Skocz do zawartości

Odchudzanie


Recommended Posts

Napisano
w piekarniku siedzi serniczek i pierniczek dukanowski .... icon_biggrin.gif
a to wszystko przez wyrzuty sumienia .... trzecia faza to u mnie utopia .... a wczoraj rzuciłam się na paczkę solonych chipsów z biedronki i raffaello .....
dlatego lepiej , żeby słodkości dozwolone na dukanie były blisko .... i stąd te wypieki ... icon_lol.gif

jak tam u Was? icon_smile.gif
Napisano
Cytat

w piekarniku siedzi serniczek i pierniczek dukanowski .... icon_biggrin.gif
a to wszystko przez wyrzuty sumienia .... trzecia faza to u mnie utopia .... a wczoraj rzuciłam się na paczkę solonych chipsów z biedronki i raffaello .....
dlatego lepiej , żeby słodkości dozwolone na dukanie były blisko .... i stąd te wypieki ... icon_lol.gif

jak tam u Was? icon_smile.gif




A u nas wszystko dobrze icon_biggrin.gif tzn do jasnego celu=zamierzonej wagi brakuje tylko 0,5 kg , no sam nie wiem czy na tym poprzestanę bo jest po pełni i spadek wagi dostał speeda ,szkoda zmarnować . Tak czy siak jestem szczupły tak nieznajomi ludzie mnie postrzegają, a znajomi którzy mnie od 3 miesięcy nie widzieli: najpierw icon_eek.gif potem niesmiałe pytanie czy wszystko ze zdrowiem w porządku, a potem ja pier.... e ale schudłaś ale już nie gratulują icon_eek.gif może przegiąłem icon_rolleyes.gif
Napisano
U mnie dobrze icon_smile.gif, wczoraj bylo -4,9 kg, caly czas mieszcze sie w 1200 kcal, z jednym wyjatkiem icon_redface.gif , dwa dni temu zamiast drugiego sniadania i obiadu bylo slodkie, a wieczorem wyszlo 1350 kcal.
Spodnie moge juz zdjac bez rozpinania, z szafy wyjelam plaszczyk kupiony 4 lata temu, ktorego nie nosilam, bo jak przytylam to byl bardzo opiety - teraz jest ok, a ja mam dobry humor.
Nastepne wazenie w niedziele (bedzie rowny miesiac).
Najgorzej mnie zawsze korci jedzenie miedzy 12-15. Rano jem porzadne sniadanie, a kolo 13 musze zadowolic sie czyms lekkim na drugie sniadanie (dzisiaj byl to jogurt z platkami kukurydzianymi). W domu po 18 jem obiad i potem jest juz dobrze, pije herbarki owocowe.

Co do czipsow to nigdy nie mam ich w domu, bo nie lubie tego dziadostwa i to nie przez diete tylko w ogole nie jadam tego. Syn ma ochote raz w miesiacu to wtedy kupuje mu paczke tako 80 g, ktora ma na dwa dni.
Napisano
Cytat

niesmiałe pytanie czy wszystko ze zdrowiem w porządku, a potem ja pier.... e ale schudłaś ale już nie gratulują icon_eek.gif może przegiąłem icon_rolleyes.gif



icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif
u mnie podobnie , ale nie pytają o chorobę .... bo u kobit od razu wiadomo, że dieta .... icon_biggrin.gif
ale powiedz , Piotr .... warto, nie? icon_biggrin.gif

serniczek wczorajszy mi wyszedł jak jeszcze nigdy ..... jest pyyyyyycha .... jak prawdziwy ..... icon_smile.gif


Cytat

zero diety,sam sport-bieganie =3 tygodnie -8kg,trzeba ruszyc d...pe z kanapy i samo zleci,niestety czesto brak silnej woli-a bo sasiad zobaczy albo co dzieci powiedza ...Pozdrawiam



mam za słabą silną wolę na takie ekscesy ..... icon_redface.gif icon_rolleyes.gif


Cytat

U mnie dobrze icon_smile.gif, wczoraj bylo -4,9 kg



byle do przodu .... rewelacyjny wynik , kochana .... icon_smile.gif

Cytat

Co do czipsow to nigdy nie mam ich w domu, bo nie lubie tego dziadostwa i to nie przez diete tylko w ogole nie jadam tego. Syn ma ochote raz w miesiacu to wtedy kupuje mu paczke tako 80 g, ktora ma na dwa dni.



