Skocz do zawartości

Budowa Domu będąc zagranicą


MarcinKl91

Recommended Posts

Witam serdecznie wszystkich, przejde odrazu do rzeczy:), mieszkam z żoną od kilku lat zagranicą dokładnie w Niemczech. postanowiliśmy wybudować własny Dom w Polsce, kupiliśmy działke obok dużego miasta, i wszystko jest w sumie na dobrej drodze. Nasuwa sie jednak jedno pytanie, czy jestesmy wstanie wybudować Dom mieszkajać 1100km od budowy? Mój teśćiu deklaruje pomoc, w pilnowaniu budowy(jest na emeryturze) jednak od swojego domu do potencjalnego miesca budowy dzieli go 50km... także wszystkiego nie upilnuje, dla tego narazie mam w planach wybudować Dom w stanie surowym.

 

Ma ktoś jakiś pomysł jak można sie do tego zabrac w takiej sytuacji jak moja? Może ktoś miał podobne problemy i jakos to rozwiązał? Z góry dziekuje za odpowiedzi

 

 

Link do komentarza
6 godzin temu, MarcinKl91 napisał:

Witam serdecznie wszystkich, przejde odrazu do rzeczy:), mieszkam z żoną od kilku lat zagranicą dokładnie w Niemczech. postanowiliśmy wybudować własny Dom w Polsce, kupiliśmy działke obok dużego miasta, i wszystko jest w sumie na dobrej drodze. Nasuwa sie jednak jedno pytanie, czy jestesmy wstanie wybudować Dom mieszkajać 1100km od budowy? Mój teśćiu deklaruje pomoc, w pilnowaniu budowy(jest na emeryturze) jednak od swojego domu do potencjalnego miesca budowy dzieli go 50km... także wszystkiego nie upilnuje, dla tego narazie mam w planach wybudować Dom w stanie surowym.

 

Ma ktoś jakiś pomysł jak można sie do tego zabrac w takiej sytuacji jak moja? Może ktoś miał podobne problemy i jakos to rozwiązał? Z góry dziekuje za odpowiedzi

 

 

A jak długo planujesz budować?

Jak wygląda okolica? Czy jest przez kogoś zamieszkała?

Zawsze możesz kilka stówek zainwestować w prosty monitoring z kamerką IP, od tego zaczniesz :)

Link do komentarza

Działka znajduje sie na Wiosce, okolica częściowo zamieszkała, dużo tez sie budue. Kamerka IP musiałaby mieć dostęp do internetu. W tych piereszych etapach budowy myśle,że nie byłoby spokojnie, chyba, ze nasi artysci potrafią pustaki z budowy wyniesc, gorzej już z blachą czy oknami. 

Co do budowy Domu, chce wybudować mały dom, czym sie kierować wybierając projekt, żeby Dom był jak najbardziej funkcjonalny i żeby nie przysparzał za wiele problemów podczas budowy?

Edytowano przez MarcinKl91 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Prosta bryła, dach dwuspadowy dają nieco oszczędności. A jeśli chodzi o funkcjonalność... spiszcie sobie na kartce co wam się marzy, gdzie, jakie wielkości, z czego możecie ewentualnie zrezygnować, co wam potrzebne, a co zbędne itp.

I potem zacznijcie to sobie rysować.

 

Z doświadczenia powiem..

Skrytka  przy kuchni minimum 2m2

W kuchni stół na codzienne szybkie posiłki

Toaleta dla gości

Piwnica/schowek/strych(?)na opony, narty, sanki, walizki, rowery, choinkę, wbrew pozorom uzbiera się tego trochę, więc z 10m2 minimum

Garaż tak żeby spokojnie otworzyć drzwi auta po obu stronach na max. Dlaczego? Ano dlatego, że z czasem i tam gratów przybędzie a potem trza będzie uważać by sobie jakiego ciucha nie upaprać przechodząc obok np z zakupami.

Ograniczyć ciągi komunikacyjne.

Przy piętrowym można pokusić się o pralnię z suszarnią  /najlepiej przy kuchni wzorem amerykańskim i z wyjściem na zewnątrz/ a nad pralnią łazienka i zsyp brudnej bielizny /żona cię za ten pomysł ucałuje, bo nie będzie musiała deptać z naręczami prania po schodach/

Przemyślcie dokładnie kuchnię. Otwarta, zamknięta, półotwarta z przejściem do salonu, w literze U , L, z wyspą itp.

Edytowano przez Afrodytaa (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Dlaczego nie mogę tutaj zaplusować Ądzia :wallbash: Piękne uwagi! Takiegoowakiego również!

 

Tylko źle podchodzisz do sprawy

47 minut temu, MarcinKl91 napisał:

żeby nie przysparzał za wiele problemów podczas budowy

On musi nie przysparzać problemów w trakcie EKSPLOATACJI!!!

