Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    23 168
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    382

Wszystko napisane przez retrofood

  1. Przecież odwrócona osmoza to demineralizacja. Woda nic nie warta. Chyba, że do żelazka.
  2. Na temat tłuszczów (oliwy też) proponuję przeczytać tu: http://wyborcza.pl/1,76842,7717475,My_chce..._margaryny.html
  3. Z doświadczenia niestety, z doświadczenia. I to nie mojego, jeśli chodzi o wykonawstwo. Mało tego. Byli tacy "wynalazcy" co oba końce pierścienia dawali pod osobne zabezpieczenie, chociaż z tej samej fazy. O wadach pierścienia nie będę się powtarzał. Parę spraw jeszcze mało znamy, chociaż (przytoczony link) prowadzone są badania i wiemy coraz więcej. Sytuacja się zmienia. Kiedyś produkowano kable 3-fazowe z cieńszym przewodem "zerowym", teraz okazuje się, że za chwilę obowiązkiem będzie dawanie przekroju N większego niż przekrój żył fazowych... A odnośnie pozostałych spraw - trudno się nie zgodzić. Z uziomem fundamentowym na czele.
  4. Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowego zakresu i formy projektu budowlanego Dz. U. 2003, Nr 120, poz. 1133; Akty zmieniające Ministra Infrastruktury z dnia 6 listopada 2008 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie szczegółowego zakresu i formy projektu budowlanego Dz. U. 2008, Nr 201, poz. 1239; Zmiana rozporządzenia zmieniającego Dz U. z 2008 r., Nr 228, poz. 1513 http://isap.sejm.gov.pl/
  5. Ok. Tylko co to ma być? Tapetowanie co do zasady jest proste jak sto metrów sznurka w kieszeni. Diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach. I tu zaczynają się schody. Jedną z najważniejszych umiejętności tapeciarza jest umiejętność cięcia. Chodzi o to, że jeśli mamy sklejone ze sobą dwie warstwy tapety, to należy przeciąć tapetę górną (wierzchnią) nie tykając warstwy dolnej. Oczywiście od góry do dołu (albo odwrotnie, jak kto lubi), jednym pociągnięciem noża. Po opanowaniu tej procedury uzyskuje się mianowanie na tapeciarza.
  6. No, ja jestem upupiony w budowlańcach. Żona - budowlaniec, jej siostra, brat - budowlańcy i wszystko wokół też. Jedna mafia. Nie ma imprezy, żeby nie omawiać ciekawych zdarzeń na budowach, albo nowych wieści z branży.
  7. No, kochany, strategiczny błąd. jak można brać wyrzynarkę z Makro, skoro masz rżnąć dni trzy? A może i więcej? Wyrzynarkę z Makro bierze się wtedy, jak ma się do wyrżnięcia jedną dziurę! No, najwyżej dwie. Ale nigdy czszy!!! Nie znałeś tej zasady i to Ciebie zgubilo... Chyba żeś się wahał...
  8. Adminie! Proszę o poczytanie wątku tu: https://forum.budujemydom.pl/index.php?show...amp;#entry86196 Wnioski należą do Ciebie. Pozdrowienia! PS. Proszę o usunięcie mojego postu.
  9. Czas najwyższy - to wezwanie do Admina - aby uniemożliwił pisanie anonimowych postów w tak ważnych kwestiach. To moja propozycja.
  10. Jak to "MASZ COŚ"? Jestem elektryk profi pełną gębą. Zawodowiec od lat. Po odpowiednich szkołach i praktykach.
  11. A kto może być? Ja mam szwagra budowlańca.
  12. Mam podobne zdanie jak MTW Orle. PS. Post TB, a właściwie fotografia jest od dawna znanym zgrabnym montażem zrobionym na potrzebę fotografii. Możecie być pewni, że w przedłużaczach nie ma napięcia. Ani nie było. To nie jest historia, która realnie miała miejsce. To taki demotywator.