za chipsy solone z biedronki dałabym se tipsy poobgryzać .... to moja słabość , jak i słodycze .... icon_redface.gif
Napisano
Warto pewno że warto. Dziś jak robiłem przebiórkę w garderobie natknąłem się na spodnie sprzed dukana że tak powiem, icon_eek.gif szybko poszły do wora , boże jak ja wyglądałem. Może trzeba było z 1 zostawić sobie ku przestrodze icon_rolleyes.gif icon_rolleyes.gif
Napisano
Cytat

Dzieki dziewczyny icon_smile.gif, zalozenie bylo takie zeby w miesiac zgubic 6,6 kg ale ciesze sie z tego co stracilam.
Jeszcze niecale 14 kg przedemna icon_wink.gif .



icon_eek.gif Nie żebym się czepiał ale ja nie odbieram pozbycia się nadwagi jako straty 4 razy to robiłem i wiem że to był błąd bo "wyrównałem" te straty.Dziękuję ale dieta może być skuteczna jeżeli po pierwsze w 1 etapie jest motywująca i w dalszym jest w stanie wyrobić dobre nawyki żywieniowe dostosowane do trybu życia (zapotrzebowania kalorycznego). Inaczej to błędne koło tycie i chudnięcie. Stoję właśnie przed 3 etapem Dukana , pozbyłem się 22 kg i mam zgryz bo to przejście jest kiepsko opisane na forach muszę sie wsłuchać w swój organizm i zastanowić co włączyć dodiety na co miałbym ochotę i oczywiście z umiarem. Mam na to całe 220 dni.



PS Ela jak tam u Ciebie??????
Napisano
w weekend raczej trzymalam się zasad trzeciej fazy .... aczkolwiek zdarzyło mi się zjeść pierniczka w czekoladzie , skubnąć raffaello , czy kilka kostek gorzkiej czekolady .... ale to było na zasadzie : wezmę teraz jedno , bo jak sie nakręcę to zeżrę wieczorem całą paczkę icon_lol.gif
ja się dziś po weekendzie zważyłam .... 62 kilo .... czyli nie jest źle ... tak mi się właśnie waha 61,5-62 kg od jakiegoś czasu ... i jak dla mnie tyle mogłoby być ... tylko te zwijające się miejsca - już nie płaskie mnie wkurzają ... generalnie o brzuch chodzi ... jak stoję to jeszcze jakoś wyglądam ... ale jak siadam - to szlag mnie trafia .... trza może wdrożyć szóstkę weidera albo inne ćwiczenia na mięśnie brzucha ... o ile tam jeszcze jakieś są pod tym tłuszczem ... icon_rolleyes.gif icon_redface.gif

a co do jedzenia ..... najważniejszy jest umiar ...... kostka czekolady? ok - byle nie tabliczka, chipsy? nie ma sprawy - ale kilka do miseczki, a nie cała paczka ... muszę się nauczyć tego umiaru ....
Napisano
A ja dziś przeżyłem zonk z rana icon_eek.gif waga nadal w dół tzn ważę 84 kg przy 183 cm wzrostu czyli zrzuciłem 1 kg ponad założona normę.

Cytat

A ja dziś przeżyłem zonk z rana icon_eek.gif waga nadal w dół tzn ważę 84 kg przy 183 cm wzrostu czyli zrzuciłem 1 kg ponad założona normę. Dojadę do -30 i padne icon_lol.gif


Napisano
potrzebny jest kolagen, podobno działa dobrze na skórę. W pewnym wieku skóra nie jest już tak "kurczliwa", normalnie sama się ściąga, później robi to coraz wolniej.

Cytat

a co do jedzenia ..... najważniejszy jest umiar ...... kostka czekolady? ok - byle nie tabliczka, chipsy? nie ma sprawy - ale kilka do miseczki, a nie cała paczka ... muszę się nauczyć tego umiaru ....



Po jakimś czasie to już nawyk i trudno jest jeść więcej bo się zwyczajnie nie chce.
Napisano
Cytat

tak sobie myślę, że rzucono ten temat nie tam gdzie być powinien ....
co myślicie o przeniesieniu go do hyde park ?



no raczej... albo do "Porad życiowych" w "Życie w ognisku domowym", tym bardziej, że tam już jest podobny temat..
Napisano
szybka podpowiedź - skuteczna - w temacie.
Moja dieta wczrajsza.
Pobudka 7.30
Kawka - papieroch - mamy czas
9,20 - śniadanie dziecku - reszta śpi
10,30 - wszyscy wstali i "szybko,szybko bo trzeba jechać"
Jedziemy do Ujsoł
Po drodze pauza - 0,5l mineralki Żywiec Zdrój
13,30 - Ujsoły
Podejście na górę ( o żesz nawet sobie nie chcę przypominać)
Kurtka, sweter, wypocony, zajechany..... - jest punkt docelowy
Zejście w dół - (masakra)
16.00 - restauracja na obiad - spagetti jakieśtamjakieś, naleśniki owcowo - słodkie jakieś tam jakieś
Połowa wróciła na zmywak z racji braku apetytu po zmęczeniu
21.00 - w domu
Piwo - drugie otwarte z racji opadającego zmęczonego oka- wywietrzało do rana.........


