Skocz do zawartości

Czy sąsiad może żądać przycięcia moich tui wzdłuż granicy działki?


Recommended Posts

 

2 godziny temu, uroboros napisał:

Czyli, że jak coś sadzi - to wie co sadzi i jak to będzie rosło: wzdłuż, wszerz i jak wysoko i jak głęboko...

I jak posadzi - tak ma...

Nie musiałem zbytnio wytężać umysłu, żeby to pojąć i przyjąć do wiadomości!

sądzę, że w ogóle nie myślałeś pisząc to wyżej :takaemotka:

2 godziny temu, uroboros napisał:

A to, że twój sąsiad tak, czy inaczej coś posadził na twojej granicy, to znaczy że nie pomyślał globalnie

Nie wiem, co moj sąsiad myślał - posadził tuje i mi się podobają - twoj tekst nie ma odniesienia w moim poście, bez sensu piszesz :takaemotka:

2 godziny temu, uroboros napisał:

nic nie podkreślałem i nie edytowałem

ani nie myślałeś, tylko pisałeś - i rzeczywiście - nie wiem o co ci chodzi:14_relaxed:

Link do komentarza
42 minuty temu, Elfir napisał:

Ogólnie miłą praktyką byłoby konsultowanie z sąsiadem sadzenie żywopłotu.

Słusznie - skonsultowałem pnącze z sąsiadką, bo takie ma ładne czerwone liście w jesieni. Więc posadziła parę lat temu.

Co za dziadowstwo, nie myślałem, że jest takie agresywne. Sąsiadka to wycina na wiosnę, bo to jej (u mnie też wycina) - ale i tak ładność tego pnącza jest mniejsza jednak, niż upierdliwość i agresywność (korzenie przełażą pod betonowym cokołem ogrodzenia). Czekam aż sama dojdzie do tego wniosku....:takaemotka:

 

Zmierzam do tego, że i na konsultacjach człowiek może zbłądzić...

znaczy konsultacji człowieki (tak będzie poprawnie politycznie?..:takaemotka:, może człowiekini? - od marszałek - marszałkini) czyli sąsiadki - i człowieka, czyli mnie?

Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
Mój sąsiad nasadził tuje, w tej chwili rosną one 27 cm od ogrodzenia, wysokie na 5m,jak zwróciłam uwagę aby je skrócił do 2,20 bo mam cień to stwierdzi że zrobi to kiedy on uzna i na taką wysokość jaką będzie chciał. Prawie po 1,5 miesiąca w końcu obciął ale na 2,6 m. Ja mam około 2.2 od ogrodzenia do tarasu a do domu 4,9. Przez siatkę przechodzą tuje, a sąsiad nie ma zamiaru ich wyciąć. Ostatnio tuje skracał 6 lat temu. Jak zwrócę uwagę to reaguje złośliwościami, co robić
Link do komentarza

I nie denerwować się, bo szkoda zdrowia na głupoty.:D

 

U mnie było tak że ja miałem szpaler tui po swojej stronie i sąsiad tak samo po swojej. Trochę już mnie wnerwiało to obcinanie, więc myślę sobie po jaką cholerę mi te tuje jak za ogrodzeniem mam to samo. 

Wyciąłem więc po swojej stronie i mam więcej wolnej przestrzeni, a sąsiad niech sobie obcina dalej i może je sobie zapuszczać na jaką chce wysokość, bo cień zrobi ale sobie.:)