 

Teść jest mobilny? Poznałeś, czy może teść poznał właścicieli sąsiednich działek? Może weźmie jakieś piwo i porozmawia z sąsiednimi inwestorami o tym jak oni to ogarnęli...

 

 

 

Link do komentarza
3 minuty temu, Takiowaki napisał:

w zasadzie z piwnicy też zrezygnujcie. Im prościej w ziemi, tym taniej i mniej potencjalnych problemów.

Owszem, im prościej w piwnicy tym lepiej. Dlatego powiększyłam swego czasu piwnicę na cały dom, zyskując miejsce na pralnię, drugą łazienkę, pokój na bilarda i długi garaż przejazdowy na dwa auta. Swoją drogą polecam takie rozwiązanie, nie trza nikogo prosić, żeby autem przejechał, wyjechał...

 

Aaa... no i przemyśleć koniecznie po pierwsze czym chcecie ogrzewać, jak, kolejno z czego chcecie budować i jakie projekty ogólnie najlepsze są do danego pomysłu.

Link do komentarza
9 minut temu, uroboros napisał:

Dlaczego nie mogę tutaj zaplusować Ądzia :wallbash: Piękne uwagi! 

:hug:

I tak jeszcze dodam... warto jednak pokusić się o projekt indywidualny. Jest niewiele droższy, można go online przedyskutować, mejlem przesłać zarys, projektant może też na coś ważnego zwróć uwagę i warto go posłuchać. A za zmiany i adaptacje gotowca i tak się dopłaca w zależności od tego, czego dotyczą

Link do komentarza

Z rzeczy, które się mię jeszcze przypomniały...

 

Brama garażowa 3m szeroka. Tak, wiem, niestandardowa, droższa... ale wierz mi, jak przesiądziesz się z np tico na BMW to poszerzyć się już nie da. A miałam szeroką na 3m bramę i nawet Omega kombi na luzie wyjeżdżała /2,4m z lusterkami/ wygoda niesamowita i zero stresu. 

Tak samo długość garażu i nawet wysokość trza wziąć pod uwagę, bo jak się suwem wjeżdża do garażu w przyziemiu, piwnicy, to strach jest, co by dachem nie przytrzeć. O kącie nachylenia wjazdu też w tym przypadku należy pamiętać, co by doopą potem nie trzeć po ziemi.  Z przodu i z tyłu przynajmniej po metrze luzu w garażu, mierzone wedle np kombi jakiegoś. /Omega 5,2 z hakiem/

 

Garaż jak najbliżej drogi. 

Co z tego, że z tyłu jest miejsce... będziesz potem łopatował przy odśnieżaniu to przeklniesz te 30m razy szerokość wjazdu. A ten wjazd trza wcześniej czymś wyłożyć, żeby i wyglądało, i dobrze służyło, a to już kosztuje. 

 

Jeśli jakaś większa piwnica to z wyjściem na ogród. Majsterkowanie, garaż, kotłownia, pracę ogrodowe, małe dzieci, tp. to koniecznie toaleta w pobliżu z np prysznicem. Dlaczego? Bo żona cię ukatrupi, jak będzie musiała wycierać sądzę czy smar z każdej klamki po drodze do toalety wyżej. Dzieciom/wnukom jak się siku zachce na ogrodzie, zanim dotrą do wc, cała zawartość pęcherza wycieknie po drodze robiąc małżonce przymusowe mycie podłogi i schodów. A i ona sama będzie lepiej się czuła, zakładając, iż lubi grzebać w ziemi, że pierwszy brud ogrodowy zmyje w dodatkowej łazience w piwnicy i czysta wejdzie na pokoje. Z psem też można od ogrodu wchodzić i czyścić łapy tam, gdzie się normalnie rzadko korzysta.

 

Wyprowadzenie wody i prądu na zewnątrz. Prąd koniecznie po obu stronach, woda może wystarczy tylko od ogrodu. 

 

Ale się rozpędziłam...:hahaha2:

 

Link do komentarza

Dzieki wielkie za odzew, oczywiscie bede sledził forum i przemyśle wszystkie czynniki dotyczące projektu. Co do samej budowy muszeę poszukać zuafanych i odpowiedzialnych ludzi, którzy nie bede oszukiwać na materiałach i nie zrobią jakiejś fuszerki. Tego akurat najbardziej sie boje, postaram sie tez osobiście dogladać budowy. Jeszcze to jakoś obmyśle.

 

Pytanie z innej troche z innej beczki, mianowicie, mój wstępny plan zakłada jak już wspominałem, wybudować dom w stanie surowym zamknietym. Chce żeby ten Dom postał w takim stanie z 2-3 lata. Słysze od wielu ludzi, że taki Dom tylko zniszczeje, itd, itp. Czy waszym zdaniem można taki Dom jakoś na ten czas zabezpieczyć?

