Coście wleźli na temat sztuki? Ktoś coś mówił o muzeum? Niedaleko mnie zył taki jeden chłopina na dwoch hektarach, co dorabiał wykonywaniem grabi i kosisk z drzewa. Takie wiejskie grabie. Ani artyzm, ani sztuka. I chociaż gościu zmarł z dziesięć lat temu, to połowa wsi ma jeszcze grabie od niego (ja mam kosę po teściu, kosisko też od niego) i z westchnieniem wspomina, że nigdzie nie widzieli tak dobrze zrobionych grabi, które latami mogły być używane, leżeć na słońcu, być moczone deszczem i zęby z nich nie wypadały! Ot, solidne rzemiosło, to jest właśnie sztuka!