Rano
Herbatka - masakra śnieżna za oknem - odśnieżanie autka, placyku, bramy - brak apetytu po powrocie porannym i pracy - 2 kromki z serkiem.
Kawa.
Do roboty.
Robota.

Zadanie:
proszę zliczyć kalorie wchłonięte-i wydalone z organizmu, przyjmując do wyliczenia bezwzględne wartości kaolryczne kawy, herbaty i serka icon_smile.gif
Napisano
Cytat

a to dzisiaj papierocha nie było? chwali się! icon_biggrin.gif


Sory Gregory - miało być herbatka - papieros na dworze - odśnieżanie - szybka kąpiel, kawka - papieros - serek - no.
I pwno jeszcze papieros
Obiad wciąz czeka - jakby co - na mnie - z tęsknoty drży i marzy aby zostać zjedzonym.
I pewnie sie doczeka - bo głód mommmmmmmmmmmmmmm, jejejej -icon_smile.gif
Napisano
Cytat

jak się barszczyk u mamy doczekał o północy, to i ten się pewnie doczeka icon_biggrin.gif



margaryny zacznij używać - a nie smaruj po pańsku masełkiem - bo pamięć masz za dobrą na razie....... -icon_smile.gif
Napisano
jako komentarz do bobiczka. To jest najlepsza droga żeby jedząc obiektywnie mało np 1000 kcal dziennie... tyć. znam osobiście taką osobę która doprowadziła się do etapu gdzie każde zjedzenie normalnej średniej ilości powoduje u niej przytycie. Organizm nie jest głupi. Jeśli go głodzisz i nie dostarczasz kalorii przez wiele godzin, wszystko co zjesz odłoży się w tłuszczyku na czarną godzinę. Jedynym skutecznym sposobem trwałego (i zdrowego) zrzucenia wagi jest jeśc małe niskokaloryczne porcje szczególnie w pierwszej połowie dnia ale regularnie. Powinny być przynajmniej 4 dziennie, ale posiłek to tez jabłko czy jogurt.
Napisano
Cytat

znajomi którzy mnie od 3 miesięcy nie widzieli: najpierw icon_eek.gif potem niesmiałe pytanie czy wszystko ze zdrowiem w porządku, a potem ja pier.... e ale schudłaś ale już nie gratulują icon_eek.gif może przegiąłem icon_rolleyes.gif


Gaweł!
Znaczy - jak Cię nie widziałam od LetKi to będę tak robić icon_eek.gif i się wyrażać nieparlamentarnie - dobrze zrozumiałam? icon_wink.gif
A tak w ogóle to czemu Cię na liście nie ma?? Jakieś usprawiedliwienie było?? icon_wink.gif
I mam prośbę do wszystkich odchudzających się - no doobra - tylko do tych, któzy mnie znają - zrzućcie za/ze mnie z 7kg, dobrze? Bo ja za leniwa jestem, żeby się w diety bawić...
Bo jak se pomyślę o gotowaniu 10 zestawów obiadowych to mnie strzela normalnie. Wczoraj np były dwa drugie dania, plus żurek w lodówce, a ta najstarsza moja &&*((**&^&^&^%^ poszła se kromki z dżemem robić, bo jej nie smakuje icon_twisted.gif No zabić to mało!!!
Napisano
Barka na liście mnie nie ma bo jak przyjadę to będę,jak zawsze bez zapowiedzi. icon_cool.gif Nie ukrywam, że duże znaczenie ma pogoda po tym jak w poniedziałek jechałem do domu 5,5 h to raczej z pokorą traktuję pogodę i zimę z szczególności. Co do diety to z powodu braku czasu nie przeszedłem jeszcze do trzeciego etapu Dukana i co gorsza jadę na samych białkach bo nie mam czasu nic kupić masakra normalnie. Tak coś czuję że znowu trochę waga poleciała jutro się zważę jak nie zapomnę.
Napisano
to jak tam, Piotr .... he?
znalazłeś sobie teraz nowych szczupłych przyjaciół, że do nas na forum nie zaglądasz? icon_lol.gif icon_razz.gif
przechodź do tego trzeciego etapu , bo wiór z Ciebie zostanie .... icon_rolleyes.gif