Jestem nowy w tematacie:)

Edytowano przez MarcinKl91 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
26 minut temu, uroboros napisał:

Dobrze!!!

 

Można by to wszystko zebrać do kupy i zrobić temat np.

 

Dom - od idei wybudowania do parapetówki,   by Ądź

 

:yahoo:

No i się czepiają, jak człowiek dobrą radą służy:foch::icon_wink:

Uwagi z komentarzem są. A czy kiedykolwiek ktoś z tego skorzysta to inna rzecz. 

PS. Już jedna taka chałupa była, jeno do parapetówki nie doszło hahaha

 

Link do komentarza
1 godzinę temu, Afrodytaa napisał:

Garaż jak najbliżej drogi. 

Co z tego, że z tyłu jest miejsce... będziesz potem łopatował przy odśnieżaniu to przeklniesz te 30m razy szerokość wjazdu. A ten wjazd trza wcześniej czymś wyłożyć, żeby i wyglądało, i dobrze służyło, a to już kosztuje. 

 

 

26231411_806693336170191_772514156911144

Link do komentarza
3 godziny temu, MarcinKl91 napisał:

...mój wstępny plan zakłada jak już wspominałem, wybudować dom w stanie surowym zamknietym. Chce żeby ten Dom postał w takim stanie z 2-3 lata.

To po co się spieszysz? Po co ma ten dom tak sobie stać?

Nie ma co się gorączkować. Przez 3 lata mogą zmienić się różne uwarunkowania, a także Twoje zapatrywanie na to, jaki ma być ten Twój/Wasz dom.

 

Nawet nie spieszyłbym się z projektem. Masz czas na zapoznanie się z technologiami, cenami i wszystkim tym, co będzie rzutowało na Twoje decyzje przy robieniu projektu.

Pieniądze trzymaj na koncie i dokładaj do kupki. A jak się w tym czasie np. rozwiedziesz, to nie będzie kłopotu z podziałem surowej chałupy.

 

Przez najbliższy rok dużo czytaj. Potem zabierz się za projekt. Następnie za dobór porządnej ekipy do wykonawstwa "pod klucz". Wrócisz i zbudujesz ten dom w rok, na miejscu podejmując decyzje (firma musi mieć kontakt z Tobą, najlepiej na budowie).

Link do komentarza
16 godzin temu, Leszek4 napisał:

To po co się spieszysz? Po co ma ten dom tak sobie stać?

 

Aaaaaaaaaaaaa nie zgadzam się. Buduj, podglądaj... Ja u siebie powolutku, podglądałem i poprawiałem w trakcie. Jak już się zaprzyjaźniłem z murami i ścianami wewnątrz, to zamurowałem głupkowate wyjście z małego WC wprost na salon a wykułem inne nowe - na korytarzu w strefie nocnej. Pamiętaj że architekt i projektant też babole produkują

Link do komentarza
1 godzinę temu, Takiowaki napisał:

Kiedyś to domy powstawały 2-3 lata.

Teraz taka maniera, że w marcu szuflę wbijają, a na majówkę już po tynkach.

A potem coś pęka, wilgoci pełno...

Z doświadczenia, czy z Internetu? ;)

 

Szuflę wbiłem w marcu 2015, w kwietniu 2016 się wprowadziłem. Chciałbyś coś wiedzieć? ;)

 

4 godziny temu, bobiczek napisał:

Jak już się zaprzyjaźniłem z murami...

I niech potem kolega MarcinKl91opisze, jak się zaprzyjaźnił korespondencyjnie z tymi murami. ;):D

Link do komentarza

Dramatyzujecie. Ja buduję 5 rok. Z czego pierwsze 4 "korespondencyjnie". Wyobraź sobie Leszku, że się jeszcze nie rozwiodłam i surowego domu nie sprzedaję :P 

Są i tacy, którzy dłużej budują. 

 

Popieram pomysł projektu indywidualnego.

 

Co do samej budowy. Można prace zaplanować tak, że autor wątku będzie doglądał głównych prac w czasie swojego urlopu. Sama tak robiłam i się sprawdziło.

Link do komentarza

Hej, odpisuje z lekkim opoźnieniem, mam ciezki tydzien. W pierwszej kolejności odniose się do pytanie dlaczego chce już budować dom skoro jeszcze nie mam zamiaru wracać i tam mieszkać. Otóż w tej chwili stać mnie żeby wybudować Dom bez kredytu, ostatnimi czasy daje sie zauważyć, że rosną ceny gruntów i materiałów. Cena Euro spada więc różnie to może być. Zawsze, zakładam gorszy scenariusz. Dla tego postanowiłem, że nie będę czekał. Dom stanowi dla mnie jakieś zabezpieczenie na przyszłość.

