Skocz do zawartości

mój wymarzony domek


Recommended Posts

3 godziny temu, mhtyl napisał:

 O ile w piecu jest pompka a raczej jest, to pompek jest aż 5!!!!!

Jedna w piecu, trzy pod piecem i jedna cyrkulacyjna pod bojlerem. I te pod piecem to są kolosy, żebym się nie pomylił to co najmniej są to 60, czy ktoś się zastanowił ile prądu te pompki wciągną?

Większa ilość pomp nie świadczy o źle wykonanej instalacji, za to brak sprzęgła przed  nimi powoduje że wyrywają sobie wodę na chama, w dodatku użyto pomp  z XX wieku a to musi boleć kieszeń.

Też mam ich kilka,mam pompę na każdą kondygnację 4 obiegowe, jedna cyrkulacyjna, 450 m2 opędzają, ale pompy są energooszczędne, w duże mrozy biorą po 10-12 Wat, reszta sezonu to 5-7 Wat, te pompy zamontowane u Baszki jedna tyle ciągnie prądu co u mnie wszystkie.

pompa.jpg  

 

Link do komentarza
4 minuty temu, animus napisał:

Większa ilość pomp nie świadczy o źle wykonanej instalacji, za to brak sprzęgła przed  nimi powoduje że wyrywają sobie wodę na chama, w dodatku użyto pomp  z XX wieku a to musi boleć kieszeń.

  

 

Nie mówiłem, że to źle, że dano tyle pomp tylko że można by było dać ich mniejszą ilość i instalacja też by działała poprawnie. Ewentualnie takie jakie masz Ty, bo niby by się wydawało że co taka pompka może naciągnąć prądu(mam na myśli te co am Baszka), a jednak może i to sporo.

Link do komentarza
12 minut temu, mhtyl napisał:

Nie mówiłem, że to źle, że dano tyle pomp tylko że można by było dać ich mniejszą ilość i instalacja też by działała poprawnie. Ewentualnie takie jakie masz Ty, bo niby by się wydawało że co taka pompka może naciągnąć prądu(mam na myśli te co am Baszka), a jednak może i to sporo.

Ostatnio wymieniłem Koledze dwie pompy podobne do tych ktore ma zamontowane Baszka na te Alphy2 i wyobraź sobie że Kolega stwierdził że dobowy pobór prądu spadł mu o 2,2 kilowata co miesięcznie w sezonie grzewczym daje około 70 kilowatów . Czyli jest tego dosyć sporo.

Link do komentarza
4 minuty temu, janusz13 napisał:

Ostatnio wymieniłem Koledze dwie pompy podobne do tych ktore ma zamontowane Baszka na te Alphy2 i wyobraź sobie że Kolega stwierdził że dobowy pobór prądu spadł mu o 2,2 kilowata co miesięcznie w sezonie grzewczym daje około 70 kilowatów . Czyli jest tego dosyć sporo.

Wiem co mówię jednak:icon_biggrin: tak jak napisał animus jego pięć pomp pobierają mniej niż jedna u Baszki. Znajomi już dawno mają takie zamontowane, jeden Alfe a drugi Wilo.

Link do komentarza

Pompy z XX wieku doją  tyle:

Pompy   25-40  przy poszczególnych biegach (W)

1 bieg-25W
2 bieg-35W
3 bieg-45W

Pompy   25-60  przy poszczególnych biegach (W)
1 bieg-46W
2 bieg-67W
3 bieg-93W

Te nowe pompki nie ciągną tyle prądu nastawione na maksa na III biegu co te z XX wieku na I biegu.

U Baszki wszystkie zostały nastawione na III bieg.

Baszka zrób zdjęcie choć jednej pompy, żeby można było odczytać opis na niej.

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Ależ się wywnętrzyliście :icon_biggrin:. Jestem i po kolei.

