Ja podobnie.
Moja żona zajmuje się projektowaniem od lat 70-tych, czyli od czasów, kiedy zaczęto budować płaskie dachy. A ja wtedy najczęściej jeździłem z nią na wizje lokalne. Poza tym pracowałem w Urzędzie Gminy. I nie pamiętam takiej sytuacji, aby w gminie był dostępny tylko jeden projekt. Mało tego. Tam nie było ani jednego projektu. Gminy nigdy nie miały żadnych projektów!!! Projekty były do nabycia w Zespołach Usług Projektowych, Biurach Projektowych, ale nie w Urzędach. A płaskie dachy mają jeszcze jedną wadę, oprócz tych podanych wcześniej: Ich nieszczelności przeważnie nie da się kontrolować na bieżąco. I na bieżąco usuwać usterek. Jak się leje, to się widzi, kiedy całe ocieplenie stropu jest do wymiany. I to jest poważny minus tego rozwiązania. A możliwości przeciekania jest znacznie więcej niż przy dachu pochyłym, praktycznie jak w CBA. Przy dachu dwuspadowym, czy innym, można od czasu do czasu wejść pod połać dachową i popatrzeć czy nie przecieka. Przy płaskim prawie nigdy, no chyba, ze pozostawimy poddasze jako galerię poglądową.