Moose Napisano 14 lipca 2013 Autor Udostępnij #751 Napisano 14 lipca 2013 Cytat Moose, nie wiem czy tu zaglądasz, ale może zaglądniesz. Moja brama ma wybrzuszenie, lekko nadrdzewiałe... Dziurę wywiercę, bo w środku pewnie woda jest. No widzisz... Moja odwiercona i wylana a nawet zaspawana ponownie kątownikiem...Zaglądłam przypadkiem... dziennik mnie gdzieś w kompie wetło i przylazłam skopiować moje wpisy, się udało a przy okazyji wpis zoczyłam Link do komentarza
PeZet Napisano 14 lipca 2013 Udostępnij #752 Napisano 14 lipca 2013 To jutro idę wiercić.A, pedz mi, maluje się bramę? Skrobie? Link do komentarza
Moose Napisano 14 lipca 2013 Autor Udostępnij #753 Napisano 14 lipca 2013 Cytat To jutro idę wiercić.A, pedz mi, maluje się bramę? Skrobie? Ten kawałek co był spuchnięty, to był skrobany i na to kątowniki z dwóch stron - tam gdzie się rozszczelniło... jeszcze nie malowaliśmy potworka Link do komentarza
elutek Napisano 15 lipca 2013 Udostępnij #754 Napisano 15 lipca 2013 Cytat ... jeszcze nie malowaliśmy potworka ale to tylko dlatego, że brakło różowej farby... Link do komentarza
Moose Napisano 15 lipca 2013 Autor Udostępnij #755 Napisano 15 lipca 2013 Cytat ale to tylko dlatego, że brakło różowej farby... A wiesz, że to bardzo prawdopodobne... Link do komentarza
PeZet Napisano 15 lipca 2013 Udostępnij #756 Napisano 15 lipca 2013 Różowa brama - wypas.Wywierciłem. Litra wylało - na buty, spodnie... Link do komentarza
bobiczek Napisano 15 lipca 2013 Udostępnij #757 Napisano 15 lipca 2013 Cytat Różowa brama - wypas.Wywierciłem. Litra wylało - na buty, spodnie... po nogawce?nie gadaj że potem do sklepu się wybrałeś - i w kolejce.....wieszmiędzy ludźmi Link do komentarza
Moose Napisano 16 lipca 2013 Autor Udostępnij #758 Napisano 16 lipca 2013 Cytat Różowa brama - wypas.Wywierciłem. Litra wylało - na buty, spodnie... Nie szkoda to ankoholu??? Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 29 października 2013 Udostępnij #759 Napisano 29 października 2013 Jakoś tak się złożyło, że wspomniałam mojej współlokatorce, że uwielbiam, jak Oś klnie przez internet.Chciałam coś zapodać dla przykładu, więc poleciałam trochę wstecz w dzienniku i czytalim wczoraj kole pierwszej w nocy...tak czytalim, czytalim, że ze śmiechu płakalim i obudzilim drugą współlokatorkę...Czytalim poniższe Cytat 31.01 ZAMARZŁA ŹLE ZAIZOLOWANA RURA... po trudach i znojach ;) przy użyciu palnika, farelki i suszarki uruchomiliśmy wodę z powrotem...02.02Noszszszkarwajejzamrożonazimowamać czyli z dowcipów zimowych... rano o 5:20 mój małż wstający do pracy obudził mnie i grobowym głosem oświadczył, że piec nie działa NA TERMOMETRZE 15 STOPNINo nie działał a co... w dodatku we połowie chałpy prund był a we drugiej ni huhu... Wywlokłam przedłużacz i podpięłam gada DO INSZEGO GNIAZDKA - DZIAŁA!!! Paląc w kominku i przysypiając ODCZEKAŁAM PRZYZWOICIE DO 7 i zadzwoniłam do elektryka... Wypytał o objawy i oświadczył, że to nie w domu jeno w sieci cóś zdechło i, że sprawdzi, a o 8 już dowieźli brakującą fazę...NIECH ŻYJE PAN STASIO!!! MOŻE JAKOŚ PRZETRWAM TĄ ZAJE...