  13. Normalny ciesla po dwóch dniach zorientuje się, czy drewno będzie kręcić i czy nadaje się na więźbę. Ktoś tu pisał, że mokre drewno gorzej się obrabia. Jest na odwrót, łatwiej. No i patrzę na daty, posty pisane w zimie, a tu rady, że trzeba zaraz po scięciu obrabiać... Mozna, ale przez zimę z drewnem się nic nie dzieje, można obcinać od razu, można na wiosnę, np. teraz obrobić scięte w listopadzie, czy grudniu.
  14. A jeszcze lepiej zbić taką wannę z desek, mogą być nieheblowane i tak samo wyłożyć ją folią. Mamy trochę mniejsze wymiary i możemy ustawić w dowolnym miejscu.
  15. Na 100% dachówka na mojej byłej szkole. Ceramika XIX wieczna. Wiem, bo ją nosiłem i nosiłem też trzcinę. jej waga to tak, jakbyś trzcinę zamienił na wiklinę.
  16. Oczywiście. Nie da się inaczej. Zmiany podpisywane sa w ciemno, bo to jest zgoda autorska, a nie zgoda na zmianę parametrów. Zmianę parametrów podpisuje adaptujący. I on odpowiada za zmiany techniczne, czego zresztą pilnuje PINB. Tak, że zastrzeżenia autora wątku są bezzasadne. Poza tym, niektóre pracownie projektowe, mające autorstwo gotowych projektów podają na swoich stronach internetowych upoważnionych (autoryzowanych) projektantów w poszczególnych regionach, którzy mają stałe pełnomocnictwa do adaptacji.
  17. Dużo nie naoszczędza. Dno szamba ma tendencję do samouszczelniania. Szambo "bez dna" czyli na dnie nic nie robiono, czysty piasek - po dwóch latach jest w zasadzie szczelne. Mniejsze dziury - po roku.
  18. Przede wszystkim, ekologiczność żarówek "oszczędnych" w stosunku do zwykłych jest wątpliwa. Oszczędność energii również nie wygląda tak różowo jak ją przedstawiają producenci - lobbyści. Poza tym żarówki oszczędnościowe, to już przestarzała technologia, więc trzeba było coś zrobić, żeby wykorzystać ostatnie chwile na sprzedaż. I tak doszlo do wprowadzenia zakazu żarówek. A zwykłe (znaczy "przeciwwstrząsowe") żarówki 100W można kupić m.in. w sieci Kaufland. I nie "Polak potrafi" bo to nie polskie żarówki, a w sklepach poza Polską też są.
  19. 1. Przy zamieszkałym poddaszu, to koszty odnosi się do wykończeniówki, a nie dachu. Dach ich nie wymaga. 2. Czy najcięższe? Znam cięższe. A to zadowala się akurat tańszymi elementami w mniejszej ilości (nie mówię o krokwiach). 3. Kąt nachylenia połaci faktycznie można uznać za wadę. Jak kto chce. PS. Ekspertem trzcinowym nie jestem, opieram się na informacjach uzyskanych.
  20. To akurat jest odwrotnie... tylko te ceny... Chociaż szkoda, że wyraźnie nie napisano: taki dach nie wymaga ocieplania, wszelkich folii ani paroprzepuszczalnych, ani szczelnych, wygłuszania, odrdzewiania i wszystkiego innego. Tańsza jest również więźba dachowa. To trochę stawia relacje cenowe w innym świetle, ale i tak trochę dużo. Byłem kiedyś na targach budowlanych po sąsiedzku z firmą układającą strzechy. Zamówienia przyjmowali tylko na roboty za trzy lata.
  21. Ale Szanowna Pani, statystyka nie ma tu nic do rzeczy. Chodzi o rzetelność.
  22. Woda z czasem wsiąka w glinę, rozpuszczając ją. No i będziesz mieć stale "żółtą", mętną, mulistą wodę. Niby czasem się ustoi, ale jakikolwiek ruch wody będzie porywał osad z dna i mącił ją. Dlatego uważam glinę na dnie za kiepskie rozwiązanie. Ale jak zrobić dobrze to nie wiem, bo mnie to nigdy nie interesowało.
×
×
  • Utwórz nowe...