Skocz do zawartości

Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne

Redakcja Budujemy Dom
  • Posty

    2 028
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    52

Wszystko napisane przez Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne

  1. Z odpływem z miski ustępowej nie ma problemu? Jeżeli jest on w jakiś sposób utrudniony (np. wadliwie ułożony lub długi odpływ do pionu), to poziom wody w misce w trakcie spłukiwania jest wyższy, niż być powinien. W efekcie zaczyna się rozchlapywanie wody.
  2. Uszczelnić trzeba. Jeżeli szczelina okaże się bardzo mała to wystarczy nawet silikon sanitarny. Ale podejrzewam, że skoro wyraźnie chłodniejszy jest tak duży fragment podłogi, to coś jeszcze jest źle zrobione. Być może izolacja na ścianie zewnętrznej, na styku z profilem okiennym. Być może również izolacja cieplna podłogi w tym miejscu.
  3. Kupić wełnę w rolkach (maty) i ciąć ją na dowolny wymiar. W sytuacji, gdy jest to wymiar powtarzalny najlepiej zrobić sobie szablon-przymiar z paru kawałków deski. Wtedy cięcie idzie bardzo szybko. Jaki jest układ warstw w tej podłodze? Nie wiem czy nie przydałaby się jakaś przestrzeń wentylacyjna pod OSB.
  4. Przede wszystkim proszę dokładnie sprawdzić co zapisano w decyzji o warunkach zabudowy. Sytuacja jest o tyle dla mnie niezrozumiała, że jeżeli decyzja przewiduje możliwość użytkowania na cele inne niż rolnicze i możliwość wykorzystania działki pod zabudowę mieszkaniową, to możliwość wyłączenia przynajmniej części gruntu pod planowanymi budynkami) jest dopuszczalna niejako z definicji. Nawet niezależnie od klasy gruntu. Inaczej przecież przyjmowanie planów zagospodarowania przestrzennego oraz wydawanie decyzji o warunkach zabudowy nie miałoby sensu. Być może w decyzji o warunkach zabudowy przewidziano jakieś dodatkowe ograniczenia, np. wyłącznie zabudowę zagrodową (w ramach gospodarstwa rolnego). W związku z tym trzeba bardzo dokładnie sprawdzić treść decyzji o warunkach zabudowy. Sama procedura wyłączenia gruntu z produkcji rolniczej w przypadku budownictwa indywidualnego , gdy jest już MPZP lub decyzja o warunkach zabudowy nie jest specjalnie skomplikowana. Mniej więcej opisano ja na stronach rządowych: https://www.biznes.gov.pl/pl/opisy-procedur/-/proc/283 PS. Budowa domu do 70 m2 powierzchni zabudowy nic tu nie zmienia. Nie można przy tej okazji naruszać innych przepisów. W tym przypadku ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych oraz zapisów decyzji o warunkach zabudowy.
  5. W takiej sytuacji blachodachówka w dużych arkuszach będzie bardzo dobra. Blacha trapezowa również. Osobiście ją lubię, szczególnie o nieco wyższym profilu, bo wtedy jest sztywna , a pokrycie ma zapewnioną bardzo dobrą wentylacje. Ale to już kwestia gustu. Powłoki mogą być takie same na blachodachówce i na trapezie. Gdyby dach miał skomplikowany kształt, wtedy przewagę miałaby blachodachówka modułowa, bo odpadów jest przy niej mniej.
  6. Blachodachówka będzie dobra, bo nie zwiekszy obciążenia dachu. Jeżeli priorytetem ma być trwałość to proszę sprawdzić jaka jest długość gwarancji. Pruszyński, tak jak i wszystkie inne firmy dostarcza blachodachówki z różnymi powłokami. A to właśnie głównie od ich rodzaju zależy trwałość blachy powlekanej. Proszę spojrzeć, jakie rodzaje powłok oferują. Gwarancja sięga nawet 40-50 lat. https://pruszynski.com.pl/produkt/powloki-ochronne/
