Napisałem: jeśli nie ma sporów w rodzinie. Wiem co piszę, bo tak załatwiliśmy sprawę z moimi siostrami w jeden dzień!!! Temat był też lekko przedawniony, bo nie bylo wcześniej możliwości, jako że wszyscy przebywaliśmy przez lata poza granicą i każde z nas przyjeżdżało do kraju w innym terminie. Jednak kiedy w końcu zdarzyło się, że byliśmy całą trójką, poszliśmy do sądu złożyć wniosek i po godzinie oczekiwania odbył się rozprawa. Oczywiście, w sekretariacie wyjaśniliśmy w czym rzecz, że nie ma pomiedzy nami różnicy zdań co do podziału masy spadkowej, oraz, że to jest jedyny termin, kiedy jesteśmy w kraju razem. Orzeczenie sadu zapadło po kilkudziesięciu minutach i było po sprawie.