u mnie na blacie 61,5 ... czyli waga sie trzymo .... icon_biggrin.gif
Napisano
U mnie -5,9 kg, strasznie mi to odchudzanie od poniedzialku idzie. Jem miedzy 1200-1400 kcal, prze te mrozy jestem bardziej glodna, nie mam konkretnie na nic ochoty tylko czuje burczenie w brzuchu i bol w okolicy przepony z glodu tak w 3-4 godziny po posilku. Niech juz sie ociepli to moze nie bede sie tak meczyc, do tego ciagle mi zimno ale nie poddaje sie i walcze dalej icon_smile.gif.
Napisano

Jakoś żyję, ale trochę miałem iprezek tak że co prawda nie szalałem aletak całkiem białkowo nie było na razie parametry bez zmian tzn 84 kg na blacie ubyło może z 0,2 kg tak czy siak w sumie -23kg to się liczy nie mam głowy i ochoty myśleć nad tym trzecim etapem słowo honoru no bo co tu kupić w sklepach sraczka przedświąteczna i dzikie tabuny nie daj Boże icon_evil.gif . Szkoda gadać jak się doda jeszcze korki i zimę na drodze to można mieć dość

Cytat

Dzisiaj -6,4 kg icon_smile.gif.


Grande maga szacun !!! Ja na takiej głodówie bym nie dał rady gentleman.gif

Cytat

to jak tam, Piotr .... he?
znalazłeś sobie teraz nowych szczupłych przyjaciół, że do nas na forum nie zaglądasz? icon_lol.gificon_razz.gif
przechodź do tego trzeciego etapu , bo wiór z Ciebie zostanie .... icon_rolleyes.gif

u mnie na blacie 61,5 ... czyli waga sie trzymo .... icon_biggrin.gif



"Nowych" w sensie czego? Nie mam czasu iść na zakupy w wcecie też się już spieszę Daga nawet mnie nie dobijaj. Co do "wióra" to owszem mam pomarszczony tyłek icon_confused.gif??: icon_redface.gif (z dwojga złego )lepiej to niż twarz icon_lol.gif
Napisano
Jak Wam idzie?
Ja sie trzymam ale mam od tygodnia mega kryzys, ciagle glodna jestem. Zdolowal mnie troche wynik z niedzielnego wazenia, przez tydzien schudlam tylko 700 g, a wczoraj wlazlam na wage (nie wiem po co) i bylo wiecej niz w niedziele pomimo, ze nie grzesze.
Ja z tych niecierpliwych niestety i kazdy przestoj mnie zniecheca ale nie poddaje sie i walcze dalej!

Gawel ale Ci zazdroszcze Twoich straconych kilogramow icon_smile.gif.
Napisano
Cytat

Jak Wam idzie?
Ja sie trzymam ale mam od tygodnia mega kryzys, ciagle glodna jestem. Zdolowal mnie troche wynik z niedzielnego wazenia, przez tydzien schudlam tylko 700 g, a wczoraj wlazlam na wage (nie wiem po co) i bylo wiecej niz w niedziele pomimo, ze nie grzesze.
Ja z tych niecierpliwych niestety i kazdy przestoj mnie zniecheca ale nie poddaje sie i walcze dalej!

Gawel ale Ci zazdroszcze Twoich straconych kilogramow icon_smile.gif.


icon_eek.gif jak to straconych,już to pisałem !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dla mnie to ŻADNA STRATA, i tojest zasadnicze podejście strata powoduje naturalną konieczność jej naprawienia a bardzo dziękuje nie zamierzam odzyskiwać tej straty
Napisano
Cytat

icon_eek.gif jak to straconych,już to pisałem !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dla mnie to ŻADNA STRATA, i tojest zasadnicze podejście strata powoduje naturalną konieczność jej naprawienia a bardzo dziękuje nie zamierzam odzyskiwać tej straty