  7. Tak jak pisałem, problemem byłaby raczej sytuacja odwrotna - zrobienie fundamentów zbyt płytko.
  8. Prawdopodobnie żadnych negatywnych skutków nie będzie. Poza lekkim wzrostem kosztów właśnie. Głębokość posadowienia zwykle projektuje się tak, aby ławy sięgały poniżej głębokości przemarzania gruntu. Ta zaś jest odmienna w różnych częściach kraju. Prawdopodobnie projektant przewidział płytsze umieszczenie ław tylko dlatego, że takie w danym miejscu jest wystarczające. Po co więc robić coś ponad potrzebę i płacić więcej? Przyczyną problemów mogłaby być sytuacja odwrotna - gdyby fundamenty zrobiono płycej, niż przewidział je projektant. Na wszelki wypadek można jeszcze zapytać projektanta, który robił adaptację, dlaczego zaproponował płytsze fundamenty. Czasem zmiana głębokości posadowienia wynika z jakichś specyficznych cech ułożenia warstw gruntu na konkretnej działce albo poziomu wód gruntowych, ale to rzadkość. PS. Polecam spojrzeć na mapę pokazującą głębokość przemarzania gruntu, zamieszczoną w tym artykule: https://budujemydom.pl/stan-surowy/fundamenty-i-piwnice/a/20097-jak-prawidlowo-wykonac-fundament 1,4 m to takie nasze krajowe maksimum. Na większości terytorium Polski wystarcza zaś 1 m.
  9. Tego czy w przejściach pomiędzy pomieszczeniami rurki ułożono w peszlach pewnie się nie dowiemy. Dzięki temu byłyby zabezpieczone przed naprężeniami. Na szczęście rury warstwowe (PEX-Al-PE) dość dobrze takie naprężenia znoszą.
  10. Lepiej uzupełnić dokumenty. Nadzór budowlany może przeprowadzić kontrolę także w już legalnie użytkowanym budynku. Braki w dokumentacji mogą (a nawet powinny) do tego skłaniać.
  11. Przede wszystkim bez paniki. Zalecenia odnośnie dylatacji, wygrzewania wylewki itd. są nieco na wyrost. W tym sensie, że ich niedotrzymanie nie musi koniecznie oznaczać katastrofy. Żeby określić, czy szczeliny dylatacyjne są potrzebne w poszczególnych pomieszczeniach trzeba znać nie tylko ich powierzchnie, ale także ich kształt i proporcje. Za to na pewno brakuje dylatacji pomiędzy pomieszczeniami. Tam trzeba naciąć wylewkę. Jeżeli jej grubość powyżej rurek wynosi np. ok. 4 cm, to nacinamy ją na 3 cm. Czyli na wszelki wypadek, robimy to nieco płycej. Na linii dylatacji powinna wypadać fuga pomiędzy płytkami. Inaczej w tych miejscach wylewka i tak pęknie, ale w sposób niekontrolowany. Niejako zdylatuje się sama.
  12. Dla mnie problem polega na tym, że brakuje konkretnych danych o szkodliwości wyrobów zawierających azbest. Wyjątkiem są dane dotyczące osób pracujących przy ich produkcji. Ale praca w fabryce, przez wiele godzin dziennie to jednak bardzo szczególna sytuacja. Informacji jest więc dość , żeby zrezygnować z produkcji wyrobów azbestowych. Ewentualnie zmienić technologię ich produkcji, tak aby nie narażać pracowników. Zupełnie czym innym jest natomiast obligatoryjne usuwanie wszystkich już gdzieś zastosowanych wyrobów zawierających azbest. Tu już wchodzimy w kwestie: - poziomu uzyskiwanych dzięki temu korzyści; - powstającego dodatkowego ryzyka; - kosztów całego przedsięwzięcia. Tu trzeba się zastanowić czy np. usuwając rury azbestowo-cementowe nie poniesiemy ogromnych kosztów przy raczej znikomych korzyściach. Albo czy przy usuwaniu eternitu nie spowodujemy większych szkód, niż pozostawiając go na miejscu. Zdejmowanie płyt i towarzyszące temu ich uszkadzanie powoduje przecież powstanie pyłu z włóknami azbestowymi.