Link do komentarza
Nie rozumiem problemu ze zbyt wysokimi tujami. Ja z jednej strony mam tuje sąsiada wysokie na 5 m i w ogóle mi one nie przeszkadzają, z drugiej strony mam moje tuje wysokie na 3.7 m i sąsiadkę, która pozywa mnie do sądu, żebym ścięła tuje do 2.2. Dodam, że nie przyszła i nie poprosiła o to osobiście, bo taki jej urok, że ona zawsze żąda i straszy prokuratorem lub sądem, a pewnie bym ścięła je bardziej, jednak nie do 2.2. Swego czasu żądała, żebym od jej strony posadziła własnie taki a nie inny gatunek tui, na które się wykosztowałam dla świętego spokoju. Ciekawe co by zrobiła, gdyby w odległości 3 m od granicy działki miała postawiony zgodnie z prawem olbrzymi dom. Kazałaby go zburzyć, bo jej robi cień na roślinach? Paranoja.
Link do komentarza
  • 2 miesiące temu...
  • 5 miesiące temu...
Tuje możesz przyciąć ,,Powiedz co ja mam zrobić ,sąsiad posadził sosny i brzozy metr od płotu .teraz mają z 8 metrów mój stoją z 3 metry od mojego domu poprosiłem o zacięcie ich albo przycięcie żeby bardziej nie rosły ,,,,,,przycisk to co wychodzi po mojej stronie działki i powiedział że on nie musi ściąć tych drzew bo nie ma takiego przepisu i co ,,mam czekać aż zacznie porządnie wiać i nam to zniszczy dom albo kogoś zabije ..
Link do komentarza
Dnia 19.07.2020 o 18:47, Gość Stach napisał:

Poczytajcie sobie o pyleniu tui , to gorsze od eternitu z azbestem , jak znajoma poczytała , na drugi dzień kumpel powalił 46 szt nad ogrodzeniem .

 

Czyli kumpel idiota.

Pewnie w płaską Ziemię też wierzy, bo naczytał się w necie :D

12 godzin temu, Gość Karol napisał:

Tuje możesz przyciąć ,,Powiedz co ja mam zrobić ,sąsiad posadził sosny i brzozy metr od płotu .teraz mają z 8 metrów mój stoją z 3 metry od mojego domu poprosiłem o zacięcie ich albo przycięcie żeby bardziej nie rosły ,,,,,,przycisk to co wychodzi po mojej stronie działki i powiedział że on nie musi ściąć tych drzew bo nie ma takiego przepisu i co ,,mam czekać aż zacznie porządnie wiać i nam to zniszczy dom albo kogoś zabije ..

 

wzywasz do usunięcia gałęzi zwieszających się po twojej stronie. Jak tego nie zrobi, to albo pozywasz go do sądu z KC, albo sam wycinasz, albo najmujesz firmę i sądownie żądasz zwrotu kosztów od sąsiada.

Link do komentarza
4 godziny temu, Elfir napisał:

wzywasz do usunięcia gałęzi zwieszających się po twojej stronie. Jak tego nie zrobi, to albo pozywasz go do sądu z KC, albo sam wycinasz, albo najmujesz firmę i sądownie żądasz zwrotu kosztów od sąsiada.

a jeśli sam przytnie i to przycięcie sprawi, że drzewo będzie niesymetryczne i się przewróci na wietrze - kto wtedy za to odpowiada - za zniszczenie drzewa i za ewentualne szkody? Albo drzewo uschnie? Jak to jest w kontekście ustawy o ochronie zieleni?

Link do komentarza
5 godzin temu, Elfir napisał:

właściciel - że nie zabezpieczył.

a właściciel może dopiero dochodzić w sądzie.

jeśli masz lasek i złodziej wytnie tam drzewa, to też ty odpowiadasz. Bo masz obowiązek zabezpieczyć.

Nie jestem taki pewny tej twojej pewności.

Złodziejstwo jest złodziejstwem - jak ukradniesz z lasu choinkę -  płacisz karę ty, nie las.

 

Tu też, niby może uciąć gałęzie równo z granicą, ale jak drzewo uschnie i właściciel poda do go sądu, a był to chroniony gatunek - to różnie może sąd do tego podejść. To samo zresztą, gdy właściciel utnie te gałęzie i drzewo uschnie - wtedy może mieć poważny kłopot z ochroną.

Akurat w tym przypadku rzeczywiście dużo prawa jest po stronie sąsiada, bo sadzący za blisko posadził - ale gdy jest sytuacja, że drzewo jest dalej i jest stare, a konary długie - zaczyna się kłopot prawny.