Padło też pytanie gdzie bede budował, działke kupiłem pod Rzeszowem, nie daleko od lotniska Jasionka. Moze znajdzie sie ktoś z tych okolic.

 

9 godzin temu, solange63 napisał:

Dramatyzujecie. Ja buduję 5 rok. Z czego pierwsze 4 "korespondencyjnie". Wyobraź sobie Leszku, że się jeszcze nie rozwiodłam i surowego domu nie sprzedaję :P 

Są i tacy, którzy dłużej budują. 

 

Popieram pomysł projektu indywidualnego.

 

Co do samej budowy. Można prace zaplanować tak, że autor wątku będzie doglądał głównych prac w czasie swojego urlopu. Sama tak robiłam i się sprawdziło.


Solange63, możesz zdradzić jak u Ciebie to wyglądało? jaka odległość dzieliła Cię od miejsca budowy? i kto Ci tego pilnował? Miałaś jakieś duże nieprzeiwdziane problemy? Nick masz Niemiecki, można wiedzieć jaki region Niemiec?

Co do reszty chyba najważniejsze, żeby ktoś kumaty i ogarniety nad tym czuwał, w tedy może się to udać.


 

Link do komentarza
1 godzinę temu, bobiczek napisał:

To taka Helga z Magdeburga urodzona w 1963 roku (poznać po nicku). Jeszcze wtedy Stasi brykało ostro.

Nie ufaj jej wpisom. 

Mniej bywam ostatnio na forum i  widzę, że się towarzystwo ostro rozbrykało :P  Dawno Prezesu od nikogo łomotu nie dostał? Bo normalnie aż się prosi :patyk:

Link do komentarza
1 godzinę temu, MarcinKl91 napisał:

Solange63, możesz zdradzić jak u Ciebie to wyglądało? jaka odległość dzieliła Cię od miejsca budowy? i kto Ci tego pilnował? Miałaś jakieś duże nieprzeiwdziane problemy? Nick masz Niemiecki, można wiedzieć jaki region Niemiec?
 

Ani trochę niemiecki. Solange to imię francuskie (czyt. "solanż"). 

 

Projektant mojego domu został kierownikiem budowy. Wiedziałam, że "swojego dziecka" skrzywdzić nie da. To jest pierwsza rzecz o którą musisz zadbać. Dobry kierbud to połowa sukcesu. tutaj na pewno nie można oszczędzać i opcja budżetowa za tysiąc złotych nie wchodzi w grę. 

 

Potem było, jak napisałam. Prace zostały zaplanowane tak, żebym była na miejscu. Dla stanu surowego, to nie jest kolosalny wyczyn. Tydzień urlopu na fundamenty. Wracasz do pracy na miesiąc, potem tydzień urlopu na mury. Kolejny na więźbę i pokrycie. Oczywiście piszę tu o pracach zleconych firmie, a nie o najmie Ździcha, Zbycha i Mietka (zbieżność imion przypadkowa) co to 40 lat temu postawili dom za skrzynkę gorzały.

Link do komentarza
1 godzinę temu, MarcinKl91 napisał:

Otóż w tej chwili stać mnie żeby wybudować Dom bez kredytu, ostatnimi czasy daje sie zauważyć, że rosną ceny gruntów i materiałów. Cena Euro spada więc różnie to może być. Zawsze, zakładam gorszy scenariusz. Dla tego postanowiłem, że nie będę czekał. Dom stanowi dla mnie jakieś zabezpieczenie na przyszłość.

Ludzie budują dłużej niż przewiduje normalny cykl technologiczny nie dlatego, że mają pieniądze, a budowa to ich hobby, tylko dlatego, że pieniędzy nie mają.

 

Koszt budowy to nie tylko pieniądze, ale i stres, sprzeczki, brak wolnego czasu na przyjemności, a z czasem – że tak nazwę - „depresja budowlana”. Można przez to przechodzić np. rok, dwa, a można i 5 lub więcej. Tylko po co, jak się ma pieniądze?

 

Opowiadanie o oszczędnościach na SSO, czyli betonie, stali i cegle, bo inflacja, to zostaw dla żony. Napaliłeś się i nie umiesz tego ostudzić i tyle. Ja to rozumiem, bo sam jak się na coś napalę, to mnie wołem nie utrzymasz. Owszem, wygląda, że przy obecnej polityce rządu koszty pracy - a więc i materiałów – wzrosną, ale wiesz gdzie naprawdę stracisz? Na nieprzemyślanym projekcie (m.in. dlatego, że nie mając pojęcia o obecnych technologiach, nie wiesz co dobre, a co złe), na złym wykonawstwie i słabym nadzorze.

