Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    24 951
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    452

Wszystko napisane przez retrofood

  1. . Albo inwektywy, albo "mądrości" Argumentów brak.
  2. Bajki opowiadaj temu doktorantowi, a dla tych, którzy chcą coś wiedzieć napiszę, że żadne dodatki do blachy na pokrycie wiat i otwartych poddaszy, wcale nie są potrzebne! Bo blacha od dołu nie koroduje!!! Ani filc, ani pianka, ani styropian, potrzebne nie są! Natomiast na poddaszu zamkniętym, o utrudnionej wentylacji, blacha koroduje od strony północnej, przy sporym nachyleniu połaci dachowej. Czyli tam, gdzie nie sięga słońce. Oczywiście, chodzi o obiekty nieogrzewane. Dwa lata temu, ściągaliśmy blachę z 1987 roku. Od południa dół arkuszy błyszczał, od północy nie. I kilka arkuszy miało wyraźne rdzawe smugi. Pokrywanie wiaty blachą z filcem jest kompletnie "odjechane". Ale jak ktoś lubi wyrzucać pieniądze, to jego sprawa. To był eternit, nawet rozróżnić nie potrafisz. 60-letnia blacha pochodzi z okresu, kiedy cynkowano dawnym trwały procesem, więc nie chrzań. O wiele gorsza JEST Z EPOKI GIERKOWSKIEJ.
  3. Ty masz gdybanie, ja mam ponad czterdziestoletnią obserwację na własnym podwórku. Ale widzę, ze Ty też zaczynasz używać przymiotników zamiast argumentów. lepiej Ci tak? Oni w życiu wiaty od środka nie widzieli, tylko na zdjęciu.
  4. Wszechstronna, rzec można. No paczpan jak to doktorant od wbijania gwoździ wyczaił, ze nie jestem ekspertem. I cwaniaczy! Ucieszyłeś się? Zwiększenie... trwałości... pokrycia? Blacha z filcem??? Na wiacie??? Może nie grzesz więcej co? @Aru ma świętą rację. Post #26. Doktoranci za dziesięć groszy... 46 rok mam blachę bez filcu, I jeszcze przetrzyma Twoją z filcem.
  5. No to jest styropian, jest pianka... a czemu właśnie filc, tego nie wiem. Może on ma właśnie wchłaniać tę wilgoć?
  6. Ależ ja nie jestem ekspertem, tylko takim samym użytkowaniem forum, jak i Ty. Napisz więc po co ten filc jest,
  7. Chyba to z tytułu wziąłem , bo się tak zastanawiam nad tym filcem... wydawało mi się, że dla docieplenia. Ja mam blachę (trapez) na wszystkich budynkach gospodarczych, Dwa są kubaturowo zamknięte, ale mają niemal otwarte poddasza, a dwa to klasyczne wiaty, z przewiewnymi ścianami. I w żadnym nie mam jakichś zabezpieczeń przed skroplinami. Bo to nie ma sensu. Zauważyłem, że np. jesienią, spodnia strona blachy jest zazwyczaj rankiem pokryta kroplami rosy, ale co z tego, skoro przez dzień to wszystko wyschnie samo? I wilgoć żadnych szkód mi nie czyni? A teraz to wilgotność względna jest powyżej 65%, pewnie też się coś wykrapla, I może by wysychało, ale Twój filc temu przeszkadza. Kto Ci takie rozwiązanie podpowiadał?
  8. Ten garaż jest ocieplony czy to tylko taki blaszak?
  9. Ze zdjęć to mi wynika na powiat, ale może... Gdyby to była gmina, to kilka procent szans byś miał. Ale jeśli to droga powiatowa, to czytaj to, co napisałem wcześniej.