Link do komentarza
21 godzin temu, zenek napisał:

a jeśli sam przytnie i to przycięcie sprawi, że drzewo będzie niesymetryczne i się przewróci na wietrze - kto wtedy za to odpowiada - za zniszczenie drzewa i za ewentualne szkody? Albo drzewo uschnie? Jak to jest w kontekście ustawy o ochronie zieleni?

akurat tą ustawą się nie martw, jak się na nią powołasz to każdy sąd obciąży cię kosztami postępowania sądowego :hahaha2:

Link do komentarza
1 godzinę temu, zenek napisał:

Nie jestem taki pewny tej twojej pewności.

Złodziejstwo jest złodziejstwem - jak ukradniesz z lasu choinkę -  płacisz karę ty, nie las.

 

Tu też, niby może uciąć gałęzie równo z granicą, ale jak drzewo uschnie i właściciel poda do go sądu, a był to chroniony gatunek - to różnie może sąd do tego podejść. To samo zresztą, gdy właściciel utnie te gałęzie i drzewo uschnie - wtedy może mieć poważny kłopot z ochroną.

Akurat w tym przypadku rzeczywiście dużo prawa jest po stronie sąsiada, bo sadzący za blisko posadził - ale gdy jest sytuacja, że drzewo jest dalej i jest stare, a konary długie - zaczyna się kłopot prawny.

Lasy państwowe to majątek Państwa, a nie prywatny. A uprawy leśne nie podlegają Ustawie o Ochronie Przyrody. 
Ale nie chodziło mi o las w sensie upraw leśnych, tylko o działki prywatne z zadrzewieniami. 

Gatunki chronione nie podlegają ochronie na ternie ogrodów. Dlatego możesz sobie zrywać do bukietów przebiśniegi i sasanki.
Chronione są jedynie na naturalnych stanowiskach.

 

Naprawdę, nie ma żadnego kłopotu prawnego z immisją drzew. KC  jest jednoznaczny. Kłopoty robią sobie ludzie na własne życzenie. 

Link do komentarza
  • 5 miesiące temu...
  • 3 tygodnie temu...
  • 2 tygodnie temu...
Gość Komentator
Czyli sąsiad może żądać przycięcia drzewek ozdobnych bo ma taki kaprys , dlaczego wobec tego Urząd Miasta lekceważy wnioski o przycięcie drzew , które wchodzą na moją posesję? A co z ochroną praw sąsiada , który na swojej posesji ma prawo siać jak i co mu się podoba !!! wolność domku w swoim domku.
Link do komentarza

Jak się chowa to super należy:

1) kupić 10 l adblue

2) opryskać tuje

3) po problemie

Jak to mawiają psychologowie: Nie zmienisz postępowania innego człowieka rozmową i nie masz na nie wpływu, ale masz wpływ na własne zachowanie wiec rusz d... i do dzieła. 

Link do komentarza
Dnia 16.07.2021 o 21:04, Gość Komentator napisał:

Czyli sąsiad może żądać przycięcia drzewek ozdobnych bo ma taki kaprys , dlaczego wobec tego Urząd Miasta lekceważy wnioski o przycięcie drzew , które wchodzą na moją posesję? A co z ochroną praw sąsiada , który na swojej posesji ma prawo siać jak i co mu się podoba !!! wolność domku w swoim domku.

Nie. Może żądać jedynie kiedy udowodni, że ograniczają możliwość swobodnego korzystania z jego działki. Czyli z reguły nadmierne zacienienie.

I nie - w Polsce prawo nie pozwala na bezkrytyczną "wolność Tomku w swoim domku" - zdecydowanie określa, ze wolność jednostki kończy się tam, gdzie zaczyna się interes drugiej osoby. 

Dlaczego urząd miasta lekceważy wnioski o przycięcie? Nie wiem - powinno to być umotywowane w piśmie, które jest odpowiedzią na złożony pisemny wniosek.