 

Rób jak uważasz, u mnie potwierdzenia słuszności nie znajdziesz, bo moje zdanie jest takie: zajmuj się tym co potrafisz i co daje Ci dochód. Działkę już masz, więc znasz uwarunkowania MPZP i w wolnym czasie możesz czytać i jeszcze raz czytać. Na forum pytać. Potem projekt (tu też daj sobie kilka miesięcy na wybrzydzanie)i rozglądanie się za firmą „pod klucz”, czy wręcz rozesłanie zaproszeń do składania ofert na wykonawstwo (do kogo je wysłać dowiesz się np. w hurtowniach budowlanych) i negocjacje cenowe (niech rywalizują).

No i koniecznie z umową na roboty. Nie byle jaką umową, ale przemyślaną. Przecież nie chcesz stracić. I pamiętaj, że umowa kompleksowa (na całość) daje Ci przewagę, bo firma, która robi Ci wykończeniówkę, robiła Ci też fundamenty, mury, okna i dach.

Link do komentarza
2 godziny temu, bobiczek napisał:

To taka Helga z Magdeburga urodzona w 1963 roku (poznać po nicku). Jeszcze wtedy Stasi brykało ostro.

Nie ufaj jej wpisom. 

:hahaha2:

Prezes nie szczuj Solką nowicjusza!

 

2 godziny temu, MarcinKl91 napisał:

można wiedzieć jaki region Niemiec?

Marcin a Twój? Gdzie Ci bliżej, Berlin, Hannover, Monachium, Ulm...

Bo Solka to na spotkanie forumowe swego czasu nawet się przeleciała:icon_wink:

 

A co do tego, co Leszek napisał...

Pamiętaj jedną złotą zasadę...

POŚPIECH JEST ZŁYM DORADCĄ

 

Jak zaczniesz głupieć od napływu informacji, które musisz przeanalizować, wyboru odpowiednich technologii, materiałów, parametrów, i zacznie cię boleć głowa, od natłoku myśli, wtedy zaczniesz powoli ogarniać i systematyzować wiedzę. Jak już będziesz jako taką posiadał, to możesz zacząć szukać dobrego kierbuda, dyskutować z firmami, wykonawcami, bo nikt Ci kitu "panie tak się nie da" nie wciśnie. 

Bez tej wiedzy zginiesz pytany o byle pierdołę. Nawet gdy będziesz miał wykonawcę pod klucz. Bo co z tego, że zrobią, ale ty nic o swojej budowie nie będziesz wiedział. 

 

Edytowano przez Afrodytaa (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
6 minut temu, Leszek4 napisał:

Ludzie budują dłużej niż przewiduje normalny cykl technologiczny nie dlatego, że mają pieniądze, a budowa to ich hobby, tylko dlatego, że pieniędzy nie mają.

 

Okropnie uogólniasz, aż mnie boli. 

 

No to na moim przykładzie; Budowa rozpoczęta w 2013. Faktycznie jak piszesz budowaliśmy, gdy były pieniądze. Jak nie było to normalnie żyliśmy, zapominając o murach, które stały 750 kilometrów dalej. Jest rok 2018. Mam 30 lat i niedługo wprowadzę się do domu bez kredytu. Zapomniałeś dodać, że ci ludzie którzy mają pieniądze i budują w rok, mają je od banku, a nad sobą widmo spłaty do 60-tki. Przynajmniej jakieś 90% z nich. Gdybym miała się cofnąć w czasie i wybierać jeszcze raz, moje decyzje byłyby dokładnie takie same. 

 

Zgoda co do jednego. Ja od 2007 roku czytałam. Wszystko o budowaniu. Od czasopism branżowych po podręczniki do nauki zawodu np. murarza, dekarza itd. Z grubsza wiedziałam co, z czym, dlaczego i po co. Projekt był indywidualny, bardzo długo dyskutowany. Do budowy trzeba się bardzo dobrze przygotować merytorycznie. 

Link do komentarza
45 minut temu, Leszek4 napisał:

 

No i koniecznie z umową na roboty. Nie byle jaką umową, ale przemyślaną. Przecież nie chcesz stracić. I pamiętaj, że umowa kompleksowa (na całość) daje Ci przewagę, bo firma, która robi Ci wykończeniówkę, robiła Ci też fundamenty, mury, okna i dach.

Wyryj sobie pod berecikiem te słowa złotymi zgłoski na czarnym tle i powtarzaj jak mantrę :). Lesiu ma zły gust ( vide nasza służąca) , ale mądrze prawi. Ucz się na moich błędach.

