Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    23 684
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    405

Wszystko napisane przez retrofood

  1. Poza tym widać od razu, czy przychodzący trzyma w garści pistolet, czy prezent.
  2. Ja nie znajduję niezależnie od rodzaju podłoża. Nawet, jeśli to jest stówka, niekoniecznie drobne...
  3. Na ostatniej fotce - wypasiona łazienka i... pralka. Idiotyzm!
  4. Jasne. Mam kota i jeszcze nikt mi nie powiedział, że w domu kota czuć. Jak sam wracam po kilkudniowej nieobecności, to też go nie czuję. Tylko on mnie dziwnie obwąchuje...
  5. pykłem se http://www.ms.pl/index.php/content/collectedinfo/5923
  6. To niech, karwa, plombują kryzy! Przecież to żaden problem!
  7. Ozdobnie, pewnie byloby nieźle. Schody się zaczynają jak zadamy sobie pytanie: czy tylko do tego mają służyć? Jesli do czegoś więcej, to jakie lampy? Temat w ogóle został przedstawiony wyłącznie od strony designu, a nie od strony użytkowej. Bo według mnie, toaletka powinna (mogłaby) do czegoś służyć, oprócz robienia dobrego wrażenia. A wtedy kwestie własciwego oświetlenia wypadało postawić na pierwszym miejscu. Jego natężenia, a więc wyboru lamp, odpowiedniego ustawienia i ukierunkowania światła, jego regulowania... I od tego należałoby zaczynać kompletowanie sprzętu. Tylko i wyłącznie wałkiem. Ale rodzaj wałka musi być dobrany do farby.
  8. A kto Ci powiedział, że kogoś obraziłeś? Absolutnie! To, co robisz, to Twój cyrk, Twoje małpy. I nikt nie ma prawa się obrażać. I ja się nie wypowiadam o Twojej ścianie, bo się na tym nie znam, tylko, bedąc starym zgredem, próbuję Cię przekonać, żebyś nie myślał o domu, jako obiekcie, który budujesz na całe życie. Bo nie warto tak mysleć. I tyle! Pozdrawiam!
  9. Moja też nie młodsza. Zepsuła się w sobotę, bo... się zepsuła. I jak zwykle, okazało się, że jak coś nie chce chodzić, to należy... przeczytać instrukcję obsługi. Nastawiając czas pieczenia moja Ciemiężycielka wcisneła zabezpieczenie przed dziećmi, a ponieważ nigdy tego nie robiła, bo dzieci są pomaturalne, to i nie wiedziała, ze coś się zmieniło. I bez odblokowania, włączyć się nie da.
  10. Zapytaj swojego kierbuda, czy jego uprawnienia dotyczą specjalności konstrukcyjnej, czy tylko ogólnobudowlanej. Bez posiadania tych pierwszych, nie ma prawa wprowadzania i akceptacji takich poprawek.
  11. No bo jak to utrzymać wielki dom dla 2 osób? No, chyba, że taki jak na zdjęciu. Bo to plebania...
  12. A nie można jej inaczej jakoś upchać? Spróbuj! Poniżej masz kilka pomysłów...
  13. Uśmiechnąłem się, lekko rozbawiony, czytając Twój tekst. Dlaczego mnie rozbawił? Otóż mam chyba więcej lat niż Twoj szanowny Rodzic, ale jakoś nie myślałem o sobie, że jestem staroświecki. Ale cóż, moje dzieci, być może, też tak o mnie czasem myślą, chociaż tak naprawdę, to nie wiem w czym mogłbym być "starej daty" (oprócz daty urodzin). Młodym ludziom (sam nie byłem inny, przyznaję) wydaje się, że mają monopol na aktualne mądrości, ale dopiero z perspektywy lat można się dowiedzieć, co one są warte. Ale ad rem, to była tylko taka mała, żartobliwa dygresja. A teraz już zupełnie poważnie. Zwróciłem uwagę, na Twoje przekonanie, że "to inwestycja na całe życie". Otóż uważam, że jest to podstawowy błąd w myśleniu, powielany przez młodych ludzi od lat. Powtarzam, sam nie byłem inny, dlatego rozumiem i Ciebie. Ale teraz wiem, że jest inaczej. A własciwie, ze powinno być inaczej. Przez splot różnych okoliczności zewnętrznych, pozostałem w blokowym mieszkaniu, a swojego domu nie wybudowałem, chociaż miałem już zgromadzonych sporo materiałów i działkę. Nie miałem tylko czasu. I dzisiaj jestem zadowolony, ze tego nie zrobiłem. Dlaczego? Bo popełniłbym ten sam błąd, co większość moich znajomych i nieznajomych, budując na całe życie moloch, który dzisiaj trzeba by bylo co najmniej utrzymać i ogrzać. A chcąc się tego pozbyć, mozna by odzyskać najwyżej polowę pieniędzy, które w niego włożono. Niestety, nasze dzieci nie czują przywiązania do miejsca urodzenia i bardzo dobrze! Takie są czasy! I budując na całe życie, w wielkim, pustym domu, zostają samotni rodzice. Koszty eksploatacji rosną, ogrzewa się mnóstwo pustych metrów sześciennych i nie ma co z tym zrobić. Mam na wsi sasiadow. Wszyscy, powtarzam, wszyscy borykają się z tym problemem. Domy, ponad 200 m kwadratowych dla 2 osób, rzadko dla trzech. I teraz wszyscy z radością oddaliby za darmo swoje piętra, poddasza, bo to i po schodach chodzić się nie chce, ani nie ma potrzeby, a ogrzewać i sprzątać trzeba! Dlatego, jako myślący "starej daty", szczerze Ci radzę: Nie buduj na "całe życie"! Buduj tak na trzydzieści lat. Bo później zmienią się technologie, materiały, mody albo i cos innego, a Ty będziesz miał stare i nie bedzie mozna tego zmienić. PS. Mam nadzieję, że Cię nie uraziłem, nie miałem takiego zamiaru.
  14. Na Twoim miejscu ja bym tak bardzo nie liczył na zmiany. W tej materii sukces trąbiono już kilkanaście razy, a w rzeczywistości zmiana zawsze jak dotąd kończyła się zwiększeniem stopnia komplikacji papierów i wzrostu ilości niezbędnych zaswiadczeń.
×
×
  • Utwórz nowe...