z klejem).
  21. Nie przeczytałeś całości, więc cytuję: Chodzi o to, że wielu kupuje projekt dla pozwolenia (to uważam za mało ważną wartość) nie doceniając jego podstawowej wartości - co wyluszczyłem na żółto wyżej. Ludzie nie rozumieją często, że dobry projekt budynku - to jak dobry biznesplan dla nowej firmy. Na jego podstawie inwestuje się i buduje firmę. I tak samo jest z budowlą.
  22. Oczywiście, że styropian znika (ulatnia się, czy jak kto woli) pod wpływem oparów benzyny i rozpuszczalników. Dlatego dawniej, gdy nie było pianki - niektórzy kleili styropian lepikiem na zimno (no bo od gorąca sie topi) i znikał.Powinno się go było kleć lepikiem na gorąco (nie wrzącym) i przyjąć mały ubytek od topienia- oczywiście gorący lepik też nie był idealny, ale przynajmniej nie miał szkodliwych oparów. Pewna firma robiła nawet styropian z papą (na piwnice i na dachy) klejone lepikiem na zimno. po pewnym czasie duża częśc styropianu znikała, a reszta wyglądała jak rzeszoto.
  23. Chodzi o to że fotografujesz powierzchnie o różnych temperaturach - a interesuje cię gdzie ściana osiąga niższe temperatury, niż wyższe. Jeżeli na zewnątrz jest mróz - tam gdzie jest mostek, albo nieszczelność czy brak ocieplenia - tam ściana wewnątrz będzie zimniejsza (skrajnie będzie przemarzać)(na dobrą sprawę termometrem zbliżeniowym też byś to sprawdził i zrobił sobie taką mapę ściany - ale fotka jest bardzo obrazowa, wygodniejsza) . Dlatego fotografia od wewnątrz pokazuje zimniejsze części ścian (i różnicę temperatur, czyli straty). Fotografia od zewnątrz pokazuje uciekające ciepło - i to też jest pouczające, ale ze względu na np. gruby styropian i szczeliny, pustki powietrzne - może nie być oczywiste. Ale porownanie fotek od środka i zewnątrz - da głębszą wiedzę o stanie istniejącym. No i dobry fachowiec zrobi dobrą analizę - czyli kwintesencję i podstawę do dalszych sensownych prac.
  24. jeżeli projekt jet słaby - to weź konstruktora i niech go sprawdzi i poprawi - a nie eksperymentuj i improwizuj. Tu strzelę złotą myślą moją: DOBRY Projekt to podstawa szybkiego, bezpiecznego i sensownego budowania dobrej jakościowo budowli - i preliminarz sensownych kosztów. Projekt więc nie służy tylko do uzyskania pozwolenia na budowę - to tylko jego wartość uboczna, i stosunkowo mało ważna (choć niezbędna).
  25. Na każdym terenie można zbudować dom - jest tylko kwestia kosztów posadowienia, a potem gwarancji bezpieczeństwa. Dodatkowo, to zwykle nie powinno się wyznaczać terenów budowlanych na takich terenach - a działanie odwrotne zostało już ukarane licznymi katastrofami. Reasumując - raczej bym się mocno zastanowił nad inwestycją - ale jeśli dom stoi, nie ma żadnych spękań - to może jest wyjątkowo dobrze posadowiony, albo teren nie jest taki usuwiskowy? Potrzebna by była też poważna ekspertyza geologa i konstruktora.
×
×
  • Utwórz nowe...