5 minut temu, solange63 napisał:

zazdrości mi inteligencji, urody, młodego wieku, a przede wszystkim wrodzonej skromności :D;) 

I wiedzy, zapomniałaś o wiedzy budowlanej :D.

Link do komentarza

Naprawdę niezły ubaw małem jak czytałem pierwszego posta. Przeczytałem go mojej żonie, a ona na to "czy to ty go napisałeś?".

 

Nasza historia jest taka, uwaga: od kilku lat (w lutym stuknie nam 7) mieszkamy w Niemczech.Planujemy wybudować dom w Polsce. Ale zastanawiamy się jak to zorganizować. Czy faktycznie jest sens prowadzić budowę oddaloną o 1300km  od naszego miejsca zamieszkania? działkę dostaliśmy od teściów, przy ich działce więc mogli by dopilnować - ale jak coś nie wyjdzie to potem mogą wyjść kwasy w rodzinie.  brzmi znajomo ? :D

 

Mam znajomych którzy zdalnie wybudowali dom w Indiach lub Meksyku, ale nie chyba nie jest to jakościowo to co ja bym chciał.  Więc się tak zastanawiamy od lat, zastanawiamy - i zbieramy wiedzę. Chcemy wybudować dom energooszczędny, więc wszystko co nam się nawinie oglądamy na youtube, czytamy na różnych portalach, forum, a nawet klasycznych magazynach (tyle, że w wydaniu elektronicznym). Staramy się zwiedzać domy i mieszkania znajomych którzy właśnie budują/remontują. Chodzimy, oglądamy, mierzymy, zastanawiamy się czy za duży czy za mały.  

 

jednym słowem - próbujemy podjąć wszystkie ważne decyzje za wczasu (no dobra.. siedmioma słowami). Jak budować, czym budować, kim budować, na zaprawę tradycyjną, cienkowarstwową, klejową a może poliuretanową.  czym pokryty dach, jaki blat w kuchni, jaki system automatyzacji domu,  i jaki kolor na ścianach w naszej sypialni. No po prostu tak, że jak wrócimy to po prostu zaczynamy budowę jak najszybciej to możliwe, i bez zbędnych opóźnień. Nie będziemy sie zastanawiać czy pustak ceramiczny, czy też gazobeton - mamy już tę decyzję podjętą (chyba... raczej.. jeszcze to przemyślę).

 

I również, tak jak inni, to podejście Ci polecam. Nie ma co się stresować że "muszę teraz brać urlop bo fundamenty stawiają", albo "o kurcze...  jest strajk na lotnisku we frankfurcie.. jak ja teraz dolecę na miejsce". wrócisz zrobisz na spokojnie.

 

Masz rację, że ceny materiałów i robocizny rosną, a euro spada. Tylko, że przewidywania analityków są takie, na koniec roku Euro będzie rosło przez cały rok. Dodatkowo mówi, się że zbliżamy się do podwyżki stóp procentowych, co w rezultacie podwyższy koszta kredyty, dalej pociągnie to za sobą mniejszy popyt  na mieszkania - aż doprowadzi do, małego lub większego, kryzysu w budownictwie - a więc i zmniejszenia kosztów zarowno materiału jak i robocizny.

 

Jasne... można powiedzieć że wróżą z fusów, no ale jednak jakieś tam fusy mają.  Mówisz, że zawsze bierzesz najgorszy scenariusz pod uwagę - najgorszy to taki że wyrzucą nas z Unii i Rosja wypowie nam wojnę atomową, także i tak nie będzie do czego wracać....

 

 

Edytowano przez margielm (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Dnia 9.01.2018 o 21:48, Leszek4 napisał:

To po co się spieszysz? Po co ma ten dom tak sobie stać?

Nie ma co się gorączkować. Przez 3 lata mogą zmienić się różne uwarunkowania, a także Twoje zapatrywanie na to, jaki ma być ten Twój/Wasz dom.

Właśnie. Liczba pokoi dziecinnych może się ustali...

1 godzinę temu, margielm napisał:

jednym słowem - próbujemy podjąć wszystkie ważne decyzje za wczasu (no dobra.. siedmioma słowami). Jak budować, czym budować, kim budować, na zaprawę tradycyjną, cienkowarstwową, klejową a może poliuretanową.  czym pokryty dach, jaki blat w kuchni, jaki system automatyzacji domu,  i jaki kolor na ścianach w naszej sypialni. No po prostu tak, że jak wrócimy to po prostu zaczynamy budowę jak najszybciej to możliwe, i bez zbędnych opóźnień. Nie będziemy sie zastanawiać czy pustak ceramiczny, czy też gazobeton - mamy już tę decyzję podjętą (chyba... raczej.. jeszcze to przemyślę).