  13. Przy przewierceniu na wylot i dodaniu podkładki wytrzyma bez problemu. Zaś przy typowym montażu na kołki problemem jest nie tyle wytrzymałość samej ściany, co to, czy kołek się w tej ścianie utrzyma.
  14. Moim zdaniem taki pęknięty element należy wymienić. Przecież to ewidentna wada materiału i/lub sposobu montażu. Jeżeli pęknięcie jest głębokie, sięga głębiej niż sama warstwa powłoki, to nikt nie zagwarantuje jak to będzie wyglądać za kilka lat. Jedno zaś nie ulega wątpliwości - firma nie wywiązała się należycie z zadania.
  15. Być może kiedyś tak właśnie będzie. W zasadzie każdy materiał , z którego wydziela się drobny pył lub drobne włókna jest potencjalnie szkodliwy dla ludzi, ich dróg oddechowych - na jakimś etapie produkcji i/lub jego użytkowania. Osobiście uważam, że regulacje odnośnie materiałów zawierających azbest są mocno przesadzone. O ile wiem, nie ma danych potwierdzających istotną szkodliwość dla ludzi, poza osobami, które pracowały przy produkcji materiałów zawierających włókna azbestowe. Narażone są też osoby pracujące przy usuwaniu wyrobów z azbestem. U nas najbardziej znany jest eternit, na szczęście płyt termoizolacyjnych z watą azbestową prawie w Polsce nie stosowano. I tu pojawia się pytanie, czy korzyści przeważają nad szkodami i ryzykiem przy obligatoryjnym usuwaniu azbestu. A tym bardziej usuwaniu rur kanalizacyjnych z azbestocementu. PS. Nawet na stronie GIS jest informacja o tym, że włókna azbestowe stają się niebezpieczne dopiero, gdy zaczną unosić się w powietrzu. https://www.gov.pl/web/gis/dlaczego-azbest-jest-niebezpieczny-dla-zdrowia
  16. Akurat w przypadku kominków z płaszczem wodnym problem zabrudzenia szyby sadzą występuje szczególnie często. Tak naprawdę nie tyle z powodu jakiejś wady ich samych, lecz sposobu użytkowania. Żeby nie sadza nie osiadała na szybie i w kominie potrzebna jest wysoka temperatura w palenisku, a więc dość intensywne palenie. Wtedy cząstki stałe zostają dopalone. Wiele osób pali w nich natomiast bardzo słabo, na pół gwizdka. Co jest szczególnym problemem właśnie w kominkach z płaszczem, bo tam woda odbiera dodatkowe ciepło z paleniska. Pół biedy, jeżeli komora spalania jest przynajmniej wyłożona szamotem albo innym materiałem ceramicznym, który rozgrzewa się do wysokiej temperatury. Tu popełniono zaś zasadniczy błąd w kwestii bezpieczeństwa. Taki kominek powinien działać w układzie otwartym, ewentualnie z wężownicą schładzającą, jeżeli jest tam doprowadzony wodociąg. Duży bufor też by nie zaszkodził. Ale tu pewnym problemem jest konieczność użycia płynu niezamarzającego.
  17. To nie jest tekst napisany przez redaktora, tylko wypowiedź użytkownika. Pani redaktor to jedynie spisała, tak jak w wywiadzie. Wnioski można z tego wyciągnąć różne i porównać ze swoimi potrzebami. Ja na przykład zastanawiałbym się poważnie, czy warto kupować wkład za ponad 10 tysięcy zł, w skoro drewna spala się w nim rocznie za 150 zł. Czyli pewnie tak z pół metra przestrzennego.
  18. Generalnie lepiej zakładać 1/2 cala. Redukcję z 1/2" na 3/8" zawsze można zrobić złączką albo nawet samym wężykiem (są wersje redukcyjne z 1/2" na 3/8"). Tylko do pralek i zmywarek standardem jest większa średnica 3/4", tam innych się nie stosuje. Do reszty armatury są dwa standardy bez jakiegoś specjalnego uzasadnienia. Kiedyś to 1/2" dominowało, teraz mam wrażenie, że np. do spłuczek 3/8" spotyka się częściej.
