Merkel stwierdziła, że ci, którzy instalują nowe elektrownie wiatrowe, słoneczne i biogazownie, "muszą uczestniczyć bardziej w finansowaniu wydatków na rozwój sieci przesyłowych" oraz innych inwestycji związanych z modernizacją energetyki. Kanclerz Niemiec dodała, że dalsza ekspansja energii z odnawialnych źródeł musi być koordynowana z rozwojem sieci przesyłowych. Merkel nie sprecyzowała, na czym polegać będą zapowiadane zmiany. Niemieckie firmy skarżą się, że nie stać ich teraz na takie wydatki, gdyż ceny energii w Niemczech już są wyśrubowane, bo do rachunków za prąd dolicza się pieniądze na dopłaty dla producentów "zielonej energii". W tym roku te dopłaty dla elektrowni wiatrowych, słonecznych i biogazowni obciążą rachunki Niemców za prąd astronomiczną kwotą 18-20 mld euro. Napędzany dotacjami boom na budowę instalacji zielonej energii wywołał też liczne problemy w niemieckiej sieci przesyłowej. Zaprojektowano ją do przesyłu energii z nielicznych dużych elektrowni, a teraz ta sieć boryka się z przesyłem energii z tysięcy małych elektrowni dostarczających energię niestabilnie. Problemy niemieckiej sieci przesyłowej doprowadziły już nawet do zaburzeń w pracy sieci przesyłowych państw sąsiadujących z Niemcami, takich jak Czechy i Polska. Sieci elektroenergetyczne tych państw są połączone z siecią w Niemczech i zaburzenia niemieckiej sieci mogą doprowadzić nawet do przeciążenia oraz awarii czeskich i polskich sieci. Read more: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,140910...t#ixzz2W5KZ76nt