 

4 godziny temu, gawel napisał:

Jak się chowa to super należy:

1) kupić 10 l adblue

2) opryskać tuje

3) po problemie

Jak to mawiają psychologowie: Nie zmienisz postępowania innego człowieka rozmową i nie masz na nie wpływu, ale masz wpływ na własne zachowanie wiec rusz d... i do dzieła. 


Nagłe zamieranie całego szpaleru na pewno wzbudzi podejrzenia sąsiada. Jak zna prawo, to zrobi badanie na obecność herbicydów i poda o sądu. Nie dość ze zapłacisz odszkodowanie za niszczenie roślin sąsiadowi to jeszcze karę administracyjną za zniszczenie drzew jako takich (a to jest bardzo bolesne finansowo).

Link do komentarza
19 minut temu, Elfir napisał:

Nagłe zamieranie całego szpaleru na pewno wzbudzi podejrzenia sąsiada. Jak zna prawo, to zrobi badanie na obecność herbicydów i poda o sądu. Nie dość ze zapłacisz odszkodowanie za niszczenie roślin sąsiadowi to jeszcze karę administracyjną za zniszczenie drzew jako takich (a to jest bardzo bolesne finansowo).

 

Jeszcze musi udowodnić kto podlał rośliny.

Jeśli jest do nich dojście, mógł to zrobić ktokolwiek. 
Nawet od strony jego posesji.

Link do komentarza
47 minut temu, Elfir napisał:

Nie. Może żądać jedynie kiedy udowodni, że ograniczają możliwość swobodnego korzystania z jego działki. Czyli z reguły nadmierne zacienienie.

I nie - w Polsce prawo nie pozwala na bezkrytyczną "wolność Tomku w swoim domku" - zdecydowanie określa, ze wolność jednostki kończy się tam, gdzie zaczyna się interes drugiej osoby. 

Dlaczego urząd miasta lekceważy wnioski o przycięcie? Nie wiem - powinno to być umotywowane w piśmie, które jest odpowiedzią na złożony pisemny wniosek.

 


Nagłe zamieranie całego szpaleru na pewno wzbudzi podejrzenia sąsiada. Jak zna prawo, to zrobi badanie na obecność herbicydów i poda o sądu. Nie dość ze zapłacisz odszkodowanie za niszczenie roślin sąsiadowi to jeszcze karę administracyjną za zniszczenie drzew jako takich (a to jest bardzo bolesne finansowo).

adblu nie jest herbicydem 

Link do komentarza
1 godzinę temu, Elfir napisał:

czyli dochodzi jeszcze oskarżenie o chemiczne zanieczyszczenie gleby.

 

Próbowałaś się kiedyś sądzić, albo znasz chociażby przebieg procesów w podobnych, sąsiedzkich problemach? Bo mam nieodparte przekonanie, że taki "nawożący" będzie miał dodatkową okazję śmiania się w kułak przez szereg lat. Nie wiem, czy prawdziwe.

Link do komentarza
1 godzinę temu, Elfir napisał:

czyli dochodzi jeszcze oskarżenie o chemiczne zanieczyszczenie gleby.

A kogo mają oskarżać? No, chyba że sąsiad ma kamerę rejestrującą  i CZYTELNIE OPISANĄ STREFĘ REJESTROWANEGO TERENU i zarejestruje czynność chemicznego zanieczyszczenia gleby, a zanieczyszczający będzie miał czytelnie opisany kanister z czynnikiem chemicznym, zanieczyszczającym glebę... Przy braku tablic z napisem TEREN MONITOROWANY zarejestrowany materiał nie jest dowodem dla sądu...

Link do komentarza
1 godzinę temu, podczytywacz napisał:

chemicznego zanieczyszczenia gleby, a zanieczyszczający będzie miał czytelnie opisany kanister z czynnikiem chemicznym, zanieczyszczającym glebę.

Jakie tam zanieczyszczenie, adblue to mocznik, więc nawóz, kary za nawożenie nie dostanie.