Tak, jak napisaliście, pompa była wyłączona. Nie mam zielonego pojęcia dlaczego. A że nie zauważyłam , to inna sprawa. Może z powodu stresu, nie wiem i nie jest to ważne. Pierwsze co zrobiłam po przyjeździe,to pognałam do kotłowni i od razu ją włączyłam. Jak Joks zauważył, włącza ją czerwony przycisk, który  świeci się w tym samym kolorze. Dlaczego mistrz ją wyłączył? Zachodzę w głowę.Po uruchomieniu poszłam na długi spacer. Nic się nigdzie nie leje, tak w widocznym miejscu. Pomijam ten słynny kaloryfer u góry, ( dla przypomnienia słynny z tego , że  jest z ohydnymi podłączeniami, jak pamiętacie). To znaczy dziś się  z niego nie lało, ale jak był mistrz w poniedziałek , to i owszem. Jako ciekawostkę podaję  drobny fakt, że nie działa. To znaczy  grzałka nie działa. Najpierw się świeciła na czerwonawo, potem na niebiesko i tyle. Przy włączonym ogrzewaniu to nie ma większego znaczenia, ale jak miałam w domku 5 stopni, to mycie nie należało do wielkich przyjemności , ale wtedy nie udało mi się skorzystać z dobrodziejstwa tego urządzenia.

Ad rem. W domku się robi dziwowato. Temperatura wynosi 15 stopni, czyli wzrosła tylko o 0,5 stopnia. Za to w zakresie odczuwania jest wyraźnie cieplej. I też cieplej wydaje mi się u góry. Bo ostatnio jak byłam, to na dole było wyraźnie cieplej, a u góry chłodniej. Teraz wygląda , że temperatura się ujednoliciła. Temperatura kotła 30,5 stopnia.

Po tym, co napisaliście poproszę mistrza o schemat/ projekt instalacji i zapytam o możliwość wymienienia tych pomp na nowocześniejsze. Jeśli jeszcze coś Wam się nasuwa, to śmiało. 

Liczę na to , że decyzja oddzielnego sterowania temperaturą pomieszczeń nie była jednak chybiona. Najbardziej to się sprawdzi wtedy, kiedy będę chciała grzać tylko w kuchni i łazienkach, a w salonie będzie ciepło kozie. 

Z pompą właściwa zabawa będzie musiała się odbyć w późniejszym terminie, jak przyjdzie wiosna. Chodzi mi o to wspominane wcześniej lanie z górnego c , z późniejszym efektem wyraźnego słabnięcia. 

 

 

 

 

3 godziny temu, animus napisał:

Baszka zrób zdjęcie choć jednej pompy, żeby można było odczytać opis na niej.

Jak tylko będę, od razu zrobię.

Dnia 14.01.2017 o 10:27, mhtyl napisał:

Byliśmy Rysiu, byliśmy ino Baszka zaufała temu fachmanowi i uznała, że trafił się ten jeden, jedyny porządny:icon_biggrin: i uśpił jej czujność więc nie wklejała fotek z poczynań pana instalatora.

Nic dodać, nic ująć, wężykiem! Niestety.

Link do komentarza
5 minut temu, Baszka napisał:

Ależ się wywnętrzyliście :icon_biggrin:

 

Z pompą właściwa zabawa będzie musiała się odbyć w późniejszym terminie, jak przyjdzie wiosna. Chodzi mi o to wspominane wcześniej lanie z górnego c , z późniejszym efektem wyraźnego słabnięcia. 

Bo u nas wszystko na wierzchu....to znaczy serce :D

A z pompami i laniem to tak jest,najpierw wysokie C a potem ciurek......:icon_mrgreen:

Link do komentarza
Dnia 14.01.2017 o 22:24, janusz13 napisał:

 widzę zupełnie inny problem otóż wiele elementów jej układu jest sygnowane nazwą COSMO jest to marka własna dużej hurtowni instalacyjnej { zresztą są oni wyłącznym dystrybutorem urządzeń marki Brotje }. I ta hurtownia dzieli się dosyć pokaźnym procentem z instalatorami. Wygląda to tak instalator przyprowada Klienta. Klient kupuje a hurtownia wypłaca  conajmniej 20 i więcej procent od opłaconej przez Klienta faktury . Z tego co wiem to za te kotły to prawie 40%. Dlatego też instalator jest zainteresowany by wypchnąć Klientowi jak najwięcej niepotrzebnych bzdetów. Generalnie nie wyobrażam sobie jak można sterować przy ogrzewaniu podłogowym temperaturami poszczególnych pomieszczń na tej samej kondygnacji.