Ą ZIMĘ... WRRRR Cytat No tak... trzymie siem jeszcze... ale marnawo bywa :(KATAKLIZMÓW CIĄG DALSZY...02.02Donoszę z placu boju, iż:Po grzaniu fundamentu palnikiem przez pół pier...nego dnia udało nam się rozmrozić drugą ( kuchenną i zmywarkową ) rurę, więc nie grozi nam jedzenie z gazety Poza tym jak już woda ruszyła i ruszyłam doopsko coby odwieźć naszego Cudotwórcę ( któremu się spieprzyło wozidełko - sic! - plaga jakaś czy co??? ), okazało się, że piec zamiast zatrzymać się na ustanowionej przeze mnie temperaturze, zaczął grzać wściekle podłogówkę i kaloryfery rycząc przy tym jak zarzynany prosiak... Noszszszszkarrrrrrrrwa, ile można znieść??? Dzwonię bez żadnych nadziei do pana od serwisu, któren to Mąż Uczony jest z miasta oddalonego ode mnie o jakieś 60 km, a on z uśmiechem mówi, że dziś za godzinę będzie w moich okolicach i chętnie mnie nawiedzi... Dżizusiekrajstowaty, tegom to sie nie spodziewała...Zjechał kole 21..m Obmacał piec, pogrzebał we kabelaskach i stwierdził, że jest OK , jeno, że w czujniku temp cóś zdechło... wymienili my baterie - nie działa strzelili restet - nie działa rozłączyli wsio i załączyli z powrotem - nie działa kolejny restet... JEST DZIAŁA!!! Pan Piecowy, dostał kawki, ciasteczko i 20 pln na coś na rozgrzewkę i przed 23 oddalił się w kierunku swojego miejsca zakwaterowania.Pławiliśmy się tym luxusie sprawnych instalacji cóś ze 40 minut... ( nawet winko na to konto se otworzyliśmy )I co...? Ano po tym czasokresie, znów fazę wcięło... fuck!!! PIEC NIE DZIAŁA Znów przedłużacze, przepięcie pieca i czujnika pod inne gniazdo... DZIAŁA!!! Dzwonimy na pogotowie energetyczne, a pan mówi, że jest sam i nic nie zrobi... dopiero rano... To po cholerę to się POGOTOWIE nazywa... wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrRano o 7:30 wyszła reszta prundu... zadzwoniłam po raz kolejny i nie byłam zbyt uprzejma... O 8:30 ODDALI CAŁY PRUND!!!JEST SAKRAMENCKO ZIMNO, I MAM JUŻ DOŚĆ... Cytat 09.02Epopeja goowienna Dziś wielki dzień…Podpięli nam wreszcie kanalizację… a sprawa cała w sumie śmierdząca jakby na to nie patrzyć , ciągnie się od zeszłego roku…Na wsi od 4 lat była w planach budowa kanalizacji z dofinansowaniem unijnym oczywiście.Ponieważ ja zdecydowałam o budowie dopiero w 2010, więc w planach ujęta nie byłam… aliści, że gmina jest wielce obywatelowi ( czyli mnie) przyjazna, więc rzutem na taśmę postanowili mnie włączyć w ów plan. No i w zimie zeszłego roku, przyjechali, wykopali dół, położyli jakieś rurki, wkopali jakąś beczkę, zrobili jakiś hopsztos coby to wszystko ze szambem połączyć , dali pompę i odjechali w siną dal, mówiąc, że jak już się wprowadzę to przyjadą i uruchomią ustrojstwo…W grudniu przed świętami se przypomniałam, że pompa leży i nudzi się niemożebnie w garażu… postanowiłam zadziałać, więc rzne w uśmiechach do gminy i mówię, iż życzyłabym sobie ową pompę włączyć do infrastruktury gminnej już, nał, natentychmiast, coby mnie goowna bez święta nie zaatakowały… pan urzędnik oświadczył iż następnego dnia przyjedzie ktoś owego goownożercę podłączyć. OK.!!!A jakże przyjechał i co się okazało??? Ano, że pompa nie działa, choć NÓWKA SZTUKA I NIE ŚMIGANA ANI ANI Pan Podłączyciel poskrobał się w czerep i odjechał uwożąc zarazę do producenta. Obiecał jednakże, iż za tydzień będzie z powrotem i ją zamontuje…Jaaaassssneeee…Nie powiem, bo informował mnie co tydzień, iż pompy niet, gdyż aliboż nie wróciła z Krakowa ;) ( Sądząc po czasie jaki tak przebywała to zdążyła chyba wszystkie zabytki zwiedzić i nie wiem czy o tydzień w Zakopcu nie zahaczyła…) 2 tygodnie temu pan Podłączyciel zadzwonił i poinformował mnie, iż urządzenie dotarło na miejsce i przyjedzie w przyszłym tygodniu… cały zeszły tydzień siedziałam jak na szpilkach, bo i zamarzaniem problemy i z prundem