kurde, nie dosyć, że schudł, to jeszcze filozofuje icon_wink.gif
Napisano
Cytat

kurde, nie dosyć, że schudł, to jeszcze filozofuje icon_wink.gif




icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif

Musze sie pochwalic - I etap osiagniety czyli -6,6 kg za mna icon_smile.gif.
Kolejny II etap to pozbyc sie 6 kg.
Dzisiaj zaczal sie 7 tydzien dietki, kryzys ktory trwal ponad tydzien mam nadzieje, ze minal i jest dobrze.
Napisano
Gratuluję, trzymaj się, te kryzysy są najgorsze, wiem, bo też czasem tak mam
bardzo to zniechęca, ale trzeba przeczekać i fajnie jest jak znów widać hm, (żeby to dobrze ująć coby się Gaweł nie czepił icon_wink.gif ) to może spadek wagi? odzyskane "ujemne" kilogramy, kurde wiesz o co chodzi icon_wink.gif
Napisano
A ja przyznam , że nie poradziłam sobie z trzecią fazą dukana ... przerosła mnie .... zamieniła się w miesiąc regularnego obżarstwa chipsami i słodyczami .... icon_redface.gif
waga dużo nie poszła w górę .... wczoraj rano miałam 62,5 ... ale tendencja jest wzrostowa ... więc od wczoraj wprowadziłam 10 dni czystych protein ... wczoraj zjadłam dwa serki wiejskie , kawalek rybki wędzonej , jogurt, kawałek pierniczka, 4 jajka...
Dziś - serek wiejski, 2 jajka i kawalek pierniczka ... gorzej z wodą .... nie potrafię się się z powrotem przestawić na żłopanie wielkoilościowe icon_lol.gif
zejdę do 60 i spróbuje ustabilizować wagę - tym razem postaram się pilnować ze słodkościami ...
Napisano
Cytat

A ja przyznam , że nie poradziłam sobie z trzecią fazą dukana ... przerosła mnie .... zamieniła się w miesiąc regularnego obżarstwa chipsami i słodyczami .... icon_redface.gif
waga dużo nie poszła w górę .... wczoraj rano miałam 62,5 ... ale tendencja jest wzrostowa ... więc od wczoraj wprowadziłam 10 dni czystych protein ... wczoraj zjadłam dwa serki wiejskie , kawalek rybki wędzonej , jogurt, kawałek pierniczka, 4 jajka...
Dziś - serek wiejski, 2 jajka i kawalek pierniczka ... gorzej z wodą .... nie potrafię się się z powrotem przestawić na żłopanie wielkoilościowe icon_lol.gif
zejdę do 60 i spróbuje ustabilizować wagę - tym razem postaram się pilnować ze słodkościami ...


Dlatego ja na razie dałem sobie spokój z 3 fazą i jadę na 2 ale nie pilnuję białkowych i mieszanych i powiem mam 83-84 kg tak się waha ale spoko
Napisano
Cytat

Dlatego ja na razie dałem sobie spokój z 3 fazą i jadę na 2 ale nie pilnuję białkowych i mieszanych i powiem mam 83-84 kg tak się waha ale spoko



Kurcze , Piotr ..... ale kiedyś trzeba zacząć jeść normalnie ... bo organizm potrzebuje tez innych składników odżywczych niż te pochodzące z białek i ewentualnie warzyw ... icon_rolleyes.gif

Napisano
Cytat

Kurcze , Piotr ..... ale kiedyś trzeba zacząć jeść normalnie ... bo organizm potrzebuje tez innych składników odżywczych niż te pochodzące z białek i ewentualnie warzyw ... icon_rolleyes.gif



Dla mnie "jeść normalnie" = wyglądać normalnie. Dieta dotychczasowa była normalna i ważyłem prawie 110 kg. Więc twoje stwierdzenie "ale kiedyś trzeba zacząć jeść normalnie " jest dla mnie niezrozumiałe żeby co? Wrócić do tego co było? Co ci da zjedzenie paczki czipsów i zasyfienie organizmu o bąkach nie wspomnę i wydaniu parę złotych??. Jedzenie jako takie nabrało dla mnie szczególnego znaczenia z 2 powodów wiem co świadomie wybierać wyzbywając się pańszczyźnianych tradycji naszej kuchni narodowej, które już nijak nie przystają do aktywności ruchowej współczesnego życia(stąd nadwaga). Jeżeli natomiast przygotowuję jakieś potrawy na specjalne okazje to też nie na ilośc żeby wszystkich napchać pod dekiel tylko wybieram coś specjalnego co będzie miłym akcentem. Jeżeli goście się nie napchają pod dekiel i będą niezadowoleni to następnym razem zjedzą wstępnie w domu (kope ziemniaków i pół chleba) i też będą szczęśliwi.

Co tak szcególnego jest w węglowodanach, cukrach i tłuszczach. Przypominam że produkty dukanowskie również mają kilka % tłuszczu. Warzywa - o tej porze roku jem tyle co w minionych latach nie widze tu problemu. Przyjdzielato będe jadł więcej bobędą tego warte.
Napisano
Tak odnośnie tego jedzenie normalnie ,,,

3 tygodnie temu miałem się Wam "pochwalić" że przytyłem 2 kg icon_confused.gif
Usiadłem i pomyślałem dlaczego?
Z rachunku sumienia wyszło mi że zacząłem właśnie jeść normalnie, nie całkowicie ale raz na jakiś czas białe pieczywo w małych ilościach, czasem jakieś pierogi z serem które uwielbiam, rano jakieś cistko do kawy.
Wszystko w normalnych ilościach !!!
Cukru wcale,ziemniaków też nie jadłem !!!