Czy to jest problem,czy tylko użyłeś takiego określenia? Każdy fachowiec gdzieś się zaopatruje i ma w związku z tym w "swojej" hurtowni rabaty takie czy inne. W to nie wnikam, to są układy między wykonawcą a hurtownikiem, a inwestor, jest w tej konfiguracji zawsze i tak na straconej pozycji. Jeśli chodzi o kocioł, to ...no cóż stało się. Zaufałam wykonawcy i tyle. Mam nadzieję, że się sprawdzi.

 

Link do komentarza
25 minut temu, Baszka napisał:

Czy to jest problem,czy tylko użyłeś takiego określenia? Każdy fachowiec gdzieś się zaopatruje i ma w związku z tym w "swojej" hurtowni rabaty takie czy inne. W to nie wnikam, to są układy między wykonawcą a hurtownikiem, a inwestor, jest w tej konfiguracji zawsze i tak na straconej pozycji. Jeśli chodzi o kocioł, to ...no cóż stało się. Zaufałam wykonawcy i tyle. Mam nadzieję, że się sprawdzi.

Nieprawda, ostatnio załatwiliśmy tak z inwestorem jednego hydraulika, wystarczy wziąć WZ-kę lub fakturę wystawioną przez tego fachowca z poszczególnym materiałem, za który zapłacił-aś, przepisać pozycje na kartkę i pojechać do dużej hurtowni poprosić o wycenę materiału, że niby chcesz to u nich kupić, porównać kwotę i "zasadzić  lacza" złodziejowi.  

Hydraulik zarzekał się ze bieżne kilka lat materiał  i ma bardzo tanio, a po takim "myku" wyszło ponad 800 zl różnicy na materiale. 

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
1 godzinę temu, animus napisał:

Nieprawda, ostatnio załatwiliśmy tak z inwestorem jednego hydraulika, wystarczy wziąć WZ-kę lub fakturę wystawioną przez tego fachowca z poszczególnym materiałem, za który zapłacił-aś, przepisać pozycje na kartkę i pojechać do dużej hurtowni poprosić o wycenę materiału, że niby chcesz to u nich kupić, porównać kwotę i "zasadzić  lacza" złodziejowi.  

Hydraulik zarzekał się ze bieżne kilka lat materiał  i ma bardzo tanio, a po takim "myku" wyszło ponad 800 zl różnicy na materiale. 

Właśnie o to mi chodziło że niby mają upusty a Klienta golą ile wlezie.

Link do komentarza
5 godzin temu, janusz13 napisał:

Właśnie o to mi chodziło że niby mają upusty a Klienta golą ile wlezie.

 

6 godzin temu, animus napisał:

Nieprawda, ostatnio załatwiliśmy tak z inwestorem jednego hydraulika, wystarczy wziąć WZ-kę lub fakturę wystawioną przez tego fachowca z poszczególnym materiałem, za który zapłacił-aś, przepisać pozycje na kartkę i pojechać do dużej hurtowni poprosić o wycenę materiału, że niby chcesz to u nich kupić, porównać kwotę i "zasadzić  lacza" złodziejowi.  