i szambo pełne ( a szambowóz popsuty… ), w dodatku spodziewałam się najazdu całej zgrai gościów na łykenda i co…? Do lasu mieli chadzać za potrzebą??? No bo jak się domyślacie pompa nie dotarła, gdyż Podlączyciel zachorzał… Na szczęście w łykenda nic się złego nie wydarzyło, chałpa stoi ( choć wesolutko było wielce), goowna nas nie zalały, prundu nie zbrakło, przybył jeno złomniak do którego w zasadzie już się zaczynam przyzwyczajać… hehehehe.W poniedziałek Szambelan naprawił wóz i wykradł ( pod naszą nieobecność ) zawartość srajtanka (że pozwolę sobie użyć formowego słowotwórstwa), a dziś panowie z wdziękiem i w lansadach tudzież z przeprosinami za nieobecność długą, zamontowali pompę podłączając nas do goownociągu. Ufff…Jutro mają odholować złomniak i może życie wróci do jako takiej równowagi…I to by było na tyle… Link do komentarza
Moose Napisano 29 października 2013 Autor Udostępnij #760 Napisano 29 października 2013 Ądź, tera to jest śmieszne... Drzewiej mnie nieco mniej śmieszyło... a już wiem... miałam mniejsze poczucie humoru... Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 29 października 2013 Udostępnij #761 Napisano 29 października 2013 Wiem Ale już kawałka o Zakopcu doczytać nie umiałam Link do komentarza
Baru Napisano 29 października 2013 Udostępnij #762 Napisano 29 października 2013 Cytat Ądź, tera to jest śmieszne... Drzewiej mnie nieco mniej śmieszyło... a już wiem... miałam mniejsze poczucie humoru... Przerwę śniadaniową miałam!! Czytałam i płakałam, krztusząc się nieziemsko. Koleżanki nie zdzierżyli i zażądali przeczytania - tyż pluły po monitorach . Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 29 października 2013 Udostępnij #763 Napisano 29 października 2013 Zdążyło się roznieść o domu, że po nocach śmichy-chichy i insza dziatwa zażądała czytania...Podłoga pełna ludziów beła, bo z krzseł pospadali Link do komentarza
Trzylwy Napisano 29 października 2013 Udostępnij #764 Napisano 29 października 2013 Mnie się dobrze zdaje? Siętu z Ośki śmieją?No nie wiem. Niewiemniewiem czy to taki do końca dobry pomysł jest ......... Link do komentarza
solange63 Napisano 29 października 2013 Udostępnij #765 Napisano 29 października 2013 Ja bym to wszystko do kupy zebrała (nie mylić z goownem) i wydała jako książkę. bestseller murowany! Link do komentarza
bajbaga Napisano 29 października 2013 Udostępnij #766 Napisano 29 października 2013 Cytat No nie wiem. Niewiemniewiem czy to taki do końca dobry pomysł jest ......... Instynkt samozachowawczy zawiódł. Link do komentarza
Baru Napisano 29 października 2013 Udostępnij #767 Napisano 29 października 2013 Cytat Instynkt samozachowawczy zawiódł. Ja tam mam nadzieję, że mię po starej znajomości oszczędzi Link do komentarza
Moose Napisano 29 października 2013 Autor Udostępnij #768 Napisano 29 października 2013 Niech no pomyślę... Link do komentarza
Baru Napisano 29 października 2013 Udostępnij #769 Napisano 29 października 2013 Cytat Niech no pomyślę... No i, no i????Pozytywnie mą sugestię rozpaczysz?? Link do komentarza
Trzylwy Napisano 30 października 2013 Udostępnij #770 Napisano 30 października 2013 Baru ... spałaś coś dziś? Link do komentarza
Baru Napisano 30 października 2013 Udostępnij #771 Napisano 30 października 2013 Cytat Baru ... spałaś coś dziś? Łaj du ju ask?Wiesz coś o czym ja nie wiem?? Hmmmm... Link do komentarza
