Skocz do zawartości

margielm

Uczestnik
  • Posty

    8
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez margielm

  1. Cześć, Co prawda dziennik zakończył się już prawie 4 lata temu, ale widzę, że jeszcze czasami się logujesz na forum. Prośba o uzupełnienie brakujących wpisów była by oczywiście czystą głupotą, ale może miałbyś chwilę aby podsumować całą budowę i te 5 lat mieszkania w domu? Czy z perspektywy czasu wybrałbyś tę samą firmę i technologię? Pytam bo sami myślimy o własnym domu, i keramzyt + abakon to jedni z potencjalnych partnerów.
  2. dzięki serdeczne, na pewno sprawdzę.
  3. My z kolei biorąc pod uwagę te wszystkie problemy z terminami, wykonawcami, itd zaczęliśmy się skupiać na domu z prefabrykatów. A konkretnie to z prefabrykatów keramzytowych. Firmy te reklamują się, że postawią dom w 3 miesiące. Wiem ze to marketing, ale nawet jeśli będzie to 2 razy dłużej - to będzie to 6 miesięcy a nie 2 lata. Mam 50 km do pracy, i na tej trasie buduje się sporo domów. W tym te z prefabrykatów (nawet jeden buduje się własnie teraz), co prawda jest to konstrukcja szkieletowa, a nie keremazytobeton, ale "zasada działania" jest mniej wiecej taka sama. Rozumiem, że taka budowa jest droższa, ale biorąc pod uwagę szybkość budowy i (przynajmniej teoretycznie) mniej stresu, jestem w stanie ten podatek zapłacić, i przynajmniej polecam innym, będącym w podobnej sytuacji, przyjrzeć się temu rozwiązaniu.
  4. Ale ja się poważnie pytam ile metrów chcesz wybudować. Dla każdego "mały" będzie znaczył troszkę coś innego.
  5. Marcinie, jeśli nie wiesz co chcesz w swoim domy od strony projektu to naprawdę nie ma co zaczynać jeszcze budowy. To nie sztuka wybudować dom który nie będzie się nam podobał, ani nie będzie spełniał wymogów funkcjonalnych. I co to dla Ciebie znaczy "mały dom" i "duża willa", w sensie w m2?
  6. No co zrobić.. będę mocno trzymał kciuki aby nas ta zasada pominęła i na pewno się uda
  7. Naprawdę niezły ubaw małem jak czytałem pierwszego posta. Przeczytałem go mojej żonie, a ona na to "czy to ty go napisałeś?". Nasza historia jest taka, uwaga: od kilku lat (w lutym stuknie nam 7) mieszkamy w Niemczech.Planujemy wybudować dom w Polsce. Ale zastanawiamy się jak to zorganizować. Czy faktycznie jest sens prowadzić budowę oddaloną o 1300km od naszego miejsca zamieszkania? działkę dostaliśmy od teściów, przy ich działce więc mogli by dopilnować - ale jak coś nie wyjdzie to potem mogą wyjść kwasy w rodzinie. brzmi znajomo ? Mam znajomych którzy zdalnie wybudowali dom w Indiach lub Meksyku, ale nie chyba nie jest to jakościowo to co ja bym chciał. Więc się tak zastanawiamy od lat, zastanawiamy - i zbieramy wiedzę. Chcemy wybudować dom energooszczędny, więc wszystko co nam się nawinie oglądamy na youtube, czytamy na różnych portalach, forum, a nawet klasycznych magazynach (tyle, że w wydaniu elektronicznym). Staramy się zwiedzać domy i mieszkania znajomych którzy właśnie budują/remontują. Chodzimy, oglądamy, mierzymy, zastanawiamy się czy za duży czy za mały. jednym słowem - próbujemy podjąć wszystkie ważne decyzje za wczasu (no dobra.. siedmioma słowami). Jak budować, czym budować, kim budować, na zaprawę tradycyjną, cienkowarstwową, klejową a może poliuretanową. czym pokryty dach, jaki blat w kuchni, jaki system automatyzacji domu, i jaki kolor na ścianach w naszej sypialni. No po prostu tak, że jak wrócimy to po prostu zaczynamy budowę jak najszybciej to możliwe, i bez zbędnych opóźnień. Nie będziemy sie zastanawiać czy pustak ceramiczny, czy też gazobeton - mamy już tę decyzję podjętą (chyba... raczej.. jeszcze to przemyślę). I również, tak jak inni, to podejście Ci polecam. Nie ma co się stresować że "muszę teraz brać urlop bo fundamenty stawiają", albo "o kurcze... jest strajk na lotnisku we frankfurcie.. jak ja teraz dolecę na miejsce". wrócisz zrobisz na spokojnie. Masz rację, że ceny materiałów i robocizny rosną, a euro spada. Tylko, że przewidywania analityków są takie, na koniec roku Euro będzie rosło przez cały rok. Dodatkowo mówi, się że zbliżamy się do podwyżki stóp procentowych, co w rezultacie podwyższy koszta kredyty, dalej pociągnie to za sobą mniejszy popyt na mieszkania - aż doprowadzi do, małego lub większego, kryzysu w budownictwie - a więc i zmniejszenia kosztów zarowno materiału jak i robocizny. Jasne... można powiedzieć że wróżą z fusów, no ale jednak jakieś tam fusy mają. Mówisz, że zawsze bierzesz najgorszy scenariusz pod uwagę - najgorszy to taki że wyrzucą nas z Unii i Rosja wypowie nam wojnę atomową, także i tak nie będzie do czego wracać....
  8. Cześć, Również mam taki dylemat więc czytam/oglądam jak najwięcej się da na ten temat. Pompa ciepła to na pewno bardzo ciekawe rozwiązanie, jednakże zazwyczaj przewija się opinia, że jeśli w drodze mamy gaz to raczej nie ma się co zastanawiam i iść w kocioł kondensacyjny. Tak, opłaty będą trochę wyższe niż w przypadku pompy, tak trzeba zrobić komin ale wciąż inwestycja początkowa będzie nieporównywalnie niższa niż ma to miejsce w opcji z pompą. Co do paneli fotowoltaicznych wspomagajacych pompę ciepła to na pewno jest to pomysł godny rozważenia. Problemem jest jednak to, że kiedy potrzebujemy najwięcej grzania, czyli w zimę, to jesteśmy w pracy gdy ewentualnie świeci słońce. A wieczorem,gdy jesteśmy w domu, tego słońca już dawno nie ma. Rozwiązaniem mogła by tu być instalacją off-grid. Ale ponownie... Jeszcze nie spotkałem się ze stwierdzeniem, że taka instalacja się opłaca jeśli nie ma czestych przerw w dostawach prądu.
×
×
  • Utwórz nowe...