Dokładnie!
Córa miała to szczęście że pracuje w wielkiej międzynarodowej firmie handlującej materiałami instalacyjnymi więc jak brałem np materiał za 5-8 tys to marża firmy po upustach wynosiła 200 zł.Ale ważniejsze jest to że np w przypadku robienia kotłowni wiedziałem mniej więcej co ile kosztuje.Większość elementów instalacji kupiłem tam,resztę kupował fachowiec w zaprzyjaźnionej jemu pobliskiej hurtowni bo trudno by mi było ganiać 25 km żeby kupić jakąś duperelę.
Przy pierwszej wizycie w owej zaprzyjaźnionej fachowcowi hurtowni grzecznie "zdziwiłem się" że u nich tak drogo. Ważne że facet wiedział iż mam porównanie.

Link do komentarza
8 godzin temu, animus napisał:

Nieprawda, ostatnio załatwiliśmy tak z inwestorem jednego hydraulika, 

No cóż, w zakresie sprytu na budowie, to jestem ciągle w żłobku. Jedno co robię , to porównuję ceny poszczególnych oferentów. Rozbieżności są kolosalne. Instalacje nie są niską pozycją w budżecie inwestorskim. Miałam wycenę dosłownie 2 razy wyższą niż ta, na którą się zdecydowałam. W tej cenie byłoby z pewnością estetyczniej ( wiem, bo widziałam efekty w kotłowni) i z innym kotłem. Czy lepiej? Nie jestem w stanie ocenić.

7 godzin temu, janusz13 napisał:

Właśnie o to mi chodziło że niby mają upusty a Klienta golą ile wlezie.

Golą, strzygą, dlatego mam owieczkę przy kluczach i nie mam zamiaru jej odpinać :icon_biggrin:

Link do komentarza
8 godzin temu, janusz13 napisał:

Właśnie o to mi chodziło że niby mają upusty a Klienta golą ile wlezie.

Golom i sczygom, bo z tego żyjom.

Bo ze stawek za usługę niekoniecznie.

Jak ma być po taniości za robociznę, to upust za materiał jest istotnym elementem "wypłaty" instalatora.

Upust jest dla instalatora, za "wierność" - nie widzę w tym nic  zdrożnego. 

Link do komentarza
11 godzin temu, Baszka napisał:

Ad rem. W domku się robi dziwowato. Temperatura wynosi 15 stopni, czyli wzrosła tylko o 0,5 stopnia. Za to w zakresie odczuwania jest wyraźnie cieplej. I też cieplej wydaje mi się u góry. Bo ostatnio jak byłam, to na dole było wyraźnie cieplej, a u góry chłodniej. Teraz wygląda , że temperatura się ujednoliciła. Temperatura kotła 30,5 stopnia.

Nie dziwnowato, tylko normalnie.

Ściany się nagrzały i nie "pizga" od nich chłodem - a to ma wpływ na komfort termiczny w pomieszczeniu. 

Link do komentarza

Według mojego skromnego zdania Barbara ma coś zjeb....ne jeśli chodzi o nagrzewanie domu , wbrew co niektórym userom powiem tak .....nawet sama podłogówka powinna nagrzać każdą chatę w 12 - 24 godziny max do 20 -22stopni , coś nie działa w tej kotłowni jak trzeba ...może pompki . może gdzieś coś przykręcone...

Robiłem w zeszłym roku wykończenie chaty.....z rana bywało 10 st . przyjeżdżałem , rozpalałem w piecu i o godz 13 -14tej miałem 27st.......nie szło robić .......sama podłogówka...

to że ma naje....ne niepotrzebnie różnej aparatury w kotłowni to inna sprawa i podejrzewam że sam instalator już nie wie co i z czym się je....

Edytowano przez joks (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
6 minut temu, joks napisał:

Według mojego skromnego zdania Barbara ma coś zjeb....ne jeśli chodzi o nagrzewanie domu , ....................

Niekoniecznie - może być i tak, że kocioł jest nastawiony w tryb "wakacyjny"  lub trafniej "przeciwzamarzający".

 

Ps. Nie pamiętam - posadzka była wygrzewana ?

Bo może tryb kotła to wygrzewanie, które przez przerwy w pracy kotła jest ciągle wznawiane.