  10. A tak właściwie to kto jest zarządcą drogi? Gmina czy powiat?
  11. Mój znajomy ze wsi miał właśnie taki problem i to przypadkowo. Inspektorzy wracali z jakiejś kontroli i zobaczywszy roboty na podwórku zatrzymali się. I sprawdzili budowę na zgodność z dokumentacją. Niestety, znajomy otrzymał błyskawiczny nakaz wstrzymania robót gdyż budynek był usytuowany nie tak jak w planie. I tak miał szczęście, gdyż dopiero zaczął murować parter, ale wszystko było do rozbiórki. Już mu inspektorzy potem przypilnowali całości, aż do końca budowy.
  12. Niczego nie możesz zasypywać! To nie Twoje i zawsze, niezależnie od okoliczności będziesz musiał przywrócić stan pierwotny, oprócz oczywiście poniesienia konsekwencji prawnych, za samowolne zmiany w pasie drogowym. Pas drogowy jest terenem szczególnie chronionym prawem, tam nawet reklamy nie można postawić, bo kary za to są bardzo dotkliwe. Dlatego wybij sobie z głowy jakiekolwiek zasypywanie. To niemożliwe. Postaw płot, to jest realne rozwiązanie.
  13. Jeśli taki przepust został wykonany, a brzegi rowu umocnione, to podejrzewam, że zgoda na zasypanie tegoż nigdy nie zostanie wyrażona, a nawet jeśli, to po wielu latach, które zajmie uzgadnianie dokumentacji, wprowadzenie do planu, zabezpieczenie finansowania itp. W praktyce, to zanim będzie zgoda na likwidację tego rowu, to dzieci zdążą dorosnąć i się wyprowadzić.
  14. Taniej i prościej będzie jednak postawić płot.
  15. No i żółty kabelek pojechał na urlop.
  16. A dokładniej od ubezpieczyciela winowajcy, bo oni są ubezpieczeni od popełnienia błędów.
  17. Kto to stwierdził i w jakiej sytuacji?
  18. To zależy od zaopatrzenia, ile jakiego barwnika kupią...
  19. Oprócz yellow jest też green. Czuli green - yellow
  20. Pewnie, ze się zdarza. Też kiedyś pisałem, ze dawniej braliśmy z żoną (ja jako kierowca) prace (projekty zagospodarowania działek) z dwóch powiatów, których siedziby leżą od siebie o 8 km. I zawsze trzeba było pamiętać w którym powiecie klienci mieszkają, bo wymogi szefów budownictwa były różne. Niby chodziło o drobiazgi, ale potrafili być upierdliwi, że hej. Tutaj jednak nie widzę takiego niebezpieczeństwa o którym piszesz. Po pierwsze trzeba by mieć "szczęście" niczym TINEK i to do potęgi "n" - tej, a po drugie i ważniejsze - tutaj nie ma żadnego obowiązku zgłoszenia! A więc żaden urząd nie zna sprawy i nie ma też wiedzy. Czyli żaden obowiązek urzędniczy nie istnieje, A nadgorliwość urzędnicza nie sięga poza sprawy, które urzędnik ma na biurku. I tyle! Nie ma sprawy - nie może istnieć kontrola.
  21. Nie bijmy w zakłady energetyczne, bo one same niewiele już robią, Takie roboty są zlecane firmom zewnętrznym, a te mają pracowników takich, jakich mają. Mogą nawet nie zauważyć...
  22. Teraz??? Przecież lato się już kończy...
  23. "Pytaczka" ma żyłę, widzi ją i nie trzeba jej tego prezentować. Niech se durny dowcipniś swoją żółtą żyłę trzyma u siebie w gaciach, tu jest zbędna. O fotkę prosiłem by się zorientować, czy Autorce chodzi o "kabelki" z instalacji czy w lampie. Bo opis jest niedokładny. Ale widać, że sprawa pilna nie jest.
  24. Właśnie problem w tym, że jak już spadnie, to najbliższa rzeka nie pomieści. Dlatego coś trzeba zrobić.
×
×
  • Utwórz nowe...