  19. O ile wiem, to zainstalowanie jakiegokolwiek kominka z założenia nie wymaga ani pozwolenia, ani zgłoszenia. Jednak, w bardzo rzadkich przypadkach, użytkowania kominków na danym obszarze może zakazywać miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego lub decyzja o warunkach zabudowy. Ewentualnie, na ich mocy korzystanie z kominków bywa ograniczone do użytku rekreacyjnego. Co jednak jest zupełnie niejasnym pojęciem. Oczywiście, sposób instalacji kominka musi być zgodny z szeregiem warunków, przede wszystkim tymi opisanymi w rozporządzeniu o Warunkach Technicznych (WT). Natomiast opierając się na ustawie Prawo Budowlane, nie widzę podstaw aby wymagać zgłaszania zamiaru zainstalowania kominka z DGP. Mamy tam zapis: Art. 29.4 Nie wymaga decyzji o pozwoleniu na budowę oraz zgłoszenia, o którym mowa w art. 30, wykonywanie robót budowlanych polegających na: (...) 3) instalowaniu: (...) d) wewnątrz i na zewnątrz użytkowanego budynku instalacji, z wyłączeniem instalacji gazowych; Niestety, cały artykuł 29 jest mało czytelny – przez swoją wielopoziomową konstrukcję i wyjątkową długość. Stąd biorą się wątpliwości. Natomiast po zainstalowaniu kominka trzeba zaktualizować dane w CEEB.
  20. Spodziewałbym się raczej minimalnie gorszego współczynnika U, na poziomie 0,2 W/(m2·K). Tyle wychodzi, jeżeli przyjąć , że: - obie warstwy muru są z betonu komórkowego odmiany 600 na zaprawie cementowej (lambda 0,3); - styropian ma lambdę 0,04; Ściana jest obustronnie otynkowana tynkiem cementowo-wapiennym. Nie uwzględniałem zaś poprawek na łączniki mechaniczne (kotwy pomiędzy warstwami muru, kołki do mocowania zewnętrznej warstwy styropianu). Jeżeli beton komórkowy jest innej odmiany, o większej gęstości, to współczynnik U nieco się pogorszy (będzie wyższy). Ale nie będzie to już duża różnica.
  21. Ostatecznie na garażu i na łączniku nie musi to być dach. Można zrobić taras nad pomieszczeniem. Ten zaś może być płaski. Na takim tarasie trzeba jedynie zrobić barierkę.
  22. Tak jak pisałem, zamiast próbować "uciec" z całym budynkiem poza tę strefę ochronną, można w niej umieścić część domu, w której nie będzie pomieszczeń przeznaczonych na pobyt ludzi. Najprostszy wariant to postawienie garażu zgodnie z obowiązującą linią zabudowy, właściwego budynku mieszkalnego w głębi działki (poza strefą ochronną linii), oraz łącznika pomiędzy nimi. Ten ostatni może być wąski i np. przeszklony z jednej ze stron. Coś w typie poniższego rysunku. Oczywiście, proporcje mogą być nieco inne. Ta zasadnicza część budynku (w głębi działki) może zaś częściowo znaleźć się w strefie ochronnej, jeżeli w tej części będą przewidziane pomieszczenia, które nie są pomieszczeniami na pobyt ludzi. Czyli może to być np. kotłownia i pomieszczenie gospodarcze. Jednak chodzi mi o pokazanie pewnego założenia - tu wciąż mamy jeden budynek. Wymaga to wszystko doprecyzowania kilku spraw, np. czy dach garażu i łącznika może być zgodnie MPZP płaski. Wtedy łatwiej jest spełnić wymogi odnośnie odległości od przewodów linii. Pozostają jeszcze uzgodnienia z operatorem sieci, odnośnie warunków, które trzeba spełnić w czasie prowadzenia robót.
  23. A co jest na górze nad tym stropem? Jakie pomieszczenie? To zasadnicza sprawa, bo czasem zrobienie ocieplanego sufitu, a więc zmiana warunków przepływu ciepła i wilgoci, może przynieść więcej szkód, niż pożytku.