I też podzielam pogląd, że instalator tego nie ogarnął - pewnie pierwsza taka skomplikowana (automatyczna) instalacja w jego karierze zawodowej.

Link do komentarza
50 minut temu, joks napisał:

Według mojego skromnego zdania Barbara ma coś zjeb....ne jeśli chodzi o nagrzewanie domu , wbrew co niektórym userom powiem tak .....nawet sama podłogówka powinna nagrzać każdą chatę w 12 - 24 godziny max do 20 -22stopni , coś nie działa w tej kotłowni jak trzeba ...może pompki . może gdzieś coś przykręcone...

Robiłem w zeszłym roku wykończenie chaty.....z rana bywało 10 st . przyjeżdżałem , rozpalałem w piecu i o godz 13 -14tej miałem 27st.......nie szło robić .......sama podłogówka...

to że ma naje....ne niepotrzebnie różnej aparatury w kotłowni to inna sprawa i podejrzewam że sam instalator już nie wie co i z czym się je....

jak puszczasz w podłogę temperatury30-35C, to raczej jest to niemożliwe...

Link do komentarza
3 godziny temu, bajbaga napisał:

Nie dziwnowato, tylko normalnie.

Ściany się nagrzały i nie "pizga" od nich chłodem - a to ma wpływ na komfort termiczny w pomieszczeniu. 

Odwyklim od normalności w domku :D.

A tak serio, dziwiło mnie to , że przy 15 stopniach wyraźnie odczuwam ciepło, które samo w sobie zbytnim komfortem przy tej temperaturze nie jest, ale może to rzeczywiście kwestia nagrzania ścian i tego, że już oddają ciepło.

Innym dziwem był dla mnie fakt, że na dole jest cieplej niż u góry. Jakim ignorantem bym nie była, to pamiętam, że ciepło idzie do góry. A u mnie inaczej :D. Zapytałam o to instalatora, powiedział, że teraz tak się buduje, że cieplej ma być na dole, ( czego  niby dowodem są trzy obiegi w moim salonie), a u góry  w sypialniach chłodniej. Nie wiedziałam, że fizykę można oszukać. Ileż ja jeszcze rzeczy nie wiem!

3 godziny temu, bajbaga napisał:

Niekoniecznie - może być i tak, że kocioł jest nastawiony w tryb "wakacyjny"  lub trafniej "przeciwzamarzający".

 

Ps. Nie pamiętam - posadzka była wygrzewana ?

Bo może tryb kotła to wygrzewanie, które przez przerwy w pracy kotła jest ciągle wznawiane.

Posadzka była wygrzewana, rok temu. Tylko nie dam sobie głowy uciąć, czy zgodnie ze sztuką. Instalator miał wtedy klucz i działał też pod moją nieobecność.

Wydaje mi się, że powiedział, iż kocioł chodzi w cyklu , jak to nazwałeś Rysiu, wakacyjnym.

2 godziny temu, joks napisał:

A może by tak to wszystko jebn...ć i pojechać w bieszczady?? .........................................

Czytasz w moich myślach, słowo daję. Tym bardziej, że mam teraz wolne.

2 godziny temu, joks napisał:

a może tak wszystko ....prawie wszystko odłączyć i ustawić manualnie?? i zdać się  na tą pompce w piecu ??

Może, tylko kto to zrobi. Wpadniesz?:D

2 godziny temu, bajbaga napisał:

Aby ustawić manualnie, trzeba przeczytać instrukcję kotła, sterowników, itp.

Jak skończy lekturę ...... - już nie trzeba będzie grzać.:icon_cool:

Nie wiem, czy mnie nie przeceniasz :icon_biggrin:.

Link do komentarza
58 minut temu, joks napisał:

a kto zabrania ustawić wyższą temperaturę?

Kocioł sam sobie ustawia temperaturę. Dzieje się to w zależności od temperatury zewnętrznej. Startował od ponad 40 stopni.