Link do komentarza
17 godzin temu, podczytywacz napisał:

A kogo mają oskarżać? No, chyba że sąsiad ma kamerę rejestrującą  i CZYTELNIE OPISANĄ STREFĘ REJESTROWANEGO TERENU i zarejestruje czynność chemicznego zanieczyszczenia gleby, a zanieczyszczający będzie miał czytelnie opisany kanister z czynnikiem chemicznym, zanieczyszczającym glebę... Przy braku tablic z napisem TEREN MONITOROWANY zarejestrowany materiał nie jest dowodem dla sądu...


Nie muszą mieć podglądu. 
Policja umie przesłuchiwać tak, że zawsze podejrzanemu się coś wymsknie, jak tu:
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-07-16/otrul-112-kg-pszczol-sasiedzki-konflikt/

16 godzin temu, demo napisał:

Jakie tam zanieczyszczenie, adblue to mocznik, więc nawóz, kary za nawożenie nie dostanie.

skoro jesteś taki pewny, to lej. 
Rolnicy za nadmierne używanie nawozów kary dostaną.

Mnie się w głowie nie mieści jak można w ogóle wymyślić i doradzać innym coś takiego jak niszczenie cudzej własności?!

Link do komentarza

 

 

Dnia 16.07.2021 o 22:53, Gość napisał:

A co jeśli sąsiad zamiast rozmawiać ucieka i chowa się?

 

1 godzinę temu, Elfir napisał:

Mnie się w głowie nie mieści jak można w ogóle wymyślić i doradzać innym coś takiego jak niszczenie cudzej własności?!

 

Może to próba nawiązania kontaktu i "rozmowy" z uciekającym sąsiadem...

Link do komentarza
  • 2 miesiące temu...
  • 6 miesiące temu...
Gość Krystyna
Mam podobny problem z sąsiadką. Na prośbę o przecięcie tui które zasłaniają nie tylko światło w ogrodzie ale i w mieszkaniu zasłaniają dopływ słońca bo maja ponad 5m. mówi że się zastanowi. I tak już mija kolejny rok. Chyba pozostaje sąd jak brak kultury żeby się dogadać. Próbowaliśmy nawet pomoc.
Link do komentarza
10 minut temu, podczytywacz napisał:

Tylko trzeba sprawdzić, czy sąsiadka ma kamery na posesji, czy tuje są w ich zasięgu... 

 

Przecież zasłaniają :icon_biggrin:.

Mam sąsiada z tujami, więc znam temat. Na szczęście mój sąsiad co roku ścina wszystko na poziomie wierzchołka płotu, nawet go wpuszczam na swój teren, żeby dokładnie wyrównał to co nie może od siebie dostać. I zostaje jedynie tujowy żywopłot.

Ale gdyby tego nie robił, bez wahania opryskałbym mu wszystko, oczywiście ze swojej działki, jego terenu nie naruszając.