  24. Koniecznie trzeba sprawdzić kilka rzeczy. Jak zgodnie z planem zagospodarowania (MPZP) zdefiniowano tę linię zabudowy? Zwykle obowiązująca linia zabudowy oznacza, że na tej linii musi znaleźć się frontowa ściana budynku. Czym innym jest nieprzekraczalna linia zabudowy. Czy określono wymaganą szerokość elewacji frontowej? Jak określono wymaganą odległość linii od budynku? Jakie są w tej kwestii wymogi ze strony operatora linii? W przytoczonym fragmencie MPZP jest tylko mowa o dopuszczalności lokalizowania pomieszczeń przeznaczonych na pobyt ludzi, w zależności od poziomu promieniowania elektromagnetycznego. Ale tu warto pamiętać o dwóch sprawach. Przede wszystkim nie wszystkie pomieszczenia są pomieszczeniami przeznaczonymi na pobyt ludzi. Takim pomieszczeniem nie jest np. garaż, kotłownia, pomieszczenie gospodarcze. Czyli one mogą znaleźć się w tej strefie nawet bez jakichkolwiek pomiarów. W takim razie dopuszczalne jest postawienie np. długiego budynku, w którym w strefie w pobliżu linii znajdzie się garaż, pomieszczenie gospodarcze czy nawet wewnętrzny dziedziniec z ogródkiem (patio). Natomiast część mieszkalna, z pomieszczeniami przeznaczonymi na pobyt ludzi, będzie już poza nią. Ponadto w przypadku linii średniego napięcia 15 kV poziom natężenia promieniowania jest niski, wątpię żeby nawet w niewielkiej odległości od niej przekraczał poziom dopuszczony na mocy rozporządzenia. Ale MPZP wymaga i tak dokonania pomiarów w terenie. Rozporządzenie określające dopuszczalny poziom promieniowania elektromagnetycznego to aktualnie Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 17 grudnia 2019 r. w sprawie dopuszczalnych poziomów pól elektromagnetycznych w środowisku (Dz.U. 2019 poz. 2448). Można pobrać z serwisu ISAP: https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20190002448
  25. Przede wszystkim nie traktujmy tych grup paneli (winylowe oraz laminowane) jako jednorodnych. Panele winylowe mogą być miękkie (elastyczne) lub mieć sztywny rdzeń. Mogą być klejone do podłoża lub być układane na podkładzie jako tzw. posadzka pływająca. Idealnie równa i gładka wylewka jest niezbędna w przypadku paneli elastycznych. Natomiast jeżeli są to panele ze sztywnym rdzeniem i do tego układane na podkładzie, to minimalne nierówności są dopuszczalne. Podkład je niweluje. Z opisu wnioskuję, że takie są planowane w tym przypadku. Natomiast co do odporności na ścieranie i inne uszkodzenia to samo rozróżnienie na laminowane i winylowe jeszcze niczego nie gwarantuje. Po prostu w obu grupach są produkty o zróżnicowanej wytrzymałości. Dlatego trzeba sprawdzać jaką mają klasę użyteczności (przeznaczenia). Klasy omówione są w tym artykule: https://budujemydom.pl/wykanczanie/podlogi-i-posadzki/a/523-klasy-scieralnosci-i-uzywalnosci-paneli-podlogowych Natomiast w przedpokoju, gdzie na podłogę trafia piasek, błoto itd. płytki ceramiczne będą najbezpieczniejszym wyborem. Z kolei, jeżeli na podłodze łazienki mają nie rzucać się w oczy ślady wody i drobne zabrudzenia, to najlepiej ułożyć płytki o matowej powierzchni oraz niejednolitej kolorystyce. Dlaczego mat miałby być gorszy niż lapatto? Na jednolitych błyszczących płaszczyznach widać każdy pyłek. Na matowych nieco mniej. Lapatto to taka mieszanka powierzchni gładkich i matowych, tu zasadnicze znaczenie będzie mieć wzór. Przy jednolitym kolorze wszelkie zabrudzenia są znacznie bardziej widoczne.
×
×
  • Utwórz nowe...