Uwaga! Podobno nie ma głupich pytań, zatem proszę się pilnować przy odpowiedziach :D.

Czy temperatura w kotle to jest temperatura wpuszczana w podłogę? Nie mam instrukcji kotła. Jeszcze, mam nadzieję.

Link do komentarza
26 minut temu, Baszka napisał:

Czy temperatura w kotle to jest temperatura wpuszczana w podłogę? Nie mam instrukcji kotła. Jeszcze, mam nadzieję.

Tak. ze zdjęć wynika że zawór podmieszania ma zdjętą głowicę sterującą.

6 godzin temu, Baszka napisał:

 Miałam wycenę dosłownie 2 razy wyższą niż ta, na którą się zdecydowałam. W tej cenie byłoby z pewnością estetyczniej  :icon_biggrin:

Estetyka nie jest najważniejsza, to nie muzeum, ma sprawnie działać  i oszczędzać kieszeń właściciela. 

Link do komentarza

Krótko: facet ma dokonać pełnego rozruchu powykonawczego, bo to nie zostało jeszcze zrobione, choć kasa zapłacona.

Minął ponad rok. Z tego co pamiętam, to był tylko jakiś cząstkowy rozruch samego CO, ale chyba nawet nie do ustabilizowania się temperatury i sprawdzenia działania czujek na zewnątrz i wewnątrz. CWU - w ogóle!

Podejrzane jest to, że facet był u Ciebie niedawno i nawet palcem nie kiwnął, choć powinien chcieć to wszystko rozruszać, skoro już z doopskiem tam trafił.

Może się mylę (oby!), ale wygląda mi to na podchody pod kolejną fakturkę.

 

Zrób z bliska fotkę rozdzielacza, to się kuknie na to co dzieje się w rotametrach (to takie szklane kopułki z czerwonymi grzybkami, które pokazują i regulują przepływ wody grzewczej).

Link do komentarza

Napiszę jeszcze inaczej.....

sam u siebie mam podłogówkę i tylko podłogówkę , żadnego kaloryfera w domu....

palę w kotle typu smieciuch , i nieraz zdarza sie że idzie i 70st w podłogę  ...ale to są chwile

kiedyś w trakcie projektowania ogrzewania wymyśliłem sobie że posadzka będzie gruba

i jest gruba , rozbujać toto jest ciężko ale jak się rozbuja to wahania temperatury w środku nie przekraczają 2 st na dobę niezależnie od tego co się dzieje na zewnątrz...

Link do komentarza
8 godzin temu, Baszka napisał:

W tej cenie byłoby z pewnością estetyczniej ( wiem, bo widziałam efekty w kotłowni) i z innym kotłem.

W zasadzie estetycznie masz, czy raczej będziesz miała jak ów mistrz wszystko zamontuje i schowa ten gąszcz kabli. A to, że masz niektórych bajerów za dużo nie ważne, ważne aby to działało.

Czy czasami powodem tej niskiej temperatury nie są owe pompy, nie są włączone albo mistrz ich nie odpowietrzył albo co najgorsza zatarły się.

Link do komentarza
35 minut temu, joks napisał:

Napiszę jeszcze inaczej.....

sam u siebie mam podłogówkę i tylko podłogówkę , żadnego kaloryfera w domu....

palę w kotle typu smieciuch , i nieraz zdarza sie że idzie i 70st w podłogę  ...ale to są chwile

kiedyś w trakcie projektowania ogrzewania wymyśliłem sobie że posadzka będzie gruba

i jest gruba , rozbujać toto jest ciężko ale jak się rozbuja to wahania temperatury w środku nie przekraczają 2 st na dobę niezależnie od tego co się dzieje na zewnątrz...

Nie wierzę, że 70 stopni idzie w podłogówkę, na pewno masz 70 na piecu a w podłogówkę max może iść 50 stopni bo na tyle pozwoli sterowanie. Na pewno masz głowicę termo z kapilarą.