No i się wk,,, !

Wychodzi na to że jeśli chcę zachować wygląd i zdrowie do końca Życia nie mogę jeść normalnie ( czyt. tak jak inni ).

I to chyba tyczy się wszystkich tych, którzy z jakiegoś powodu powinni się odchudzać.
Przez te ostatnie 3 tygodnie skreśliłem z jadłospisu pieczywo ( całkowicie) i te pierogi co je jadłem raz w tygodniu nie częściej.
Efekt?
Schudłem 3 kg i cały czas chudnę!!!
Generalnie to zbliżyłem się do Dankana bo bardzo mało węglowodanów zjadam, jedynie trochę ryżu na obiad.
Reszta to jajka, ryby,szynka zawijana z serem Żółtym i ogórkiem na śniadanie icon_smile.gif
Zamierzam tak dociagnąć do Świąt i złapać te wymarzone 80 kg i coś mi się wydaje że dopne swego.

Tak więc upadłem, podniosłem się i czuję się z tym świetnie icon_mrgreen.gif
Pozdrowienia dla wszystkich ,,,
Napisano
Cytat

no niestety ... faktycznie dla osób które mają problemy nie ma opcji "normalne jedzenie" ... też już to zauważyłam icon_rolleyes.gif




I ja niestety też icon_confused.gif??:

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • 1.   Różnica temperatur (delta T) na poziomie 3°C na belkach rozdzielacza. W teorii, dla ogrzewania podłogowego za optymalną uznaje się deltę w przedziale 5-8°C. Pana wynik jest poniżej tego zakresu i wbrew pozorom, w tej konkretnej sytuacji, nie świadczy to dobrze o pracy instalacji.   Niska różnica temperatur między zasilaniem a powrotem oznacza, że woda przepływająca przez pętlę grzewczą nie zdążyła oddać wystarczająco dużo ciepła do podłogi. Woda wraca na rozdzielacz prawie tak samo ciepła, jak z niego wypłynęła. Może to wynikać z dwóch głównych przyczyn, zbyt szybkiego przepływu czynnika grzewczego oraz podłoga nie była w stanie "odebrać" więcej ciepła.   W Pana przypadku najprawdopodobniej mamy do czynienia z połączeniem obu tych czynników.   System grzewczy "próbuje" wtłoczyć więcej ciepła w podłogę (stąd wysoka temperatura zasilania), ale ta, z powodu dużych strat, nie jest w stanie go zakumulować. Woda krąży więc w obiegu, oddając tylko niewielką część swojej energii, a reszta wraca do kotła.   Proszę spróbować delikatnie zmniejszyć przepływ na rotametrze dla tej  pętli. Należy to robić stopniowo, np. o 0,2-0,4 l/min i odczekać kilka godzin na stabilizację systemu. Celem jest sprawdzenie, czy delta T wzrośnie (np. do 5-7°C). Jeśli tak, oznaczać to będzie, że woda ma więcej czasu na oddanie ciepła. Proszę jednak pamiętać, że w warunkach dużych strat ciepła efektem może być niewielki spadek temperatury.   1.5-metrowy odcinek do pokoju jest cieplejszy, to jest normalne. Na tak krótkim odcinku strata ciepła z  rury PEX jest minimalna. Dopiero na dużej powierzchni w pokoju następuje właściwa wymiana ciepła.   Zasadą, której należy się trzymać, jest utrzymywanie optymalnej różnicy temperatur (ΔT) w przedziale 5-8°C. Jeśli pomieszczenie wciąż pozostaje niedogrzane, jest to jednoznaczny sygnał, że wydajność systemu podłogowego jest zbyt niska, by pokryć straty ciepła generowane przez budynek. W tej sytuacji niezbędne jest przeprowadzenie termomodernizacji (izolacja ścian, wymiana okien), która ograniczy ucieczkę ciepła i sprawi, że istniejący system podłogowy bez problemu poradzi sobie z ogrzaniem budynku.       
    • Przepisy narzucają minimalny przekrój kanału (np. 196 cm², co odpowiada kanałowi 14x14 cm). Nie można więc po prostu zbudować węższego kanału, wentylacyjnego, równoważąc przepływ średnicą.    Poprzez częściowe przymknięcie (zastosowanie dławika) w kanale o zbyt silnym ciągu, zwiększylibyśmy opór w tym kanale. Skutkowałoby to zmniejszeniem ilości przepływającego powietrza i teoretycznie pozwoliłoby na zrównanie jego wydajności z kanałami słabszymi murowanymi.   Mimo że teoria brzmi sensownie, w praktyce stosowanie dławików do  regulacji wentylacji grawitacyjnej jest zdecydowanie odradzane i uznawane za błąd w sztuce budowlanej.   Kluczem jest projektowanie zrównoważonego systemu, a nie dokładanie jednego bardziej sprawnego przewodu wentylacyjnego.
    • Zgodnie z polskimi przepisami, zawartymi w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, minimalna długość kanału wentylacji grawitacyjnej, liczona od kratki wentylacyjnej do wylotu ponad dach, powinna wynosić od 2,5 do 3 metrów. Źródła podają również, że dla zapewnienia optymalnej wydajności, wysokość ta powinna wynosić co najmniej 4 metry.   Przepisy dotyczące minimalnej wysokości kominów wentylacyjnych  powstawały w czasach, gdy dominującą technologią były murowane, nieocieplone kominy. Inżynierowie i prawodawcy opierali się na dekadach obserwacji i obliczeń dla tych właśnie, "klasycznych" rozwiązań. Minimalna wysokość została ustalona jako bezpieczny margines, który gwarantował wytworzenie minimalnego, stabilnego ciągu w różnych, także niesprzyjających warunkach:   Należy pamiętać, że wszystkie kanały wentylacyjne w jednym systemie grawitacyjnym powinny mieć zbliżoną długość. Znaczne różnice mogą prowadzić do zakłóceń w działaniu, gdzie dłuższe kanały o silniejszym ciągu mogą "wysysać" powietrze z krótszych, powodując ciąg wsteczny.   Wentylacja grawitacyjna w domu to system naczyń połączonych, potrzebny jest też nawiew świeżego powietrza, żeby można było usunąć zużyte. Zasada równowagi: Aby system działał poprawnie, wszystkie kanały wywiewne powinny mieć zbliżoną siłę ciągu. Zastosowanie jednego, bardzo sprawnego (ocieplonego, z mniejszymi oporami przepływu) kanału w systemie z innymi, (murowanymi) mniej sprawnymi, może pogorszyć działanie w tej części  wentylacji! Przepisy nie nadążają za technologią: Prawo budowlane często jest aktualizowane wolniej, niż rozwija się technologia. Minimalna wysokość pozostaje w przepisach jako uniwersalna, bezpieczna wartość gwarantująca działanie systemu w każdych warunkach, niezależnie od użytej technologii.  Ocieplony kanał jest sprawniejszy, ale przepisy pozostają konserwatywne. Co więcej, jego wysoka sprawność, jeśli nie będzie  zrównoważona w całym systemie, może prowadzić do problemów z działaniem wentylacji.