Wszystko fajnie, nie zapominaj tylko o jednej zasadzie. Dopiero trzeci dom udaje się wybudować bez większych błędów. :icon_biggrin:

4 godziny temu, MarcinKl91 napisał:

Padło też pytanie gdzie bede budował, działke kupiłem pod Rzeszowem, nie daleko od lotniska Jasionka. Moze znajdzie sie ktoś z tych okolic.

Galicjanin? To niedaleko. Bywam w Jasionce parę razy w roku. Ja ze Stalowej Woli.

Link do komentarza
11 godzin temu, Baszka napisał:

I wiedzy, zapomniałaś o wiedzy budowlanej :D.

Budowlana jest po mężu.

Panieńskie miała Wiedza.

Ale z tego co pamiętam pozostała przy obu.

Sola Wiedza Budowlana.

Tak ostatnio do niej adresowałem kopertę w związku z nieprzyjemnym pismem dotyczącym zaległych składek za 2016 i 2017 rok

11 godzin temu, solange63 napisał:

zazdrości mi inteligencji, urody, młodego wieku, a przede wszystkim wrodzonej skromności :D;) 

Się chyba lekko rozpędziłaś :)

Edytowano przez bobiczek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Znajomy tylko wykańcza/przerabia, a nie buduje dom, mieszkając 2000 km stąd. Już kilka razy musiał coś poprawiać, bo nie pilnowani "fachowcy" robili po swojemu. W jego przypadku wychodzi więc to średnio. Z drugiej strony nawet jak jest się na miejscu, to trudno wyłapać wszystkie niedoróbki, a poza tym nie każdy może sobie pozwolić, żeby być non stop na budowie.

Link do komentarza
Dnia 11.01.2018 o 21:40, margielm napisał:

I również, tak jak inni, to podejście Ci polecam. Nie ma co się stresować że "muszę teraz brać urlop bo fundamenty stawiają", albo "o kurcze...  jest strajk na lotnisku we frankfurcie.. jak ja teraz dolecę na miejsce". wrócisz zrobisz na spokojnie.

 

Masz rację, że ceny materiałów i robocizny rosną, a euro spada. Tylko, że przewidywania analityków są takie, na koniec roku Euro będzie rosło przez cały rok. Dodatkowo mówi, się że zbliżamy się do podwyżki stóp procentowych, co w rezultacie podwyższy koszta kredyty, dalej pociągnie to za sobą mniejszy popyt  na mieszkania - aż doprowadzi do, małego lub większego, kryzysu w budownictwie - a więc i zmniejszenia kosztów zarowno materiału jak i robocizny.

 

Jasne... można powiedzieć że wróżą z fusów, no ale jednak jakieś tam fusy mają.  Mówisz, że zawsze bierzesz najgorszy scenariusz pod uwagę - najgorszy to taki że wyrzucą nas z Unii i Rosja wypowie nam wojnę atomową, także i tak nie będzie do czego wracać....

 

 


Czyli jesteśmy w podobnej sytuacji:), aktualnie ceny nie są zachęcające do budowy ani kurs Euro. Co do tego jaka będzie przyszłość oby gorzej nie było. 

Analizując wszystkie za i przeciw, budowa w tej chwili Domu na odległość nie mając o tym pojecia, mogłaby się źle skończyć. Odczekam jeszcze z rok będę dużo czytał, rozmawiał z ludzmi ogółnie mówiąć interesował sie tym tematem. Jak sie przygutuje do tematu wybiorę się do Polski na jakiś czas.

Ktoś napisał, że jestem napalony, to nie chodzi o to, działke którą kupiłem, mogłem 4 lata temu odkupić od gminy za połowę tej kwoty którą zapłaciłem teraz( dodam że i tak kupiłem poniżej średniej za ar, okazyjnie)

Oczywiście nie da się tego wszystkiego przewidzieć jakbym wszystko wiedział szybciej, to bym ja szybciej kupił.

Co do projektów inwidualnych, faktycznie jest to zachęcające, tylko trzeba wiedzieć co się chce, i tutaj wychodzi już moja niewiedza budowlana. 

Moją wizją jest wybudować mały ładny dom ale od A do Z, (oczywiście etapami bo nie wiem jeszcze dokładnie kiedy wróce) Ale nie chce budować dużej Willi którą bedę latami kończył albo brał kredyty żeby ją wykończyć, a koniec konców okaże sie, że pół Domu bedzie niezamieszkane. Chociaż słyszę, że jak już budować to duży Dom, jak to mówią na bogato bo nie wiadomo co bedzie kiedyś, może dzieci bedą z tobą mieszkać? Także puki co mam mnóstwo dylematów (albo słysze dużo krytyki) na etapie ,,planowaniu planowania'' 

Ktoś napisał do jakiego miasta mi najbliżej w Niemczech, najbliżej mi do Hamburga:)
 

Edytowano przez MarcinKl91 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Marcinie, jeśli nie wiesz co chcesz w swoim domy od strony projektu to naprawdę nie ma co zaczynać jeszcze budowy. To nie sztuka wybudować dom który nie będzie się nam podobał, ani nie będzie spełniał wymogów funkcjonalnych.