Link do komentarza
7 minut temu, mhtyl napisał:

Nie wierzę, że 70 stopni idzie w podłogówkę, na pewno masz 70 na piecu a w podłogówkę max może iść 50 stopni bo na tyle pozwoli sterowanie. Na pewno masz głowicę termo z kapilarą.

Nie mam , sterowanie odbywa sie zaworami , których już nie ruszałem chyba z pięć lat , to się nazywa sterowanie manualne , średnia temperatura jaka idzie w rurki to 45st

z początku miałem zamontowane zawory termostatyczne i inne pierdoły .....potem wyje....em prawie wszystko ....

i jest gitarrra:icon_biggrin:

instalacja jest prostacka aż do ,,bulu''

Edytowano przez joks (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
7 minut temu, joks napisał:

Zdjęcie0269.jpg

cała moja kotłownia .........zasila dwie kondygnacje...prosta do bólu jak wcześniej pisałem...

boiler jest na ścianie innej której nie zmieściłem w kadrze , odległość około2m..

Pokazałeś w końcu swoją miejscówkę:icon_mrgreen:

Najważniejsze, że się sprawdza ale uwierz mi, że jest tu kilku co jak zobaczą to .... Mnie już dwóch tak prostowało bo nie mam zaworu 3D ani 4D a mam podłogówkę/grzejniki:icon_biggrin:

Ja też uważam, że im mnie bajerów i prościejsza instalacja tym mniej awaryjna.

Link do komentarza
2 minuty temu, animus napisał:

Przegrzewanie rurek z tworzywa to zły pomysł, próchnieją szybciej, robią się kruche.

Z tego co widzę to są alupexy, a one wytrzymują temp do podajże 90 stopni a okresowo nawet ponad 100.

Link do komentarza
2 minuty temu, animus napisał:

Przegrzewanie rurek z tworzywa to zły pomysł, próchnieją szybciej, robią się kruche.

 

Pompka też z XX wieku, ale podoba mi się ten postument pod kotłem. :D

instalacja ma 8 lat , ostatnio coś tam dorabiałem na alupexach i nic takiego nie zauważyłem......

pompkę będę zmieniał w lato , nie dużo roboty ale .....nie chce się ...

Link do komentarza
1 minutę temu, mhtyl napisał:

Z tego co widzę to są alupexy, a one wytrzymują temp do podajże 90 stopni a okresowo nawet ponad 100.

Chwilowej temperatury.

1 minutę temu, joks napisał:

instalacja ma 8 lat , ostatnio coś tam dorabiałem na alupexach i nic takiego nie zauważyłem......

pompkę będę zmieniał w lato , nie dużo roboty ale .....nie chce się ...

Do palenia z nadmuchem wymuszonym, potrzebny jest bufor, który zmagazynuje całe ciepło z jednego załadunku paliwa.

W przeciwnym razie po osiągnięciu temperatury zadanej na sterowniku nadmuch się wyłącza i brak tlenu prowadzi do "kiszenia opału". 

Link do komentarza
1 minutę temu, mhtyl napisał:

Z tego co widzę to są alupexy, a one wytrzymują temp do podajże 90 stopni a okresowo nawet ponad 100.

miałem dwa razy taką sytuację że zgotowałem wodę w kotle .....

nic się złego nie porobiło

a było to dzięki właśnie niepotrzebnym dodatkom..

2 minuty temu, animus napisał:

Chwilowej temperatury.

Do palenia z nadmuchem wymuszonym, potrzebny jest bufor, który zmagazynuje całe ciepło z jednego załadunku paliwa.

W przeciwnym razie po osiągnięciu temperatury zadanej na sterowniku nadmuch się wyłącza i brak tlenu prowadzi do "kiszenia opału". 

hehe , ta wentylatornia u dołu pieca jest odłączona.....