PeZet Napisano 30 października 2013 Udostępnij #772 Napisano 30 października 2013 Moose, nie było mnie u was w ten weekend, prawda? Link do komentarza
Moose Napisano 30 października 2013 Autor Udostępnij #773 Napisano 30 października 2013 Ano ni... I nawet nie dzwoniłeś Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 30 października 2013 Udostępnij #774 Napisano 30 października 2013 Cytat Mnie się dobrze zdaje? Siętu z Ośki śmieją?No nie wiem. Niewiemniewiem czy to taki do końca dobry pomysł jest ......... Se wypraszam!Wcale nie z Ośki siem śmiejem, tylko podkreślam jej talent w opisywaniu rzeczy niezbyt przyjemnych, w sposób iście komiczny.Że nie wspomnę już o tym, że uwielbiam, jak klnie piśmiennie Link do komentarza
Jani_63 Napisano 30 października 2013 Udostępnij #775 Napisano 30 października 2013 Cytat Wcale nie z Ośki siem śmiejem, tylko podkreślam jej talent Jednak cykor trochę pośladki ścisnął... na 100% ścisnął Link do komentarza
PeZet Napisano 31 października 2013 Udostępnij #776 Napisano 31 października 2013 Cytat Ano ni... I nawet nie dzwoniłeś Tydzień mi się rozpędził tak, że jak ocknąłem się w okolicach soboty, to pomyślałem - co tu dzwonić, jak ty pewnie teraz za stołem biesiadnym. Potem niedziela mnie pochłonęła obowiązkami dalekimi od poryreraksu i nic nie zwalnia - już czwartek!W końcu zadzwonię... Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 31 października 2013 Udostępnij #777 Napisano 31 października 2013 Cytat Jednak cykor trochę pośladki ścisnął... na 100% ścisnął A wcale nie Link do komentarza
Moose Napisano 1 listopada 2013 Autor Udostępnij #778 Napisano 1 listopada 2013 Cytat W końcu zadzwonię... Oki, żdam... Link do komentarza
Trzylwy Napisano 1 listopada 2013 Udostępnij #779 Napisano 1 listopada 2013 Cytat A wcale nie Jiiiiasssssssne ..... Link do komentarza
Moose Napisano 1 listopada 2013 Autor Udostępnij #780 Napisano 1 listopada 2013 TY KOcie, my umówieni som??? Bo osoba nicanic nie potwierdziła... Link do komentarza
Trzylwy Napisano 2 listopada 2013 Udostępnij #781 Napisano 2 listopada 2013 A żyj se w niepewności gadzino rogata. Link do komentarza
Moose Napisano 2 listopada 2013 Autor Udostępnij #782 Napisano 2 listopada 2013 Osica rogów nie posiada... Link do komentarza
Patula Napisano 21 kwietnia 2014 Udostępnij #783 Napisano 21 kwietnia 2014 Cytat Osica rogów nie posiada... O matko, ja nowa i na forum i z planowaną budową... Jak coś źle robię to proszę poprawcie mnie. Moose poczytałam o perypetiach na Twojej budowie i mimo tego marzę o domu drewnianym. Bardzo podoba mi się Twój dom Myślę, że chciałabym budować taki sam. Proszę napisz ile kosztowała cała budowa. Choć tak orientacyjnie. Będę wdzięczna. Link do komentarza
retrofood Napisano 21 kwietnia 2014 Udostępnij #784 Napisano 21 kwietnia 2014 Cytat Jak coś źle robię to proszę poprawcie mnie. Podjedziesz bliżej, to się poprawi. O tu masz okazję Tu Cię poprawimy Link do komentarza
Patula Napisano 21 kwietnia 2014 Udostępnij #785 Napisano 21 kwietnia 2014 Cytat Podjedziesz bliżej, to się poprawi. O tu masz okazję Tu Cię poprawimy Obiecuję, że będę! Link do komentarza
ewamariusz Napisano 25 kwietnia 2014 Udostępnij #786 Napisano 25 kwietnia 2014 Eee, naszej Moose coś dawno nie było Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 23 czerwca 2014 Udostępnij #787 Napisano 23 czerwca 2014 Ano nie było...Ośka, nie mogłam się oprzeć...Twój też ma takie zapędy? Link do komentarza
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się