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Krótko mówiąc, instalacja nowoczesnej instalacji z grzejnikami i kotłem gazowym będzie kosztować średnio 20-30 tysięcy złotych. Więc cena jest odpowiednia.
    • Hierarchia nie jest dziwna, jest zwyczajna. Taka sama jak wszędzie na świecie. Podstawowym dokumentem prawnie obowiązującym są ustawy parlamentarne. I wydane na ich podstawie rozporządzenia. Bo żaden minister nie może edytować rozporządzeń, jeśli ustawa mu tego nie zleca i do tego nie upoważnia. I to są akty prawne, obowiązujące powszechnie! Wszystkich i zawsze.   Natomiast norma państwowa obowiązuje prawnie wtedy i tylko w takim zakresie, w jakim rozporządzenie do niej odsyła. Czy też na nią się powołuje. Są też normy branżowe (w instalatorstwie normy SEP-owskie), które kiedyś obowiązywały, ale to są już dawne dzieje. Teraz są to tylko zalecenia, które można stosować, ale obowiązku nie ma. Chociaż wypadałoby wtedy wiedzieć, dlaczego się od ich postanowień odstępuje.   Z tego powodu wyrobnicy ściśle stosują się do postanowień norm, bo tak jest po prostu bezpieczniej. Nie trzeba rozumieć dlaczego ma być tak, a nie inaczej, wystarcza stwierdzić, że tak stanowi norma.  Ale ci, którzy sami rozumieją co i po co robią, oraz w jakich warunkach, bywa  ze od norm odstępują, bo mają lepsze rozwiązania. I potrafią je uzasadnić.   Cały rozdział do końca. I to dokładnie!
    • Nie trzymam się ale staram się trzymać...już mam przykłady za sobą w swoim mieszkaniu gdzie nie jest to możliwe. Do którego paragrafu, rozdziału doczytać? Możesz zasugerować, czy po prostu do końca?   @retrofooddzięki, teraz b. rzeczowo.  to jak to się ma do tego:? https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20220001225/O/D20221225.pdf trochę dziwne hierarchia hmmm.   Rozumiem, że dok z linku najważniejszy: "I to jest dokument podstawowy..."
    • No właśnie. Przepisami obowiązującymi w każdej sytuacji, jest Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Dz.U. 2002 nr 75 poz. 690, wraz z późniejszymi zmianami.   https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20220001225/O/D20221225.pdf Instalacji elektrycznej dotyczy rozdział 8, od paragrafu 180. A jednym z najważniejszych paragrafów jest ten z nr 183, ale radzę dokładnie przestudiować wszystkie.   I to jest dokument podstawowy. Bo nawet Polskie Normy nie są dokumentem obowiązującym, a jedynie zalecanym. Od postanowień normy można odstąpić w sytuacjach uzasadnionych. Przykład podałem wyżej. Nie da się prowadzić instalacji w strefach do siebie prostopadłych, jeżeli pomieszczenie ma ściany ukośne. Albo okrągłe. A takie są i wcale nierzadko. Innym przykładem był kiedyś nakaz obejmowania połączeniami wyrównawczymi wszelkich elementów metalowych w łazienkach. A więc literalnie go stosując, należało uziemiać zawiasy szafek, albo klucze w zamkach. Co jest absurdem totalnym.      Całej instalacji nie ma technicznego sensu prowadzić np. w podłodze, bo np. lampy wiszą najczęściej na suficie, albo na ścianach. Ale np. większość instalacji gniazdek wtyczkowych - już tak. Łatwiej i taniej prowadzić ją w podłodze. Nie wszystkie oczywiście, bo musimy mieć na uwadze postanowienia paragrafu 188, pkt 2: § 188.  1... 2. W instalacji elektrycznej w mieszkaniu należy stosować wyodrębnione obwody: oświetlenia, gniazd wtyczkowych ogólnego przeznaczenia, gniazd wtyczkowych w łazience, gniazd wtyczkowych do urządzeń odbiorczych w kuchni oraz obwody do odbiorników wymagających indywidualnego zabezpieczenia.   Bo zasadą jest prowadzenie przewodów w liniach prostych, równolegle do krawędzi ścian i stropów. A odległości,  czyli wymiary w strefach, to już jest wymysł speców z SEP. Natomiast Ty się tego trzymasz, jak rąbka mamusi spódnicy. Niepotrzebnie.        
    • @retrofood Dla mnie pod takim czymś kryją się przepisy:   Jeżeli Cię dobrze zrozumiałem to "...przepisach pomocniczych" to te strefy możemy traktować jako zalecenia...prowadź tak, jeżeli się da... Z Twojej wypowiedzi zrozumiałem również, że zastrzeżeniem jest, że w prawej stronie przewody/rurki mam co powiedzmy 5cm. Przy prowadzeniu tylko przewodów one byłby obok siebie.     Możesz wskazać jak albo krótko opisać co masz na myśli, może coś pominąłem w tych artykułach. Przy tak ogólnym sformułowaniu mogę rozumieć, że miałem prowadzić całą instalację np.: w podłodze lub w suficie w tedy tak, na pewno bardziej da się uniknąć prowadzenia w większości przewodów w ścianach.  
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...