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Szukasz sprawdzonej agencji nieruchomości? 🏡 Agencja Kenig to profesjonalizm, zaangażowanie i kompleksowa obsługa. Zajmujemy się sprzedażą, wynajmem i zakupem nieruchomości, oferując pełne wsparcie na każdym etapie – od przygotowania oferty po finalizację transakcji. Zaufaj ekspertom, którzy zadbają o Twoje potrzeby! Skontaktuj się z nami już dziś i przekonaj się, jak łatwe mogą być sprawy związane z nieruchomościami. agencja nieruchomości bielsko-biała
    • Renowacyjną malowałem kiedyś sufit w swojej kuchni, bez jego mycia. Czyli na osadzony tłuszcz i wszystkie syfy jakie są możliwe. I pokryła wszystko, trzymała się też przez dwa lata, bo tyle tam jeszcze mieszkałem. Ale jej cena wynosiła co najmniej 5 razy więcej niż zwykłej farby. Nie wiem jak jest teraz, bo od kilku lat jestem nieczynny i nie znam sytuacji bieżącej na rynku. Może ktoś się odezwie i mnie poprawi.   PS. To było w wieżowcu, 8 piętro.  Krajobraz na Twoich fotkach toczka w toczkę jak u mnie. i po lewej i ten siwy na wprost. al. Jana Pawła II
    • Tak przyznaje Racja tak było   Brak dostępu, balkon na piętrze, nie wychylę się na tyle by coś tam podziałać, ledwo odmalowałem pionową powierzchnię pomiędzy moim sufitem a podłożem balkonu piętro wyżej   Rozejrzę się, a może jakiś sprecyzowany pomysł ?   Co do uszkodzenia, podejrzewam że jak zacznę to usuwać to zejdzie mi cała warstwa tej emalii ftalowej, więc gładź na nowo ( tym razem rozejrzę się nad zewnętrzną ) i potem zamiast ftalowej tylko ta renowacyjna byłaby odpowiednia do pomalowania ?
    • Czyli (na szczęście oprócz farby) zastosowałeś materiały i technologię do robót wnętrzowych, a nie na zewnątrz.     To raczej nie farba, a gładź wymywana spod farby.     Każdy sposób na zabezpieczenie od wilgoci jest dobry. Można by nawet zmienić obróbki blacharskie krawędzi, aby uniemożliwić dostęp wody.     Musisz po prostu skierować wylot powietrza tak, aby nie trafiało na powierzchnię malowaną. Bo to nie tylko temperatura, ale i wilgoć. Trzeba zamontować jakąś osłonę, owiewkę czy coś w tym rodzaju.  A czym naprawić... Ja kiedyś stosowałem do napraw farby renowacyjne. Są bardzo drogie, ale skuteczne. Tylko nie można ich kłaść na powierzchnie złuszczające się.
    • Witam, opisze swój problem: Sufit na balkonie zaczął z czasem mocno się łuszczyć ( blok z lat 70 ) jako że długie szukanie fachowca do odnowienia nie przyniosło rezultatu ( w 95% rozmów słyszałem że za mała "robota" ) postanowiłem jako laik sam się tym zająć, po pierwsze skrobanie, po drugie gruntowanie, potem gotowa gładź szpachlowa Śmig S-50, szlifowanie i ponowne gruntowanie, całość pomalowana farbą fasadową śnieżka, efekt był zadowalający do pierwszego deszczu, gdzie krople trafiając na krawędź sufitu delikatnie rozpuszczały farbę i gładź brudząc cały balkon na biało, pomysł na naprawę to pomalowanie pasa zewnętrznego sufitu farbą ftalową Nobiles która została polecona w markecie budowlanym, efekt wizualny troszeczkę ucierpiał z powodu błyszczącego pasa, ale na brudzenie pomogło doskonale.... do czasu montażu klimatyzacji, po miesiącu używania stało się coś takiego jak na zdjęciu poniżej - podejrzewam że wylot ciepłego powietrza załatwił tą warstwę i pytanie następujące, jak to naprawić i zabezpieczyć na przyszłość
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...