Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    24 691
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    438

Wszystko napisane przez retrofood

  1. Polecam ten link: Ale jaja
  2. To zupełnie nieprofesjonalne podejście do tematu. W rzeczywistości projektanci to jedno, a kosztorysanci to drugie. jak można robić kosztorys czegoś, czego się nie zna? Kosztorysant ma mieć projekt wykonawczy i leci pozycja po pozycji, liczy, sumuje i się męczy. Albo ma program komputerowy do kosztorysowania i klika pozycje. Tyle, że te pozycje ma mieć podane na tacy!!!! I od tego ma projektanta. Ktoś Ciebie robi w bambuko. Rozbudowa o piętro, to nie bułka z masłem. Najpierw trzeba mieć inwentaryzację, a potem projekt rozbudowy. bez tego o kosztorysie i mowy być nie może. Człowieku, jak nie masz inwentaryzacji, to skąd masz wiedzieć co jest na dole? Jak to dopasować do góry? Ile to (nie wiadomo co) ma kosztować? Wróżki śpią, bo mają popyt na wyniki meczów w mundialu, więc czniają na problemy budowlańców.
  3. Przykro, ale żona wyjechała. A robi profesjonalne kosztorysy budowlane. Wróci w przyszłym tygodniu (albo już nie, diabli wiedzą...). Ja tyle wiem, ze jak nie ma projektu, to nie ma kosztorysu. Masz projekt?
  4. Ty te ogórki wyrzuć z pamięci, bo pożałujesz...
  5. Wydaje mi się, że żądasz od ludzi deklaracji. Deklaracji robienia czegoś pod publiczkę. Czyli w świetle kamer i w obecności dziesiątków dziennikarzy. A ja zapytam: czy to obowiązkowe? Przecież to jak modlitwa: Bóg słyszy, nieważne czy na środku rynku, czy w ciszy pustelni. Wszystkim, którzy robią publiczne i głośne pielgrzymki do Częstochowy serdecznie współczuję. Oraz tym, którzy tego od innych żądają. Bóg z Wami!!!
  6. A co Ty mię amputujesz jakiejś starożytności? To, żem z dinozaurami mieszkał w jednym barłogu, to Ciebie nie upoważnia, coby ze mię se podśmiechujki robić. Jeszcze cię dorwiemy! Się Ci odechce!
  7. W ostatnich wydawnictwach, które można było oglądać (a nawet zdobyć) na zlocie są ciekawe materiały o nowych LED-ach. Piękne artykuły. Aż serce rośnie. No, nie dla maluczkich.
  8. To mało powiedziane. Dziurawka w kominie to idiotyzm.
  9. Napisz na PW co to za łachudra... ubiję!!!
  10. Świetnie, że wszystko jest w jednym miejscu!
  11. I słusznie. Premier w naszym kraju jest od roboty, a nie od duszeszczypatielnych imprez. Pojechał, bo był zaproszony, więc był w tym naszego kraju interes. Inaczej prezydent. On jest od przecinania wstęg i robienia dobrego wrażenia. I ma robić to dobre wrażenie. Więc najważniejsze, żeby nie warczał i nie wyglądał jak zmokła kura, wyjęta z psiego pyska. Zresztą, tu jest bardzo celne podsumowanie zachowania PiS, którego strategię wyznacza przecież kandydat Jarosław:
  12. Tak chciałeś już po pierwszym... "razie"??? Nie tak prędko! To w zasadzie nigdy nikomu nie wychodzi... Wiesz przecież.
  13. Znaczy, ja też się wyOFF-owałem (i nie tylko), więc zapewne to jest powód mojego "niedowidzenia". Wprawdzie później, już podczas deszczu, coś mnie pod dachem bzyknęło, ale mam wrażenie, że się zrewanżowałem, rozgniatając napastniczkę... więc jesteśmy kwita.
  14. Nie zauważyłem... znieczulony byłem, czy cuś...
  15. Jak jest miejsce na klej + płytka, to nie ma co się wahać. Klei się normalnie.
  16. U nas zaraz by w ten zajęczy omyk pierun walnął...
  17. Wierci się przeważnie wiertłem widiowym. Żadna sztuka. Tylko, gdy zaczynasz, to musisz mieć wyłaczony udar. Dopiero, gdy przewiercisz płytkę (10 sekund) włączasz udar i po następnych 20 sekundach masz otwór pod kołek na gotowo.
  18. Ależ o to chodzi! Wszyscy się wpatrują w miejsce, gdzie... logo będzie się pojawiać przy wysychaniu!!!
  19. Taż kurcze, chodzi właśnie o to, żeby suche nie były!!! Na następnym zlocie powinno być tak, że kto zechce koszulkę, to musi ją założyć na mokro! (ostatecznie zakładać może na sucho, ale zaraz pod prysznic)
  20. A co byś powiedziała na... szmaragd?
  21. Ty se uważaj, bo dla Rosjan "naklikać" oznacza... urżnąć się, a "naklikać na koszulkę" to... (nie mogę napisać ze względów estetycznych) PS. Tak naprawdę to "naklukać", ale co tam
  22. No pewnie! Bokserki!
  23. Kurde, pisz po polsku, bo jak będziesz mył tak jak piszesz, to ja to czarno widzę... Nie masz modułu poprawy pisowni? Czemu lekceważysz tak innych użytkowników? Myć dachówki bez wchodzenia na dach się nie da. Bo będziesz brud wtłaczał pod dachówkę. Ja bym to robił tak jak napisałeś, czyli drabina (drabiny) położone na połaci dachowej. A potem przestawiane parę metrów dalej. Tak jak to robią dekarze. Niestety, szkłem doopy nie obetrzesz, to trzeba zrobić albo dobrze, albo nie warto zaczynać.
  24. Cuś nie mogę znaleźć...
  25. W starej chacie kiedyś tak remontowałem okna. Wyjmowałem nawet szyby. Potem szczotka druciana (na wiertarce) i różne inne papiery i tarcze scierne. Czyściłem nie całkowicie, tylko wszystko to, czego farba się nie trzymała. Jak nie chciała schodzić, to tylko szlifowałem na równo. Dużo pracy, ale się opłaciło. Aha, malowałem bez szyb. Mineło już kilka lat, teraz farba nie odpryskuje, trzyma się dzielnie.
×
×
  • Utwórz nowe...