    • Raz jeszcze dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.    Chciałbym jeszcze poruszyć dwie kwestie związane z tym tematem:   1. Rozdzielacz mam na korytarzu, umiejscowiony w takim miejscu, że rura po podłodze od rozdzielacza do pokoju ma ok. 1.5m długości. Na tym odcinku także nie zauważyłem aby podłoga była dużo cieplejsza niż w pokoju, mimo że korytarz jest w centralnym punkcie domu. Jednakże w tym miejscu nie ma żadnego grzejnika i przechodzi tylko 2x1.5 metra rury (zasilenie i powrót). Mimo to mam jednak obawy, że nieocieplony dom to tylko 1 z kilku powodów dla których podłogówka słabo grzeje. No i ostatecznie, woda w rurze też drastycznie się nie wychładza. Nakleiłem taśmę malarską na belki rozdzielacza aby precyzyjniej zmierzyć ich temperature za pomocą pirometru i wyszło że różnica między nimi to ok 3*C. Delta T wydaje się być w normie, ale specjalistą nie jestem.  Tak jak pisałem, jest to pierwsze pomieszczenie z uruchomioną podłogówką. Niejako cieszę się że tak wyszło, bo w kolejnych pomieszczeniach jest jeszcze szansa na ew. poprawki aby grzało to lepiej.   2. Ostatnio usłyszałem że Sander Standard Alu to był kiepski pomysł i lepiej było wziąć styropian bez aluminium, i powkładać w rowki aluminiowe radiatory które lepiej odbierają ciepło z rury. Niestety nie wiem ile w tym prawdy, a płyty Sandera zostały juz zakupione na całe piętro (poza łazienką i korytarzem, gdzie pójdzie XPS pozwalający na zagęszczenie rur co 10cm). Chyba że jakiś radiator by pasował do nich, to mógłbym jeszcze dodatkowo dokupić o ile miałoby to pomóc. Nie wiem niestety na ile mogłoby to pomóc i czy ma to jakikolwiek sens?   Raz jeszcze dziękuję za odpowiedzi i cierpliwość do laika.
    • Duża różnica między temperaturą zasilania a temperaturą podłogi oraz niska temperatura w pokoju, mimo stosunkowo ciepłej posadzki, wynikają z kilku powiązanych ze sobą czynników. Kluczową rolę odgrywa tu brak ocieplenia budynku, co w połączeniu ze specyfiką ogrzewania podłogowego prowadzi do opisywanych przez Pana zjawisk.    Brak izolacji termicznej domu.   W takim budynku ciepło ucieka na zewnątrz w znacznie większym stopniu niż w budynkach ocieplonych. Straty ciepła mogą sięgać nawet 20-25% przez same ściany zewnętrzne oraz 10-15% przez podłogi i fundamenty.   W Pana przypadku oznacza to, że ciepło dostarczane przez wodę w rurach ogrzewania podłogowego, zamiast efektywnie ogrzewać jastrych (wylewkę), a następnie pomieszczenie, jest w pewnej mierze "tracone" i przenika przez niezaizolowane ściany zewnętrzne. System grzewczy musi więc pracować ze znacznie wyższą mocą (wyższa temperatura zasilania), aby skompensować te straty. To właśnie ta "walka" instalacji z ciągłą ucieczką ciepła jest głównym powodem, dla którego mimo wody o temperaturze 45°C, podłoga nagrzewa się tylko nieznacznie.     Fakt, że podłoga staje się zimniejsza w miarę zbliżania się do ściany zewnętrznej, mimo że tam również dociera woda z zasilania, wynika z dwóch powodów: Intensywne oddawanie ciepła: Nieocieplona ściana zewnętrzna działa jak duży "odbiornik" zimna, co powoduje bardzo szybkie wychładzanie się fragmentu podłogi znajdującego się w jej pobliżu.   Spadek temperatury wody: Woda w rurze, płynąc w kierunku ściany zewnętrznej, oddaje ciepło do jastrychu. Gdy zawraca i płynie z powrotem, jest już znacznie chłodniejsza, co dodatkowo potęguje efekt chłodniejszej podłogi w dalszej części pętli.   W pomieszczeniach ze strefami o zwiększonych stratach ciepła, jak przy ścianach zewnętrznych, często stosuje się układ ślimakowy lub zagęszcza się rury, aby zapewnić bardziej równomierny rozkład temperatury.   Ogrzewanie podłogowe charakteryzuje się dużą bezwładnością cieplną, co oznacza, że nagrzewa się i stygnie powoli. W dobrze zaizolowanym budynku wylewka po nagrzaniu długo utrzymuje ciepło. W Pana przypadku proces ten jest szybszy. Zanim wylewka zdąży się w pełni nagrzać i zakumulować wystarczającą ilość energii, znaczną jej część traci do otoczenia (przez ściany i grunt). Można to porównać do próby napełnienia dziurawego wiadra – mimo ciągłego dolewania wody, jej poziom nie podnosi się znacząco.   Podłoga nie nadąża się zagrzać, ponieważ ciepło, które otrzymuje od instalacji, jest niemal natychmiast "wysysane" przez nieocieplone przegrody budynku. Duża różnica między temperaturą wody a podłogi oraz niska temperatura w pokoju to bezpośredni skutek ogromnych strat ciepła, charakterystycznych dla starych, nieocieplonych domów.   Aby zapewnić samo odpowietrzenie się instalacji, przepływ powinien być większy niż 0,7 l/min. Maksymalny przepływ: Zazwyczaj nie zaleca się, aby przepływ w rurach (np. PEX 16, 17, 18 mm) był większy niż 2,5 l/min, aby nie przekroczyć dopuszczalnej straty ciśnienia (ok. 20 kPa) w pętli.     Dopiero po przeprowadzeniu termomodernizacji budynku (ocieplenie ścian, fundamentów, ewentualna wymiana okien) będzie Pan mógł w pełni docenić efektywność i komfort ogrzewania podłogowego, które będzie mogło pracować przy znacznie niższej temperaturze zasilania oraz będzie można zmniejszyć  przepływ czynnika grzejnego ustawiony teraz na 2.5l.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...