 

I co to dla Ciebie znaczy "mały dom" i "duża willa", w sensie w m2?

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Takie spalanie ma plusy i minusy, na plus to bezpieczniejsze spalanie drewna, na minus niestety z dużą stratą kominową, powietrze niebiorące udziału w procesie spalania wychładza kominek.     Szyber na kominie trzeba usunąć dla własnego bezpieczeństwa.   Procesy spalania paliwa reguluje się doprowadzaniem powietrza do komory spalania, a nie zmniejszaniem przekroju kanału odprowadzającym spaliny.    Powietrze pierwotne w palenisku powinno być podawane  u dołu z „pleców”  kominka.(Powietrze doprowadzone z zewnątrz budynku).    Powietrze wtórne powinno być podawane od wnętrza paleniska  na szybę wkładu.(Powietrze doprowadzone z zewnątrz budynku, czasami z pomieszczenia, w którym znajduje się kominek, zależne od budowy kominka).   Powietrze do paleniska nie powinno być podawane z wnętrza pomieszczenia to spora strata na ogrzewaniu.   Dno kominka powinno być pełne wyłożone szamotem, ściany boczne również, u góry  nad paleniskiem powinien wisieć  deflektor. Proszę sobie kupić i postawić.   Czujnik tlenku węgla (czadu) Kidde K10LLDCO LCD (10 lat bateria)    https://allegro.pl/oferta/czujnik-czadu-kidde-k10lldco-z-wyswietlaczem-lcd-12171431511?bi_s=ads&bi_m=productlisting:desktop:query&bi_c=YzQxNjE1ZmItNGYxNS00Njk4LWE0MzUtYjYwNzA0YzNkMTExAA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=bf605530-0a24-4b81-946b-75cf2d5cd1b8    
    • Napotkałem artykuł https://freelancehunt.com/pl/blog/jak-wystawic-fakture-vat-bez-wlasnej-firmy/. To pierwszy raz, kiedy dowiedziałem się, że nie jest obowiązkowe posiadanie JDG, aby wystawiać fakturę. Czy ktoś już korzysta z takiego rozwiązania? Mój budowlaniec zaproponował i nie wiem jak na to reagować
    • To dokładanie powinno wyglądać inaczej, żar przesuwasz na bok i układasz drewno, następnie masz dwa wyjścia, albo szufelką wsypujesz żar na górę wsadu bardziej od tylnej ścianki, drugi sposób to przysuwasz żar z boku drewna i spalasz go sposobem kroczącym.  Jak położysz polano na żar, to gaz drzewny się nie spali, tylko ucieknie kominem, a to spora strata w opale.  Ruszt jest zbędny, powoduje stratę w trakcie spalania drewna.
    • Ja mam piec kaflowy, ale zasady palenia są takie same. Tylko szybra nie ruszam, a reguluję jedynie dopływ powietrza. I zauważyłem, ze wyznacznikiem dobrego palenia są dwie rzeczy. Brak sadzy, o czym wspominaliśmy, oraz obecność popiołu na drugi dzień. Przy czym tu jest dokładnie odwrotnie niż z sadzą. Im więcej popiołu (czystego popiołu) w popielniku, tym lepsze było spalanie. Ekonomiczniejsze. Bo ciąg powietrza ani nie wywiewał ciepła, ani popiołu. Bo nie czarujmy się, duży ciąg oznacza wywiewanie popiołu przez komin. A wraz z nim ucieka i ciepło.    A szybra nie ruszam, bo go zwyczajnie nie mam.  Kanał z pieca do komina jest wykonany na stałe. Z tego też powodu nie kupuję czujnika czadu, bo nie ma racji bytu. Jeśli rozpalam i nie ma ciągu (bardzo rzadko, ale to się zdarza), to po prostu nie palę, bo się nie da. A jak już rozpalę i ciąg kominowy jest, to nie ma siły, wszystkie produkty spalania pójdą w komin, bo nie ma jak tej drogi zamknąć. Chyba, że ktoś zatkałby wylot komina na dachu.   Kiedyś tak bywało, w wieczór wigilijny złym sąsiadom kładziono na kominie szybę. Żeby światło prześwitywało, gdy będą szukać przyczyny.
    • I takowe falujące powietrze właśnie u mnie występuje👍. Tylko przy rozpalaniu pojawia się troszkę dymu a później już tylko czyste fale😁
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...